Wredny

Paolo, Tyś z Gdańska teraz... Nie orientujesz się może, czy jakiś stacjonarny sklepik w Trójmieście oferuje ELITE: Dangerous? Gameone i TwojeGranie odpadają - pytałem. Kurde, nigdzie tej gry nie ma i chyba znów będę musiał zamówić wysyłkowo.

Akurat oni ostatnio to mało co mają. Od kilku interesujących mnie premier ciągle słyszę tylko "niestety nie mamy" - The Last Guardian, NioH, NieR Automata czy teraz właśnie ELITE: Dangerous... No cóż, jeszcze kumpel ze sklepiku naprzeciwko ma mi dać znać, czy jest w stanie skombinować na piątek, wtedy bym w pakiecie z Crashem łyknął :P

Czy ktoś wie, czy w Gdańsku można to dorwać w jakimś stacjonarnym sklepie? Bo z dwóch sklepików dostałem informację, że "zainteresowanie zerowe", a nie chcę zamawiać wysyłkowo.

Ja z kolei byłem dwójką bardzo zachwycony, bo nie spodziewałem się takich zmian i byłem przekonany że dostaniemy bezpieczny sequel - za to szacun twórcom, że podjęli ryzyko. Owszem, te wielkie lokacje wieją nudą, ale już mniejsze labirynty i "PoPowy" sposób ich pokonywania... Ja z kolei wróciłem na PS3, by domknąć serię Assassin's Creed na poprzedniej generacji i ogrywam AC Rogue. Wróciłem po jakimś czasie, bo kiedyś porzuciłem w trakcie i bawię się całkiem nieźle, do tego zauważam, że to pływanie strasznie mnie relaksuje i będzie mi go brakować w następnych odsłonach. Całe szczęście mam jeszcze w zanadrzu Black Flag na PS4 (na PS3 wbite 100%), więc jeśli po Unity i Syndicate poczuję głód wypraw morskich to zawsze mogę wrócić na pokład statku w przygodach Edwarda Kenwaya.

Po pierwsze - odróżniajcie perełki, robione przez pierwszy skład Platinum Games od crapów, robionych przez praktykantów w ich studio. Po drugie - nie dlatego się przyebałem do wypowiedzi Strife, żeby wychwalać system walki w NieR: Automata - on jest spoko, szału nie ma, dzięki temu był jednak dla mnie idealny, bo jestem noobem w slasherach, ale zdaję sobie sprawę, że wymiatacze chcieliby więcej. Ja odniosłem się do tej herezji o wyższości walki z pierwszego NIER... przecież tego drewna nawet nie można określić mianem "systemu"...

Ja w ogóle mam bekę z debili, którzy się do tego przypierdzielali :) Przecież o to chodzi, żeby nudny z natury sandbox, choćby dzięki QTE miał filmowe momenty efekciarstwa w misjach głównych. Wiadomo było, że będzie normalna swoboda i zwiedzanie, oraz robienie typowych dla open-worldów, nudnych i powtarzalnych czynności, ale tu akurat to świetny zabieg, coś jak w drugim inFamous, gdzie Sucker Punch udało się wrzucić kilka momentów rodem z Uncharted.

O bosz... co ja czytam???

Okej, okej, w piątek śmigam do sklepu i kupuję razem z Crashem :P Jest już lista trofeów i zapowiada się na strasznie długą drogę do platynki: https://psnprofiles.com/trophies/6291-elite-dangerous

Dla beki macie filmik, jakby ta prezentacja z E3 wyglądała bez tych sztucznych komentarzy, za to z czatem prawdziwych graczy:

Oby, bo to był praktycznie odpowiednik kodu na nieśmiertelność.

@Masamune - żeś pojechał z tą analizą :P Fakt, niektóre z tych rzeczy sam widziałem, ale jakoś mnie nie drażniły, bo nie należę do ONRu ;) A Erend jest świetną postacią - pograj dłużej, to się chłop "rozwinie" :)

Pytanie nie do mnie, ale się przy okazji wyspowiadam :P Kupiłem 2 trofki. Jeden za ulepszenie wszystkich broni - u pierwszego "kowala" ulepszyłem wszystko na maxa (czyli lvl.3), ale u Masamune już musiałbym sporo materiałów grindować, co niebezpiecznie kojarzyło mi się z pierwszym NIER'em. Czuję się usprawiedliwiony, bo wcześniej spędziłem chyba z 10 dodatkowych godzin na grindowaniu materiałów do ulepszenia PODów. Drugi trofek za wszystkie endingi, z tego względu, że jedno zakończenie było już nie do zdobycia, przegapiłem okazję, bo zupełnie tego nie monitorowałem i przepadła szansa na jego uczciwe wbicie.

To wszystko brzmi tak fantastycznie, że aż niemożliwie do zrealizowania. Coś mi się widzi, że będziemy mieli do czynienia z kolejnym przypadkiem bajkopisarstwa, niczym u złotoustego Piotrusia. Już nawet nie chodzi o to, że mu nie wierzę - widać, że opowiada o tym z taką wiarą i zaangażowaniem, że faktycznie chce to dostarczyć, ale z drugiej strony Sean Murray też miał bardzo ambitne plany odnośnie No Man's Sky...

Chyba OGLĄDAĆ w takim razie :)

Ale Horizon to Ty szanuj :) Tutaj możesz jechać - ja też w gry wolę GRAĆ :)

Miejmy nadzieję, że sytuacja analogiczna do Horizon - przepiękny open world w rock solid 30fps - mi to jak najbardziej wystarczy.

W przypadku tej akurat gry chyba poczekam na recki, czy aby czasem technicznie nie leży na PS4. Jakieś mam złe przeczucia.

Też najlepiej wspominam SM2 na PS2 - ten pajęczy free-roaming po Nowym Yorku to coś pięknego. Na PS3 grałem w SM Shattered Dimensions od Beenox i w sumie to taki całkiem spoko klon God of War trochę (a miejscami nawet fajna skradanka). Cztery wymiary, w każdym z nich inny pająk, wielu kultowych badguyów... Mam jeszcze Edge of Time, czyli chyba sequel, ale ten już podobno uboższy i nawet nie odpaliłem jeszcze :)

Mi się Fight Night Champion bardzo podobał. Nie dość, że zmieniony silnik, dzięki czemu zawodnicy zyskali fajne cieniowanie, to jeszcze bardzo fajny tryb fabularny, który ma historyjkę lepszą niż niejeden film bokserski.

Ja mu daruję, miał chęci, więc OK, no i żerować na czyjejś niewiedzy też nieładnie :) Wojtek, smacznego :P

Hmm... zwykły Jack Daniels załatwi sprawę w takim razie... Adres na PW? :P

No jeśli tak to niezła beczunia, bo State of Decay (nawet nadchodząca część druga) to fajny indyk, ale jeśli chodzi o oprawę i animację, to taki trochę poziom SIMSów. Tutaj to poziom The Last of Us Next Gen, tyle że open world. Jeśli faktycznie porównywał technikalia to jest niezłym idiotą, mam nadzieję, że raczej na klimacie się skupił.

Nie wiem, czy było, ale aktor użyczający swojej facjaty i głosu Deacon'owi, to ten sam gość, który grał Starkillera w Star Wars The Froce Unleashed (i nadchodzącym SW Battlefront II, jako Darth Maul) - http://www.imdb.com/name/nm1022429/ Z filmografii wynika, że miał już udział w projekcie o tytule Days Gone w 2010 roku, jeden z odcinków TWD, w których grał, miał tytu "Days Gone Bye" :)

Aaa... Tyyy... to może faktycznie takie bajery tylko na XBONEXie... Może w nawale tych "XBONE & Windows 10 Exclusive", "Console Launch Exclusive" itp przegapiłem gdzieś podpis "XBONEX animation exclusive" :P

Kuźwa, jak moja żona przed oglądaniem filmu. Jaką frajdę można mieć z poznawania historii, jak zna się już jej zakończenie? Skoro nastawiasz się na łzy to powiem Ci, że będziesz ryczał - ja ryczałem... Ale z jakiego powodu... tego musisz dowiedzieć się sam :)