Treść opublikowana przez Dahaka
-
Final Fantasy XIII
Lost Odyssey jest najbliżej.
- Portal 2
-
Portal 2
Okej, gra skończona to napisze co nieco jeszcze. Ogólnie to jest zajedobra, humor jest GENIALNY i imo to jest największa zaleta tej gry. I najlepsze jest to, że nie jest to tylko humor słowny, ale też sytuacyjny. Wheatley jest po prostu niesamowity, beka co chwile, a głos podłożony mistrzowsko. Gameplay jaki jest chyba nie trzeba mówić, test chambery, troche swobodnego latania, test chambery itd. Poziom trudności rośnie w góre z czasem, przez pierwszą połowe jest troche za łatwo, potem już lepiej, ale nic hardkorowego. Pare razy się zaciąłem, ale ogólnie to mi się wydaje, że jedynka była trudniejsza troszke. Fabularnie nic specjalnego, pare nowych faktów, żadnych mindfucków dla fanów half lifa czy cos, aczkolwiek patrząc na acziwmenty, to smaczki są pochowane, albo w coopie czekają do odkrycia.(statek, fani HL wiedzą o co kaman). Widziałem też jakieś podejrzane coś czające się w ukrytych pokojach, myslałem, że to ma związek z fabułą, ale jednak nie. Końcowa pioseneczka jak dla mnie do "still alive" z jedynki nie dorasta. Całość zajęła mi jakieś 9 godzin, nie nudziłem się w ogóle. PS. Nieźle w zakończeniu pojechali po bandzie z tym
-
Portal 2
Ja pograłem troche (3 rozdział)i powiem tak : -source sie zestarzał, grafa jest srednio-dobra -humor jest genialny, warto czasami postać w miejscu i nic nie robić, żeby posłuchać komentarzy tej kulki z brytyjskim akcentem(zapomnialem jak sie nazywa) -zagadki proste póki co, ale nie dostałem do dyspozycji żadnego z nowych elementow gameplayu, więc może potem będzie trudniej -fabularnie jeszcze nic nie odkryłem, oprócz tego co wiemy z trailerów, jednak w tle jak się dobrze przyjrzymy czasami widać "coś tajemniczego" co wzbudza moje zainteresowanie -polskie napisy są bardzo poprawne, czasami pominą jakiś fragment zdania, ale rzadko.
-
Tales of Graces
Ehh, szkoda tylko, że takie combosy robi się wyłącznie na pokaz, a nie są stałym elementem walki. Powinni w jakimś talesie zrobić porządny system combosów, żeby takie akcja można było wyprowadzac choćby podczas starc z bossami.
- House MD
- House MD
-
L.A. Noire
No wiadomo, że musi być troche terenu zróżnicowanego, żeby morderstwa róznorodne były. Tu utonięcie, tam szukanie śladów na drzewach etc. a nie ciągle zwłoki na chodniku :potter:
- E3 2011
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
W 96 odcinku zostawili oryginalny soundtrack :o Albo ja miałem jakąś fanowską wersją ze zmienioną muzą. Dziwi mnie troche to, że nie robią buu sagi. Kai był 4 najchętniej obecnie oglądanym anime w Japonii, produckja dużo nie kosztowała raczej, bo animacja była już zrobiona, więc zyski na pewno były konkretne.
-
Crysis 2
Gra jest liniowa i nie można iść gdzie się chce, ale poszczególne miejscówki są dość rozbudowane, dzięki czemu wrogów można podejść z różnych stron, zajść od tyłu(np. przy pomocy kanałów), albo kompletnie ich ominąć. Ja grając nie czuje się w ogóle ograniczany, czasami wręcz wydaje się jakbym grał we free-roama.
- Crysis 2
- House MD
- House MD
- House MD
-
One Piece
Na początku jest troche ślamazarnie, druga połowa już jest dobra i jak to OP ma w zwyczaju, końcowe odcinki arca będą miażdżyć jajka 8) A następne arce to już tylko non-stop epicness
-
Prince of Persia
Mi w Popie 2k8 najbardziej podobała się oprawa artystyczna, graficzna, desing świata itd. po prostu miazga. Co do samego gamelayu, to był solidny i dopracowany, ale własnie zbyt płytki. Wymienić elike na piaski czasu, dodać ZAGADKI, pułapki, utrudnić elementy platformowe(w sensie, żeby książe nie skakał sam w odpowiednią strone, pomimo tego że gałką skazujemy w inną itp. uproszczenia) i byłym w niebie.
-
GTA V - dyskusja ogólna
Ja jedyne czego bym chciał od nowego GTA, to misje z przymrużeniem oka, jak w SA. Wjazd do bazy wojskowej, aby ukraść jet packa; wjechanie motorem do startującego samolotu, wysadzenie go i efekciarki skok ze spadochronem i inne. W balladzie też były bardzo fajne misje. W samej czwórce to straszna bieda, w kółko jedź i zabij, jedź i zabij, uczepili się tego realizmu i niestety nie wyszło to serii na dobre(fabuły nie licze)
-
One Piece
Nie nie żyje, tylko nie dała jeszcze znaku życia od czasu katastrofy. Może po prostu jest zajęta swoją rodziną, a nie wchodzeniem na twittera i informowaniem świata, że Luffiemu się głos nie zmieni. Nie zakładajmy od razu najgorszego...
-
One Piece
Nie i raczej nie dogoni bo idą systemem 1 ep = 1 chap. Jednak jakieś fillerki by sie przydały, coby troche przyspieszyli tempo chociaż do polotra chapa na ep
-
One Piece
Rok to przesada. Myśle, że jakiś 10-20 odcinkowy zapychacz będzie.
-
The Wire
Jakiś czas temu zacząłem oglądać ten serial i tak jak przy Sopranosach. ciężko się w to wciągnąć. Czy wy też tak macie, że zanim ogarniecie wszystkie postacie, kto jest kim i jak się nazywa to mija przynajmniej z pół sezonu? W takich Lostach i jemu podobnych nigdy nie mam z tym problemu i jak poznam jakąś postać, to zostaje mi ona w głowie od razu. Pod koniec pierwszej serii byłem już w miare wkręcony, ale wraz z rozpoczęciem drugiej cały "proces poznawania" zaczął się od nowa, co mnie denerwuje. I ogólnie 2 sezon jakoś mi nie podchodzi(połowa za mną) W następnych też będą wrzucać tyle nowych postaci na starcie? Nie chciałbym porzucić oglądania, bo przy Sopranos też miałem podobne odczucia, ale po obejrzeniu całości to mój nr 1 seriali.
-
Dragon Ball (także Z, GT i Super)
I bardzo dobrze, nie zepsują buu sagi przynajmniej Dawaj Raven zetke oglądaj, a nie sie bedziesz pierniczyc. Nawet jak jakimś cudem bedzie buu saga w kaiu, to wg moich skromnych obliczeń z półtora roku będzie trwać.
-
Poleć coś w stylu...
Podajcie filmy wydane przed 1950 rokiem, które koniecznie trzeba obejrzeć. I żeby dobre były, a nie jakieś średniaki, co zabłysnęły jednym elementem, ale w ogólnym rozrachunku są słabe. I nie chce komedii.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Donnie Darko - sieka, czemu nie oglądałem tego wcześniej? Film jest świetny ale kutwa, wersja kinowa została okrojona z elementu, na którym bazuje się cała fabuła - czyli książka Roberty Sparrow. Dla chętnych zarzucam linka http://giama.files.wordpress.com/2008/02/the-philosophy-of-time-travel.pdf Cały tekst z książki, jaki pokazano w wersji "director's cut" Donniego + odniesienia tych fragmentów do filmu. Tekstu jest mało i wyjaśnia on wszystko, więc polecam przeczytać.