Treść opublikowana przez Dahaka
-
The Legend of Zelda: Twilight Princess
w TP nie ma dokładności przy machaniu, machnięcie odczutuje jako machnięcie, nie ma podziały na machnięcie w lewo lub machnięcie w prawo, góre, dół, po skosie jak w SS. Mach to mach i tyle, kierune nie gra roli. U mnie wystarczyły same (dość mocne)ruchy nadgarstkiem i nic więcej, nie męczy w ogóle, można ręke o coś oprzeć. Nie mam nic do zarzucenia w kwestii sterowania. Namachać to się trzeba w Red Steel 2, a nie zeldach
- Wii
-
Wii
Twilight Princess >>>>>>>> Skyward Sword A Other M wcale crapem nie jest. Fajna gierka, chociaż gorsza od poprzedników, bo próbowała się wbić w ducha ps360, zamiast być jak na nintendo przystało. Jak masz wybierać, miedzy other m, a corruption, to zdecydowanie corruption.
-
Super Mario Galaxy
Wypełniona pomysłami to jest druga część Pozbywa się ona wad jedynki, a z zalet wyciska jeszcze więcej A życia w tej grze potrzebne są do niczego To taka tradycja po prostu, że w mario muszą być życia. Przez większość gry nie ma się problemu żadnego z życiami, a te trudniejsze gwiazdki i tak zdobywa się przy poziomach, która trzeba przejść za jednym zamachem(komety), więc ilość żyć jest kompletnie nieistotna, bo nawet jak stracisz wszystkie to i tak zaczynasz w tym samym miejscu. Także tak jak napisałem - taka tradycja z tymi zyciami.
- Wii
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Za(pipi)istość
-
The Wire
Tak. Też na początku zaglądałem na wiki, ale po jakimś czasie zaczynasz wszystko ogarniać w locie i tylko chłoniesz kolejne odcinki. Seriale od HBO mają taką przypadłość, że wrzucając cię w wir wydarzeń bez przedstawiania postaci itd, więc sam musisz się wkręcić, żeby szło płynnie.
-
Konsole nowej generacji
A tam nie chodzi czasami o to, że gry po załóżmy 5 latach będą wyglądać na konsoli kilka razy lepiej od OBECNYCH PC, a nie od tych, które będziemy mieli za 5 lat? Czyli generalnie chodzi o to, że konsole będą szły łeb w łeb z PC i za 5 lat nie okaże się, że grafa na konsolach wygląda jak stolec w porównaniu do PC, tylko będzie w miare porównywalna.
-
Wii
ja mam zamiennik motion plusa i da sie grać. Nie wiem jak wygląda to na oryginale, więc o różnicy ci nie powiem, ale skyward sword przeszedłem bez większych problemów. EDIT, a, mówiłeś o willocie, pomyłka, wybacz
-
Naruto (uwaga spoilery)
cały klan od razu niech wskrzesi
-
DmC Devil May Cry
Czujecie jaka beka by było jakby coś takiego się udało XD? Zaczeli by sie zastanawiać dwa razy nad rebootami i sequelami, bo się może okazać, że dwa lata pracy pójdą z pizdu, jak sie fanom nie spodoba XD
- Konsole nowej generacji
-
DmC Devil May Cry
Nie, wcale. Jak wyżej w poscie pisałem, stare DMC średnio C lub B na normalu przy pierwszym podejściu, nowe DmC 3/4 gry na S,SS lub SSS. I nie mów "zagraj w DMD", bo założę się, że skoro na normalu jest 10x ciężej o dobrą ocene w starych devilach, to na DMD różnica w poziomie będzie taka sama. A jakieś H2H i inne poziomy to sztuczne zawyżenie poziomu trudności na zasadzie "damy więcej HP i więcej przeciwników". Poziom trudności powinien wynikać z innych rzeczy. Gra jest łatwa, bo dla mas i tyle. Ale nie znaczy to także że gra jest słaba. Bo nie jest, jest zaje.bista.
-
DmC Devil May Cry
@paliodor no co ty nie powiesz szerloku, dlatego napisałem "systemów slasherowych", bo choc nie są to slashery, to założenia bardzo podobne walczy sie na tej samej zasadzie, kilka broni, combosów, jugglowanie, uniki itd. niczym się to nie różni, oprócz poziomu trudności
-
DmC Devil May Cry
System z Bayo zjada system z DmC lekko pod każdym względem. Przeszedłem gierkę i bardzo mi się podobała. Styl graficzny znakomity, nowy dante fajny i wcale nie jakiś bardzo różny od starego z charakteru + . System walki na pewno nie jest prostacki, ale o japońskiej szkole slasherów można zapomnieć. To jest coś między japońską, a amerykańską(god of war) szkołą systemów slasherowych. Czyli dla mnie w sam raz, bo nigdy nie byłem zbyt dobry w starych DmC czy nawet Bayonettcie. Poziom trudności na normalu jest tragicznie niski, zginąłem pare razy, ale to tylko dlatego, że nie korzystałem z "apteczek". 75% misji ro ranga SSS, SS lub S przy pierwszym podejściu, pozostałe 25% to A (te 25% to pierwsza 1/3 gry, kiedy się jeszcze uczyłem grać), potem to już same eski do końca gry. A w starych DMC na normalu wyciągałem średnio C lub B, rzadko A, wyżej prawie nigdy, więc macie porównanie jak bardzo ułatwili grę. Elementy platformowe podobały mi się bardzo, licze na rozwinięcie tego, nietypowe misje też bardzo na plus (misja z "panią" czy z "autem" i Bobem, wiecie o co kaman) Ogólnie reboot udany, bardzo mi przypadł do gustu, niemniej system walki dalej nie sięga poziomu bayonetty.
-
Hitman: Absolution
Widzieliście easter eggi w hitmanie? http://www.youtube.com/watch?v=DumO-XMzbrE ten z ciężarówką z lodami mnie rozyebał XDD + w jednej z początkowych misji gdzie jest sporo elektryków, na ich plakietkach można znaleźć nazwiska takie jak Faraday, Franklin czy...
-
deadly premonition
No dla mnie Alan to był zawód i smutałem strasznie, że zrobili z tego liniową strzelanke... w dodatku fabularnie mnie nawet nie porwało, więc w moich oczach gra jest już kompletnie stracona, a tu nagle DP wyskoczyło znikąd i jest dokładnie tym, czym chciałem żeby Alan był i nawet techniczna bieda nie jest wstanie przyćmić genialnego klimatu tej gry. Dziękuje wszystkim graczom i recenzentom, którzy sprawili, że gra pomimo swoich problemów nie została zgnojona i zapomniana, a wręcz odniosła jakotaki sukces. Dzięki temu jest szansa na sequel A directors cuta kupie na 100%, no chyba że faktycznie będzie bardzo mało zmian.
-
własnie ukonczyłem...
A jak z anglikiem? Jaka taka zakręcona to pewno uber perfect wymagany? Nie no, fabuła nie jest jakoś specjalnie zakręcona, jedynie pod koniec może troszkę, ale ty wynika też z dziwacznej formy jaką obrali autorzy. Ogólnie nie ma żadnych problemów z ogarnięciem. A poziom anglika... ciężko mi powiedzieć, bo z racji tego że rozumiałem wszystko, to nie zwracałem uwagi na to czy trudny czy nie... ale myślę, że raczej z rodzaju tych prostszych. EDIT olejcie wersje na kloca jak macie ps3. Poczytałem o directors cut i naprawdę lepiej poczekać. Nie dość, że upsprawnią grafike, muzykę, gameplay i sterownie, to nawet fabuła doczeka się dodatkowych scenek! Bardzo dobra wiadomość, bo nie wszystkie postacie w grze dostały czas antenowy niestety.
-
własnie ukonczyłem...
Deadly Premonition Gra pękła w dwa dni. Cały weekend full nolife mode po 12 godzin dziennie przed konsolą. Matko boska, w zalewie tych sequeli i gierek na jedno kopyto Deadly Premonition było dla mnie objawieniem. Nie pamiętam kiedy ostatnio jakaś gra tak mnie wciągnęła. Perełka nad perełki, fabuła, postaci, klimat, muzyka - wszystko tworzy tutaj niesamowicie unikalną atmosfere, jakiej nie ma w ŻADNEJ innej grze. Gra bardzo przypomina twin peaks i każdy fan serialu powinien w to zagrać. Jasne, grafika to poziom ps2, soundtrack to 10 kawałków na krzyż(ale fajnych!) sterowanie słabe(ale nie frustrujące) itd itd. wad można pełno wymienić, ale nie zmienia to faktu, że fabuła wciąga bardzo, główni bohaterowie są dobrze wykreowani i po prostu sprawia gra mase frajdy. Ma ona "to coś", jest momentami strasznie dziwaczna(zwłaszcza pod koniec) ale to właśnie czy ją jedyną w swoim rodzaju. Polecam jak cholera, tym bardziej jak wyjdzie directors cut na ps3, gdzie ma byc poprawiona grafa, sterowanie i tona innych rzeczy. 10/10 od destructoida to nie jest jakiś żart, ta gra po prostu taka jest "tak słaba, że aż za(pipi)ista". Naprawdę ciężko mi to jakoś wyrazić w słowach, po prostu musicie zagrać sami, bo gra to zdecydowanie must have imo. Ode mnie 9/10 Ta gra jest jak film klasy B. Niby beka z nich, ale z jakichś powodów niektóre stają się kultowe, bo są za(pipi)iste i dobrze się je ogląda. Zresztą sami twórcy tak uważają patrząc na te wszystkie odniesienia w grze
-
deadly premonition
Gra pękła w dwa dni. Cały weekend full nolife mode po 12 godzin dziennie przed konsolą. Matko boska, w zalewie tych sequeli i gierek na jedno kopyto Deadly Premonition było dla mnie objawieniem. Nie pamiętam kiedy ostatnio jakaś gra tak mnie wciągnęła. Perełka nad perełki, fabuła, postaci, klimat, muzyka - wszystko tworzy tutaj niesamowicie unikalną atmosfere, jakiej nie ma w ŻADNEJ innej grze. Gra bardzo przypomina twin peaks i każdy fan serialu powinien w to zagrać. Jasne, grafika to poziom ps2, soundtrack to 10 kawałków na krzyż(ale fajnych!) sterowanie słabe(ale nie frustrujące) itd itd. wad można pełno wymienić, ale nie zmienia to faktu, że fabuła wciąga bardzo, główni bohaterowie są dobrze wykreowani i po prostu sprawia gra mase frajdy. Ma ona "to coś", jest momentami strasznie dziwaczna(zwłaszcza pod koniec) ale to właśnie czy ją jedyną w swoim rodzaju. Polecam jak cholera, tym bardziej jak wyjdzie directors cut na ps3, gdzie ma byc poprawiona grafa, sterowanie i tona innych rzeczy. 10/10 od destructoida to nie jest jakiś żart, ta gra po prostu taka jest "tak słaba, że aż za(pipi)ista". Naprawdę ciężko mi to jakoś wyrazić w słowach, po prostu musicie zagrać sami, bo gra to zdecydowanie must have imo. Ode mnie 9/10
-
Dexter sezon 8
Tak wcześnie o_O?
-
Fallout: New Vegas
Ja w Skyrimie ani F3 na xboxie też nie miałem. F3 co prawda tylko 60h grałem, ale Skyrim 110h, większość questów zrobiona, zbierałem i przeszukiwałem wszystko intensywnie.
-
Anime godne polecania
No Death Note był wydawany w shonen jumpie, a więc był kierowany w młodzież gimnazjalną
-
Anime godne polecania
Wiesz, Death Note to anime z kategorii shounen, czyli dla 15 latków Spróbuj Monstera. Możesz też spróbować Code Geass, często porównywane z Death Notem(ale to ze wzgledu na umysl glownego bohatera)
-
Anime godne polecania
Steins Gate z takich nowszych a zacnych mogę polecić(tylko uwaga, bo się powoli rozkręca). Fullmetal Alchemist: Brotherhood mogłbyś spróbować, bo choć target ten sam co dragon ball, to anime jest świetne. Może jakieś klasyki? Neon Genesis Evangelion albo Ghost in the shell? Monster może. Musiałbyś sprecyzować bardziej czego szukasz w anime Humor, walki, drama, czegoś lżejszego/cięższego itd