darkos

Dobra i klimatyczna? Dla mnie prze zaje bista Gry oceniam na podstawie tego jak dobrze się bawiłem, ten świat całkowicie mnie wessał. Tak samo było że średnim MadMaxem.

To byla bonusowa scena po ukonczeniu fabuly, ktora juz nic nie wnosi do gry. Lub podwaliny pod drugą część Days Gone. Lub może rozszerzenie fabuły o fabularne DLC gdzie poznamy prawde. W sumie to nie wiadomo dlaczego. Ale to byl mind fuck konkretny.

600 godzin w Drivedeszcza przeyebałem więcej tylko w Tekkena 3 za czasów psx,a a oni nawet serwery zamykają i studio developerskie rozgonili.

Grałem od początku, z każdym patchem dropy animacji stawały się coraz mniejsze aż całkowicie je wyeliminowano (gram na PRO). Zrobiłem przerwę po ukończeniu Survivor i wyzwania będę robić gdy już ukażą się wszystkie. Jazda na motorze w Days Gone faktycznie jest bardzo przyjemna pod warunkiem że w naszym motórze jest zrobione zawieszenie. Bo bez tego jeździ się tak ślamazarnie.

Idealna na padzie dla mojej żony

U mnie od trzech lat powtarza się ta sama faza. Lato = zdecydowanie mniej grania. Od jesieni do lata granie regularne każdego dnia po 3 godziny, po pracy wieczorami. Znajduję więcej przyjemności w wyjeżdżaniu na rower, wychodzeniu z psem na spacery (to obowiązek ale przyjemny) i generalnie jakoś tak do grania mnie nie ciągnie ponieważ pogoda jest ładna to szkoda mi jej marnować na siedzenie w mieszkaniu. A latem akurat tak się składa że mam wakacje od pracy, takie prawdziwe wakacje, nie jakiś tam urlop 2 tygodnie i wracamy do młyna, u mnie jest tak że nie pracuje bo kończy się sezon i wracam we wrześniu, pracuje do końca czerwca i koniec sezonu. Przerwa w pracy więc mam jak to się nazywa latem, wakacje Nie chce mi się iść nigdzie indziej, np. rozwozić pizze czy zagniatać ciasto w pizzerii, tu gdzie pracuje dość ciężko w sezonie zarabiam wystarczająco dużo żeby odłożyć na wakacyjną przerwę. Od września zaczynam pracę i zacznę realizację planu oszczędnościowego na nowy TV i konsolę nxt gen, Playstation 5, to będzie w moim wypadku wydatek zbliżający się do 10.000 pln. Jeśli konsola faktycznie może kosztować w granicy 2500-3000 to co najwyżej 7000 przeznaczę na kupno nowego tv. Obecnie gram sobie na KDL-55-EX500 z 2010 roku, nawet nie 4k tylko dobre FHD. Mi wystarcza ale głupio będzie podpiąć pod to PS5. Obecnie nie mam czasu na granie online i bardziej poszukuje gier przygodowych, Days Gone przyniósł mi mnóstwo frajdy. Dwa razy kończyłem fabułę dla wbicia 100% bo drugie przejście gry na Survivor było wymagane do pucharu ale już drugie przejście to była przyjemność. Assassins Creed Oddysey tak samo mam do skończenia kilka dodatków DLC, czekam na Ragnarok i The Last of US 2, skupiam się więc na przygodach single player. Granie wciąż przynosi mi przyjemność gdy już porządnie sobie od grania latem odpocznę, wracam jesienią gdy jestem głodny grania i chowam się w mieszkaniu przed pizgającym deszczem i chłodnymi wieczorami.

Niczego nie leczę. Kubica to idiota. Polecam wam przeczytać książkę na jego temat. Tylko trzeba wiedzieć że ciężko się ją czyta. Bo autor powtarza co jakiś czas w kolejnych akapitach dokładnie to samo co napisał kilka akapitów wcześniej. Tylko słowa składa inaczej ale sens jest ten sam i pisze to samo. Zwyczajnie nie umie pisać książek. Może jakieś felietony wychodzą ale nie nadaje się do pisania książek. Nawet jako fan Kubicy wpatrzony w niego jak w obrazek nie jest w stanie ukryć jasno płynących wniosków. Ale te już polecam wyciągnąć samemu. Do zobaczenia na koniec sezonu

Szokujące. Kubica znów na szarym końcu.

Wiedźmin 3 - moje pierwsze podejście. Po premierze oczywiście zainstalowałem ale skończyłem tylko tutorial w zamku. To co mnie odrzuciło to błąd który sam popełniłem, przełączyłem w menu język z Polskiego na Angielski i jakoś mnie nie wessało. Tym razem gram już tak jak przystało czyli w Polskim języku.

Czekam na 4 sezon

I tak masz dobrze bo w G29 manetki obracają się z kierownicą, więc to nie problem. U mnie jakoś to weszło naturalnie i nigdy z tym problemu nie było. X

Olgierd Halski przeprowadził Ekstradycję

Gdzieś reklamowali ale zapomniałem do czasu gdy natknąłem się na jakąś reklamę albo promo trzeciego sezonu Stranger Things. Wówczas uznałem to za żart ale okazuje się że gra jest wydana naprawdę. Siedzę i gram.

Klimatyczne scenerie. Ludzkość się nie załamała, przyroda nie zginęła i radzi sobie doskonale bez ludzi odbierając im to co jej zabrano. Roślinność przebija asfalt, beton, wdziera się w pozostałości cywilizacji.

PSY 3: W imię Kasy wyciągniętej z portfeli sentymentalnych frajerów

Na Facebook jest grupa "Bitmarket – poszkodowani" Doskonale się to czyta.

Skończyłem całą grę i w trybie Survivor bez muzyki. Wyłączyłem ją całkowicie w menu i grając słyszałem cały świat. To wilki, to ujadaczy, niedźwiedzie i nawet Breakersów mogę odróżnić od Freakers. Generalnie zawsze jak gram to wyłączam muzykę. Lepiej mi się gra.

Days Gone nr. 31 Gra mocne 8/10 Trudność Calaka 3/10 Aktualnie pracuje nad dodatkami Survivor był dość łatwy po ukończeniu gry na Normal kolejne przejście nie jest już żadnym wyzwaniem. A spodziewałem się czegoś na wzór Grouded z The Last of US.

Zmiana roweru z 26 na 29 cali, ta sama marka, ten sam model. Zupełnie inne doznania jezdne pogoda fajna aż się nie chce grać na konsoli.

Dużo się później dzieje w grze i dość łatwo zapomnieć te miejscówkę.

Nie mam Switcha. Chce tylko pograc w Ridge Racer 8, jesli to bedzie exclusive dla Nintendo to raczej kupie Lite. Nie widze dla siebie zadnych gier na Nintendo. Cena 750 za konsole plus jakies 100 za ewentualną wysylke do kraju cebuli i mysle ze za max 850 moglbym wejsc do swiata nintendo ganc sztorc bokiem

Do zobaczenia w takim razie na końcu sezonu. Wówczas okaże się kto tu trolował.

Właśnie skończyłem drugie ogranie na Survivor. Nie było jakoś specjalnie trudniej, wydaje mi się że nawet łatwiej bo już znając mechanikę i misje wszystko zrobiło się bardzo powtarzalne. Nie czułem absolutnie żadnego zaszczucia jak w przypadki Last of US, gdzie Survivor to było naprawdę wyzwanie a przeciwnicy byli o wiele mocniejsi, surowców było niemal zero a każde pomieszczenie stanowiło prawdziwe wyzwanie. A tu? Niestety zaszczucia brak, może to dlatego że otwarty świat rządzi się innym prawem od korytarzyka. W każdym bądź razie teraz mogę bawić się w wyzwania aż całkowite 100% obok będzie świecić się na profilu. Gra skończona i pozostała taka mała dziura że już nie ma po co grać. Może wyczyszczę jeszcze mapkę z Hord ale poza tym nie ma już tu nic do roboty poza wyzwaniami

Raikkonen jest już starym dziadem a pomimo to objeżdża RK w każdym wyścigu. Dlaczego wspominam o Raikkonenie? Bo jest najstarszy w stawce gdzie Robert zajmuje drugie miejsce pod względem wieku. Russel jest partnerem RK w zespole Williams i też objeżdża go jak chce nawet startując z garażu. Kubica tylko po każdym wyścigu narzeka na bolid że ten słabo się prowadzi i szuka dziury w całym. A to że jestem kaleką wcale w niczym nie przeszkadza. Orlen wyrzucił w błoto 12 mln Euro inwestując w team Williams - Mercedes. Team Williams Mercedes zmarnował jakąkolwiek szansę na walkę o najmniejsze punkty zatrudniając Kubicę gdzie ten tylko narzeka i nic sobą już nie reprezentuje. Wniosek jest taki, Kubica jest już na wylocie z F1. Na otarcie polskich łez zostanie nam Netfliksowy 2 sezon Drive to Survive poświęcony (podobno) w dużej mierze powrocie Kubicy do F1. I tak się skończy Polski sen o mistrzu świata królowej wyścigów. Kto przy zdrowych zmysłach po obecnym sezonie zechce w ogóle rozważać kandydaturę Kubicy w swoim zespole? On bez poważnego wsparcia finansowego nie ma już żadnych szans na starty w 2020. Orlen nie jest sponsorem Kubicy tylko zespołu Williamsa. Wątpię żeby ten chciał trzymać go na kolejny sezon słuchając ciągłego narzekania. To wszystko brzmi gorzko ale bardzo bliskie jest prawdy niż jakakolwiek ślepa wiara w to że już będzie tylko lepiej.

Granie na survivor nie nastręczą wiele więcej problemów jak granie na Normal. Tym razem jednak większą uwagę poświęcam strzałom zatruwającym, koktajlom mołotowa, i gram bardziej na skradanie. Bardziej mi się to opłaca ponieważ dostaje dodatkowe EXP za ciche zabójstwa. Brak mini mapy to nie problem ponieważ i tak widać kierunek i odległość do której zmierzamy. Przeciwnicy nie są póki co jakoś specjalnie mocniejsi, a co do zbieranych surowców to też nie zauważyłem żeby było ich mniej, raczej jest tyle samo, gdzie niczego mi nie brakuje. Przed spalaniem gniazd zawsze znajdę butelki i naftę. Po spaleniu gniazd zawsze po przespaniu się w obozie, znajduję w gniazdach surowiec do zatrutych strzał. Przeciwnicy pozostawiają po sobie też wystarczającą ilość naboi, więc w sumie to nie wiem czym się objawia ten Survivor Gra się za drugim razem tak samo fajnie jak za pierwszym.