Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Wredny odpowiedział(a) na Mroku odpowiedź w temacie w Ogólne
    Jako że wreszcie ukończyłem wątek główny w WATCH_DOGS, z pełną świadomością dwójkę "biere na premiere" - zabijcie mnie, ale nie widzę fajniejszego sandboxa do końca roku. Gdybym jeszcze miał Bansaia w znajomych... a tak groźba usuwania z listy osób, które to kupią nie rusza mnie zupełnie i mogę bezkarnie nakarmić "raka branży"
  2. Wredny odpowiedział(a) na darkos odpowiedź w temacie w Ogólne
    Uszkadzanie save'ów, wstrzymywanie loadingów, wieszanie gry - to niektóre z "ficzerów" najnowszej łatki. Więc do wcześniejszych problemów z glitchowaniem się kilku pucharków za wykonanie wszystkich misji i zrobienie wszystkich challenge'y, doszły kolejne problemy. Ja miałem farta i powpadało wszystko (choć jeszcze platyny nie mam), ale kilku moich znajomych się nieźle wkurzyło.
  3. Wredny odpowiedział(a) na Square odpowiedź w temacie w PS5
    Dumna platyna #82 - Call of Duty World at War Ufff... to pierwsze, co ciśnie się na usta, po wbiciu ostatniego pucharka w tym tytule. Zrobiłem to drugi raz (pierwszy na starym koncie, więc czułem się w obowiązku odzyskać zgubę), tym razem nawet lepiej, bo oprócz platyny mam również 100% (zombiaki w CoDach od Treyarch to zabawa sama w sobie). Prawie sześć lat od wbicia pierwszego trofeum, udało mi się doprowadzić sprawy do końca - tak bardzo musiałem rozłożyć to w czasie, bo inaczej bym zwariował (no może przesadzam, po prostu długo nie miałem na to ochoty, później usunięte save'y, konieczność przechodzenia od początku...). W każdym razie dałem radę, musiałem bo DLC zaliczone sporo wcześniej, więc była niepowtarzalna szansa na calaka Samej gry nie opiszę, mimo że jest całkiem fajnym shooterem z okresu II WŚ, ale ani historia, ani bohaterowie jakoś nie porywają - ot typowa wojenna klisza i sporo scen inspirowanych filmami o tej tematyce. Zresztą... Tutaj poziom trudności Veteran jest motorem napędowym, a bohaterem gry jest gracz, który podejmie się wyzwania. CoD W@W ma najbardziej przegięty poziom trudności w FPSach, a przynajmniej najbardziej przegięty ze wszystkich CoDów na rynku (może oprócz zremasterowanego Classic). Treyarch nie potrafi robić algorytmów sztucznej inteligencji, w zamian więc wrogowie są liczni (nieskończony respawn, często za plecami), niezwykle celni i noszą przy sobie setkę granatów (a każdy jest quarterbackiem drużyny footballu amerykańskiego - rzucają tym wszędzie i niezwykle celnie). Gracz pada po trzech strzałach, a czasem po jednym znikąd, nasi towarzysze są idiotami, którzy włażą nam pod lufę, a przeciwników ignorują, pozwalając im zajść nas od tyłu. Główną trudnością nie jest jednak to wszystko, co wymieniłem powyżej, ale odporność gracza na ogarniającą go frustrację, nerwy i ogólnie pojętą k#rwicę, z powodu konieczności powtarzania tego samego fragmentu dziesiątki razy. W żadnej innej grze człowiek nie czuje takiej ulgi, jak tutaj widząc napis "Checkpoint reached" - samo pokonanie odległości pomiędzy kolejnymi punktami kontrolnymi to wyczyn na miarę platyny w innym tytule Chcąc na siłę szukać pozytywów, mógłbym napisać, że żadna inna gra wojenna nie odzwierciedla tak dobrze tej morderczej walki o każdy skrawek terenu Ludzie często polecają powolne, metodyczne przemieszczanie się do przodu, ale to nie zawsze jest najlepsza rada. Z racji nieskończonego respawnu wrogów, czasem warto pobiec przed sienie "na pałę" i uruchomić kolejny skrypt, które tutaj rządzą zachowaniami przeciwników. Sporym ułatwieniem w zdobywaniu terenu są też granaty dymne, jeśli tylko mamy ich zapas. Oprócz tego dużo szczęścia i dzbanek melisy Oprócz przejścia gry na Veteranie, trudność może sprawić trofeum za zastrzelenie Generała Amsela w czwartej misji. Jeśli nie chcecie się z tym długo męczyć, to przy okazji tego przejścia odkryłem w internecie, że istnieje sposób na ułatwienie sobie tego wyzwania: Z trofkiem za zestrzelenie samolotów nie miałem zbytnio problemów, trzeba tylko sprawdzać, czy na kolejnych etapach mamy wystarczająco killów na koncie, w razie czego wyjść z gry i jeszcze raz odpalić grę od ostatniego save (no i pamiętać, by używać również R2 do strzelania). Trofea co-op najlepiej zrobić ze znajomymi, bo multi (a także co-op) są już strasznie zglitchowe przez działalność domorosłych "hakerów" (przypadłość każdego leciwego Call of Duty). Pucharków z trybu Nazi Zombies nie pamiętam już najlepiej, ale do najłatwiejszych nie należały. Miałem jednak to szczęście, że trafili mi się jedni z większych specjalistów w tej dziedzinie - Broda, IAH, Arek i czasem ktoś jeszcze, ale już zapomniałem W tym miejscu chciałbym im serdecznie podziękować, bo bez nich nadal bałbym się zombiaków w CoDach, a tak w następnych odsłonach wchodziłem w ten tryb, jak do własnego domu Trudność zdobycia platyny 8/10 Samej gry nie oceniam, bo to zupełnie zeszło u mnie na drugi plan - zbyt długo czekałem na platynę
  4. Wredny odpowiedział(a) na darkos odpowiedź w temacie w Ogólne
    Lara ściąga go jednemu z żołnierzy Trinity dokładnie we Flooded Archives - sytuacja odbywa się w ramach cut-scenki, więc nie ma szans tego nie zdobyć. Urządzenie przyda się do splądrowania jednego z grobowców.
  5. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Ja akurat Trevora nie uznaję za pełnoprawnego bohatera serii - to po prostu ucieleśnienie sposobu gry większości osób, które grają w GTA - taki chodzący "Rampage mode". A RDR2 ma być jeden bohater, bo w kilku się nie wczuję... Ciężki temat, bo jeśli nie będzie to młodszy John, to wtedy inny protagonista będzie miał problem - JM oprócz aparycji, świetnego głosu i ciekawej historii, miał także bezbłędne poczucie humoru - szorstkie, ale błyskotliwe, może nie poziom Geralta, ale taka jego bardziej surowa wersja jak najbardziej - ciężko będzie im napisać taką fajną postać, zwłaszcza że GTAV nie nastraja zbyt optymistycznie pod tym względem.
  6. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Skoro już się chwalimy, to ja wbiłem w RDR platynkę (i 100%) dwukrotnie. Raz na poprzednim profilu PSN, a jak mi go zbanowali (komuś nie spodobało się moje PSN ID, że niby "inappropriate"), to czułem się w obowiązku odzyskać to cudo na profilu obecnym Wbiłbym trzeci raz, gdyby dali remastera - jedna z gier mojego życia, bez wątpienia.
  7. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Osoba ktora otwiera trailer wraz z zachodem slonca to Dutch. Jako glowna postac odnajdujemy na bezkresie pustkowia 6 mezow chcacych podzielac nasze ambicje. Idzie idealnie, budujemy swoje male dzikie imperium, stoimy ponad prawem. W gangu mimo to zaczyna wrzec, przez co niektorzy, w tym Marston, ukazuja nam sie w swietle, ktorego nie znamy z RDR, a z ktorego probuje sie potem odkupic. Zaczyna sie slepa gonitwa za celem, ktory wygasl. Hipokryzja to rzadki temat w grach. rowniez zdrada. w cliche'ach zapisujemy sie zawsze jako ci "lepsi", poszkodowani, ale pojecie "lepszy i gorszy" zawsze zalezalo od perspektywy. Na artworku stoimy z boku, by nie sprowadzac na siebie uwagi. gra konczy sie w Tall Trees. ten cytat na poczatku moglby nieco nam wskazac, jak bardzo nieczysta postacia byl John, i ze gracze pokochali go za jego skruche i chec odkupienia, niekoniecznie chcac znac jego przeszlosc. okazuje sie, ze potrafil wpakowac kule w dziewczyne. rzecz jasna tu jest gdybanie, bo dziewczyna mogla stwarzac zagrozenie, ale na dzikim zachodzie wszyscy sa niebezpieczni. czy waszym zdaniem taka romantyczna historia powinna miec miejsce? czy ludzkie wady powinny pointowac gry ktore maja sprawiac frajde? Ale weź przeczytaj jeszcze raz cytat, który sam wrzuciłeś, tylko tym razem ze zrozumieniem, bo ja tam nie widzę, żeby John zastrzelił jakąś dziewczynę. A tekst "wpakować kule w dziewczyne" jakoś tak mi się dwuznacznie skojarzył Co do końcowego pytania... Tak, właśnie dzięki takim historiom człowiek zapamiętuje niektóre tytuły, jako wybitne i "genialne". Sprawianie frajdy to jedno, ale jeśli czasem gierka poruszy jakieś "głębsze" tematy, to raczej też nikomu nie zaszkodzi - takie The Last of Us sprawiało mi masę frajdy, jednocześnie pozostając na zawsze w mojej pamięci dzięki opowiedzianej historii i fantastycznym postaciom.
  8. Wredny odpowiedział(a) na darkos odpowiedź w temacie w Ogólne
    Dokładnie. Po ubiciu wiedźmy dostaje się jej wdzianko i łuk. Można to przywdziać w obozach. Łuk warto rozbudowywać bo całkiem dobrze wymiata. Z tym że zamiast normalnej trucizny, rozsiewa tę halucynogenną toksynę - trzeba o tym pamiętać, bo ciężko tym ubić cokolwiek
  9. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Panowie - to jest jakiś trolling czy rodzaj upośledzenia umysłowego, o którym wcześniej nie słyszałem? Singla to olało ND w Uncharted 3, bo zbyt skupili się na multi. Ale jak Ty uważasz, że R* olało singla w GTAV, bo nie dali zbroi dla konia, to ja nie mam słów...
  10. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Ale poza tym w domu wszyscy zdrowi?
  11. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Mi się wydaje, że Yano może być na dobrym tropie z tymi bizonami - w jedynce była to co prawda opcjonalna sprawa, ale wybijając je wszystkie dostawaliśmy pucharek za wybicie całego gatunku, jakby to były ostatnie bizony na ziemi. Tutaj biegnie ich całe stado, jakby R* chciało nam tym coś przekazać Oczywiście, że to tylko domysły, ale fajnie tak czasem coś porozkminiać
  12. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Dokładnie - jeśli ktoś w to jeszcze nie zagrał, lub (o zgrozo!!!) porzucił, to należy nim pogardzać i walić spoilerami po oczach - niech ma, plebs jeden
  13. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w PS3
    O bezguściach się nie dyskutuje, czy jakoś tak A ten mechanizm otwierania to jest bardziej w stylu "tandetro" raczej - to jest taki budżetowy potworek, że aż żal na to patrzeć.
  14. Wredny odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w PS4
    Fakt że multi w U2 było najbardziej wyważone i najbardziej przystępne, ale też było widać, że to eksperyment - niezwykle udany, ale tylko dodatek do zajefajnego singla. W U3 z kolei postawiono na rozgrywkę wieloosobową (co odbiło się negatywnie na singlu, ale tu nie o tym), konkretnie to multi rozbudowując, dodając te wszystkie zagrania tygodnia, UnchartedTV itp. - myślę, że właśnie w tej odsłonie było najbardziej popularne. U4 ma fajne multi, choć zbyt wiele zapożyczeń z TLoU (podobnie jak w singlu - tam to pasowało, tutaj niekoniecznie). W każdym razie na chwilę obecną to jednak firmowe multi PlayStation, więc z tą "niszowością" to trochę przesada.
  15. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Ech... przez długi czas moja gra wszech czasów... Aż nadeszło The Last of Us, a później także Wiedźmin 3... Ale to nadal Top 3, więc nie jest źle
  16. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Faktycznie, żaden z nich nie wygląda jak Butch...
  17. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Oby nie. Koniec ery WW był już w pierwszym RDR i tam też mieliśmy samochód, ale skoro to będzie prequel to dostaniemy tę romantycznie zacofaną epokę poszukiwaczy złota, traperów i łowców skalpów, bez żadnych samochodów itp.
  18. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Na ten "8 letni sprzęt" zdecydowali się to zrobić, więc albo umieją i się na tym znają, albo nie, skoro nie działa - proste. Kij mnie obchodzą ich "ambicje" i "pionierskie podejście", skoro nie mają umiejętności, by to technicznie wprowadzić w życie.
  19. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    GTA ONLINE ssało technicznie. Ba! Na premierę GTAV wcale nie działało! Rockstar robi olbrzymie, piękne, zróżnicowane, rozbudowane i żyjące otwarte światy - w tym są mistrzami (choć CDP RED jak na razie zawiesił poprzeczkę najwyżej jak się da), ale online w KAŻDEJ ich grze jest niepotrzebnym dodatkiem. W każdym ich tytule online kuleje technicznie, nawet taki Max Payne 3 - niby klon Uncharted, ale kod sieciowy słabiutki, lagi, freezy - no cała infrastruktura do doopy. W GTAIV i RDR jakoś to działało, ale teraz kowbojskie online to jakaś patologia - nie da się w to grać na chwilę obecną (i nie chcę tu czytać o tym, że gra ma swoje lata, bo pierwsze Bad Company też je ma, a do dziś śmiga elegancko). GTA Online to już w ogóle największy szajs - żywy dowód na to, że wygórowane ambicje nie idą w parze z faktycznymi możliwościami. Niby jest nas.rane tych aktywności, niby mamy to co w singlu, tylko że online, ale przez to częściej patrzy się na ekrany loadingu czy próby połączenia z sesją, niż faktycznie się w to gra. Do tego częste problemy z połączeniem, miliony menusów, żeby przebić się do tego, co nas interesuje itp. I TAK - piszę o wersji PS3, bo w końcu na platformy siódmej generacji ta gra wyszła oryginalnie - kij mnie obchodzi, na co wyszedł remaster i że na mocniejszych sprzętach jest lepiej - tam gdzie zadebiutowało, zostawiło po sobie marne wrażenie.
  20. Wredny odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS3
    W sumie wymieniłeś już chyba wszystkie tytuły godne uwagi, choć o RAGE tylko wspomniałeś, więc je tu wyróżnię Esencja z tego, co tam naskrobałeś wychodzi mi taka: 1. Wolfenstein The New Order 2. RAGE 3. Bulletstorm ewentualnie jeszcze Resistance 3 W sumie teraz wpadło mi do głowy, że brakuje tam pierwszego Bad Company, które miało kozackiego singla (choć dwójka też zła pod tym względem nie była) i zdecydowanie powinno się znaleźć w powyższym zestawieniu, choćby kosztem takiego Killzone 3, bo w singlu to gra dla daunów - celowniczek na szynach, straszny zawód... No i z tym Alienem to pojechałeś, brawo za odwagę W sumie jak ktoś jest fanem filmu, to mimo wszystko będzie się dobrze bawił - ja kupiłem na premierę i oceniam gierkę pozytywnie - taki spoko średniak z przedziału 6-7/10, technicznie niedzisiejsza, ale klimacik jest.
  21. Wredny odpowiedział(a) na basbot11 odpowiedź w temacie w PS4
    Lepiej taniej - zwłaszcza w przypadku BF - nigdy nie wiadomo, co tym razem nie działa na premierę. No i ta cena... Ja bym brał pudełko, bo takie mam zboczenie i lubię patrzeć na te grzbiety na półce, a Ty rób, jak uważasz za słuszne.
  22. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Ten kapelusz i płaszcz - to Bill jak w mordę strzelił, przypuszczam, że w centrum znajduje się John, chociaż nie on był przywódcą bandy, więc może ten po lewej od środkowego typa (Dutch?). Do tego Indianin maksymalnie z prawej... Jak nic prequel - i fajnie, bo właśnie tak to widziałem
  23. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    John sam w sobie zły nie był, stąd jego odejście, więc ta historia byłaby cholernie interesująca. Bo sequel zupełnie nie ma sensu - i tak już obserwowaliśmy schyłek tego romantycznego okresu, bezlitośnie wdzierającą się cywilizację itp. Prequel to zdecydowanie świetny pomysł, ale jeśli nie pójdą tą drogą, to wolałbym zupełnie inną historię, dziejącą się dużo wcześniej - może jakiś Indianin, wioska, różne plemiona, polowania, handel, starcia z białymi najeźdźcami - chętnie poznałbym dziki zachód od tej strony.
  24. Wredny odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Oczywiście że chciałbym sequel, a sądząc po tym filmiku - takowy prawdopodobnie nadciąga, ale do tego poprosiłbym jednak remaster poprzedniej części - z przyjemnością wbiłbym platynkę po raz trzeci (no i byłoby szybciej, bo pewnie wycięliby multi). Trochę się jednak obawiam, bo w swoich czasach RDR był niekwestionowanym królem, jeśli chodzi o przedstawienie żyjącego, otwartego świata (lasy, kaniony, zwierzyna - samo zwiedzanie to niesamowita przyjemność), ale teraz, gdy jest Wiedźmin 3... Będzie ciężko, bo lepszego, bardziej żywego i zróżnicowanego świata nie ma żadna gra. Żeby nie było - RDR ma nadal najlepsze konie ever - serio, aż dziwne, że żaden inny developer, na dużo mocniejszych sprzętach, nie stworzył tak fotorealistycznych i naturalnych rumaków, jak w grze od R* (tak Płotka, na ciebie patrzę między innymi).
  25. Wredny odpowiedział(a) na darkos odpowiedź w temacie w Ogólne
    Singla zrobiłem na 100% - podobnie, jak w części poprzedniej, tak i w tej bawiłem się dużo lepiej PO zakończeniu głównego wątku, podczas czyszczenia mapy i rozkminiania, jak dostać się do trudno dostępnych znajdziek - świetny gameplay, pomysłowo zaprojektowane miejscówki, ładna grafika i śliczny (oraz ślicznie animowany) model Lary, sprawiają że bieganie w poszukiwaniu tych pierdół jest czystą przyjemnością. DLC Baba Yaga też zaliczone - nawet fajna, choć strasznie krótka i przewidywalna historyjka, plus odjechane akcje rodem z Far Cry 3 po grzybkach A przed chwilą odpaliłem Endurance - i powiem, że jest moc! Kurde, toż to prawdziwy survival - trudno jak cholera (chyba powinienem zmniejszyć poziom trudności), strasznie szybko spadają obydwa wskaźniki, ciągle brakuje surowców, a jak już myślałem, że mam sytuację pod kontrolą, to mi się w okolice mojej jaskini przypałętał wielki niedźwiedź i co prawda ubił wszystkich przeciwników, ale i mi zalazł za skórę. Walka, którą z nim stoczyłem była iście epicka, jednak Lara padła... z głodu... Kurde, a tak dobrze mi szło, w jednej jaskini 6 artefaktów znalazłem... Ech... trzeba spróbować znów i może w końcu jakąś ewakuację uskutecznić, bo jak na razie tylko tam umieram