Skocz do zawartości

Pomoc przy kupnie auta


Gość GregZPL

Rekomendowane odpowiedzi

54 minuty temu, krupek napisał:

A w VAG czytanie znaków jest dopasowane do polskich znaków? Bo w Fordzie czyta znaki dobrze, ale ograniczenie np w strefie zamieszkania bierze z niemieckich dróg.

On czyta z PL navi więc ogólnie niby ok, ale czasami nie ok :) Zbędna użyteczność. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Czoperrr napisał:

 

Pomaga przy tempomacie bo zamiast ustalać określoną prędkość to sam będzie dostosowywał do znaków, a nie tylko trzymał odległość od auta poprzedzającego. 

 

Jakby ktoś był zainteresowany Cuprą to zaktualizowali cennik w konfiguratorze. Zmieniły się ceny oraz zawartość pakietów. Copper+ potaniał o 3 tysiące ale nie zawiera Navi ani żadnych dodatkowych pakietów bezpieczeństwa, za to ma matrixy. Comfort+ zamiast felg ma elektryczny bagażnik. Ceny samych samochodów bez zmian. 

 

 

No niewiem. Kurde wszyscy klienci o to pytają a to żaden dealbreaker. Jechałem na aktywnym autobaną do Wawy i były roboty wiec ograniczenie do 60. Roboty się skończyły a auto nie zmieniło z 60 na 120. I bujaj się z tym dalej. 60 po autostradzie XD. 

  • This 1
Odnośnik do komentarza
23 minuty temu, Welna napisał:

Ja uzywam zanim dolece do ski albo autostrady.

Szanuje swoje punkty, jeszcze tak jak znaki bo nie mam ochoty na mandat 61km na 50

No to noga z gazu w zbudowanym. Znaków nie widzisz?

Ewentualnie ustaw sobie limiter albo aktywny np na 60 w zabudowanym, co da ci realne ok 55. Lepiej to zadziała niż czasami wybiórcze łapanie znaków przez system.   

Odnośnik do komentarza

Szukam cały czas małego auta dla kobiety i ostatnio natknąłem się na Renault Twingo z automatem. Ogólnie spoko auto, ale bardzo dziwnie skonstruowane. Ma silnik z tyłu, ale też ma normalny bagażnik, a motor jest pod podłogą bagażnika i część emitowanego ciepła kumuluje się w bagażniku. Do tego wlewy płynów eksploatacyjnych i tak są z przodu, pojebane xd Dzięki temu ma napęd na tył a przednie koła mają duży promień skrętu, bo to auto zawraca praktycznie w miejscu, no ale i tak dziwny pomysł. Z innych ciekawostek, ktoś wymyślił, że na przodzie kierownicy będą przyciski od tempomatu, a sterowanie radiem i multimediami z tyłu, przy kolumnie. Biorąc pod uwagę, że to auto głównie do miasta, wydaje się to być równie poronionym pomysłem.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Jak zbita, są serwisy, reklamują na lewo i prawo, np. carvertical czy inne tu w tym dziale na pewno kiedyś o tym pisali. Tylko pytanie co pokaże ten raport bo z tego co pisali tu kiedyś bywa, że wyjdzie pusty. Ale też słyszałem, że są promocje że zwracają kasę za pierwszy czy coś takiego.
Zbita bo serwis Ci nic nie powie. Wiem bo mi typ dzwonił w prawie Niro która sobie kupił chyba we Francji a ja w systemie żadnej historii fury nie mam.
Odnośnik do komentarza

To albo odpuszczasz albo wysyłasz kogoś kto się zna zanim sam pojedziesz i oceni ci czy to nadaje się do zakupu czy nie.

 

Np. ten typ poniżej  jeździ, ocenia i wydaje akceptację do zakupu lub odrzuca. Oczywiście kosztuje to parę złotych, ale lepiej stracić np. 1000 złotych niż wjebać się za 50 tysięcy lub więcej. Ma kanał na youtube, można zobaczyć. Nie mówię, że trzeba wybrać akurat jego, takie usługi działają praktycznie wszędzie.

 

https://autopomocprzedzakupem.pl/

Odnośnik do komentarza

Zna się ktoś na imporcie aut zza wielkiej wody i ichniejszych certyfikatach? Byłem zainteresowany samochodem, importowany z Kanady, od kilku lat zarejestrowany w Polsce. Sprzedający mówił, że był ściągnięty z małą szkodą- wymieniony błotnik oraz uszkodzony mechanizm dachu (to kabriolet). Ponoć ściągał go do PL jakiś komis i wszystko elegancko naprawił, a on od nich go odkupił. Sprawdziłem sobie carfaxa, a tam niespodzianka: branded title Junk- czyli już tego w Kanadzie się zarejestrować nie dało, jedynie zezłomować lub śmiecia (?) wywieźć z kraju. Oczywiście żadnych zdjęć z importu nie ma, a wydawało mi się to standardem. Z powyższych powodów odpuściłem ten egzemplarz i nawet nie jechałem oglądać, a trzy dni później kupił go ktoś inny. I teraz się zastanawiam, czy te rzekomo małe uszkodzenia to mogła być prawda a tytuł z jakiś powodów był na wyrost, czy ktoś się na minę wpierdolił i jeździ ulepem? Jako ciekawostkę znalazłem jeszcze gdzieś info, że w przypadku sprowadzenia auta z tytułem Junk/Salvage/Certificate of destruction GIOŚ może ukarać importera karą do 50 tys zł i zarządzić kasację auta :pika:

 

Odnośnik do komentarza
7 minutes ago, second said:

Zna się ktoś na imporcie aut zza wielkiej wody i ichniejszych certyfikatach? Byłem zainteresowany samochodem, importowany z Kanady, od kilku lat zarejestrowany w Polsce. Sprzedający mówił, że był ściągnięty z małą szkodą- wymieniony błotnik oraz uszkodzony mechanizm dachu (to kabriolet). Ponoć ściągał go do PL jakiś komis i wszystko elegancko naprawił, a on od nich go odkupił. Sprawdziłem sobie carfaxa, a tam niespodzianka: branded title Junk- czyli już tego w Kanadzie się zarejestrować nie dało, jedynie zezłomować lub śmiecia (?) wywieźć z kraju. Oczywiście żadnych zdjęć z importu nie ma, a wydawało mi się to standardem. Z powyższych powodów odpuściłem ten egzemplarz i nawet nie jechałem oglądać, a trzy dni później kupił go ktoś inny. I teraz się zastanawiam, czy te rzekomo małe uszkodzenia to mogła być prawda a tytuł z jakiś powodów był na wyrost, czy ktoś się na minę wpierdolił i jeździ ulepem? Jako ciekawostkę znalazłem jeszcze gdzieś info, że w przypadku sprowadzenia auta z tytułem Junk/Salvage/Certificate of destruction GIOŚ może ukarać importera karą do 50 tys zł i zarządzić kasację auta :pika:

 

Z opowieści słyszałem, że z USA często sprowadzane są samochody po poważniejszych uszkodzeniach niż błotnik

Odnośnik do komentarza

Vin każdego samochodu z usa/kanady znajdziesz w googlach razem ze zdjęciami samochodu na placu. Większość samochodów to salvage, odpalenie poduszek praktycznie z automatu wymusza taki stan. 

Osobiście polecam udać się do jakiejś firmy która za kaucje (ok 3000zł) poszuka Ci samochodu takiego jak szukasz i do 4 miesięcy dostarczy pod dom. Tylko tak można zaoszczędzić troche grosza. U nas wszystkie samochody są już albo podciągnięte albo ze sporą prowizją.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Czoperrr napisał:

Z opowieści słyszałem, że z USA często sprowadzane są samochody po poważniejszych uszkodzeniach niż błotnik

Niekoniecznie, sporo jest sprowadzanych w niezłym stanie, ale trzeba być czujnym

 

1 godzinę temu, Dud.ek napisał:

Vin każdego samochodu z usa/kanady znajdziesz w googlach razem ze zdjęciami samochodu na placu. Większość samochodów to salvage, odpalenie poduszek praktycznie z automatu wymusza taki stan. 

Osobiście polecam udać się do jakiejś firmy która za kaucje (ok 3000zł) poszuka Ci samochodu takiego jak szukasz i do 4 miesięcy dostarczy pod dom. Tylko tak można zaoszczędzić troche grosza. U nas wszystkie samochody są już albo podciągnięte albo ze sporą prowizją.

Właśnie tutaj były tylko już fotki z tego komisu, gdzie stał naprawiony

Odnośnik do komentarza

Znalazłem ciekawa Fiestę ST za dobrą cenę, ale jest po takiej szkodzie:

 

IMG_20230903_175240.thumb.jpg.c41f317e9ec87b510b34494676c75e9a.jpg

 

Oczywiście, już naprawiona i nadal w użytkowaniu, od drugiego właściciela, ale z PL salonu. Warto brać auto po takiej szkodzie? Teoretycznie, nie jest to żaden duży dzwon, konstrukcja auta pewnie nie ucierpiała. Przynajmniej historia auta w pełni znana, ale jednak trochę się waham, czy jechać obczaić auto i wziąć do serwisu na sprawdzenie. Co myślicie?

Odnośnik do komentarza
31 minut temu, krupek napisał:

Znalazłem ciekawa Fiestę ST za dobrą cenę, ale jest po takiej szkodzie:

 

IMG_20230903_175240.thumb.jpg.c41f317e9ec87b510b34494676c75e9a.jpg

 

Oczywiście, już naprawiona i nadal w użytkowaniu, od drugiego właściciela, ale z PL salonu. Warto brać auto po takiej szkodzie? Teoretycznie, nie jest to żaden duży dzwon, konstrukcja auta pewnie nie ucierpiała. Przynajmniej historia auta w pełni znana, ale jednak trochę się waham, czy jechać obczaić auto i wziąć do serwisu na sprawdzenie. Co myślicie?

 

Oczywiście, że sprawdzać. Np. ile zostawia śladów. Pojechać na stację diagnostyczną. Zapłacić specjaliście, żeby sprawdził. Może być rzeczoznawca z pzmotu, czy ktoś inny.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

2 miesiące poszukiwań auta dla kobiety, ale dziś chyba w końcu dobiję deal na Yariska. Znalazłem na miejscu, pierwszy właściciel, rocznik 2016, 1.3 100 km automat, bogate wyposażenie. W sobotę byliśmy sprawdzić auto w ASO i wiemy co do zrobienia, więc wytargowaliśmy cenę odpowiednio. Swoją drogą, teraz Toyota ma taką ofertę, że można używane auto do 10 lat i 185k przebiegu dać im na przegląd i dają 12 miesięcy gwarancji.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...