Skocz do zawartości

Josh

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Josh

  1. Josh odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w PS5
    Wolę SH3, ale robienie remake'a tej części bez uprzedniego odświeżenia jedynki nie ma sensu. A najlepiej to jakby Bloober stworzył całkowicie nową odsłonę, sądzę że mają już na tyle doświadczenia i tak dobrze czują klimat, że bez problemu by sobie poradzili.
  2. Josh odpowiedział(a) na Shankor odpowiedź w temacie w Seriale
    Era woke powoli się kończy i Disney o tym wie, dlatego pozbywa się ludzi, dla których forsowanie agendy jest priorytetem. Teraz przyszedł czas na zarabianie pieniędzy. Czekam jeszcze na info o wywaleniu na zbity pysk Sharmeen Obaid-Chinoy oraz skasowaniu jej sraki z Rey i mamy bingo.
  3. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Wiadomo, że trochę przesadzam, bo mam ostry ból dupy, że Soulsy wygryzły klasyczne hack'n'slashe i muszę się wyżyć. Ale już np. takie Dark Souls, Elden Ring, Lords of the Fallen, Mortal Shell czy Ashen są do siebie aż zbyt podobne i to zarówno jeżeli chodzi o setting, jak i walkę. Wukong od Sekiro, Nioha albo Wo Long też jakoś drastycznie się nie różni, że o indykach wałkujących te same mechaniki, a nawet setting nie wspomnę. Dla mnie ta formuła wyczerpała się już jakoś przy okazji drugiego Nioha, Eldena to cudem wymęczyłem do końca, bo poza większym światem nic się ta gra nie różniła od poprzednich dokonań From Software (nie mówię, że gra nie była solidna, po prostu zbyt mało oryginalna). Starczy już tego, czas wrócić do dynamicznych siekanek z milionem efektownych combosów i bez pasków staminy.
  4. Josh odpowiedział(a) na Redmitsu odpowiedź w temacie w MANGA&ANIME
    Dogadaliby się z Isayamą, żeby im wymyślił nowy materiał na kinówkę np. jakieś poboczne story z Levim albo prequel i wszystkie mangospierdoxy (włącznie ze mną) by szturmowały kina. Ale za takie coś to podziękuję.
  5. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Strasznie brakuje takich gier na rynku. Tak jak piszesz: żadnego open worldu, żadnych przekombinowanych mechanik, mimo że gatunek ten sam to jednak każda była drastycznie inna, a nie jak z soulslike, gdzie jedna jest kopią drugiej. No i pozornie prosty gameplay, w którym idziesz przed siebie i kosisz wrogów, a jednak replay-ability potrafiło być ogromne, po skończeniu takiego MGR albo Ninja Gaiden od razu wskakiwało się na wyższy poziom trudności i szlifowało skilla do oporu. Jeden z najlepszych gatunków gier.
  6. Josh odpowiedział(a) na Shankor odpowiedź w temacie w Seriale
    https://www.hollywoodreporter.com/movies/movie-news/star-wars-kathleen-kennedy-lucasfilm-1235282440/ Najpierw usuwanie wątków LGBT z bajek, a teraz zwalnianie idiotów niszczących legendarne franczyzy. Świat zdrowieje.
  7. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Racja, Heavenly Sword O i jeszcze zapomniałem o świetnym Killer is Dead. Ostatnimi naprawdę dobrymi slasherami były według mnie DMC5 (6 lat temu) i Bayonetta 3 (3 lata temu), od tego czasu słabiutko. Ale jest nadzieja na horyzoncie: Ninja Gaiden 4, Tides of Annihilation, The First Berserker, może Onimusha nie zawiedzie, krążą ploty od remaku pierwszego DMC. No coś się tam rusza w temacie, chociaż golden age tego gatunku już dawno za nami. Winię tu głównie gry soulsopodobne, które zrzuciły ze stołka klasyczne hack'n'slashe, ale one chyba powoli ludziom już się przejadają.
  8. Josh odpowiedział(a) na Shankor odpowiedź w temacie w Seriale
    To brzmi tak dobrze, że na pewno w jakiś sposób to spierdolą
  9. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    DMC4, DmC, GoW3, Heavenly Blade, Metal Gear Rising, Castlevania 1 & 2, Ninja Gaiden 2. Żyliśmy w najlepszych czasach dla slasherów i nawet o tym nie wiedzieliśmy.
  10. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    No, np kobiety z chujami w ciemnych uliczkach. Ten Obsidian to jednak wie do czego się przyłożyć, a do czego nie.
  11. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Najśmieszniejsze w tej całej dyskusji jest chyba to, że gdyby ci ani trochę i kompletnie nie-pierdolnięci gracze mieli jakieś standardy albo przynajmniej rozumieli że inni gracze takowe mają i nie bronili ewidentnych wad, które w erpegach bolą bardziej niż w innych grach, to już dawno temat rozszedłby się po kościach, a tak to mamy neverending story i ciągłe odbijanie piłeczki z jednej strony na drugą. Tu nikt naprawdę nie ma problemu z tym, że dobrze Wam się tapla w tym łajnie i nikt Wam nie każe z niego wychodzić. My z Homelanderem i Krychem zwracamy tylko grzecznie uwagę, że to w istocie jest szambo, w którym sami nie mamy najmniejszej ochoty zanurzyć choćby palca tłumacząc dokładnie i po 100 razy dlaczego. A Wy próbujecie nam wmówić, że to czysta woda z olejkami eterycznymi, a te grube fragmenty pływające w śmierdzącej brei to kawałki mydła, gdzie są to ewidentnie kawałki jeszcze twardego stolca
  12. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    To śmiało, ktoś broni krytykować? Poza graczami Avowed?
  13. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Nie wiedziałem, że Resident też jest erpegiem i że tam interaktywność lokacji jest równie istotna. Serio, można do Was pisać to samo po 10 razy, ale i tak nie łapiecie.
  14. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Już Wam tłumaczę: Jak śmiecie mieć jakieś standardy??
  15. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    A teraz z innej beczki Nigdy nie zapominajcie komu zawdzięczacie Wasze gierki
  16. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Egzakli. Rzucając w pizdu Fallouta 4 po pięciu godzinach też nie patrzyłem czy gram w niego na playstation, xboxie czy na gameboyu advance. Po prostu w porównaniu do New Vegas to był tak niedojebany produkt, że nie chciało mi się więcej w niego szarpać. Tu serio nie ma większej filozofii: Obsidian zrobiło kiepską grę (niech będzie: w najlepszym wypadku średniaka) i ludzie się od niej odbijają albo już na dzień dobry są zniechęceni wiedząc z czym mają do czynienia.
  17. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Jeżeli mam być szczery to liczyłem na tę grę i nawet mimo plot o byciu woke as fuck planowałem w nią zagrać jak już zaopatrzę się w xboxa, bo jestem aż tak wygłodzony dobrego erpega w świecie fantasy, no i wierzyłem w Obsidian. Niestety, widzę że podobnie jak w przypadku Fallouta 4 od Bethesdy muszę grzecznie odmówić i to z tego samego powodu, a jest nim downgrade. Tylko i wyłącznie. To, że gra wyszła na Xboxie nie ma nic do rzeczy, dla Gearsów kupiłem kiedyś x360, a dla Dead Rising 3 Xone, więc nie wiem czemu teraz barierą dla mnie miałby być fakt, że Avowed wyszło tylko na sprzęcie Microsoftu. Trzeba mieć ostro zryty łeb, żeby skreślać gry z tak błahego powodu. To tak jakbym miał odmówić ruchańska z seksowną murzynką tylko dlatego, że preferuję białe, a czarne źle mi się kojarzy. No nie, wiadomo że bym bzykał i gdyby nie to niedbalstwo (lenistwo? brak skilla? inaczej rozłożone priorytety?) a gierka trzymała jakiś standard, to nawet bym przebolał tę cioterską kolorystykę w stylu Veilguard oraz transy zaczepiające mnie w uliczkach. Ale zdechłego świata, dekoracyjnych NPCów, braku fizyki i innych elementów definiujących dla mnie dobrego cRPGa nie puszczę płazem.
  18. Josh odpowiedział(a) na raven_raven odpowiedź w temacie w MANGA&ANIME
    Wam też było smutno jakiego cwela zrobili z Trunksa w GT? W "Z" ziomek miał jedno z najlepszych wejść w historii mango&animu, a później jak przykoksował trenując z ojcem to już w ogóle był z niego sigma, tymczasem ten design w Dżi Ti... szczypior, słabiak, fioletowe włoski chuj wie po kim i jeszcze to combo chusta + krótkie spodenki jakby miał iść się bawić w archeologa w piaskownicy przed domem. Tzn ja wiem, że nie mógł być aż takim madafaką jak w Z, bo jego dzieciństwo w porównaniu do Future Trunksa to był luksus, no ale i tak ten downgrade zabolał do GT dali go chyba tylko po to, żeby jeszcze bardziej zaznaczyć dominację Goku, w końcu od zawsze tak jest że aby pokazać jaki nasz protagonista jest silny i fajny, to musi mieć przydupasa, który najpierw obskakuje wpierdol.
  19. Josh odpowiedział(a) na kypq odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Miałem odpuścić, bo już pierwszy Daybreak srogo mnie wymęczył i nie zdążyłem się po nim zregenerować psychicznie, no ale że początek roku nie obfituje w killery, a backlog mam w zasadzie zerowy, to jednak zgłosiłem się do Czezkiego po swoją kopię. Generalnie patrząc po opiniach na necie (mam na myśli opinie hardkorowych fanów), to chyba najgorsza z pełnoprawnych części, taki typowy zapychacz przed pierdolnięciem, które nastąpi w Kai no Kiseki. Sam doszedłem do 2 aktu (mniej więcej 1/3 gry za mną) i muszę się z tym zgodzić. Fabuła to zwykły filler, tak jak nie podobało mi się story z pierwszego Daybreak tak muszę przyznać, że przynajmniej gierka wprowadziła nowych bohaterów i antagonistów oraz sporo nowych lokacji. Tutaj nie ma nic z tego. Po 15 godzinach mam wrażenie, że fabułka nie idzie w żadnym kierunku i wszystko sprowadza się do tego, żeby po prostu kolejny raz pokazać w akcji znane ryjce (przewija się kilka postaci ze starszych Trailsów: to akurat plus), miejscówki w większości też są te same i ogólnie bardziej zalatuje tu jakimś dużym DLC, aniżeli pełnoprawną kontynuacją. Tam gdzie deweloper próbował zrobić coś nowego, to poległ totalnie, a mowa tu przede wszystkim o nowych questach i minigierkach, które są niegrywalne. Weźmy np. misje, w których trzeba śledzić NPCe po mieście: jeżeli graliście w Lost Judgment od Segi i wkurzały Was te sekwencje to możecie już smarować dupy, bo tutaj jest to samo, ale o wiele gorzej podane jest jeszcze "hakowanie", które ze standardowym hakowaniem nie ma nic wspólnego, bo w rzeczywistości sterujemy jakąś śmieszną dziewczynką w cyfrowej rzeczywistości i musimy po drodze omijać dziwne ludki i klepać QTE. Jedno i drugie to tragedia. Ze wszystkiego najbardziej podoba mi się karcianka. Jeżeli myślicie, że to wszystko to niestety muszę Was rozczarować, bo jest coś jeszcze gorszego, a nazywa się to Marchen Garden i z grubsza jest czymś w rodzaju Reverie Corridor z Trails into Reverie. Takie tam losowo generowane lochy, w których można nieco poexpić, zdobyć trochę fantów i poklepać kolejnych bossów. I w sumie nie miałbym z tym większego problemu, gdyby nie to, że spędzanie tu czasu nie rusza fabuły do przodu nawet o milimetr, Garden jest w gruncie rzeczy jedynym sensownym sposobem na levelowanie bohaterów i ma obrzydliwie nudny design. Czyli taka niby opcjonalna aktywność, do której jednak twórcy zmuszają nas na każdym kroku. Będziecie rzygać po drugim dungeonie, gwarantuję. Lepiej na pewno jest jeżeli chodzi o walki. Czuć, że podkręcono poziom trudności i WRESZCIE znerfili S-crafts. W sensie, że te ataki dalej kroją potężne ilości HP przeciwnikom, ale nie ma już możliwości, żeby naładować każdej postaci swojego S-craftsa i odpalić je jeden za drugim miażdżąc w ten sposób każdego bossa. Teraz po każdym użyciu trzeba odczekać kilka kolejek zanim wykona się kolejny taki atak. Uznaję to za bardzo duży plus, bo była to według mnie mechanika zepsuta od samego początku jak ją wprowadzono do serii. Cholernie mocny za to pozostał Grendel, czyli demon w którego umie się zamieniać nasz protagonista, no ale z niego można korzystać tylko przy niektórych starciach. Cała reszta jeżeli chodzi o combat, to stare dobre Trailsy + zachowano możliwość klepania przeciwników w czasie rzeczywistym, co sprawia że levelowanie ziomeczków to czysta przyjemność. No będę grał dalej, mimo tego całego narzekania fajnie znowu wrócić do tego świata i oglądać w akcji znanych bohaterów, godzinami ustawiać sobie quartzy, rozpierdalać żelki i inne abominacje. Z nastawieniem, że nie jest to żaden hit (ani nawet bardzo dobry Trails) gra się w porządku przy czym zdecydowanie jest to pozycja wyłącznie dla wygłodzonych fanów serii i nikomu innemu bym jej nie polecił.
  20. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Jak się dobrze bawisz jak więcej czasu spędzasz na forum broniąc tej gierki niż w nią grając
  21. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Tobie to naprawdę trzeba wszystko tłumaczyć łopatologicznie. Łyżeczka = interakcja. Jakakolwiek. Wprawianie w ruch makiety. Stwarzanie chociażby iluzji, że chodzisz po świecie, który nie jest wydmuszką, a ludzie których spotykasz nie są martwymi, na stałe przytwierdzonymi do podłoża elementami dekoracji. Udawanie, że obowiązuje tu jakaś fizyka. Minimum wysiłku ze strony dewelopera który ma czelność liczyć sobie 3 stówy za swoją grę i trochę szacunku dla gracza, który za te pieniądze ją kupuje. Kurde, bądźmy szczerzy, gdyby nie to że Avowed trafiło do GP, to pewnie żaden z Was by się nie zajadał teraz tymi odchodami.
  22. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Już chyba 5 rok czekam aż ta gierka spadnie z ceny albo wleci do Plusa uznałem, że więcej niż 100zł za to nie dam i widzę, że chyba słusznie.
  23. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Tu nawet nie chodzi o nie bycie makietą, tylko o umiejętne wciskanie graczowi kitu, że jest inaczej, na tym w gruncie rzeczy polegają takie gry. Avowed w ogóle sobie z tym zadaniem nie radzi.
  24. Josh odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Przegięta sterylność w grach AAA, stworzonych za gruby hajs to też niezły KEK, ale jednak nie tak duży jak w zachodnim erpegu celującym w swobodę działania, gdzie wiarygodny świat do eksploracji to najważniejszy element całości, prawdopodobnie nawet bardziej niż system walki czy fabuła. Co innego liniowe doświadczenie jak God of War albo Resident, gdzie immersja nie jest tak istotna, a same te gry celują w zupełnie inne doznania a co innego takie gry jak Avowed. Nikt tu sobie nie wybiera żadnych oczekiwań: to są wymagania, które istnieją od samego początku jak powstały poszczególne gatunki.
  25. Josh odpowiedział(a) na raven_raven odpowiedź w temacie w MANGA&ANIME
    Najbardziej podobały mi się odcinki z Super 17, no i odcinki z Baby który opanował Vegetę. Ale nawet te najgorsze i tak były lepsze niż cokolwiek w Daimie.