Treść opublikowana przez SlimShady
-
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Celem samym w sobie jest obcowanie z tym diamantem. To uczucie, gdy możesz chodzić, rozglądać się, nic innego nie robić, a mimo to, czujesz się spełniony. Jakbyś dostąpił absolutu, i odleciał gdzieś hen, poza horyzont.
-
Mortal Kombat
Lubiłem ten restart i jak podeszli do genezy różnych rzeczy, typu dlaczego ten ma metalowe łapy, a tamten blizny. Niby nic wielkiego, ale co w tej konwencji można wyczarować. Tak jak tamta część dała serii nowe życie, tak była trochę zacofana, ale od 10 mortale to jedyne bijatyki, które godnie reprezentują generację(graficznie i technologicznie). Wszystko inne, co nie jest stylizowane na anime, to zwykła taniocha po kosztach, a przecież masz tylko dwóch ludzików i arenę.
-
Mortal Kombat
Jak 9 była rebootem, to teraz chyba będą robić rimejki części 1-3. Kiedyś się nawet pytali, czy fani chcieliby coś takiego dostać. No i coś było o beatemupie.
-
Kontrowersyjny temat o grach wideo
Nawet bym tego nie sprawdzał, ale kolejne rakowisko - always online w trybie singlowym - trochę mnie zmusiło, żebym się tym zainteresował szybciej niż później, a nie na ostatnią chwilę. Jestem za tym, że jeżeli używasz danej nazwy, żeby lepiej sprzedać grę, to musisz się liczyć z tym, że to miecz obosieczny. Tak jak pozwoli ci to nagonić kilka osób więcej, tak możesz ostatecznie z tego wyjść na tarczy(co też się stało), bo nie będzie taryfy ulgowej. W końcu nie nazwałeś gry "Recyklingujemy po taniości assety z (nie)sławnej gry Kojimy i dodajemy szczyptę, absolutnie niegenerycznych, kryształowych zombiaków". Podpiąłeś się pod coś dużego, więc wymagania też mogą i z pewnością będą duże. Ludzie też nie zawsze mają czas i chęci czytać recenzji, oglądać jutubka(choć tego można w tle), więc bezduszne oceny wychodzą na przeciw. Nie są żadną wyrocznią, ale coś tam powinny sugerować. Osobiście poza podsumowaniem, czy -+ poza opinią graczy, to też nie mam ochoty się w to angażować, bo zwyczajnie i tak wiem, że dla mnie liczy się, tylko to co ja sądzę o grze, a żeby wiedzieć z całą pewnością, to bez zagrania się nie obejdzie. Mogę dużo podejrzewać, ale gry=interaktywność, a nie bierne przyswajanie. Na pewno lepiej by wyszło jakby dla gier takie meta było tak samo surowe jak dla seriali i filmów, ale wtedy skończyłoby się sypanie 10, 9, a nawet 8 za damski chuj. To by było święto lasu, a nie codzienność. Branża jest robaczywa, i nie można jest ufać. Tutaj większość opiniotwórczych dziennikarzyn nawet nie potrafi grać, albo nieprzewidywalnego Aliena w surival horrorze będą uznawać za wadę. Za dużo tutaj jest pieniędzy, a jak nie pieniędzy, to innych benefitów. Samo to, że grę dostajesz za darmo(OCZYWIŚCIE, NIE MA TO WPŁYWU NA MOJĄ OPINIĘ, ale portfel już tak) powoduje, że nie masz do niej takiego szacunku jakbyś sam wydał własną kasę. Wtedy by nie pisali " u mnie działa", albo, że twórcy obiecali jubileuszowego patcha.
-
Kontrowersyjny temat o grach wideo
Z ostatnim GT było coś w tym stylu. Jebańce sobie dopiero po premierze i ocenach ustawili, że musisz grindować na Ferrarkę, czy inne takie, żeby było jak w życiu, bo rozumisz robaku, musisz sobie zapracować na takie rarytasy nawet w pełnocenowej gierce AAA. Zacznij od Poloneza Caro. No, ale dokładnie tak jest, bo grałem. W pewnych seriach są pewne, najwyższe standardy, a MG/S-y to głównie gry przełomowe/wybitne, częściowo minimum bardzo dobre, więc jak wychodzi totalny średniak(choć grywalny i kompetentny w tym co robi), to pasuje do tej marki jak mózg do czaszki frostiego. Nic dziwnego, że odbiór jest jaki jest. Przykro mi, ale nie da się tego wybronić nawet jeśli bawiłeś się całkiem nieźle. Wyobraź sobie, że Zelda z 99 schodzi na 47, możesz uznać, że fajnie się kosiło trawkę i łowiło rybki, ale jeśli nie ma nic poza tym, to dla fanów będących z serią od początku, to nie wystarczy.
-
Horizon II Forbidden West
Sprzedaż sprzedaży też nie jest równa, bo z tego jak takie Days gone niby zakręciło się w okolicy Cuszimy(jeden z twórców miał pretensje) jeżeli sporo z tego zostało pewnie wygenerowane na dużych obniżkach i promkach, gdzie Cuszima trzymała cenę i schodziła w najważniejszym momencie, czyli premierowym i chwilę po. To są właśnie te detale. Niby to samo, ale nie do końca.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Mieli też wielkiego pecha z Apokalipsą ze względu na tsunami w Japonii, więc cały marketing poszedł do kibla. Te ich późniejsze popłuczyny typu Onrush - ulubiona gierka mendrka, czy właśnie pomoc przy czerstwym dirt 5, to nawet nie śmierdziały jakością DC, czy MS. W sumie nie wiem, czy to faktycznie oni, czy tylko mały zlepek tych ludzi.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Motorstorma z pierwszych trailerów CGI, to bym sobie zobaczył, ale nie dostarczyli na premierę, jeszcze gdzieś w międzyczasie był restart całej gry, więc to nie jest tak, że tam było wesoło, a na przepalanie kasy też nie mogą sobie pozwolić. Chociaż te problemy, to była kwestia raptem 2-3 miesięcy z tego, co Piechota pisał w retrorecenzji, czy co to było, więc w sumie szybko się z tym burdelem uporali.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Mimo wszystko oceny były dobre, od jednych i drugich, jak na tak skromną ekipę. Concrete Genie for PlayStation 4 Reviews - Metacritic Myślałem, że będą stać za kolejnym Sly'em, w sumie ten z PS3 tez trafia w podobną niszę. Co mnie jeszcze bardzo dziwi, to to, że MediaMolecule nie zostało ubite po Dreams, które jest genialnym narzędziem, ale zrzucanie wszystkiego na garba graczy już nie jest takie genialne. Podejrzewam, że jeżeli będą mieli jeszcze okazję, to przyszły projekt będzie być, albo nie być.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Niż kino i muzyka razem wzięte.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
W 9 generacji u Sony nie ma miejsca na większe, lub mniejsze perełki jak Puppeteer, Rain, The Last Guardian, Concrete Genie, Knack razy 6, Knack 2. Teraz nadchodzi nowa era, era gier przysług zmiksowana z mobilkami(chociaż sztosy też będą obok). W zasadzie tylko ci od VR-a i Astrobota się ostali z tej kategorii, ale oni dostarczają, więc pewnie pożyją trochę dłużej. Nie twierdzę, że tutaj należy płakać, bo płodni, to oni nie są, ale jednak na tej ósmej i siódmej generacji mogły sobie takie rzeczy funkcjonować obok niszczatorów gejmingu, a teraz wszystko jest ustawione ALL IN, z chęcią posiadania swojego GTA Online(będą próbować w wielu seriach), i pewnie sobie będziecie racjonalizować jak przy Rockstarze "do-do-dobrze, że mają pinionżki na super gry", ale wiemy czym się zbyt wielki sukces i takie dojenie kończy. Ponad dekada minęła, a nadal nie ma zapowiedzi szóstki, no zajebiście, co to 10 lat w tej branży.
-
The Last of Us Part II
Najlepsze, co można zrobić w tym uniwersum, to prequel, ale widząc w serialu jak Neil się wstydzi tego, co stworzył ze wspólasem, to mogłoby się okazać, że z Joela zrobiłby płaczliwą pizdę z atakami paniki, a główne postaci pokolorowałby na jedyny słuszny kolor. Do tego jakieś wrzuty z utopijną komuną i mamy piękne podsumowanie jego ostatniej twórczości. W teorii, świetna okazja, żeby odbrązowić Joela, w praktyce wszystko sprowadziłoby się do tego, żeby fanom odebrać smak życia.
- Mad Max
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
To jest niepotrzebne marnowanie zasobów kosztem czegoś dużo bardziej istotnego. Na konsolach szczególnie, a poza tym nic nie wnosi do gameplayu, a oświetlenie i tak można mieć imponujące wtedy kiedy tego potrzebujesz, w określonych momentach. To powinno być zabawką do benchmarku i tyle.
-
Saturn Extreme
Tutaj wyjdzie tak, że Konsolite będzie ghostwriterem i sam napiszę wszystkie wspominki za kilkanaście osób.
-
Redfall
Ten beznamiętny komentarz duszyczki, który jest psychofanem arkane i wiadomo jaką maskę trzyma dumnie na szafie, to chyba najlepsze i jednocześnie najsmutniejsze podsumowanie.
-
Redfall
Dumni są, bo pudełko można zobaczyć w Empiku na półce.
-
Redfall
Dzieciak 50 centa miał taki wpływ na twórców, że jak sobie zażyczył, że mają być helikoptery w grze sygnowanej ryjem jego starego, to tak miało być.
-
Star Wars Jedi Survivor
Jak gier nie ma na płycie, to pierwsza oznaka, że będę problemy.
-
Star Wars Jedi Survivor
Świetna gra, gdyby nie to, że nie da się grać. Mimo wszystko 9/10.
-
Właśnie zacząłem...
Jak nie znasz oryginału, to nie wiesz, czy dostałeś coś lepszego, czy gorszego, choć z drugiej strony, im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Nie będzie się to wiele różniło od niesławnej próby ubicia używek, drm, i always online(który i tak po cichy wszedł nawet do singlowych gier i trybów). Klasyczne gotowanie żaby. No o co wam chodzi, macie wybór, a później, nie chcieliście kupować, to nie będzie tego wcale.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Teraz wezmą wolną kasę i wykupią pakiet Kojima-Konami-From-Capcom-Sega-Square i tyle z tego będzie. Tak naprawdę kłopoty dopiero się zaczynają.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Jak to przejdzie kosztem prawilnych wersji, to niech wypierdalają na szczaw. Już lecę składać konsole z osobnych części.
-
Star Wars Jedi Survivor
Jeżeli nie da się zagrać z samej płyty, a wymaga ściągania z neta, to tak naprawdę niewiele się to różni od CoD-a(halo, czy FH5), który miał 100mb na płycie. Na jedno wychodzi. Dwie płytki, to pewnie za dużo na biedne EA. Pewnie ten burdel też wynika z tego, że żyłowali do ostatnich dni(w tym wcześniejsze obsuwy), a i tak nie mają gotowego produktu, co mnie nie dziwi biorąc pod uwagę ich poprzednią grę, bo w gorszą optymalizacyjnie multiplatformę nigdy nie grałem.