Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Wredny odpowiedział(a) na czarek250885 odpowiedź w temacie w PS4
    K#rwa, żeby jeszcze jakichś programistów zatrudnili, bo designerów i muzyków mają konkret, tylko technicznie te gry są niedzisiejsze. Co oczywiście nie zmienia faktu, że nawet jak znowu nie ogarną technikaliów to i tak będę się zajebiście bawił, bo ich gry to małe dzieła sztuki.
  2. Wredny odpowiedział(a) na rodi84 odpowiedź w temacie w Ogólne
    W ramach terapii polecam theHunter Call of the Wild w takim razie W życiu bym zwierzaka nie skrzywdził, ale zabijanie ich w gierkach może być bardzo relaksujące
  3. Wredny odpowiedział(a) na Kre3k odpowiedź w temacie w Ogólne
    Edytor jest strasznie biedny i chyba zgodny z polityką UBIsoftu, żeby postać była jak najbardziej gender-fluid, bo dziewczyna też za seksowna nie jest.
  4. Wredny odpowiedział(a) na Amer odpowiedź w temacie w Xbox Series X|S
    Zawiozłem ją do EURO 28.11.2020, jak tylko otworzyli (na chwilę) galerie. Gdybym pozbywał się starszych sprzętów i nie miałbym na czym grać to bym się trochę wk#rwił, a tak mam wyebane - kiedyś odzyskam, tylko cebuli na GP szkoda...
  5. Wredny odpowiedział(a) na Amer odpowiedź w temacie w Xbox Series X|S
    Wciąż czeski film serwis. Dzwoniłem wczoraj na infolinię to bardzo miły pan na infolinii powiedział, że nie bardzo wie, na jakim to jest etapie, bo niby ma już jakiś list przewozowy, ale nie jest pewien, czy to z tych Czech już wraca, czy może dopiero tam będzie przyjęte. Służył mi co prawda numerem zlecenia i numerem telefonu, ale z czeskim u mnie słabo, bo Kingdom Come Deliverance było po angielsku, a jedyne co znam to "Ahoj" i "Elektronićny Mordulec" (Terminator)
  6. Wredny odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w CD Projekt Red
    Ja o tym pisałem - widoczne jest to zwłaszcza nocą, najczęściej na asfalcie np. Ogólnie jak przestrzeń jest większa to wychodzą pewne umowności w grafice. To nie jest to. Wyłączenie ziarna, powoduje oczyszczenie obrazu samego w sobie, ale ten efekt, o którym pisze @Artur_K wciąż jest obecny i żadne grzebania w ustawieniach tego nie zmienią. Dobrze, że chociaż pozbyli się tej dynamicznej rozdzielczości, bo grać się odechciewało od tego pływającego obrazu.
  7. Moje "ulubione gry 8. generacji" to: 1. Red Dead Redemption II - absolutny majstersztyk - od mega klimatycznego prologu, po zajebisty epilog. Techniczny ósmy cud świata, wspaniały, żyjący świat i te wszystkie detale, które wielu wk#rwiały, a dla mnie budowały niesamowicie immersyjny klimat. Jasne, fabularnie to żaden mesjasz, sporo wydarzeń było zwyczajnie debilnych (ciężko uwierzyć w gang tak ślepo podążającym za tym idiotą Dutchem), ale jako całość to jest coś pięknego i chyba jedyna gra, w której można się zatracić i po prostu wczuć się w życie tamtej epoki. 10/10 i chyba moja najlepsza gra ever. 2. The Last of Us Part II - wspaniała kontynuacja genialnej jedynki i choć przez swoje kontrowersyjne rozwiązania fabularne, oraz wpychane na siłę "diversity/inclusion" najwyższej noty wystawić nie mogę, to w ogólnym rozrachunku sposób w jaki prowadzona jest narracja i jak zgrabnie bawi się tu uczuciami gracza, zasługuje na zachwyt i wywiera niesamowite końcowe wrażenie. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że technologicznie to majstersztyk, graficznie robi niesamowite wrażenie, a gameplay, wspomagany świetnymi projektami miejscówek, jest absolutnie genialny. Mocne 9/10. 3. Wiedźmin 3 - gra dla której musiałem kupić PS4 i nadrobić książki (znałem jedynie komiksy Polcha). Cóż za wspaniały, piękny i żyjący open-world, w swojskich, słowiańskich klimatach. Tony niesamowitych przygód, miejscówek do zwiedzenia, potworów do ubicia i wciągających questów do zrobienia. Do tego plejada kapitalnych, charakternych postaci, no i oczywiście ten polski dubbing, pierwszy raz stawiający nas (Polaków) w pozycji wygranej w stosunku do reszty świata, grającej w gorsze wersje. 10/10 i dłuuuugo moja gra generacji (aż nadszedł RDRII). 4. Horizon Zero Dawn - po Wieśku nic już nie było takie samo, ale przygody rudowłosej Aloy skutecznie pomogły złagodzić objawy pogeraltowego kaca. Przepiękny, hipnotyzujący świat, który aż chce się eksplorować (pieszo, nawet nie używałem wierzchowców), rajcująca walka z maszynami (z ludźmi niestety niezbyt), zayebista główna bohaterka i intrygująca historia, którą aż chce się odkrywać - Guerrilla dali radę po wyjściu ze swojej strefy komfortu - aż tak dobrej gry się po nich nie spodziewałem. 9/10 5. Days Gone - uwielbiam post-apo, uwielbiam klimaty The Walking Dead, a kiedy grałem w The Last of Us, myślałem sobie, że zayebiście byłoby dostać dokładnie coś takiego, tylko w otwartym świecie. Małe, niedoświadczone w projektach AAA studio Bend, dostarczyło mi dokładnie to, czego chciałem Jasne, nie jest to gra idealna. Mnie co prawda większe błędy ominęły, odczułem zaledwie spadki klatek i typowo sandboxowe glitche z przenikaniem, no i może jeszcze drażniły te cut-scenki, wjeżdżające po ciemnym ekranie (od dawna duże gry przyzwyczaiły nas do płynnego przejścia z gameplayu w przerywnik i z powrotem), ale cała reszta... Kapitalny główny bohater, plejada rockstarowo pamiętnych postaci pobocznych, mega wykonany świat, jazda na motocyklu i jego upgrade'owanie, hordy... Może nie był to tytuł z najwyższej możliwej półki, ale czuć z niego było serce i pasję developerów - że było to ich oczko w głowie, a nie chałtura na zlecenie wydawcy. 8/10 6. The Last Guardian - moja setna platyna nie była nią z przypadku. Wybrałem na nią grę absolutnie wyjątkową, tytuł który wykracza poza standardowe pojęcie "gierki dla dzieci" i śmiało może być określany mianem "sztuki". Niesamowita przygoda w eterycznym klimacie światów prosto spod dłuta mistrza Uedy, ze wszystkimi ich przypadłościami (głównie bolączki czysto techniczne) i zaletami (immersja, emocje, uczucia). Losy małego chłopca i pierzastego stworzenia, zwanego Trico, na zawsze pozostaną w mojej pamięci, a także będa pewnie jedyną grą, która na koniec wycisnęła ze mnie autentyczne strumyki łez, spływające po policzkach. 8/10 7. The Division - zastanawiałem się nad pierwszym Destiny, ale to był crossgen, którego sporą część ograłem na PS3, więc padło na looter-shooter od UBI. Ponad 400h spędzonych w chyba najlepszym, najbardziej klimatycznym wirtualnym mieście w gierkach. Nowy Jork pokryty śniegiem robi niesamowite wrażenie, a zupełnie świeże podejście do klimatów post-apo z miejsca kupiło moje serce. Do tego zaskakująco ciekawa fabuła, fajne strzelanie, uzależniające lootowanie, a na deser fajne dodatki, z których Survival mógłby spokojnie być sprzedawany, jako osobny tytuł i wynosi zimę na zupełnie nowy poziom. 8/10 8. Dying Light - moja pierwsza gra na własnym PS4 i tytuł ogrywany w oczekiwaniu na premierę Wiedźmina 3. Ależ to było dobre - nie dość, że gra wygląda i brzmi pięknie, legitymuje się niesamowitym klimatem i rajcownym traversalem to jeszcze rozwinięcie idei walki bronią białą rodem z Dead Island (choć ciut bardziej uproszczonej), a nawet niegłupia historyjka, powodowały, że ciężko się było oderwać. 9/10 9. Resident Evil 2 - tytuł, który sprawił, że na moment wróciła magia lat młodzieńczych i ten entuzjazm z ogrywanych gierek tamtych czasów. Cudowny reimagine klasyka, z dużo gęstszym klimatem, potęgowanym piękną oprawą graficzno-dźwiękową i oświetleniem. Oldschoolowy gameplay w nowoczesnej oprawie - strzał w dziesiątkę i mega nostalgia. 9/10 10. Playerunknown's Battlegrounds - nigdy nie miałem PC do grania, a ten tytuł strasznie mnie interesował od pierwszych zapowiedzi. Później zazdrościłem posiadaczom XBOXa wersji konsolowej (która była jednak straszną pre-alphą), aż wreszcie dostałem to battle royale na PS4. Od premiery mam nabite 1200h (według exophase, bo strona pubglookup pokazuje już parę tysięcy, ale jakoś ciężko mi w to uwierzyć). Od tej pory żadne inne multi mnie nie robi, bo nic nie wywołuje takich emocji jak świadomość, że każde starcie może być tym ostatnim i nie będzie żadnego respawnu za 5 sekund. Do tego żadne inne battle royale też się nie umywa, bo każde ma coś, co mi nie pasuje i tylko PUBG jest dla mnie idealnie wyważone - czyste udźwiękowienie, ttk, recoil broni, model jazdy, oraz ten ogólny feeling "realizmu" to jest to, czym mnie kupili. Jasne, technicznie jest różnie (od dłuższego czasu wkurza cholerny aliasing), ale nie zmienia to faktu, że PUBG jest jedną z moich ulubionych gier ósmej generacji. 8/10 Na wyróżnienie zasługują także: PREY - najlepszy "bioshock" od czasów jedynki. Immersive sim od mistrzów z Arkane, jedna z moich ulubionych gier roku 2017. Wciągająca, tajemnicza opowieść, z kapitalnym zakończeniem, kapitalne projekty poziomów z mnogością opcji na ich zwiedzanie i zachęcające do kombinowania. Największą rysą na tym diamencie są koszmarnie długie loadingi, które dają się we znaki szczególnie pod koniec gry, ale poza tym miodzio i 8/10 God of War - kiedy dowiedziałem się, że kolejna część sagi o Kratosie jest w produkcji, o mało nie puściłem pawia Jasne, pierwsze 3 części były super, ale ile można? Każda kolejna to dokładnie to samo, tylko grafika robi się lepsza - to już Call of Duty czy inny Assassin oferuje więcej powiewu świeżości, niż ta skostniała seria o drącym ryja Sebiksie. Całe szczęście Cory Barlog (uwielbiam typa za GoW2) miał na ten temat podobne zdanie i całkowicie zmienił formułę, upodobniając ją trochę do The Last of Us, czy innych, ostatnich Tomb Raiderów, dzięki czemu idealnie trafiła w moje upodobania. Do tego nie zapomniał o scenariuszu, dodając Kratosowi zasłużonej głębi, co spowodowało, że czułem, jakbym w ręce otrzymał zupełnie nową postać w zupełnie nowym IP. Reszta jest historią - stosy branżowych nagród i ogólne uznanie graczy, a ja się cieszę, bo dzięki tej rewitalizacji teraz z utęsknieniem wypatruję kolejnej odsłony, co przed tą byłoby nie do pomyślenia. 9/10 NieR Automata - demko na PS Store mnie kupiło, więc mimo tego, że od dawna nie po drodze mi z "japońszczyzną", zaryzykowałem i kupiłem. Ba! Kupiłem również część pierwszą, którą obaliłem najpierw, żeby zabezpieczyć się na wypadek konieczności wyłapywania smaczków itp. Automata mimo średniej oprawy i ogólnie technikaliów, jest produkcją wyjątkową z racji tego, że te wszystkie zabiegi narracyjne, czy te ze zmianą konwencji, a nawet gatunku, byłyby możliwe tylko w tym medium i w żadnym innym. Yoko Taro to prawdziwy wizjoner (i niezły czubek przy okazji), więc mimo, że ta gra to dla mnie żaden "mesjasz" (fabułka raczej pretensjonalna, spoko, ale nic nadzwyczajnie "oświeconego"), to doceniam jej kunszt i z niecierpliwością czekam na Replicanta w tym roku. 8/10 ELITE Dangerous - jestem fanem tej gry od czasów Amigi 600 i genialnego Frontiera od Davida Brabena - nieskończony wszechświat, zamknięty na jednej dyskietce 3.5", masa możliwości i kij z tym, że wektorowa grafika zmuszała do wytężania wyobraźni, a gra potrafiła chodzić w jednocyfrowych wartościach fpsów. Dziś już tego zmartwienia nie ma - wszystko śmiga w 60fps (ok w kosmosie, na stacjach dropi do 30) i wygląda prawie jak żywe. W sumie nie pograłem zbyt wiele, ale czekam na dodatek Odyssey, który na bank sprawi, że znów w to wsiąknę, więc zamieszczam ten tytuł "przyszłościowo".
  8. Wredny odpowiedział(a) na Kmiot odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    @Ukukuki Jasne, ale w 2020 nastukałem zdecydowaną większość Mam ziomka, który regularnie wieczorami namawia mnie na wspólne Duo i w tej konfiguracji PUBG smakuje mi najlepiej.
  9. Wredny odpowiedział(a) na Kmiot odpowiedź w temacie w Graczpospolita
  10. Wredny odpowiedział(a) na Kmiot odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Uwielbiam czytać takie tematy, zwłaszcza kiedy ktoś fajnie potrafi coś o gierkach napisać (sama lista ukończonych tytułów niezbyt mnie robi). Zainspirowany Waszymi wynurzeniami, sam sporządziłem swój rachunek sumienia 2020 - znajduje się on w spoilerze poniżej, gdyż mimo niewielkiej liczby ukończonych tytułów, jest dość obszerny:
  11. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w PS4
    Chyba, że to taki crossover z Death Stranding miał być i ten jej BB pomagał wykrywać zarażonych
  12. Wredny odpowiedział(a) na MEVEK odpowiedź w temacie w PS4
    Głównie oberwało się chyba za dugość i tragiczną kamerę z tego, co pamiętam.
  13. Wredny odpowiedział(a) na SzczurekPB odpowiedź w temacie w PS4
    "Ulubieńcem" powiadasz... Aż mi się stare listy ze szmatławca przypomniały, gdzie koleś pisał "Cześć, od dawna jestem waszym idolem"
  14. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Że what? Ja jestem mega uczulony na japoński cringe, Bayonetta porzucona po 20 minutach, Boysband XV po trzech chapterach, Death Stranding skończone, ale fabuła i scenki wrzucały na plecy mocne ciarki żenady... Ale żeby tutaj? Jestem już pod koniec gierki i jeśli chodzi o scenki, dialogi, nakreślenie postaci, ich relacji itp to jest to chyba najlepsza gierka 2020. Serio, nie odczuwam tu tego cringe'u, który też mnie zawsze odrzuca od japońszczyzny - naprawdę super to wszystko jest tu podane. Jasne, niektóre scenki, zwłaszcza pod koniec, to już efekciarstwo i niedorzeczności w stylu Kojimy, ale nadal ogląda się je z przyjemnością.
  15. Wredny odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w CD Projekt Red
    :I Takie meh/10
  16. Wredny odpowiedział(a) na SlimShady odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Nie chce mi się robić wyliczanek, więc wybiorę tylko moje numero uno, no i niektórzy mylą ten temat z innym, podobnym (Najlepsze intro w grach), ale jeśli chodzi o otwarcie/prolog to zdecydowanie The Last of Us - potężny ładunek emocjonalny, dostarczony przy pomocy świetnej reżyserii i wybornej gry aktorskiej - cudo.
  17. Wredny odpowiedział(a) na Pupcio odpowiedź w temacie w Ogólne
  18. Wredny odpowiedział(a) na Pupcio odpowiedź w temacie w Ogólne
    Nie mam XBOXa No i zupełnie zapomniałem o takiej opcji szczerze powiedziawszy - no to tym bardziej sprawdzę bez żalu
  19. Wredny odpowiedział(a) na Pupcio odpowiedź w temacie w Ogólne
    Jako że nieuchronnie zbliża się koniec roku, postanowiłem oderwać się od nowszych tytułów i zakończyć te rozgrzebane wcześniej. Stwierdziłem, że wypadałoby zamknąć sprawę nieruszanego od kwietnia DOOMa Eternal, a że miałem do pokonania zaledwie dwa ostatnie chaptery, to wreszcie ujrzałem napisy końcowe. O platynie nawet nie myślę, bo samo przejście było dla mnie nie lada wyzwaniem. Pisałem już wcześniej, że mi akutrat ta odsłona nie przypadła do gustu, bo nie jestem żadnym skillowcem/hardkorowcem, więc zmiany w gameplayu i designie poziomów pod ten gameplay dopasowane, dla mnie były nie lada upierdliwością i przeszkodą, by cieszyć się tym tytułem bezwarunkowo. Grałem na "Hurt Me Plenty" (więc w sumie taki "normal"), a i tak miałem od cholery momentów, w których kusiło przełączyć na najniższy poziom (zwłaszcza te dwa ostatnie chaptery, a beznadziejnie zaśmieconą walkę z ostatnim bossem to już na pewno). Udało mi się jednak oprzeć pokusie i jestem z siebie nawet dumny - poza tym, mimo ogromnych pokładów frustracji, uczucie satysfakcji po każdej wygranej arenie było bezcenne. Podsumowując - wolę bardziej wyważony i sensowniejszy design poprzedniczki, a także jej bardziej przystępny gameplay, ale jak najbardziej rozumiem, że wielu osobom Eternal bardziej przypadnie do gustu - zwłaszcza tym kozakom, co lubią się spocić i szukają wyzwania. Jest to niesamowicie dopieszczona produkcja, z konkretnie przemyślaną synergią pomiędzy budową leveli, a możliwościami gameplayowymi i ze sporą głębią w systemie walki. Do tego konkretna ścieżka dźwiękowa (choć ciut słabsza niż w poprzedniczce), przepiękna oprawa, 60fps i absolutnie zero błędów czy glitchy Jestem w stanie zrozumieć osoby, dla których ten tytuł to GOTY, albo przynajmniej jeden z najpoważniejszych kandydatów - ta gra zwyczajnie zasługuje na te wszystkie pochwały, po prostu ja już słabo znoszę dziesiątki powtórzeń tego samego fragmentu i wkurwiania się - w grach szukam relaksu, a tego tutaj jest jak na lekarstwo. Niemniej jednak 8/10 dam i mimo tych wszystkich negatywnych emocji, następną odsłonę też pewnie kupię, bo takich prawdziwie singlowych FPSów już praktycznie nie ma.
  20. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Dla mnie dobra generacja, ale jednak nie tak, jak poprzednia - w tamtej miałbym naprawdę kłopot bogactwa, gdyby ktoś poprosił mnie o zrobienie Top 10, a w tej już raczej byłby problem natury "serio, czy ta gra na to zasługuje?". Niemniej jednak cieszy mnie niezmiernie nacisk Sony na wydawanie singlowych "cinematic experience", bo właśnie te tytuły sprawiają, że najlepiej się bawię przed konsolą (stary jestem, więc mnie zręcznościówki raczej frustrują, a i lubię fajne światy, historie, bohaterów). No i sporo w multi grałem, co od czasów PS3 i maratonów z CoD4 i Bad Company 2 mi się nie zdarzało - choć tylko w jeden tytuł (PUBG), ale za to jakąś kosmiczną ilość godzin, przez co liczba ukończonych singlówek nie wygląda jakoś szczególnie imponująco.
  21. Wredny odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w CD Projekt Red
    Ale faktycznie jest to jakiś problem, bo ja nie skipowałem dialogów, widziałem ten matching, a i tak przy wyborze imienia miałem zagwozdkę, bo zwyczajnie nie zakodowałem, jak istotny był to moment. Całe szczęście miałem tam jakiegoś buga i po wejściu do przybytku od razu było pełno gangoli, którzy do mnie strzelali. Jak już wszystko zabiłem to całe szczęście nie było opcji wejścia do budki numer 9. i nie musiałem przeżywać zawodu "miłosnego".
  22. Wredny odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w CD Projekt Red
    Od paru godzin jeżdżę sobie po pustyni, wykonuję zadania i aktywności poboczne. Nie chcę wracać do miasta, bo tu jest przepięknie. Nawet na bazowej PS4
  23. Wredny odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w CD Projekt Red
    Niekoniecznie - ja np od czasu The Last of Us Part II, czy innego Ghost of Tsushima nie grałem w tytuł podobnie angażujący zarówno fabularnie, jak i pod kątem klimatu świata przedstawionego, więc "skala" mi nie przeszkadza, bo to tylko numerek i nie odda tego, jak Ty odbierzesz ten tytuł - u mnie jest przynajmniej te 7/10 póki co.
  24. Wredny odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w CD Projekt Red
    Nie, nie jest "chujową grą", co też sugeruje ocena na końcu tej recenzji 5,5/10 to prawie idealny średniak, jak wynika z dziesięciostopniowej skali. @Il Brutto napisał zayebisty tekst, z którym ciężko się nie zgodzić (to są fakty), ale też wszystko zależy od tego, jak bardzo jesteśmy w stanie przymknąć oko na rozminięcie się nie tylko developerów z prawdą, ale również na rozminięcie się gry z jej założeniami. Sam również mało tu czuję eRPeGa, widzę masę niewykorzystanego potencjału, który prawdopodobnie poszedł pod nóż (frakcje, fixerzy, netrunnerzy, braindance, buildy), ale jeśli potraktować CP2077 jak kolejnego Fallouta to ocena może być wyższa. Więc mimo tego, że zgadzam się ze wszystkim, co napisał (bo ciężko polemizować z faktami) i nawet nagrodziłem jego tekst serduszkiem, to sam nie byłbym dla gry taki surowy i świetnie się w niej bawię.
  25. Wredny odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w CD Projekt Red
    Niby tak i ogólnie nie popieram, ale jakoś za bardzo w tym konkretnym przypadku potępiać też nie mam zamiaru, biorąc pod uwagę, jaki false advertising uprawiali twórcy.