
Treść opublikowana przez Wredny
-
NieR: Automata
No i "A, B, C, D" lecą po kolei, podobnie jak w pierwszym NIER - tu nie ma za bardzo wpływu na te główne endingi
-
Ghost of Tsushima
Być może mają również Days Gone, co nie znaczy, że kolejny EX komukolwiek by zaszkodził - w przyszłym roku mógłbym zagrać tylko w te kilka tytułów na wyłączność, plus oczywiście RDR2 i byłbym spełniony
-
Tom Clancy's The Division
Korzystając z biedronkowej promocji, w końcu i ja nabyłem tę gierkę. Na razie poznaję ją sam, wykonuję podstawowe misje, zwiedzam i... kurde, jestem pod wrażeniem. Nie dość, że graficznie jest super (ja wiem, że był jakiś downgrade, ale mimo wszystko), to jeszcze klimacik post-apo, ta zima, ilość szczegółów, loot... No na razie bajka Wczoraj w safe-house zaczepiło mnie dwóch początkujących Polaków, ale chwilę pogadałem i musiałem lecieć spać - nie wiem, jak tu z community, ale gierka pod wieloma względami przypomina mi Destiny, które uwielbiam, choć tu na razie jeszcze wolę pobiegać samotnie - przynajmniej póki trwa "fabuła" - wiem, że to pewnie mało istotne, ale mimo wszystko mam lepszą wczuwkę, jeśli wszystko wiem, znam, słyszałem. Na co-opa przyjdzie czas, a i myślę o dodatkach kiedyś, ale póki co i tak jest tu co robić Nie wiem, czemu nie kupiłem tego w zeszłym roku, ale pewnikiem obawiałem się powtórki z Destiny i uzależnienia na dłuższy czas od jednego tylko tytułu - ciekawe, jak będzie
-
TitanFall 2
Multi tu jest genialne wręcz. Ostatnio powróciłem do gierki i zagrałem paręnaście meczyków - każdy kill cieszy niezmiernie. No i najlepsze jest to, że ratio mam powyżej 1.0, a to u mnie rzadkość, więc gierka tym bardziej mnie bawi
-
Ghost of Tsushima
Skoro robią ją już ponad trzy lata, to nie widzę przeszkód, by wyszła jeszcze w 2018.
- The Last of Us Part II
-
Horizon: Zero Dawn
Czasem tak się zdarza, ale to sporadyczne przypadki. Pamiętam, że Deus Ex Human Revolution i Middle-earth Shadow of Mordor w wersjach GOTY miały osobne zestawy trofeów, ale to tylko wyjątki od reguły.
-
Jaką grę wybrać?
Pierwsze The Evil Within przeszedłem na Survival (czy jak to tam się zwało) w nieco ponad 25h, więc czas jak najbardziej zacny. Residenta zaliczyłem w 12:30:54, więc taka średnio długa przygoda, ale za to bardzo intensywna i klimatyczna. W każdym razie polecam obydwie, a na dokładkę genialne The Evil Within 2
-
Horizon: Zero Dawn
I znów... Czytamy ze zrozumieniem "zastanawia mnie, CZY..."
-
Horizon: Zero Dawn
Strzelać focha na inne zayebiste gry, bo nie ma promocji na DLC, które ma 2 tygodnie... Tak jak Voytec pisał - przeczytaj to jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem - powinno pomóc. Mnie tylko zastanawia, czy GOTY w grudniu będzie miało osobny zestaw trofeów. Ten tytuł wymaksuję drugi raz, nawet jak nie mam czasu na granie
-
Horizon: Zero Dawn
No wiesz... Moim zdaniem fabuły zarówno z Serc z Kamienia, jak i Krew i Wino były ciekawsze niż wątek główny całego Wiedźmina 3 (co nie znaczy, że ten z podstawki był zły, po prostu te były lepsze), więc można Co do pytania - zależy jak duże masz ciśnienie, by znów spotkać się z Aloy - ja miałem olbrzymie, stąd zakup premierowy. Tobie polecam wybrać opcję drugą i kupić FFXV za stówkę, a Frozen Wilds wyrwać na jakiejś przecenie.
-
The Last of Us Part II
Tak jest - Pan Nikt ładnie wszystko wyjaśnił. Powtarzam więc, że jeśli ktoś chce mieć klimat survivalu w brutalnym post-apo, musi zacząć na najwyższym poziomie trudności. Inaczej gierka zamieni się w wesołą strzelaninkę, w której radośnie będziemy wybijali hordy przeciwników, bez większych konsekwencji.
-
Horizon: Zero Dawn
Ja tam raczej "REgresję" zaobserwowałem, bo fabularnie dużo słabiej niż w podstawce, a gameplayowo podobnie, więc ogólnie mniej interesująco. I pisze to ktoś, komu zarzucano "fanbojowanie" w temacie tego tytułu. Gdyby to Frozen Wilds było podstawką i tę przygodę poznałbym jako pierwszą, to raczej nie wymieniałbym Horizon w kategorii "moje GOTY 2017".
-
Jaką grę wybrać?
Ten jak zwykle... "Crap"... Gierka z okolic 7/10 to wciąż przedział "dobry" w dziesięciostopniowej skali. Mafia III jest fajna jeśli chodzi o klimat, historię, cut-scenki i głównego bohatera (a także model jazdy samochodem). Brutalne finishery, stealth, strzelaniny też złe nie są, headshoty wchodzą soczyście, a i otoczenie potrafi się fajnie sypać. To co w niej nie zagrało to straszna powtarzalność (taka na miarę pierwszego Assassina). Chcąc pchać ciekawą fabułę do przodu, będziesz musiał zmagać się z toną nudnych i powtarzalnych zadań pobocznych - zastanów się, czy jesteś na to odporny.
-
Jaką grę wybrać?
No jak Ty się będziesz opiniami Blubera sugerował, to w nic nie zagrasz, bo jaśnie pan "ĄĘ" jest zbyt szlachetny na brudne gierki dla ogółu i plebsu - pamiętasz gdzieś jakiś jego wpis, w którym coś chwalił i czymś się jarał? No właśnie... Bierz Black Flaga i graj - świetny klimat, fajny główny bohater, kapitalne pływanie statkiem po najlepiej zrobionej wodzie ever, do tego naprawdę fajne misje, w całkiem interesującej historyjce.
-
Resident Evil Revival Selection
Heh... Gierka, dla której kupiłem Dreamcasta (no i jeszcze pierwszy Soul Calibur)... Pierwszy raz trójwymiarowe tła, ta grafika, ten klimat... ależ to było dobre. @Frantik Z tymi przerwami to absolutna racja - wielokrotnie przerywałem takie tytuły i później za cholerę nie mogłem się odnaleźć - przeważnie zaczynałem od nowa
-
Rise of the Tomb Raider
Najwyższy poziom trudności, wymagany do trofeum (a więc ten prawie najwyższy, bo później doszedł jakiś w patchu) to śmiech na sali, więc śmiało graj właśnie na nim. Lara jest terminatorem, strzałami załatwisz wszystko, ogólnie na pewno nie jest to nawet w 1/3 takie wyzwanie, jak np Crushing z Uncharted, które też jakoś super hardkorowe nie są. Co do co-opa to do platynki tykać nie musisz, bo wchodzi w skład obszernego pakietu DLC. Skoro już jednak masz tyle bogactwa na płycie, to aż żal odpuścić - 125 trofeów w jednej grze to nie byle co
-
The Evil Within 2
Tzn zaraz pewnie zostaniesz zjedzony, że albo jesteś ślepy, albo zmień TV, ale... Graficznie jest naprawdę ładnie. Oczywiście nie jest to poziom Horizona czy Uncharted, ale też nie ma siary, jak w części pierwszej. Mi się graficznie ten tytuł podobał, modele postaci również, Seba się fajnie prezentował, miasteczko także... Nie ma się do czego przyczepić, chyba że na siłę.
-
Jaką grę wybrać?
Zaczynaj prawilnie - od Black Flag, zdecydowanie. To świetna gierka sama w sobie, nie tylko jako Assassin.
-
Star Wars: Battlefront II
OK, rozumiem, ale dla mnie samo "bawienie się" gierką nie wystarczy, bo zbyt wiele jest na rynku tytułów, które walczą o moją atencję, a czas z gumy nie jest. Potrzebuję więc dodatkowej motywacji, inaczej czułbym, że marnuję czas (nawet jeśli dobrze bym się przy tym bawił). Marchewka na kiju musi być i basta. No ale ja jestem typem, który już praktycznie odpuścił granie w multi, więc może faktycznie nie jestem odpowiednią osobą do wypowiadania się na ten temat.
-
Star Wars: Battlefront II
Nie grałem, nie mam zamiaru, bo gra tylko do multi mnie nie interesuje, ale i tak się wypowiem Cieszę się, że EA ma ostatnio pod górę, cieszę się na "nagonkę tych niekumatych graczy", cieszę się, że musieli wycofać się (choćby chwilowo) ze swoich złodziejskich zapędów. Wrzucają ten szajs do każdego swojego tytułu, gracze już rzygają kartami/lootboxami itp... No i Star Wars zasługuje na dużo ciekawsze tytuły, niż jakieś multiplayerowe strzelanki, więc też mi los tej gierki koło hooya lata (1313 poproszę). Ale nie bardzo rozumiem, że ktoś płacze, że musi poprzez grę odblokowywać zablokowane od nowości postacie... Przecież takie coś jest w grach od zarania dziejów! Zamiast się cieszyć, że jest coś, co motywuje do gry, że za parę meczyków w końcu zdejmiemy kłódkę z upragnionego Vadera itp to tu szlochy, że nie jest dostępny od początku... No ludzie... To po co w takim razie grać w taki tytuł, w którym wszystko, co można odblokować wraz z progresem, byłoby dostępne od początku? Chyba tylko dla trofeów/aczików...
-
Rise of the Tomb Raider
Więc atakuj ten prawie najwyższy, za który jest trofeum - wyższy to praktycznie Dark Souls - save tylko przy ogniskach
- The Last of Us Part II
-
NieR: Automata
Nic (oprócz kamery) nie utrudniało mi rozgrywki w TLG, drastycznych spadków animacji też nie zauważyłem (no może ze dwa razy w momentach eksploracji, czy podczas scenek). Żeby nie było - w NieR Automata też mi to nie utrudniało, po prostu napisałem, jakie błędy się pojawiają, gdy usunie się patche - tyle.
-
W co teraz grasz..?
The Surge - świetny "souls-like" w klimatach lekko deadspace'owych. Jakiś czas temu trochę przedawkowałem gatunek, a ta pozycja powoli pozwala mi doń powrócić