golab

jedyne, co powoduje, że to oglądam, to oczekiwanie na kasację czarnego mongoła przez mahone'a

nic klimatu takiego jak na adultery nie ma, można zobaczyć comitted to a bright future albo erotic massage

jaja se robisz Morphine - Cure For Pain (1993) http://www.megaupload.com/?d=BHKS1836 320 Morphine - Yes (1995) http://www.megaupload.com/?d=LAQYRHBG 320 Morphine - Like Swimming (1997) http://www.megaupload.com/?d=WX0KIPFT 192 Morphine - The Night (2000) http://www.megaupload.com/?d=S806WEEU 192 Morphine - Bootleg Detroit (2000) http://www.megaupload.com/?d=E3VUEP74 192 inne są w (pipi)owej jakości, a dalej szukać mi się nie chce

dzięki za chęci, ale znowu to samo koło 0:06 i koło 3:14, może to wina kompa, bo ściągałem z kilku źródeł i zawsze to samo

czy ma ktoś gdzieś kawałek motórheada "in the year of the wolf" z albumu "inferno" bez trzasków, pisków, cyków, (pipi) wie czego? jak ma, to niech się nie zastanawia

a reload już nie? to w końcu to samo drugi raz

no, obso tak twierdzi

no w sumie from mars to sirius > the way of all flesh

http://ols.blox.pl/2008/09/Metallica-graba...formatu-CD.html słucham teraz wersji z gh i nawet na moich tanich słuchawkach kreativa podpiętych do głośników logitecha słyszę róznicę na korzyść gh sami sobie strzelają samobója wciskając ludziom uszkodzony produkt

sharon stone - basic instinct

mam mieszane odczucia co do niej

lol

jako głupkowata komedyjka/durny pastisz się sprawdza, można pobrechtać

Tracklist: 1. Nunc Fluens 2. The Space for This 3. Evolutionary Sleeper 4. Integral Birth 5. The Unknown Guest 6. Adam's Murmur 7. King of Those Who Know 8. Nunc Stans http://rapidshare.com/files/146216320/Cynic_mediaportal.ru.rar.html http://www.filefactory.com/file/8f2279/n/Cynic_mediaportal_ru_rar 15 lat minęłooooooo

no ja jako fan mety ściągnąłem obie i tak: gojira > meta z tym, że gojira trzyma swój poziom i nic ponadto, natomiast meta odbiła się od dna, ale jeszcze nie wypłynęła

chyba se kpisz Bez jaj, pierwszy utwór rozpierdziela, a każdy następny to czysta punkowa agresja, przemielona przez bezlitosne sito powolnego tempa. Płyta, która definiuje grunge (ten prawdziwy, nie to, co później nazwano grunge'em). Mogę wrzucić 192, oczywiście nie z tej reedycji. no tak, mogłem się tego spodziewać ja wiem, że dla Ciebie cokolwiek, co przypomina punk, jest najlepszym tworem w dyskografii niepunkowego wykonawcy, no ale bez przesady napiszę sobie, że honky (jako całość) to najlepsza płyta melvinsów, bo jest tak genialnie niebanalna i po(pipi)ana, że tak i już - dla mnie tak, inni się uśmiechną/pukną w czoło chcesz, to se wrzuć, dawno wszystko ukradłem

chyba se kpisz

nie bobek, dopadł mnie syndrom pełnej dupy i nie wiem za co mam się brać

lepsze od poprzedniej?

pomyślałem, że se zobaczę i teraz: to tak mało waży, bo jest krótkie czy jakość to coś poniżej 192?

bruce lee - enter of the dragon arnold schwarzenegger - terminator sylwester staloone - rocky/rambo: first blood clint eastwood - the good, the bad and the ugly johnny depp - edward nożycoręki

peniał już?

no samych wybitnie rzeźnickich też już nie ma

dzie link?

brzmieniowo najbliżej do s/t, żadna rewelacja, no ale zawsze lepiej niż kamień milowy trash metalu st. anger wrażenia po wma 128 kbps