Treść opublikowana przez Josh
-
Silent Hill f
Wiedziałem, że Bawkbasoup w to gra, ale nie sądziłem że rzuci się na speedruny, on w slashery to raczej cieńki jest, co sam kilka razy przyznał Anyway, od razu jak zobaczyłem mechanikę uników, to wiedziałem do czego to doprowadzi Ja podziękuję, super się zapieprzało przez SH2R, tutaj nie będę miał na to siły, poczekam na Tormented Souls 2.
-
Silent Hill f
Dobra wiadomość, czyli jest szansa na kolejną część: "Silent Hill g"
-
Silent Hill f
Szermac widzę, że już splatynował Szachy 5D i teraz zaczyna wszystkich rozgrywać w Szachy 6D
- Boomer Horror - hidden gemy & niszowe horrory
-
Silent Hill f
Zakończenie "ufo" Nie interesuje mnie co mówią deweloperzy. Dla mnie jest kanoniczne.
-
Silent Hill f
Ok, to śmigam na ng+ i najwyżej dam później znać jak to wygląda. W miarę możliwości chciałbym splatynować tę grę jeszcze w max dwóch podejściach, stąd plan aby Lost in fog zostawić na ng++ najwyżej trzeba będzie się pomęczyć u finałowego szefka
-
Silent Hill f
Pierwsze podejście poszło na hardzie, więc mi wystarczy :) Ng+ zrobię na story, ng++ na Lost in fog, z maksymalnie dopakowną postacią nie powinno być aż tak ciężko. Masz jakiś dobry poradnik z collectibles? Najlepiej na YT, jedyny jaki udało mi się znaleźć jest rozbity na 14 części i koleś nie zbiera znajdziek po kolei xD I widzę też, że chyba przegapiłem kilka dokumentów w pierwszym podejściu (Sakuko's Diary), a ponoć na ng+ i ng++ w tych miejscach są już inne znajdźki, więc moje pytanie brzmi: jestem udupiony i muszę zaczynać od nowa czy będzie można zrobić ng+++ i wtedy pojawiają się ponownie?
-
Silent Hill f
Dzięki za radę, nie wiedziałem że zażywanie narkotyków ma wpływ na zakończenie. Będę grał w poradnikiem od Power Pyxa, wolę nie ryzykować że przegapię jakiś bullshit i się z czymś zablokuję ryzykując jedno przejście gry więcej
-
Silent Hill f
Wiadomo ziomeczku. Dopijam Be Powerka tropikalnego i lecimy dalej z tematem
-
Silent Hill f
Nie zapominajmy pochwalić jej za to, że jest totalnie spierdolona, kiedy walczymy z więcej niż jednym przeciwnikiem. Czyli znowu to samo co w Callisto: jako ciachanka 1on1 jeszcze się w miarę sprawdza, ale widać że ten system nie jest przystosowany pod przepychanki grupowe - jeden wróg więcej i zaczyna się chaos, którego nie da się kontrolować, a jak jest ich z trzech czy czterech to już w ogóle RIP [*] Kamera jest ustawiona zbyt blisko postaci na taki rodzaj walki, Hinako nie grzeszy mobilnością, a stamina spada stanowczo zbyt szybko, więc zawsze jesteśmy w czardnej "d". No nie jest to najbardziej przemyślany system walki jaki widziałem w grach Gra skończona, ten ostatni boss kręcący się w kółko jak pieprzony Beyblade, bo ktoś mu zapomniał zaprogramować więcej ataków xD Czego się nie spodziewałem, to że Yamaoka aż tak zawiedzie, muzyka jest w najlepszym wypadku "w porządku", ale brakuje już tego przebłysku geniuszu z którego znany jest Japończyk. Nie wiem czy gość zdążył się wypalić czy koncept gry nie pozwalał mu bardziej zaszaleć, w każdym razie nie ma tu żadnego utworu, który zapadałby w pamięć. Werdykt ostateczny: absolutnie nie ma startu do tego co rok temu wyczarowały Bloobery, ale no uczciwie przyznam, że mimo wszystkich wad i tak było fajnie, może nawet ten Silent załapie się do mojego top 5. Wioska robi robotę, super się zwiedza wszystkie lokacje, które nie są "otherworldem", zagadki na very hardzie przyjemnie przegrzewają styki w mózgu, czuć ten oniryczno-psychodeliczny vibe znany z pozostałych Silent Hillów. Więc tak, dla mnie to jak najbardziej jest pełnoprawne SH, tylko cholernie nieprzemyślane i w wielu aspektach niedopracowane. Te wszystkie "9/10" od dużych recenzentów to top KEK i najlepszy spóźniony żart prima aprillisowy. Ja dam 7++/10 SH2R/SH2 > SH3 > SH > Homecoming > SH4 > f > Shattered Memories > Downpour
-
Silent Hill f
True, skisłem na tym fragmencie. Zabawne jak łatwo twórcy zapomnieli, że robią horror zamieniając końcówkę w Fighting Force. Zabrało tylko możliwości podpięcia drugiego pada i graniem razem z PARTNEREM w coopie
-
Silent Hill f
Ona to jest pikuś przy tym deklu Z dziewczyną zrobiliśmy sobie drinking game i waliliśmy shota za każdym razem kiedy powiedział to słowo. Po 15 minut ledwo trzymałem pada.
-
Silent Hill f
Dadzą im do zrobienia Silent Hill: Resistance.
-
Silent Hill f
Ja trochę sobie ponarzekałem, ale jednak do drugiej w nocy nie mogłem się odkleić się od pada Wszystkie segmenty, które nie rozgrywają się w świątyni są spoko, uwielbiam pałętać się po tym zamglonym lesie i fajnie, że później jeszcze wraca się do miasta. Teraz jak już mam 12 miejsc w "plecaku" to w końcu nie muszę już tak żonglować przedmiotami, laseczką po upgradzie walczy się nieco lepiej, bo nie dostaje zadyszki po jednym zamachnięciu siekierą (tylko po dwóch xD ), czuję już trochę ten system walki i wiem kiedy zrobić unik a kiedy mam chwilę, żeby naładować silniejsze uderzenie. Na pewno jest to bardzo nierówna gra i na każdą rzecz, którą robi dobrze przypada jedna która wychodzi jej tragicznie (zagadki vs melee, wiocha vs świątynia, design przeciwników vs ich powtarzalność, gęsta atmosfera kontra średnie postacie). Jak dla mnie jest wystarczająco "silent hillowo": mgiełka, transformujące się na naszych oczach lokacje, muzyka Yamaoki i fabuła z gatunku "o co chodzi jakby?" to dla mnie definicja SH - wszystkie najwazniejsze checkboxy odhaczone (IMO mniej sajlentowe było Shattered Memories, ale nawet go bym się nie wyparł). Na pewno nie skończy się na jednym przejściu i na ten moment gra dużo bliżej soczystej siódemki niż 6/10. Chyba, że mnie na samym końcu znowu wkurwią świątynią
- Romeo is a Dead Man
-
Silent Hill f
A ja muszę co 5 minut biegać do ołtarzyka, żeby sprzedać szajz bo non stop mam zapchane miejsce na przedmioty punktów wiary naklepałem już ponad 4 tysiące (sprzedaję wszystko co tylko gra pozwala mi sprzedać) i tak sobie trzymam na koncie, bo brakuje mi tabliczek Ema, żeby cokolwiek zupgrade'ować. Kilka razy się zdarzyło, że wywaliłem bandaż albo dużą apteczkę, żeby poluzować kieszonki. Pisałem o tym wcześniej: z jednej strony dobrze, że kieszenie nie są bez dna i nie można chomikować miliona apteczek. Ale bywa to irytujące, kiedy brakuje miejsca na kolejne itemki, a do najbliższego ołtarza daleko. Mogli chociaż zrobić tak, że przedmioty przeznaczone wyłącznie na sprzedaż nie zajmują slotów w ekwipunku.
-
FATAL FRAME/Project Zero II: Crimson Butterfly REMAKE
Dwójka to moja ulubiona część, ale nie wiem czy ten remake będzie równie dobry. Od kiedy poszli w kamerę zza pleców coś im te Fatale nie wychodzą, zarówno Lunar jak i Maiden były BARDZO średnie (Maiden of Black Water wręcz do dupy). Jeżeli kiedykolwiek wypuszczą pełnoprawne FF6, to wolałbym żeby wrócili do dawnej kamerki, trochę bardziej się przyłożyli do zagadek i przystopowali z ilością walk z duchami, bo z balansem combat-eksploracja-puzzle mają cholernie duży problem.
-
Silent Hill f
Ja nie czaję jednej rzeczy: jeżeli nie potrafisz w combat i jesteś tego świadom, to czemu aż tak mocno opierasz na tym całą rozgrywkę? Ta gra byłaby o wiele bardziej znośna, a system walki bardziej do wybaczenia, gdyby starć było mniej. Niestety, widzę że im dalej w grę tym bardziej balans z eksploracji i zagadek przesuwa się w stronę machania gazrurką. Czara goryczy przelała się dla mnie w świątyni, kiedy Hinako otrzymała spoiler lisią łapę a ja zacząłem się zastanawiać czy na pewno gram jeszcze w Silent Hill czy już kurva w spoiler jakieś Altered Beast czy inne Bloody Roar Fatalna decyzja, bo wystarczyło pójść mocniej w eksplorację i dać więcej łamigłówek + może jakieś sekwencje ucieczkowe jak te z początku gry, kiedy Hinako jeszcze była bezbronna. Wiocha to kompletnie niewykorzystany potencjał. Jest mega klimatyczna, ale zbyt szybko się z niej wychodzi. Mogli to zrobić jak Capcom z Residentem Village, gdzie wioska była swoistym HUBem do którego raz po raz się wracało i za każdym kolejnym razem można było odkrywać nowe fragmenty lokacji, bronie albo skarby. Eh, nie powiem, jest rozczarowanko. Oby chociaż było tak jak piszesz Szermack i story dostarczyło.
-
Romeo is a Dead Man
- Boomer Horror - hidden gemy & niszowe horrory
- własnie ukonczyłem...
Próbowałem skończyć Primala na PS5, ale przez graficzne glitche okazało się to niemożliwe. Ta sama sytuacja co z Manhuntem, na PS4 śmiga elegancko, ale z najnowszą Plejką ta gra po prostu nie jest kompatybilna. W sumie nie czuję, żebym coś stracił, bo dzisiaj gra się w to fatalnie, system walki jest okropny, a lokacje zanudziły mnie na śmierć. Od tego studia o wiele lepiej pykało mi się w Ghosthuntera.- Silent Hill f
Kurde, nie podobają mi się te sekwencje "we śnie", strasznie odstają od biegania po zamglonej wiosce, a niestety jest ich bardzo dużo. Jeżeli to ma być tutejsza wersja Otherworld to Ciemno jak w dupie, designersko słabiutko (za każdym razem labirynt z masą pozamykanych drzwi, wszystko wygląda tak samo) i jeszcze ci respawnujący się wrogowie... jakie to jest męczące i zbędne, wygląda tak jakby próbowali na siłę tym rozciągnąć grę. Tak jak w standardowych SH za każdym razem czekałem, żeby wejść do Otherwold tak tutaj błagam, żeby ta katorga już się skończyła. Przy okazji tych wąskich korytarzy wychodzi jak irytujący jest system walki, kiedy próbujesz dobić przeciwnika, a Hinako zahacza naginatą o ścianę (jeszcze ktoś ma wątpliwości, że przynajmniej w pewnym stopniu wzorowano się tu na Soulsach?), sorry ale w tej grze te mechaniki po prostu nie działają.- Silent Hill f
Zrobiłem zagadkę z pudełkiem w szkole (poziom trudności Fog). Wreszcie jakaś dobra łamigłówka, ładnie mi się spociły zwoje na tej przegnitej galarecie, którą nazywam swoim mózgiem ilustracje mogłyby tylko być bardziej szczegółowe, bo autentycznie patrząc na niektóre rysunki nie wiedziałem co to jest, tekst też taki mało precyzyjny, a nawet bym powiedział zwodniczy, ale metodą prób i błędów zagadka jak najbardziej do rozwiązania. Najlepszy moment jak już myślałem, że po wszystkim, a tu zonk, jeszcze dwa kolejne teksty do odszyfrowania W sumie i tak poszło szybciej niż pianino z Heartworm, nad tamtym siedziałem 3 godziny, że o niektórych puzzlach z Tormented Souls czy Signalis nie wspomnę.- Ninja Gaiden 4 -- Platinum Games
Jako gracz tak samo nałogowo szarpiący w indyki, AA, jak i blockbustery (w zasadzie z każdego gatunku) to średnio się z tym zgodzę. Jasne, to nie są lata 1997-2005, kiedy co miesiąc wychodziło po kilka totalnych hitów i człowiek nie wiedział za co się zabrać najpierw, po drodze wielu uznanych deweloperów zaliczyło kontakt z samym dnem (Ubisoft, Blizzard, Konami - które dopiero teraz zaczyna się dźwigać na równe nogi), ale i tak dawno już nie miałem takiego roku, żeby była jakaś straszna bieda, a konsola przymierała z głodu. Najgorszy był według mnie 2022, na forum o GOTY otarły się wtedy takie gry jak Ragnarok czy drugi Horizon ( ) co już samo w sobie mówi o poziomie tego roku w Giereczkowie, ale tak to zawsze było w co grać, jak nie w AAA, to chociaż w gry niezależne, których wychodzi masa i przecież poziomem potrafią dorównać, a czasem nawet przebić wielomilionowe produkcje (Hades, Hollow Knight, Cuphead, Disco Elysium, Chained Echoes, Blasphemous, Sifu, Dusk itp itd etc).- Ninja Gaiden 4 -- Platinum Games
Ale podobno "nie ma w co grać", bo duże gry dla hardkorowców się nie sprzedają i wszyscy siedzą przy Fortnite :(