ASX

FM7 miała 33 trasy, FM2023 ma ich 30.

Też mam obawy że to wszystko sprawdzi się do tego, że będzie więcej bezpiecznych gierek AAA, a mniej kreatywnych, mniejszych produkcji typu Ori, South of Midnight, Pentiment, HiFi Rush i innych. A szkoda, bo ja akurat lubiłem ten kierunek i to że Xbox był jednym z ostatnich dużych wydawców który akurat mocno wspierał takie produkcje.

Zwolnili jakieś 50% studia, rozwój Motorsporta zostaje zawieszony, a reszta bedzie wspierać Forze Horizon, które wyrosło znacznie popularniejszą serie niż Forza Motorsport czy Gran Turismo

Xbox chwalił się tym swoim stylem zarządzania wyniesionym z sukcesu Minecrafta, czyli minimalna ingerencja, wolność kreatywna itd. Problem w tym że są studia którym ten model zarządzania służy i takie które wymagają większej kontroli. A z Initiative był jeszcze ten problem, że miało ono eksperymentalną strukturę, zatrudnieni tam byli w zasadzie tylko osoby które pełniły kierownicze stanowiska wcześniej, a w studiu nie było było hierarchicznej struktury, więc brakowało wspólnej wizji. Brakowało też tej szarej siły roboczej, która mogłaby robić czarną robotę, ta pojawiła się dopiero po po kilku latach wraz z zatrudnieniem Crystal Dynamics. Ale wciąż mysle, że gdyby nie chęć zainwestowania przez MS w najbliższym czasie tych ponad 80 miliardów w AI i związane z tym zwolnienia 9 tysięcy pracowników, to pewnie te projekty byłyby kontynuowane do skutku. To jest zasadnicza różnica między Sony, Nintendo a Microsoftem. Dla tych pierwszych gry to fundamenty i rdzen biznesu. A dla Microsoftu, Xbox to tylko jeden z wielu biznesów, więc mogą sobie pozwolić na takie ruchy i dlatego ciężko im zaufać że czegoś podobnego prędzej czy później nie odjebią w przyszłości

Czasami lepiej nie robić popularnej dobrze zarabiającej gry. Bo sukces może być pułapką. Pamiętam wypowiedzi pracowników Naughty Dog, którzy mówili że obawiali się że jeśli Frakcje okażą się sukcesem, to Sony zamieni ich w kolejne studio od GAASow.

To że wydali 70 miliardów na Activision świadczy o tym, że już wcześniej musieli sobie radzić. Bo nikt nie wydaje takiej sumy na umierający biznes. Widać że ludzie emocjonalnie do tego podchodzą, kilka dni temu Xbox nie był jeszcze martwy, zapowiadał nowe konsole, a przedwczoraj Nadella w ramach szykowania się do nowych inwestycji w AI, zwolnił 9000 tysięcy ludzi w całym Microsofcie w tym w Xboxie. W efekcie kilka z ponad 40 projektow poleciało do kosza w tym te które zapowiadały się dobrze jak Kepler. I slusznie można się zastanawić czy w tak zarządzonym Microsofcie w ogóle można coś długotrwałego zbudować, i nie chodzi tylko o Xboxa ale w zasadzie wszystko co nie dotyczy AI. Ale te plotki o śmierci Xboxa są stety lub niestety przesadzone. Na dzień dzisiejszy nic nie zapowiada aby mieli rezygnować z hardware czy robienia gier.

Windows Phone był kilkukrotnie mniejszy od dzisiejszego Xboxa. Ciężko to porównywać, bo to zupełnie nie ta skala. To prawda że Microsoft nie ma sentymentu dla swoich produktów, potrafi zamknąć nawet te na które wydał dziesiątki/setki milionów. Fakt że Xbox istnieje od 24 lat, A nie został zamknięty po 5 latach jak WIndows Phone wynika z tego że po prostu im się on opłaca i zarabia wystarczająco na siebie.

Samo Playstation musi uznawać Xboxa za platformę która ma przyszłość skoro decyduje się poratować na niego swoją grę. A tutaj widzę że jest narracja że Xbox już zaraz za moment będzie się kłaść do grobu i porzuci kilkadziesiąt milionów klientów. tak naprawdę jeśli będzie to hybryda, to nie będzie miało znaczenia czy kupię, bo równie dobrze będę mógł sobie grać na PC.

Ostatnio grałem w Indiane Jonesa, który był okreslany jako skierowany do modern audience i okazał się bardzo spoko, a więc może jestem gejem? wydaje mi się że internetowa propaganda zrobiła z tego hasła wytrych i straszak. Gdy tak naprawdę, niemal wszyscy kombinują jak dostosować swoje gry dla współczesnych odbiorów.

Wszystko zależy od skali projektu, ja się nie dziwie że jakieś olbrzymie MMO mogło powstawać wiele lat. Coraz częściej mówi się że te głębokie ciecia w całym Microsofcie, który ma teraz przecież rekordowe zyski i jest najdrożej wyceniany w historii, to wynik tego że planują wydać ponad 80 miliardów na inwestycje w AI. https://www.seattletimes.com/business/microsoft/microsoft-to-lay-off-as-many-as-9000-employees-in-latest-round/ To jest właśnie minus tego że Xbox częścią MS. Z jednej strony fajnie mieć bogatych starych, którzy potrafią sypnąć groszem. Ale z drugiej strony robi się słabo, gdy ci starzy mają nowego ulubieńca któremu kupują nowe zabawki, a pozostałym dzieciakom karzą ciąć koszty. I już nawet nie mówię jak ryzykowne jest to inwestowanie w AI, bo wydali już na to miliardy, ale w zasadzie nic wartościowego nie udało im się stworzyć. Usilnie promowany copilot to gorsza wersja ChataGPT, a sama relacja z OpenAI jest niepewna. A taki Recall to funkcja absolutnie znienawidzona. I jeśli teraz tyle zwalniają to co będzie się dzialo jeśli to bańka AI kiedyś pęknie?

Everwild i Perfect Dark faktycznie miały być w developerskim piekle, ale ten Kestrel/Blackbird zapowiadał się bardzo dobrze. Premiera była planowana na 2028 Tutaj, też jest dobry tekst jak brak wizji, fatalne zarządzanie, nierealne cele wykańczają powoli cały Microsoft w tym i samego Xboxa. https://www.windowscentral.com/gaming/xbox/microsoft-has-made-it-impossible-to-be-a-fan

Wątpię że aż tyle, zwlaszcza że tworzenie gier na windowsa i Xboxa jest bardzo do siebie podobne i korzysta się przy tym z tych samych bibliotek. A windowsowa wersja FF XVI już przecież istniała. Zobaczymy jeśli w przyszłym roku wyjdzie na Xboxa FF VIi Rebirth i inne gry Square to widocznie robienie tych portów się opłaca.

Ja myślę że rozwiązanie jest prostsze, bo zwalniają, kasują gry i zamykają studia prawie wszyscy, w tym również Sony które przecież nie ma Game Passa, opiera swoją biznes na sprzedazy gier i nie wrzuca gier na premierę do abonamentu. Więc dlaczego im sie biznes też nie spina? Game Pass nie jest szczególnie winny, ani też nie uratował studiów. Po prostu są ciężkie czasy. Nudne to wytłumaczenie ale bliższe prawdy niz obwinianie za wszystko GP, patrząc na to co dzieje w branży.

To nie są oficjalne dane, tylko prognozy na podstawie liczby recenzji. Ogólnie wbrew temu co można przeczytać tutaj to po przykładach takich grach jak Finale czy Wukong które pierwotnie ominęły xboxa, widac że jednak musi się to opłacać. Bo inaczej by tego nie robili. Nawet Sony musi uznawać Xboxa za żywą platformę skoro zdecydowali się wydać tu Helldivers 2

W dzisiejszych czasach coraz trudniej jest namówić graczy by kupili grę za 300 czy 350 zł, co dopiero żeby kupili dedykowany hardware za 2000 zł dla jednej gry. Więc jeśli Sony chce się dotrzeć z Helldivers 2 do większej ilości nowych graczy to łatwiej im zostać wydawcą third party na Xboxie, niż liczyć na to że jakaś duża liczba graczy z Xboxa kupi PS5 dla tej gry.

Ogólnie to każda gra, nie tylko usługa, korzysta na większej bazie graczy. Zwłaszcza dzisiaj gdy gracze coraz rzadziej kupują nowe gry, a koszty produkcji rosną.

Ciekawy przyklad w kontekście ostatnich rozmów o ekskluzywności i czego to Sony nigdy nie zrobi

A jakie ma to znaczenie dla klienta czy było to oryginalne XGS czy inne studio first party. Premiera w GP jest? jest. Play Anywhere jest? Jest. Po to kupili też Bethesde i Activision aby zapełnił im kalendarz grami. I ogolnie sporo Xboxowi ostatnio zarzucić, ale akurat na ilość czy jakość gier to ciężko w ostatnich latach narzekać.

i to jest ich plan, żeby kupować ich gry/albo opłacać abonament, ale niekoniecznie ich sprzęt

Ogólnie jakby xbox jako cała platforma miał faktycznie zniknąć to nic nie zmieniłoby się na lepsze, a mogłoby się tylko pogorszyć. I już nawet nie mówię o tysiącach zwolnionych ludzi czy utracie dostępu do cyfrowej biblioteki w przyszłości. Czy o tym że brak Xboxa to również mniej gier na PS5 i Nintendo. Pozbawienie graczy jednej z opcji wyboru nigdy nie przyniosło jeszcze nic dobrego. A sama branża to nie jest mecz piłkarski, w której wybieramy stronę i kibicujemy swoim a innym życzymy porażki. Rynek jest na tyle duży że Xbox, Playstation, Steam czy Nintendo mogą rywalizując jednocześnie koegzystować ze sobą, tak jak w ostatnich latach.

Teksty o przegrywaniu/wygrywaniu jakieś wojny konsol czy innych wymyślonych rywalizacji zostawiam fanboyom, którzy żyją tego typu tematami. Ja osobiście nie mam dużych wymagań oczekuje po prostu kolejnych dobrych gier, solidnego wsparcia, dobrze wykonanych sprzętów i atrakcyjnych. Do tej pory nie mogę powiedzieć żebym był z tych rzeczy jakoś szczególnie niezadowolony. Zwolnienia są chujowe, kasowanie gier robionych od lat jeszcze gorsze, ale z tym kładzeniem xboxa do grobu, to tak na spokojnie panowie.

Gdyby gry miały być kasowane tylko dlatego że są tworzone 7 lat to nigdy byśmy na przykład nie dostali takiego Helldivers 2, które było robione przez lat 8.

Nie wiem tego, od początku powtarzam że nie wiem kiedy to nastąpi.

Można dyskutować, bo popraw mnie jeśli się mylę ale ojciec porjektu Fumito Ueda i jego Team ICO nie byli pracownikami Sony w momencie premiery. Ale gra powstawała przy współpracy z nieistniejącym już Japan Studio. Co do Death Stranding 2 to raczej oczywiste, duże gry single-player Sony do tej pory wychodzą jedynie na konsole, a dopiero po czasie są portowane na PC. Nie ma tu więc zaskoczenia.

Czyli widocznie, Sony nie chcę zmuszać chińczyków do zakupu Playstation co kiedyś było głównym priorytetem robienia gier first i second party i będzie zadowolone z tego jeśli kupią grę na Steamie, w końcu też na tym zarobią. Tak jak mówiłem, strategia Sony ewoluuje tego typu przekłady sa na to dowodem, a od oficjalnej strategii tylko GAASy Day one na PC już są wyjątki.