Skocz do zawartości

Dragon Age: Inquisition


Karas

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tam negowałem za każdym razem to że jestem heroldem. Dodatkowo jako elf maf nikt się do mnie z szacunkiem nie odnosił na początku. No ale jak wybiera się człowieka szlachcica do tego pewnie najnudniejsza klase wojownika i zbiera kwiatki przez 10 h to fakt gra może znudzić :)

Odnośnik do komentarza

Blant nie trafił, bo też grałem elfem (ale łotrzykiem), do tego czarnoskórym, z białymi włosami :notbad:

Nazwałem go Zenon, więc siłą rzeczy powinno być awesome, ale niestety nie.

Jak zaciekle broni tej gry w ogóle i będzie mi na każdym kroku jechał, że tylko kwiatki zbierałem, tak jakbym tylko to robił xD

Edytowane przez _Red_
Odnośnik do komentarza

Questy dla kompanów i reszty postaci z Twierdzy były nawet całkiem niezłe, na zakończenie jak dobrze pamiętam też był spory wpływ naszych wcześniejszych decyzji. (np. wybór boskiej czy jak ona tam miała). Wiem że gra może słabo teraz wyglądać po W3 ale nie przesadzajcie że taka tragedia z nią jest. :)

Odnośnik do komentarza
  • 6 miesięcy temu...
  • 5 miesięcy temu...

Nie mam pojęcia co do końca mi tu nie pasuje ale nie potrafię się przemóc do gry. Według origin gra leży w bibliotece od maja 2015 i za każdym razem gdy zaczynam podchodzić do gry to po 30-60 minutach odstawiam ją na kilka miesięcy. Zdecydowanie natłok tego wszystkiego(ogromny teren na początku , masa różnych znajdziek i zadań nie wiem nawet za co się zabrać) mnie odrzuca i przytłacza przez co nie wiem co , gdzie i jak . Pierwsza część była świetna , dwójke ominąłem i pewnie Inkwizycje nigdy nie skończę(nawet risen 3 dużo bardziej mnie wkręcił i sprawiał radość z rozgrywki tutaj natomiast czuje jakbym robił coś za karę). Szkoda bo gra zbierała bardzo dobre oceny a jednak coś mi w niej nie pasuje i raczej na tym zakończę przygode z DA.

Odnośnik do komentarza

Przeszedłem wszystkie trzy odsłony i zasadniczo seria niezwykle mi się podoba. Początek, jak sam zaznaczyłeś, to kawał świetnej, niezwykle klimatycznej i brutalnej przy tym gry z interesującą historią i postaciami. Szkoda tylko, że wersja konsolowa często działała na pograniczu przyzwoitości (dzban heavy hitter, czyli zadanie główną postacią obrażeń powyżej dwustu pięćdziesięciu punktów, wpadł mi po takim pokazie slajdów, że głowa mała i choroba wie w sumie kto i kiedy oberwał).
Polecam również Przebudzenie. Sporo wówczas kosztował (blisko 140zł), ale wart był tej ceny.

Druga część nie zdobyła wśród graczy takiego uznania jak poprzedniczka, ale także miło ją wspominam. Nawet na platynę się skusiłem. Zdecydowanie warto było zapoznać się z tą odsłoną, choć miała niemało niedociągnięć.
Ale przynajmniej działała poprawnie.

Inkwizycja natomiast jest specyficzna. Ja akurat miałem z nią o tyle dobrze, że dorwałem ją jakoś niedługo po premierze (4ty kwartał 2014r.) zatem na kilka miesięcy przed Wiedźminem III.
To też ważny aspekt bowiem z zadaniami pobocznymi (i nie tylko) w DA bywa różnie.

Generalnie pierwsze godziny spędzone na Zaziemiu z pewnością nie należą do wybitnych. Nie da się ukryć, że gracz po ośmiu godzinach wypełniania zadań w deseń "Ok dzielny kawalerze. Jesteś wybrańcem, ale nasza osada cierpi. Udaj się zatem na łąkę i pozbaw życia dziesięć baranów. Ino żwawo", ewentualnie klasyk "Hej, oto list do mojej zaginionej ciotki. Proszę znajdź ją i go jej wręcz" gracza może się zniechęcić. :dunno:

Później jednak fabuła nabiera rozpędu. Otrzymujemy dostęp do twierdzy oraz naszego wspaniałego stołu narad nad, którym obmyślamy kolejne operacje militarne (i nie tylko). Robi się ciekawie. Część zadań opcjonalnych naszych towarzyszy również trzyma poziom. Walka nabiera rumieńców i tak przez kolejne kilkanaście godzin. W okolicy 40tej godziny zabawy dynamika gry znowu zwalnia, niemniej końcówka przygody przyciąga uwagę.

Jak dla mnie mocne 8/10. Choć oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdemu ten tytuł przypadnie do gustu. Warto również zaznaczyć, że pierwsze dwie odsłony nie należały do grona gier specjalnie atrakcyjnych wizualnie, a Inkwizycja w momencie premiery prezentowała się zjawiskowo oferując przy tym płynną animację - co, jak pokazały kolejne lata, wcale nie będzie standardem.

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Również wszystkie części Dragon Age wspominam pozytywnie. Origin i Inkiwyzcja były jednak tym co misie lubią najbardziej, a stół narad w Inkwizycji to był majstersztyk. W Inkwizycji dopiero po ok. 75h gry przewinąłem pierwszy dialog bez czytania, bo powoli wdzierała się monotonia. Skyrim mocno przytłaczał i nie ukończyłem tej gry, ale DA to to taka idealna konsystencja i wyważenie.

Odnośnik do komentarza

Nie mam pojęcia co do końca mi tu nie pasuje ale nie potrafię się przemóc do gry. Według origin gra leży w bibliotece od maja 2015 i za każdym razem gdy zaczynam podchodzić do gry to po 30-60 minutach odstawiam ją na kilka miesięcy. Zdecydowanie natłok tego wszystkiego(ogromny teren na początku , masa różnych znajdziek i zadań nie wiem nawet za co się zabrać) mnie odrzuca i przytłacza przez co nie wiem co , gdzie i jak . Pierwsza część była świetna , dwójke ominąłem i pewnie Inkwizycje nigdy nie skończę(nawet risen 3 dużo bardziej mnie wkręcił i sprawiał radość z rozgrywki tutaj natomiast czuje jakbym robił coś za karę). Szkoda bo gra zbierała bardzo dobre oceny a jednak coś mi w niej nie pasuje i raczej na tym zakończę przygode z DA.

 

Myslałem, że tylko ja tak mam :D Tak długo podchodzilem do tej gry, ze nastał dzien oddania jej znajomemu. Co ciekawe odpalilem Witchera i wkrecil sie od razu, a przeciez mnogośc opcji tez mogłaby przytłoczyć... a jednak :)

Odnośnik do komentarza

Znaczy powiem tak , pograłem z 3 godzinki jeszcze i jest coraz lepiej po prostu musiałem olać całkowicie questy poboczne (wykonywać tyle by nabić tej władzy i nic po za tym) i znajdźki bo czuję się jakbym grał w MMORPG.Ale już gdy wykonuję zadania głównego wątku do których wymagana jest ta władza jest dość ciekawie . Problemem jest to że nie można robić fabuły a trzeba farmić te punkty władzy co kompletnie wybija z rytmu . Dużo bardziej odpowiadał mi styl rozgrywki w Mass Effect pod względem świata , mniejszy i dużo bardziej skondensowany no i miałem tam zacięcie by jak najwięcej odkrywać/rozmawiać z NPC . Podobnie jak dałeś przykład wiedźmina , mimo że świat jest spory to zwiedzało mi się go super , czuć było że każde miejsce skrywa coś ciekawego i zaraz może się coś wydarzyć. No i podróżowanie... tak okropnie zrobionej jazdy na koniu nie pamiętam z żadnej gry , nawet w SOTC koń nie był tak topory jak tutaj przez co używam fast travel-u albo chodzę pieszo. Pewnie skończe ale bez większego ciśnienia , patrząc na recenzje i oceny gry nie dowierzam że gram w te samą grę co recenzenci.

Odnośnik do komentarza
  • 3 lata później...

  Trochę sam sobie nie wierzę ale.. gra mnie wciągnęła. Nieco trudno jest ogarniać trzy gry naraz bo kontynuuję Days Gone i kończę B3 jednocześnie ale jakoś najbardziej chce mi się grać obecnie w Inkwizycję. Po zrobieniu wszystkiego w Zaziemiu gra się zdecydowanie rozkręca. Fabularnie bardzo mi się podoba, te zawiłości lore, powiązania i konflikty. Ktoś tam miał łeb do napisania tak skomplikowanej historii. Walka za to jest mało skomplikowana bo to zwyczajne kombosy: trójkąt, kwadrat, kółko, L2 i czekanie na cooldown. Grafika taka ciut plastikowo - sterylna, przyzwyczailem sie do niej tym bardziej że sporo jest klimatycznych lokacji np wybrzeże sztormów. Szkoda jedynie że nie da się pływać i po kontakcie z głębszą wodą postać jest respawnowana. Ogólnie po 30h gra jest zdecydowanie na plus. Zawziąłem się tak jak ostatnio na Simsy i postaram się fabułę dograć do końca ale na platynę się nie nastawiam, przynajmniej narazie..

Odnośnik do komentarza
  • 7 miesięcy temu...
  • 3 tygodnie później...
  • 2 lata później...

Jakby walka była taka jak w 1 części, no trochę podrasowana, to byłby to RPG idealny. Są wybory, jest wciągająca fabuła, nieźle postacie, zajebiście rozbudowane lore. Graficznie też jest bardzo dobrze, tylko ta jebana walka, polegająca na mashowaniu jednego przycisku. Odpowiedzialnego za ten aspekt powinno się zamknąć w celi na miesiac i dać mu same starcia w trybie taktycznym, który jest w hooj nieprzydatny. Ale jak się przeboleje walkę, to gra potrafi ładnie dostarczyć. No wciągnąłem się w ten świat.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...