mugen

Ja mam wrażenie, że odkąd poszerzyłem sobie pulę jokerów (mam jeszcze tylko jednego do odkrycia) to xmulty prawie wcale mi nie wpadają, a bez tego ani rusz. I legendarne jokery, na początku praktycznie co run jakiś, a teraz święto lasu jak taki wpadnie.

To pewnie do drona.

Taki run się udało wykręcić. Plasma deck, dwa jokery retriggerujace pierwszą kartę, jeden dający x2 multi pierwszemu punktujacemu face'owi i jeden podbijający level pierwszemu diskardowanemu handowi (który pod koniec podmieniłem na retrigger wszystkich aktywnych niezagranych kart w ręce). Do tego blueprint który latał między levelovaniem ręki, a retriggerowaniem. Jak widać pocisnąłem najzwyklejszego high carda którego poziom wyżyłowałem do około 70, namnożyłem steel cardów które razem ze szklanymi face'ami pięknie srały mnożnikami.

Tobie się nie spodoba, olej.

Nie bo twój progres zakończy się na pierwszej drabinie.

Betoniarek to by bardziej pasował z rozdziawiona gębą i wciśniętym w nią całym pudełkiem tych cygar.

Rozsądna decyzja, jest szansa, że da się skupić na przejściu gry, a nie zabawie w Arakiego.

To chyba lepiej niż 3 gry które wszyscy i tak już kupili.

To jakaś wiadomość z przyszłości?

Dobrze, że Czezky tuż po premierze podniósł cenę i mnie zniechecił do zakupu day 2

Teraz pewnie klasyka, mocna sodówa, Orły pomyślą sobie, że już są Francją i na następny mecz wyjdą z nastawieniem, że sam się wygra.

Dla mnie zajebiste. Możesz to rozważać jako baję medyczno-detektywistyczną jeśli szukasz jakiegoś punktu zaczepienia.

No dobra, poszło w trzy dni, z czego ~20 epków wczoraj korzystając z ostatniego dnia urlopu. Bardzo dobra baja, sentymentalna, ciepła, inteligentna, zabawna w ten fajny nie chamski sposób, z dobrze napisanymi bohaterami do których nie da się nie czuć sympatii, szanująca widza nie wszystko wokalizując jak idiocie, polecam gorąco.

Dla mnie ten sezon to było Apothecary Diaries i Dungeon Meshi, o Frieren jakoś zapomniałem choć miałem sprawdzić, to teraz sobie polecę hurtem. Czyli nie zmieniasz.

Może Cysio dokończy.

No i to gierka praktycznie bez żadnej promocji.

Myślę, że można już wywalić ten dopisek w tytule tematu.

Ja mam wrażenie, że dopadło mnie jakieś totalne nieszczęście, legendarnego jokera to nie widziałem od kilkudziesięciu runów, a często miewam tak, że przy jeszcze równej talii równej trzy razy diskardując po pięć kart nie udawało mi się dobrać dwóch kart do flusha (sic).

Skończyli im się seryjni mordercy.