
Treść opublikowana przez Wredny
-
Rise of the Tomb Raider
Talent podobno skacze co drugie pokolenie, więc pozostaje nam czekać na jej potomstwo Do tej pory oprócz obydwu Tomb Raiderów, maczała palce między innymi w Overlord, Heavenly Sword, Thief i pierwszym Mirror's Edge.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Pytanie dla trophyhunterów. Podejmując się platynowania tej gry lepiej grać z najnowszymi aktualizacjami, czy jednak bez nich, offline? Bo czytałem gdzieś, że w którymś patchu załatali farmienie surowców, delikatnie sugerując jakieś mikro-transakcje, oraz że przez to czas zdobycia platyny wydłuża się o jakieś 100 godzin - prawda to?
-
Rise of the Tomb Raider
W tym miejscu należałoby dodać, że leży synchronizacja voice-actingu z ruchem ust. Osoby, które kaleczą sobie grę polskim dubbingiem nie zwrócą na to uwagi, bo tam i tak nic się nigdy nie zgadza, ale w wersji oryginalnej występuje taki mankament. No i jednak wolałem te scenki w U4 - zagrane dużo lepiej, nie odstawały tak od reszty gry, a animacja twarzy to była zupełnie inna liga. A z tym "dodawaniem treści" przez znajdźki... Dla mnie nic nie wnoszą, bo fabuła leży, więc takie zapychacze są nikomu niepotrzebne, bo i tak nie ma co tu rozbudowywać. Wolałbym więcej jakichś ciekawych artefaktów z komentarzem Lary, niż te wszystkie "złote myśli", których samo rozmieszczenie i istnienie jest absurdalne - wszyscy nagle zostawiają dyktafony i zwoje dla potomności - no bzdura straszna... Żeby było tego jeszcze mniej, jak w poprzedniej części, ale tutaj co krok człowiek się o to potyka, więc co chwila mamy czytankę, zamiast gry właściwej i to jeszcze odczytaną przeważnie w tak amatorski sposób, że się wszystkiego odechciewa. A skoro przy mało ciekawych czytankach jesteśmy, to na siłę dorabiana relacja Lary i jej ojca, w postaci tych kaset (znów!) i jej wspomnień - ja rozumiem, że to jakiś brytyjski lord i ta flegma musiała być odczuwalna, ale to wszystko było takie sztuczne i bez uczuć... Oczywiście znów wina scenarzysty, że takie dyrdymały napisał, więc czytający z tym materiałem źródłowym na Oscara nie ma co liczyć.
-
Rise of the Tomb Raider
OK, ukończyłem historię i sporo aktywności pobocznych (oczywiście do 100% brakuje sporo, ale wszystko w swoim czasie), i powiem, że zawiodłem się na tej odsłonie. Poprzednią uważam za jedną z bardziej udanych gier siódmej generacji (z przyjemnością splatynowana także na generacji ósmej), w afekcie nawet wystawiłem 10/10. Tutaj spodziewałem się już wysokiego poziomu, więc o pozytywnym zaskoczeniu nie mogło być mowy, za to zacząłem zwracać uwagę na wszystkie wady. Na pewno nie chciałbym kolejnej części robionej dokładnie tak samo, bo bym się chyba zrzygał z powtarzalności. To dokładnie poprzednia odsłona, tylko robiona metodą "ładniej, dłużej i więcej" - z tym, że to więcej to takie na#ebanie wszystkiego wszędzie, bez pomysłu/sensu i umiaru. Pisałem wyżej o znajdźkach - dyktafony i notatki głosowe do wywalenia - burzą klimat, a przed wszystkim tempo rozgrywki. Jeśli do kontynuacji zatrudnią jakiegoś kumatego reżysera, który odpowiednio wyważy wszystkie elementy gameplayu, to na upartego mógłbym kolejną podobną część zaliczyć, ale jeśli pomysł na nią ogranicza się do jeszcze większej ilości dyktafonów i notatek na metr kwadratowy/minutę gameplayu, to ja dziękuję... Historyjka chyba jeszcze słabsza niż w części poprzedniej, choć tutaj oprócz Lary, przynajmniej Jacob był jeszcze w miarę ciekawą postacią. Jonah to tragedia, wrzucony na siłę, żeby była jakaś więź z częścią poprzednią (zero emocji wobec tego niezdarnego grubasa), duet złych wzięty z Resident Evil Code Veronica, cała ta organizacja jedzie Templariuszami na kilometr, brakowało mi tylko wzmianki o Ezio... Twist fabularny pod koniec niezły, zakończenie nawet fajne, scenka po napisach ciekawa, ale też szyta grubymi nićmi. Gameplayowo nadal oceniam wyżej niż Uncharted 4, choć poprzednia część pod tym względem mocniejsza, bo było mniej, a treściwiej. Fabularnie to wiadomo - Druckmann wprowadził Uncharted na salony, jeśli chodzi o gatunek, więc TR ze swoim scenariuszem pisanym przez gimnazjalistkę nie miał szans. Oceny nie wystawiam, bo nadal bawię się w odkrywanie sekretów, a przede mną jeszcze dodatki i co-op, ale na chwilę obecną wolę część poprzednią, którą zresztą niedawno przechodziłem. Więcej nie zawsze znaczy lepiej niestety...
-
Jaką grę wybrać?
Jak masz z kim grać (chociaż społeczność Destiny jest raczej pomocna, więc nie powinieneś mieć problemów z nawiązaniem nowych znajomości) to zdecydowanie warto, zwłaszcza teraz, gdy gra po brzegi wypełniona jest zawartością i ciężko to wszystko ogarnąć. No i KONIECZNIE z dodatkami, bez nich będziesz miał wersję demo, bo Destiny to specyficzny tytuł - tu nie ma podziału na "podstawkę i DLC" - te dwie rzeczy wzajemnie się przenikają, więc bez dodatków miałbyś masę rzeczy zwyczajnie zablokowanych.
-
Call of Duty: Infinite Warfare/ 2016
Wielkie dzięki Sajmon Jakimś cudem nikt nie ruszył kodu nr 3, więc mi się udało załapać Z tego co widzę powyżej, cały komplet wykorzystany, więc reszta musi szukać szczęścia gdzie indziej W becie BO3 byłem raczej niszczony, więc i tutaj nie nastawiam się na dobre wyniki, ale chętnie sprawdzę. Prawie 20 GB ściągania, przy tym spier#olonym transferze danych na PS4 to może potrwać do samej premiery
-
Dying Light
A mi wypadałoby w końcu odzyskać ten tytuł do kolekcji (ostatnie brakujące ogniwo z zestawu, który kiedyś byłem zmuszony sprzedać), bo co prawda platynka już dawno wbita, ale 100% kusi, no i Following chętnie bym obczaił. Problem tylko w tym, że musiałbym grać od nowa, bo posiadałem wersję z francuskiej dystrybucji, a podobno sejwy są niekompatybilne z polską edycją.
-
Destiny
Mogę być Twoim padawanem A tak serio to nie jestem godzien na razie, bo zatrzymałem się w rozwoju gdzieś na początkach The Taken King i na razie porzuciłem, bo wiadomo jak ten szajs wciąga, a tu tyle gier wychodzi. Aktualnie obracam Larę, później pewnie Titanfall 2, więc Destiny raczej tak z doskoku będzie grane.
-
Dying Light
Mi tam się najfajniej śmiga samemu w "techlandowych zombiakach" (bo również Dead Island), co-op niszczy klimacik i powoduje, że każda sesja staje się wesołą rzeźnią, co akurat w przypadku Dying Light jest trochę słabe, bo gierka momentami ma konkretny klimacik.
-
Rise of the Tomb Raider
Mimo wszystko najładniej wygląda model Lary, bo lokacje... Jakieś grobowce, czy lodowe jaskinie to i owszem, ale ten ośnieżony las... za dużo tego - może się przejeść. Z radością powitałem ... Dobrze że chociaż pory dnia się zmieniają, to i odwiedzanie tych samych miejscówek nie jest takie monotonne, ale brakuje mi tu więcej takiej początkowej ... Heh, przed chwilą znalazłem dyktafon (swoją drogą jedne z głupszych znajdziek w grach - nayebane tego co parę kroków, tylko wybija z rytmu i wszyscy zostawiają swoje myśli na kasetach - bezsensowna próba dorobienia tła fabularnego do cieniutkiej historyjki), z którego wynika, że siostra bratu te Mam nadzieję, że jakoś sensownie ten wątek pociągną, albo wyjaśnią na końcu, bo niezłym debilizmem jedzie
-
Rise of the Tomb Raider
Po raz pierwszy mam ochotę na kopię recenzencką. Coś pięknego
-
Mafia III
No tu Cię poniosło lekko. Patch powinien poprawiać bugi, niestabilny framerate czy graficzne niedociągnięcia, ale broń Boże wprowadzać nowy content do gry. Wyszła jak wyszła, zawierając co zawiera i za późno na jakieś dorzucanie - nie ma tego i tyle - ocena ma być adekwatna do zawartości. Nie mówię, że nie byłoby fajnie, ale takie rzeczy to w DLC, najlepiej darmowym. No chyba że pisząc "patch" użyłeś skrótu myślowego...
-
W co teraz grasz..?
Co to za debil? Z tym uwielbieniem do PlayStation, chaotycznym wysławianiem się i ogólną trzęsiawką na punkcie Obcego, obstawiałbym sławnego Johna117 vel Autoklasyka, ale z samych komentarzy miałem o nim trochę inne wyobrażenie, więc mam nadzieję, że to nie on. Przecież tego się oglądać nie da, gościu ma słowną sr.aczkę, per.doli bez ładu i składu, bluzga non stop i ma zerowe pojęcie o grach, a do tego jeszcze te teksty o ekranie kinowym - typ najwyraźniej taki sobie sprawił, więc od teraz to jedyna słuszna metoda grania w gry. Co za imbecyl...
-
Platinum Club
Obyś się nie przeliczył Ja niedawno to splatynowałem i powiem Ci, że męczyłem się okrutnie z farmieniem Sunlight Medals, gdyż aktualnie gra w to naprawdę niewiele osób i na wezwanie czeka się strasznie długo (no chyba że metoda na NG++ i farmienie ich z Falconersów na samym początku gry). Covenant Bellkeepers można z kolei wymaksować offline w Belfry Sol na NPC Mad Warrior, który spawnuje się raz na parę przysiadów przy ognisku (na PS3 można wyłapać moment, wsłuch.ując się w zgrzytnięcia czytnika). Tak czy siak gratuluję platyny (sam muszę się za to zabrać) i powodzenia na PS3
-
Rise of the Tomb Raider
Ja wiem, czy "we wszystkich"? Poprzednia część była dla mnie sporym zaskoczeniem, bo nie spodziewałem się tak dopasionej produkcji, przez co praktycznie całą grę zbierałem szczękę z podłogi. Tutaj już spodziewałem się wysokiej jakości, więc brak mi tego efektu "WOW", a przez to czuję, że gra nie robi mnie tak, jak poprzedniczka.
-
Rise of the Tomb Raider
Czyli podobnie jak część poprzednia
-
Destiny
Późno zaczynacie panowie i sporej ilości contentu nie poznacie z tej same strony, co ludzie, którzy poznawali go na bieżąco... Do tego sporo aktywności będziecie mieli zablokowanych, aż się dopakujecie. Jeśli jednak połączycie siły i znajdziecie jeszcze kogoś, tak samo jak Wy - początkującego, to macie przed sobą setki godzin niesamowitej zabawy
-
PES 2016
Czy w tej edycji, w wersji na PS4 można ściągnąć i zainstalować edytowany OF?
-
Mafia III
Oprócz kwestii technicznych niesamowicie wku#wia mnie sposób, w jaki Lincoln rzuca granatami i mołotowami... Pisałem już o tym wcześniej, ale miałem nadzieję, że to jakiś placeholder i w pełnej wersji otrzymamy porządną animację. Nosz kur#a!!! Gdzie oni to podpatrzyli? Może w czeskim wojsku ich tak uczą?
-
Mafia III
I słusznie, bo doskonale zdawali sobie sprawę, co tylko potwierdza fragment, który powyżej pogrubiłem. Wiedzieli, że wydają technicznego bubla, a mimo to z premedytacją pchnęli do sklepów - za takie zachowanie kara musi być. Chooy mnie obchodzi, że naciski wydawcy i decyzja biznesowa, bo później zapchane mocnymi tytułami. Oczywiście, że chętnie w to zagram, ale za cenę niższą no i po łataniu, teraz mam Larę, więc i tak nie znalazłbym czasu na tak dużą grę, no i to znów sandbox - trochę nimi rzygam w tej generacji
-
Rise of the Tomb Raider
Dla mnie jest to nowość, bo nie posiadam XONE, a na PeCetach nie gram. Do tego gierka w zestawie ze wszystkimi DLC... Nawet jeśli miałbym oceniać to w porównaniu do jakiegoś remastera typu choćby poprzednia część przygód Lary, to cena zdecydowanie zasługuje na Banderasa.
-
Rise of the Tomb Raider
Nie mam pojęcia kiedy jest premiera i już mnie to nie obchodzi, bo ja gram sobie od wczoraj, dzięki obrotności pewnego sklepiku w Gdańsku Do tego cena 199,90
- PS4 PROpremiera, preordery i ogólna szajba:)
- Mafia III
-
Watch_Dogs II
Eeee tam, zrzędzicie na zapas. Ja wiem, że teraz modne jest hejtowanie UBI, bo ich gry to "rak" itp, ale czasem ten hejt przyjmuje rozmiary absurdu. Czytając ten temat nabrałem chęci na powrót do części pierwszej, która ciągle zalega mi na sumieniu i właśnie ukończyłem Akt III, więc jestem gdzieś w połowie i muszę przyznać, że fabularnie zaczęło się robić interesująco (wiem, dopiero...). Ogólnie wiele można tej grze zarzucić, ale nie skreślałbym dwójki zupełnie przed zagraniem - jedynka też wydaje się miałka i nijaka, ale ma kilka momentów oraz fajnych postaci (Jordi to mistrzostwo np.), więc pewnie sequel też nie będzie taki zły, jak wiele osób chciałoby tu wszystkim wmówić.