Skocz do zawartości

The Legend of Zelda: Breath of the Wild


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Wróciłem do BotW w tym tygodniu. Doszedłem nawet do pierwszego Divine Beast (tego słonia). Walczyłem nawet z bossem, niestety poległem 5-6 razy ale wydaje się on spokojnie do ogarnięcia, mimo tego, że ginę po jednym-dwóch jego ciosach. Natomiast z czym mam kłopot (nie mówię, że to jest wada) - podczas walki należy tyle przycisków nacisnąć, że to jest masakra. Musze się przyzwyczaić do sterowania ponieważ wykonuję ruchy Linkiem, których nie chcę a nie te które bym chciał :laugh: Te przełączanie z łuku na miecz na moce na blok na namierzanie powoduje, że czasami w środku walki naciskam co popadnie w tym zamieszaniu. I co mi przeszkadza to te "namierzanie" przeciwników ale to mi też się nie podobało w poprzednich grach z tej serii. Nie wiem czemu to się samo wyłączą powinno to być non stop włączone chyba, że gracz sam wyłączy.

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, KJL napisał:

Wróciłem do BotW w tym tygodniu. Doszedłem nawet do pierwszego Divine Beast (tego słonia). Walczyłem nawet z bossem, niestety poległem 5-6 razy ale wydaje się on spokojnie do ogarnięcia, mimo tego, że ginę po jednym-dwóch jego ciosach. Natomiast z czym mam kłopot (nie mówię, że to jest wada) - podczas walki należy tyle przycisków nacisnąć, że to jest masakra. Musze się przyzwyczaić do sterowania ponieważ wykonuję ruchy Linkiem, których nie chcę a nie te które bym chciał :laugh: Te przełączanie z łuku na miecz na moce na blok na namierzanie powoduje, że czasami w środku walki naciskam co popadnie w tym zamieszaniu. I co mi przeszkadza to te "namierzanie" przeciwników ale to mi też się nie podobało w poprzednich grach z tej serii. Nie wiem czemu to się samo wyłączą powinno to być non stop włączone chyba, że gracz sam wyłączy.

 

Tip: nie panikuj, to tylko gra, a nie będą Ci się mylić przyciski, i skoro jesteś na dwa strzały to może się trochę dopakuj (świątynie), albo nagotuj potraw dodających więcej serduszek. Ta gra jest tak trudna jak chcesz, żeby była.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, zdrowywariat napisał:

 

Tip: nie panikuj, to tylko gra, a nie będą Ci się mylić przyciski, i skoro jesteś na dwa strzały to może się trochę dopakuj (świątynie), albo nagotuj potraw dodających więcej serduszek. Ta gra jest tak trudna jak chcesz, żeby była.

 

To nie była panika to było raczej przypominanie sobie na szybko co, którym przyciskiem się robi. ;) W każdym razie tutaj Tip się nie sprawdził moim zdaniem. Przed walką z bossem miałem 8 serc i jako pancerz tę zbroję od Zora i boss jednym ciosem (tym silniejszym) zabierał mi wszystkie 8 serc życia, pomniejszymi atakami około 5-6. Sprawdziłem w internecie maksymalna ilość serc to 30 więc i tak byłbym dla niego na około 3-4 ataki góra (chyba, że miałbym lepszą zbroję). Więc nie opłacało mi się to. Zauważyłem, że boss powtarza za każdym razem te same identyczne ruchy i po około kilkunastu próbach go pokonałem i to bez jakiegokolwiek uszczerbku na sercach. Więc problem nie był w uzbrojeniu/sercach ale w moich brakach zręczności i nieznajomości ruchów przeciwnika.

 

A ostatnią rzeczą jaką lubię robić w grach to gotowanie/przygotowywanie mikstur. Nie mam do tego cierpliwości, żeby siedzieć i robić potrawy, których działanie i tak jest krótkotrwałe. Teraz gdy pokonałem bossa mam sporo pieniędzy więc zamierzam kupić ten strój co chroni całkowicie przed zimnem i wyruszam na północne tereny i góry.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ta gra jest tak niesamowicie intuicyjna i responsywna, że nie powinno się do normalnego przechodzenia czytać jakichkolwiek poradników. Jest też dosyć łatwa pod warunkiem, że się myśli co się robi. Serio, po prostu grajcie, eksperymentujcie, a przede wszystkim myślcie co robicie. To nie jest samograj czy zbieranie znaczników

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Ukukuki napisał:

To jest najłatwiejsza Zelda kiedykolwiek. Jeśli chodzi o poziom trudności potrzebny do ukończenia gry to jest poziom Marianów. Bardzo przystępna odsłona. 

 

Właśnie ja prawie w ogóle nie grałem w gry od Nintendo, a w nich duży nacisk jest położony na zręczność i żonglowanie przyciskami. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie. Dlatego na przykład seria Mario jest dla mnie za trudna z powodów zręcznościowych. Pisałem już w temacie o 3D All Stars, pograłem na GC chwilę w Sunshine i ja bym ten standardowy poziom w grze określił jako Nightmare. :laugh: Zresztą nigdy nie interesowałem się Donkeyami, Mario i innymi platformówkami więc nie jest do takich gier przyzwyczajony. Zeldy moim zdaniem to są bardzo trudnymi grami. Oprócz TP, która przeszedłem na GC gdzie siłą rzeczy nie mogłem save'ować kiedy chciałem tak całą resztę przechodziłem na Switchu. Miałem więc możliwość robienia zapisów i jakoś się udało. Jednak gdybym miał je przejść w przewidziany przez twórców sposób, czyli bez quicksave co jakiś czas, to pewnie bym to zrobił ale zajęłoby mi to strasznie dużo czasu. Pewnie co chwilę gdzieś bym spadł w przepaść, głupio zginął albo zrobił coś innego.

 

Breath of the Wild jest trochę łatwiejsza. Gram w nią bez żadnych poradników i sprawdzam tylko niektóre rzeczy, które nijak mają się do korzystania z solucji jak dla przykładu właśnie te sprawdzenie maksymalnej ilości serc. Cały czas robię progres postaci, odkrywam nowe tereny, robię misje w kapliczkach więc gra nie wydaje się niemożliwa do przejścia.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Ja rozumiem @KJL i od razu mówię kolego, nie przejmuj się tym, że ktoś uważa że Zelda jest łatwa/trudna. Ta gra akurat jest bardzo indywidualna w odbiorze. I albo zaklika albo nie. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że tak jak nigdy nie rozumiałem dlaczego te wszystkie Zeldy dostają tak wysokie oceny, tak przy BotW nie mam żadnych wątpliwości i dla mnie jest to top3 gier w moim życiu.

Już kiedyś pisałem o tym, ale pierwsze dziesiątki godzin to spędziłem uciekając przed Guardianami i Lynelami, omijałem je szerokim łukiem. Dopiero jak poczułem się pewnie tzn. rozkminiłem duriany (duriany są najpiękniejsze <3), rozwinąłem postać, to zacząłem ich szlachtować. Gry mają mi sprawiać przyjemność, dość mam frustracji w codziennym życiu, żeby sobie jeszcze podrzucać kłody pod nogi na konsoli (dlatego np. Soulsy i inne Niohy nie są dla mnie) i Zelda jest tutaj idealna, bo ma tyle aktywności innych niż główna ścieżka fabularna, że spokojnie można się nimi zająć, a zdobyty progres pozwoli na luzie potem skończyć wszystkie bestie  i na końcu głównego bossa (którego swoją drogą zniszczyłem w chwil kilka, nawet bez kropli potu taki byłem skoksowany : ) )

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, zdrowywariat napisał:

Czy kolejne przejście przed premierą TOTK ma sens, po ponad pięcioletniej przerwie? Czy lepiej na głodzie zaczynać kontynuację?

To też zależy co zrobią z planszami wszystkich krain, jeżeli w kontynuacji ją powtórzą i tylko dołożą latające wyspy, to podwójna dawka tych samych przestrzeni może być śmiertelna. Coś jak Miles Morales bez śniegu po Spidermanie.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Rtooj napisał:

To też zależy co zrobią z planszami wszystkich krain, jeżeli w kontynuacji ją powtórzą i tylko dołożą latające wyspy, to podwójna dawka tych samych przestrzeni może być śmiertelna. Coś jak Miles Morales bez śniegu po Spidermanie.

 

To może dozbieram 300 koroków, bo mam prawie 600? xD Świątynie i misje poboczne wszystkie zrobiłem i DLC, no prawie, został mi jeden challenge, chyba znowu zrobię podejście, bo mnie trochę wkurzył :)

Odnośnik do komentarza

Dobra, robię kolejne podejście do Zeldy od zeszłego tyg po tym jak Rogue Legacy 2 okazało się bardziej grindowe niż myślałem (nie mam chwilowo siły na 6 biom).

 

W sumie zaczynam się coraz bardziej wciągać pomimo rzeczy, które mnie trochę irytują (obecnie +20h na liczniku). Odkładam konsolę myśląc, że w sumie fajna gierka, ale trochę dużo tego biegania po tym świecie i ta walka jakoś mi nie zatrybiła jeszcze, mija chwila i mam ochotę znowu odpalić i chociaż sobie pobiegać :D

 

Eksploracja świata jest genialna. Widziałem opinie, że za dużo pustych przestrzeni, ale w sumie gdziekolwiek nie jestem, to widzę COŚ do czego chcę iść.

 

Mam obecnie 5 serduszek i dodatkowy pełny krąg staminy, więc już całkiem spoko, żeby się sensownie powspinać czy poszybować. Ubrania "mocno" ulepszone z 1 do 3 armora :whistling:

 

Myślałem, że świątynie są jakoś bardziej symetrycznie rozłożone, ale czasami idę w miejsce na mapie, gdzie żadnej nie odkryłem w okolicy, szwędam sie z 10 min po tych lasach i górach i żadnej nie znajduję :D Albo są lepiej ukryte niż myślałem albo faktycznie ten rozkład jest mocniej niesymetryczny.

 

Walka. Niby rozumiem co skrzat potrafi, ale jakoś nie mogę wyczuć jeszcze dobrze Flurry Rush. Może spróbuję, więcej parować. Tak samo przełączanie między wrogami na którym mam się skupić. W innych grach przeskakujesz sobie ładnie prawą gałką, a tutaj masz puścić przycisk, znowu wcisnąć i jest szansa, że znowu będzie lock na tego samego wroga.

 

Tak czy inaczej, chyba "będę grał w grę" :D

Edytowane przez falcon87pl
Odnośnik do komentarza

No i ukończyłem BOTW. :D Odkryłem wszystkie krainy, walczyłem z Guardianami, zdobyłem Master Sword, przemierzyłem mapę, zrobiłem około 40 świątyń. Dało mi to w sumie 15 serc. Koroków z około 600 możliwych w grze znalazłem 20.  Jednak nie przeszkadzało mi to w rozgrywce i taki ekwipunek mi wystarczył, więc jakoś specjalnie ich nie szukałem. Gra okazała się sympatyczna, było kilka fajnych momentów, gdzie byłem zaskoczony tym co się wydarzyło na ekranie np. gdy zauważyłem lecącą kometę uderzającą w zbocza Death Mountain i poszedłem zobaczyć co się stało. To jest tylko przykład oczywiście, w grze jest tego znacznie więcej, ale po prostu to jako pierwsze przyszło mi na myśl. Tak samo pozytywne wrażenie zrobił na mnie świat i jego fizyka. Aczkolwiek moim zdaniem nie jest to gra 10/10, tylko po prostu dobra gra - czyli takie 7/10. Zyskuje ona z biegiem czasu, ale widać też jej wady. Świat jest jednak trochę miejscami pusty . Tak, wiem dlaczego nie ma miast i ludzi, ale  jest to jednak wada. Żeby za dużo nie spoilerować to napiszę też, że Divine Beast i świątynie są do siebie zbyt podobne. Drugi duży minus jest taki, że w ciągle spotykamy podobnych do siebie wrogów.  Większość z nich stanowią różne odmiany tych samych przeciwników, których widzieliśmy wcześniej. No i  bossowie - ten kto gra ten wie, że szału nie ma, przynajmniej jeżeli mówimy o głównej linii fabularnej. Tak więc jednym zdaniem podsumowując, przyjemnie było zagrać....i tyle. :)

 

Aha i jeszcze jedną rzecz chcę dodać - niszczące się bronie. Ogólnie mocno przesadzone jest to, że broń potrafi się zepsuć po kilku machnięciach. Tak więc nawet jak dostaniemy w nagrodę jakąś super broń, to i tak za 15 minut max trzeba będzie ją wyrzucić. Jest to chwilami męczące ale nawet mi się spodobało to, że trzeba było się nauczyć walczyć różnymi rodzajami mieczy jedno i dwuręcznych, toporów, młotów i włóczni.

 

 

 

  • Plusik 1
  • beka z typa 3
Odnośnik do komentarza

@KJL Ile h zajęło Ci skończenie gry?

 

Mój poprzedni post był po okolo 15-20 h gry i wtedy też powiedziałbym, że to takie mocne 7+/10.
 

Obecnie dobijam do 40 h i uzależniłem się od tej gry :D Gram wieczorem, gram w czasie telekonferencji w pracy na których nic się nie udzielam, gram jak dziecko śpi. Ostatni raz taką fazę mialem przy Hollow Knight. Na chwilę obecną 9/10 jak nic dla mnie pomimo wad. 
 

Włączyłem dla odmiany kilka dni temu Cybera na Series X - znowu gps prowadzący do celu, znowu wymiana ognia i znowu gps i scenki (doceniam fabułę Cyberka). I tak pomyślałem o tym jak inną grą w obecnych standardach jest BOTW.

 

40h na liczniku, a dopiero jedna bestia pokonana. Mogę iść do kolejnych i pewnie dam sobie w miarę radę z nimi, ale tyle rzeczy które odciągają czlowieka :D

 

Lepsza stamina, więcej serc, ubrania na zimne i ciepłe regiony, mocniejsze runy, lepsze bronie. Od razu inny obraz gry niż jak się biega na początku w pidżamie bez siły i wytrzynałości. 

Edytowane przez falcon87pl
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, falcon87pl napisał:

@KJL Ile h zajęło Ci skończenie gry?

 

Około 55 godzin, tak pokazuje konsola. Skupiłem się na wątku fabularnym, chociaż sporo też eksplorowałem i starałem się to zrównoważyć te 2 elementy. Jeżeli Ty jesteś około 40 godziny i pokonałeś już jednego z bossów to prawdopodobnie jesteś w tym momencie na tyle silny, że możesz iść do kolejnych trzech a później po Master Sword. Przez ten czas się dopakujesz i będziesz mógł spokojnie udać się po ukończeniu tych 4 rzeczy do zamku. Może nie głównym wejściem i zmiatając wszystkich ale jest to do zrobienia. :D Wtedy zamkniesz się tak jak ja w tych 55 godzinach. Ale jest też druga opcja. Możesz wycisnąć z tej gry zdecydowanie więcej. Mi zostało ponad 70 świątyń, większość z koroków, zdobycie najlepszych zbroi, tarcz i mieczy w grze (szczególnie zdobycie zbroi zajmie Ci sporo czasu), misje poboczne i tak dalej i tak dalej. Więc masz też opcję, żeby spędzić z BOTW wielokrotnie więcej czasu. Także wybór należy do Ciebie.  Jeszcze dodam, że po ukończeniu wątku głównego nie można już więcej grać, więc będziesz musiał kontynuować grę na ostatnim save jaki pozwala Ci wrócić do Hyrule. Jak chcesz jeszcze coś wiedzieć to pytaj.:)

 

A w kwestii znaczników i GPS-a w obecnych grach i tego, że w Zeldzie tego nie ma, powiem tak, że w sumie w BOTW kluczowe miejsca/wydarzenia są w większości oznaczone. Wiem, że obecnie jest taki trend, żeby gracza prowadzić za rękę, ale w wielu starszych grach to był standard. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

@KJL Skończyłem grę w sobotę, też nabiłem coś pod 60h, ale licznik Play Activity się zawiesił dawno temu i żadne resety tego czasu czy inne cuda opisane na necie na razie nie działają. Jak ktoś ma na to jakiś sprawdzony sposób, to proszę dać znać :)

To tak, z moją gotowością na kolejne bestie miałeś rację - byłem na tyle silny, że mogłem sobie pójść walczyć z kolejnymi po 40h. Do Ganona poszedłem mając 19 serduszek (zaliczyłem 67 świątyń), Master Sword i pelny Ancient set na +1. Gdyby nie premiera kolejnej części, to bym pewnie dobił jeszcze do 100h w tej grze, ale wolę zrobić przerwę przed kolejną częścią. Może coś tam jeszcze pobiegam 10-20h (muszę wrócić na tą wyspę i zaliczyć to wyzwanie :D)

 

Odnośnie starszych gier, to gram od jakiegoś 91', więc wiem jak to kiedyś było :D I jak milo zwiedza sie świat w takim BOTW czy Elden Ring jak nikt nie prowadzi za rączkę. 

Edytowane przez falcon87pl
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

O tak, to jest jedyną rada, której faktycznie dobrze jest posłuchać. Ale reszta to tak jak koledzy mówią - graj po swojemu, rób co chcesz, w obojętnie jakiej kolejności.
Choć w sumie jeszcze jedna porada, warto możliwie szybko rozbudować sobie miejsce na bronie i tarcze, wymieniając koroki u Hestu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...