Andreal

Toć widać klej, zrób CSI powiększenie i wsio jest.

Jak większości tutaj gry pomogły mi w nauce języka angielskiego. Co więcej? Rozwiązywanie problemów, jak wariat siedziałem z notatnikiem przed całą serią Myst. Czasu spędzonego z grami nie żałuję i żałować nie zamierzam, dla mnie jest to taka sama forma rozrywki jak książka czy film.

Resident Evil: Revelations (X360) Ukończyłem kampanię, tryb szturmu mnie nie interesuje. Gra jedynie poprawna. Sporo archaizmów związanych ze sterowaniem, takie sobie animacje, ciągły backtracking, a fabuła jak to w RE: wirus, tajemnicze organizacje i potwory. Do tego niektóre z postaci jak z innej bajki (czytaj: kretyńskie), czyli japońscy devsi w pigułce. Co ciekawe ta gra ma w sobie coś takiego, co powoduje, że chce się ją skończyć. RE: Revelations wydaje mi się też mocno podobne do starego Cold Fear.

Poszukaj kodów, będzie lżejsze.

Tyle, że na każdej kolejnej PSP można było odpalić wszystkie gry z biblioteki, heloł new 3ds.

Po kij taki temat, gracz jest graczem kiedy orientuje się w co się grało, w co się gra i w co być może będzie się grało. Ja pamiętam początki gejmingu, osoba znacząco młodsza za początek uzna inne lata i ma prawo nie znać niektórych starszych tytułów. W tym momencie chwalę gog za umożliwienie młodszym koleżankom i kolegom kontaktu z klasyką gier PC, a nintendo, że wydaje takie fajne małe konsolki jak nes mini, i w sumie internet, że o wszystkim można poczytać jak się ma chęci

Nawet bardzo spoko. Szkoda, że na X360 wszystko mam, ale gry naprawdę dobre.

Kingdoms of Amalur - po 20 godzinach mam dosyć. Nic do gry nie mam, fajna mechanika, przyjemna dla oka, pełno zadań, ale za bardzo mi pachnie takim typowym mmorpg, na pewno skończę, ale tymczasem dla odmiany zacząłem Resident Evil: Revelations. Aktualnie jestem w epizodzie 3, jak na razie może być, nic poza tym. Pełno archaizmów, sztampowa fabuła, kiepskie dialogi i postacie. Coś jednak ma w sobie, że chce się zwiedzać ten opuszczony statek.

Poruszające się beczki też potrafiły zabić ogłuszonego przeciwnika.

Sprawdziłem z ciekawości na jakich ustawieniach grałem na FH Rally, premia za całość to było 100%, poziom trudności jednak łatwy, przełączyłem w przedostatnim rajdzie.

Nie przeczytałem, ale plus za to, że ci się podoba

Miałem wszystkie auta przy wszystkich złotych medalach (olałem jazdę pokazową na przystankach, może 2,3 zrobiłem). Miejsca są stałe, spokojnie internet pomoże.

Odkopię: Beyond Good and Evil, nie można nie zagrać w ten wspaniały tytuł, a na PS2 wygląda naprawdę zacnie.

Mam tak samo, PS2 miałem sprzedawać kilka razy, o pozostałych konsolach tylko rozmyślałem, w końcu stwierdziłem, że niech lepiej dla dzieci zostanie, niech pewnego pięknego dnia na swoich TV 16K odpalą retro sprzęt i przypomną sobie jak się grało z ojcem. Poza tym jak cię narzeczona już do złego namawia, to co będzie z żoną?

Dobre, podoba mi się "odświeżenie" motywu muzycznego.

Oby to nie był drugi Kontakt.

Nie wiem czy jest mapa, na gamepleju widziałem skanowanie planety, które oznacza nam rzeczy godne zobaczenia i umieszcza znaczniki na radarze.

Zapomniałeś o Zostało mi jeszcze kilka tytułów do zakupu, ale zastanawiam się: po co mi to? Strasznie mnie ciągnie do gier, które już przeszedłem, ale po namyśle odpadam. Wczoraj odpaliłem konsolę, zainstalowałem RE:Revelations i wyłączyłem. W trakcie Kingdoms of Amalur jestem i filmy oglądam zamiast się bawić. Co się ze mną dzieje to tylko smutna żaba chyba wie. Co pewien czas sobie powtarzam: odpal wii, zagraj w Twilight Princess, po czym znowu odpuszczam. Zauważyłem też, że moje nastawienie do tego dziwnego hobby zmienia się wraz ze zmianą pór roku, chętniej siadam do konsoli jesienią, zimą, wiosną, natomiast lato niespecjalnie mi na to pozwala.

Się gra, ale czasami potrzebna przerwa. Aktualnie nadrabiam zaległości z filmów. Sam już nie pamiętam, ile lat gram, w każdym razie oryginalnego ponga pamiętam

A tu macie scenkę w 360 stopniach;

Zajrzyj na stronkę Casio, klasyczne modele wracają do łask: http://www.casio-polska.pl/casio-klasyczne-c-153_179.html

Gdzieś chyba jeszcze to u brata się wala, korzystałem na studiach z tłumacza, zdaje się to był Palm Vx: No dość mocno korzystałem z HTC wizard, naprawdę świetny sprzęt, co ludzie z XDA robili z tym windowsem to szok. Teraz dwie sztuki dzieciaki do zabawy czasami wykorzystują.

Gdyby chcieli złożyć hołd latom 80-tym nie byłoby CGI tylko animatronika. No właśnie, mogli się postarać.

Na szczęście jest to taki serial. który broni się resztą, no i za dużo efektów nie musiało być.

Właśnie skończyłem oglądać, super. Cieszę się, że jest to praktycznie kompletna opowieść i nie będę musiał czekać rok czy dwa na dokończenie. Nie oznacza to też, że nie oczekuję kolejnego sezonu w podobnej formie. Mam jedynie zastrzeżenia, tak jak Butt wcześniej, do kiczowatych CGI w ostatnich odcinkach.