Wredny
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez Wredny
-
Jaką grę wybrać?
No raczej Pierwszy, jeśli jesteś fanem klasycznych turowych RPGów czy chociażby X-COMa, tyle że w sosie heavy-dark-fantasy. A drugi jeśli jesteś fanem serii "Souls" - to wręcz klon, tyle że w 2D - cudeńko.
-
Murdered: Soul Suspect
Że co? Ale poważnie - platynowałem na PS3 i oprócz problemów z doczytywaniem się tekstur oraz chrupnięciami animacji, żadnych problemów nie miałem (wersja płytowa). Ogólnie świetny szpil, strasznie miło będę wspominał. Nie spodziewałem się niczego specjalnego, a dostałem kapitalną opowieść ze świetnym głównym bohaterem i tonami wrzucających ciary na plecy historii pobocznych. Technicznie szału nie ma, gameplayowo to w sumie symulator chodzenia, tylko w TPP, ale warstwa fabularna jest mocna i tym gra urzekła mnie najbardziej.
-
Rise of the Tomb Raider
Mam Was swatać, czy sami dacię radę?
-
W co teraz grasz..?
Faaaak... powiadasz? Kurde, na półce stoi od dawna, ale jakoś zawsze ogarnia mnie przerażenie, gdy mam po to sięgnąć Choć z drugiej strony aktualnie też gram w tytuł, przez większość hejtowany i nie mogę się tym hejtom nadziwić, oraz oderwać od samej gry. Dawno nie miałem tak, że zupełnie nie mam ochoty na inne tytuły, że gdy nie gram to myślę tylko o tym, żeby znów to za chwilę odpalić. I to jeszcze sandbox! Nie wiem, czy to dzięki tym wszystkim patchom (na pewno), bo choć napotkałem kilka śmiesznostek czy graficznych glitchy, to bawię się przednio i gierka z miejsca wskakuje do mojego Top 10 2016, a tytuł jej...
-
Uncharted 4: A Thief's End
Też gram już 25 lat i też często zrzędzę, ale nie na taką skalę, jak Grzybiarz. W sensie, że wyłapuję jakieś elementy gier, które mi nie pasują, czy są zrobione na odpier.dol, ale nie jadę przez nie po całej grze. Po trzech wcześniejszych częściach (bo Vity nie mam), nadal nie nastąpiło przejedzenie formułą, bo ogrywałem je w odpowiednich odstępach czasowych. Dla mnie U4 jest drugą najlepszą częścią serii, po genialnym i niedoścignionym Uncharted 2 Among Thieves. Fabularnie jest wręcz najlepszy, ale fakt - potrafi zanudzić i konkretnie przymulić. Kombinacja Straley/Druckmann miała gwarantować wysoką jakość i pójście w poważniejsze klimaty i tak faktycznie było, ale dostaliśmy zbyt dużo The Last of Us (które uwielbiam, ale to nie te klimaty) w Uncharted. Nie wiem, czy to źle, bo jeśli dostalibyśmy kolejną część tak bardzo strzelaną i bez scenariusza, jak Uncharted 3, to pewnie bym rzygnął, ale mimo wszystko zmiana nie do końca mi odpowiadała. Do tego te większe tereny, ale zupełnie puste i niezagospodarowane. Niby były jakieś znajdźki, ale ich sens był żaden, więc liżąc ściany człowiek miał poczucie, że robi coś bezsensownego i w końcu odpuszczał dla dobra narracji (tu można się uczyć od Crystal Dynamics i reboota TR, choć w RotTR poszli już w konkretną przesadę w tym względzie, więc trzeba umieć zachować złoty środek). No i chyba w żadnym innym Uncharted nie miałem tak mieszanych uczuć, przeskakując kolejny porośnięty zielenią płot na wyspie, jednocześnie obawiałem się, jak i miałem nadzieję, że to się zaraz skończy - trochę przedawkowali ten klimat tropikalnej, zielonej wyspy i odczuwałem lekki przesyt. Oczywiście znów - wyraźnie słuchali głosów niezadowolenia po słabszej części trzeciej i tak jak tam nie było fabuły, tak tutaj dostaliśmy najlepszą fabularnie część i tak jak tam skakaliśmy bez sensu po świecie, tak tutaj było tego dużo mniej i wszystko było bardzo dobrze uzasadnione. W każdym razie zakończenie (i to nie jakaś cut-scenka, ale cały Epilog!) to absolutne mistrzostwo świata i mega satysfakcjonujący ending dla przygód Nathana, za co ocena automatycznie skacze w górę o jedno oczko. O oprawie czy grze aktorskiej nie ma co pisać, bo wiadomo, że to Naughty Dog, a za całokształt daję max 9/10, ideałem nadal pozostaje U2.
-
Alien Isolation
Mi tam kiedyś zawsze marzyło się, żeby ktoś podmienił dinozaury w Dino Crisis 2 na alieny - to byłby dla mnie idealny szpil w tym uniwersum Choć oczywiście Alien Isolation jest absolutnie cudowne i każdy fan filmu powinien w to zagrać.
-
NieR: Automata
Aczkolwiek trochę lipa, bo widać to jak cholera, gdy się pstryka foty w SHARE - anty aliasing nie istnieje - takich ząbków nie widziałem chyba w żadnej grze na PS4. Oczywiście i tak kupię, bo demko mnie zachwyciło, ale wkurza, że coraz częściej PS4 okazuje się być budżetowym kawałkiem plastiku, który ma problemy z grą, która nawet nie jest graficznie najwyższych lotów.
-
Jaką grę wybrać?
Wczoraj kupiłem (używka za 130zł), gram i oderwać się nie mogę. Świetna historia, fajne postacie, soczyste strzelanie, genialna ścieżka dźwiękowa, graficznie też spoko (choć pewnie jeszcze natrafię na jakieś kwiatki, lustro już widziałem). Oczywiście piszę o samym początku, gdzie jeszcze nie ma zbytnio swobody, dopiero poznaję swojego pierwszego underbossa. Pewnie teraz zaczną się te wszystkie nudne i powtarzalne misje poboczne, ale na razie nie narzekam. Strasznie fajny klimat. Mając do wyboru dwa sandboxy z niggasami w rolach głównych, wolałem wybrać przygody Lincolna, mimo podobno dużej ilości błędów, niż gimbusiarskie wyczyny Marcusa w drugim Watch_Dogs (a pierwszą część lubiłem) - tu poczekam na jeszcze niższą cenę, bo jakoś nie widzę, żeby mi ten klimat przypasował. Titanfall 2 tylko do multi - wtedy TAK. Doom to z kolei za(pipi)isty singiel - prawdziwy, staroszkolny FPS, we współczesnych szatach - długi, sycący, zróżnicowany i szybki jak cholera. Multi? No jest jakieś, ale zdecydowanie nie dla mnie - na padzie średnio się w to gra, bo to taki trochę PeCetowy shooter (o multi piszę), a że nie potrafiłbym na myszce i klawiaturze, to olewam.
- Doom
- Until Dawn
-
W co teraz grasz?
Oj tak, piąty Resident to sztos jakich mało. Oczywiście, że horror z tego żaden, ale to jedna z najlepszych gier siódmej generacji - świetna oprawa, długa przygoda, wciągająca i zróżnicowana rozgrywka. Wszyscy jarają się co-opem, a ja przeszedłem solo i też się jarałem
-
TitanFall 2
Zdecydowanie się nie opłaca. TF2 to jednak ciągle gra nastawiona na multi (świetne multi btw), a jego kampania błyszczy na tle CoDów i BFów, ale to nadal ten sam sektor. Do DOOMa czy ostatnich Wolfów nie ma co porównywać - nie ten gatunek wręcz. A singiel fajny, ale jakoś do czasu, zostały mi chyba ze trzy misje, ale porzuciłem i nie mam ochoty wracać - znudziłem się chyba... Rzuca się w oczy, że robili to na szybko, szczególnie drażni brak cut-scenek i to, że każda misja na koniec dostaje gwałtowne wyciemnienie ekranu, a wprowadzenie fabularne do następnej otrzymujemy w formie tekstu na statycznym ekranie ładowania - słabe to. Dość brutalnie, ale w sumie podpinam się pod wypowiedź kolegi
-
Jaką grę wybrać?
Tak jak pisze Messer, bo obydwie nudne i powtarzalne. W zasadzie to jednak lepszym wyborem byłby Shadow of Mordor, bo jednak jest tu jeszcze jakaś fabułka, niektóre questy są fajne, system nemesis robi wrażenie, a masa możliwości i rozwój postaci, wprowadzają potrzebną różnorodność. Max ma tylko świetny klimat, kapitalnie wyglądającą pustynię (ogólnie graficznie daje radę) i zajedwabiste jeżdżenie furą, która brzmi, jak Pan Bóg przykazał. Całość zabawy to jednak mozolne czyszczenie mapy rodem z UBI gierek i w zasadzie żadnej motywacji w postaci chęci poznania jakiejś historii (bo ta praktycznie nie istnieje), fajny tytuł z doskoku, żeby wyczyścić jakiś sektor i odstawić na parę dni.
-
NieR: Automata
A na Hard poległem w starciu z dwiema glebogryzarkami i trzeba zacząć od początku. Ja kupię to dla klimaciku, settingu i bohaterki i wystarczy mi Normal, a niech tam sobie "prosy" orają na Very Hard i jarają się 60fpsami - mi wystarczy mój pomysł na dobrą zabawę
- The Last Guardian
-
Shadow of the Beast
Na mapie świata wciskasz trójkąt (PS4), później ikonka z klepsydrą ("History") i tam pierwsza dyskietka z lewej. Następne to cheat na nieskończoność żyć w classicu i playthrough, gdybyś chciał obejrzeć zamiast grania samodzielnie
-
NieR: Automata
Właśnie przeszedłem demo... na Normalu, bo slasherowy Janusz ze mnie, a jeszcze jak to Platinum Games to już w ogóle... Ku mojemu zdziwieniu ten wycinek nie był jakiś wybitnie wymagający, więc chyba spróbuję jeszcze raz na Hard. W każdym razie świetny szpil, cudny klimacik i strasznie seksowna lafirynda pod moją kontrolą (też wolno wchodziliście po drabinach, żeby później z nich zjeżdżać? ). Chyba muszę nadrobić część pierwszą, która lata po allegro w kosmicznych cenach, ale i tak miałem kiedyś ozdobić moją kolekcję takim białym krukiem, więc...
-
NieR: Automata
Ktoś wie, czy ciąg cyfr po słowie DEMO ma jakieś znaczenie? Nie żebym jarał się jakimiś teoriami rodem z tematów o grach Kojimy, ale ciekawi mnie, co oznacza to "120161128".
- PlayStation 4 Pro
-
NieR: Automata
Cytat z opisu dema na PS Store:
- The Last Guardian
-
The Walking Dead - Telltale Games
Mały offtop, choć nie do końca. Patrzcie, co kupiłem żonie pod choinkę (fanatyczka serialu): Jak wrócę do domu i zastanę na ich twarzach ślady jak po przejściu ślimaka, to się wcale nie zdziwię
-
The Last Of Us Remastered Edition
No ja tam emocje miałem na Survivalu, właśnie zimą, więc pewnie te miejsca, o których piszesz... Właśnie dlatego odwlekam Grounded, bo się tych miejsc zwyczajnie boję
-
The Last Of Us Remastered Edition
A w jakich porach grywasz (tylko nie pisz, że w jeansach ), bo ja czas mam tylko wieczorami, tak między 22:00 a północą, no i ostatnio siedzę tylko na PS3, ale jak będą jakieś konkrety to chętnie dołączę, zwłaszcza że powbijałbym tam pucharki
-
Nioh
70h to byłoby samo suche przejście, bez rozkminiania, grindowania i powtarzania nieudanych podejść. Ja sobie nie wyobrażam jakichkolwiek Soulsów (a Nioh do nich zaliczam) bez minimum 150h na liczniku, także ten... No chyba, że się odbiję dość mocno - ubiłem tylko Onryoki'ego, na resztę już nie starczyło czasu, ale wiem, że chcę spróbować.