Skocz do zawartości

The Last Of Us Remastered Edition


KOŁD

Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, Wredny napisał:

Ale to do czego ja się odniosłem nijak nie rozbija się o "gusta" czy "upodobania" - to fundamentalna wiedza, której Ty brakiem się wykazujesz, pisząc głupoty, które zacytowałem - tylko tyle i aż tyle.

 

O czym teraz mówisz? Co to za wiedza? Chodzi o proces wydawniczy? Gdzie naucza się takiej "fundamentalnej wiedzy"? Sorry ale nie znam szczegółów umów pomiędzy producentami, a wydawcami gier. Ostatnio oglądałem napisy końcowe dwóch gier, które ukończyłem - RDR2 i Quantum Break. Były tam osoby odpowiedzialne za poszczególne lokalizacje gier i za jakość. Tym się zasugerowałem. Błędnie? Wystarczy normalnie powiedzieć. Nie zmienia to faktu, że sytuacja, w której nikt nie sprawdza jakości  wydawanego produktu jest karygodna! I tym bardziej źle świadczy o podejściu producenta/wydawcy do rynku, na którym sprzedaje swój produkt.

 

7 minut temu, aphromo napisał:

Kiedys uwazalem, ze najlepsza opcja to ang + napisy PL, ale wlasnie kilka gier przeszedlem drugi raz w PL i jednak to natychmiastowe flow i wyzbycie sie nawyku zerkania w miejsce napisow, to dla mnie teraz duzy plus.

 

Widzę, że mnie rozumiesz. Początkowo byłem sceptycznie nastawiony do pełnych lokalizacji ale teraz widzę, że wydawcom idzie w tej materii coraz lepiej. Już dawno pełna lokalizacja nie zepsuła mi zabawy ;)

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Figuś napisał:

Przypierdalacie się do chłopaka, a ja uważam że każda gra oficjalnie wydawana w naszym kraju powinna mieć kinową lokalizację, dubbing mi zwisa i mogłoby go nie być, chyba że w grach typu Ratchet, Spyro itp.

Nie no kinowka to mus, dublaze dla mnie zbędne ale jak ktoś lubi z nimi grać to też mi to nie przeszkadza tylko trochę tam traci z odbioru danego dzieła i tyle. Nie ma co drżeć kotów niech każdy gra jak mu wygodnie :usmiech:

Odnośnik do komentarza

Właśnie skończyłem grę i dodatek. Pod koniec na poziomie "normalny" jak dla mnie było już za łatwo. Z ciekawości rozpocząłem nową grę+, tym razem z językiem angielskim dialogów i tekstem po polsku. Brzmi to fajnie ale jak dla mnie dupy nie urywa. Przynajmniej na początku ;) Polski dubbing trzyma poziom. Obejrzałem całe napisy końcowe i były dwie osoby, które odpowiadały za temat lokalizacji gry... Mniejsza o to, bo dźwięk dialogów w filmikach nawet w oryginale jest cichszy. Da się z tym żyć ale zamiast pięknej wisienki na torcie dostajemy łyżkę dziegciu w beczce miodu ;)

Odnośnik do komentarza

W takim razie polecam zagrać w Stalkera w oryginale, Gothica w oryginale albo w jakieś jRPG w oryginale. Na pewno zabawa będzie przednia, a w ramach bonusu nauczysz się ukraińskiego od zera, niemieckiego od zera, tudzież japońskiego od zera.

 

Spoiler

:potter:

 

Zacząłem ogrywać serię Uncharted i tam też mam problem z dźwiękiem.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Elitesse napisał:

Właśnie skończyłem grę i dodatek. Pod koniec na poziomie "normalny" jak dla mnie było już za łatwo. Z ciekawości rozpocząłem nową grę+, tym razem z językiem angielskim dialogów i tekstem po polsku. Brzmi to fajnie ale jak dla mnie dupy nie urywa. Przynajmniej na początku ;) Polski dubbing trzyma poziom. Obejrzałem całe napisy końcowe i były dwie osoby, które odpowiadały za temat lokalizacji gry... Mniejsza o to, bo dźwięk dialogów w filmikach nawet w oryginale jest cichszy. Da się z tym żyć ale zamiast pięknej wisienki na torcie dostajemy łyżkę dziegciu w beczce miodu ;)

Chłopie, żaden dźwięk w cutscenkach nie jest cichszy. To samo pisałeś w temacie Uncharted. To ewidentnie jest coś u Ciebie skopane. W żadnej grze ND nikt nie zanotował cichszego dźwięku poza Tobą.

 

Poza tym co do oryginalnego dubbingu. Brzmi fajnie, ale dupy nie urywa przynajmniej na początku. Scena z Sarą też?

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, Elitesse napisał:

W takim razie polecam zagrać w Stalkera w oryginale, Gothica w oryginale albo w jakieś jRPG w oryginale. Na pewno zabawa będzie przednia, a w ramach bonusu nauczysz się ukraińskiego od zera, niemieckiego od zera, tudzież japońskiego od zera.

 

  Pokaż ukrytą zawartość

:potter:

 

Zacząłem ogrywać serię Uncharted i tam też mam problem z dźwiękiem.


jRPG ? Oczywiście, że po japońsku z angielskimi napisami, jeżeli tylko jest taka opcja.
A dodam tylko, że angielski w przeciwieństwie do ukraińskiego czy japońskiego jest dostępny już w przedszkolu.

Edytowane przez giger_andrus
Odnośnik do komentarza
38 minut temu, Elitesse napisał:

@Voytec

Przecież właśnie o tym napisałem...  Google mówi jednak coś innego: the last of us dźwięk

Scena z Sarą zrobiła na mnie większe wrażenie jak grałem pierwszy raz. Grałem po Polsku ;)

Jezu... Dobra, masz swój gust i jeżeli polska wersja przypadła Ci bardziej. No cóż, uważam to za mega dziwne, bo tego się nawet nie da porównać. I to nawet nie wynika z umiejętności aktorskich bo mamy w kraju wielu wybitnych aktorów, tylko tego jak proces dubbingowania wyglada u nas a jak podczas kręcenia oryginału. 

Odnośnik do komentarza
45 minut temu, giger_andrus napisał:

A dodam tylko, że angielski w przeciwieństwie do ukraińskiego czy japońskiego jest dostępny już w przedszkolu.

Jestem 87 rocznik i języki obce do nauki wchodziły u mnie(nie wiem jak w większych miastach) w plan lekcyjny w czwartej albo piątej klasie podstawówki(nie pamiętam już dokładnie) , i nie był to angielski tylko niemiecki, wszystko w zależności od szkoły(ziomuś ze szkoły na innym osiedlu miał ruski, też rocznik 87). Angielski miałem dopiero w gimbazie(sam wybrałem, a mogłem dalej uczyć się niemieckiego), a we wczesnym nauczaniu języki obce były dosyć późno. Brachol rocznik 81 angielski miał dopiero na studiach policealnych, w technikum w latach 90 miał do wyboru ruski albo niemiecki :rotfl:

Piszę to bo domyślam się że kolega też z tych starszych roczników, i wcale nie jest taką oczywistością że w szkole czy przedszkolu miał angielski, a narzucanie komuś jak ma grać trąci myszką, jego sprawa jak gra i to czy coś traci.

 

 

@Elitesse z tego co napisałeś w temacie trylogii uncharted to wina leży gdzieś u Ciebie, miałem ten sam problem i wina leżała w "starym" sprzęcie audio(kino domowe z ery DVD) ty posiadasz dosyć stary już zestaw logitecha, u brata na nowszym sprzęcie wszystko śmigało tak jak należy, na słuchawkach dedykowanych też wszystko było cacy.

 

edit. wcale taki stary nie jest ten logitech :dog:

Edytowane przez Figuś
Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Figuś napisał:

Jestem 87 rocznik i języki obce do nauki wchodziły u mnie(nie wiem jak w większych miastach) w plan lekcyjny w czwartej albo piątej klasie podstawówki(nie pamiętam już dokładnie) , i nie był to angielski tylko niemiecki, wszystko w zależności od szkoły(ziomuś ze szkoły na innym osiedlu miał ruski, też rocznik 87). Angielski miałem dopiero w gimbazie(sam wybrałem, a mogłem dalej uczyć się niemieckiego), a we wczesnym nauczaniu języki obce były dosyć późno. Brachol rocznik 81 angielski miał dopiero na studiach policealnych, w technikum w latach 90 miał do wyboru ruski albo niemiecki :rotfl:

Piszę to bo domyślam się że kolega też z tych starszych roczników, i wcale nie jest taką oczywistością że w szkole czy przedszkolu miał angielski, a narzucanie komuś jak ma grać trąci myszką, jego sprawa jak gra i to czy coś traci.

 

 

@Elitesse z tego co napisałeś w temacie trylogii uncharted to wina leży gdzieś u Ciebie, miałem ten sam problem i wina leżała w "starym" sprzęcie audio(kino domowe z ery DVD) ty posiadasz dosyć stary już zestaw logitecha, u brata na nowszym sprzęcie wszystko śmigało tak jak należy, na słuchawkach dedykowanych też wszystko było cacy.

 

 


Piszę o sytuacji dzisiaj. Dzisiaj prawie na całym świecie dogadasz się po angielsku, język ten otacza nas codziennie.
Nie jest trudno nadrobić braki.

Czy ktoś tu narzuca komuś granie ? Dyskutujemy nad wyższością jakości oryginału nad pl duggingiem tyle.
 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, giger_andrus napisał:

Nie jest trudno nadrobić braki.

Tu się zgadzam, ale obstawiam że jakieś 90% albo więcej ludzi na świecie może nie mieć na to czasu i chęci itp. itd.

 

8 minut temu, giger_andrus napisał:

Czy ktoś tu narzuca komuś granie ?

Niektóre wpisy w tym temacie można tak odebrać.

 

9 minut temu, giger_andrus napisał:

Dyskutujemy nad wyższością jakości oryginału nad pl duggingiem tyle.

Może warto taką dyskusję przenieść do graczpospolitej bo dosyć często wraca? :lapka:

Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, Figuś napisał:

z tego co napisałeś w temacie trylogii uncharted to wina leży gdzieś u Ciebie, miałem ten sam problem i wina leżała w "starym" sprzęcie audio(kino domowe z ery DVD) ty posiadasz dosyć stary już zestaw logitecha, u brata na nowszym sprzęcie wszystko śmigało tak jak należy, na słuchawkach dedykowanych też wszystko było cacy.

edit. wcale taki stary nie jest ten logitech :dog:

 

Tak, wbrew pozorom nie jest to stary sprzęt. Z żadną grą od czasów x360 nie miałem takiego problemu jak z grami ze stajni Naughty Dog. Wszystkie inne czy to na xOne czy PS4 działały bez zarzutu. Wczoraj pod wieczór udało mi się rozwiązać ten problem przy pierwszej grze z serii Uncharted. Podejrzewam, że rozwiązanie będzie działać też z TLoU ale jeszcze tego nie sprawdzałem. Aby dialogi w przerywnikach były poprawnie słyszalne należy wyłączyć centralny głośnik ewentualnie ustawić dźwięk na stereo. Nie wiem jaki to będzie miało wpływ na dźwięk podczas gry.

 

@giger_andrus

Ale to jest dyskusja typu wyższości Świąt Bożego narodzenia nad Świętami Wielkanocnymi, względnie o wyższości (pipi)zki nad zatwardzeniem. Wciskacie mi jak mam grać aby się dobrze bawić kiedy to ja powinienem wiedzieć o tym najlepiej ;) Wyobraź sobie, że w przypadku dobrego dubbingu, a z takim imo mamy do czynienia w TLoU nie czuję potrzeby włączania oryginalnej ścieżki dźwiękowej dialogów i posiłkowania się napisami. Co innego w pierwszym Uncharted, gdzie polskie dialogi są faktycznie zrobione trochę na siłę przez co zastanawiałem się nad zmianą języka na oryginał. Jednak jest to dla mnie sprawa drugorzędna, bo gra zaczyna przypominać strzelankę z hordami nacierających co jakiś czas wrogów...

 

Pisałeś, że dla Ciebie wybór jest prosty - chcesz poznawać gry w oryginale nawet jak miałbyś uczyć się języka od zera. To dlaczego nie chcesz się nauczyć japońskiego od zera? To pytanie retoryczne jak i mój wcześniejszy post ale widzę, że nie zrozumiałeś co chciałem przez to powiedzieć. Otóż dla niektórych nauczenie się języka angielskiego od zera może być tak trudne jak dla Ciebie ogarnięcie japońskiego, ukraińskiego albo niemieckiego od zera.

Odnośnik do komentarza

@Elitesse
Otóż nie.
Użyję metafory. Załóżmy, że jesteś fanem jedzenia z maca. Nie próbuję Cię przekonać, że to tak naprawdę Ci nie smakuję tylko, że jedzenie w restauracji za rogiem jest znacznie wyższej jakości. To fakt. Jakość nie jest subiektywna. A że Ty nadal jesz maca bo Ci to sprawia przyjemność - OK.

Dlaczego znacznie łatwiej nauczyć się angielskiego niż japońskiego ? Ze względu na trudność języka, jego odmienność no i przede wszystkim dostępności.

Koniec śmiecenia w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, giger_andrus napisał:

@Elitesse
Otóż nie.
Użyję metafory. Załóżmy, że jesteś fanem jedzenia z maca. Nie próbuję Cię przekonać, że to tak naprawdę Ci nie smakuję tylko, że jedzenie w restauracji za rogiem jest znacznie wyższej jakości. To fakt. Jakość nie jest subiektywna. A że Ty nadal jesz maca bo Ci to sprawia przyjemność - OK.

Dlaczego znacznie łatwiej nauczyć się angielskiego niż japońskiego ? Ze względu na trudność języka, jego odmienność no i przede wszystkim dostępności.

Koniec śmiecenia w tym temacie.

 

Jakość nie jest subiektywna ale gusta i preferencje już tak.

Używając Twojego porównania zamiast knajpy za rogiem wpisz sobie pizzerie w Wenecji. Co z tego, że jest lepsza skoro nie jest w zasięgu ręki? Nie będę jechać do Wenecji aby coś zjeść na szybko kiedy nie mam pieniędzy, czasu, ani zamiaru tam jechać. Widzę, że na siłę chcesz mnie przekonać, że lepiej ode mnie wiesz co ja bardziej lubię i co jest dla mnie lepsze :D 

 

Widzę, że Ty dalej nie rozumiesz. W takim razie możesz zacząć uczyć się niemieckiego... Od zera.

Nie mówię czego jest się nauczyć łatwiej a czego trudniej czy co jest bardziej dostępne. Zgodnie z Twoim tokiem myślenia dla "mistrzowskiej jakości oryginału" warto nauczyć się języka obcego od zera. To czemu sam dla przykładu się nie nauczysz? Przecież warto. EOT.

Odnośnik do komentarza
W dniu 26.12.2018 o 18:59, Voytec napisał:

Jezu... Dobra, masz swój gust i jeżeli polska wersja przypadła Ci bardziej. No cóż, uważam to za mega dziwne, bo tego się nawet nie da porównać. I to nawet nie wynika z umiejętności aktorskich bo mamy w kraju wielu wybitnych aktorów, tylko tego jak proces dubbingowania wyglada u nas a jak podczas kręcenia oryginału. 

 

W sumie wtedy jak grałem to nie miałem żadnego dźwięku, tylko napisy. Ewentualnie czytanie z ruchu warg, bo na tym etapie chyba jeszcze nie miałem włączonych napisów. Scena z Sarą jest mocna sama w sobie nawet dla głuchego ;) Już o tym pisałem - tu nie chodzi o sam gust tylko o fakt zrozumienia wszystkiego i wyłapania wszystkich smaczków. Dobrze wiem, że przez tłumaczenie też nie da się wyłapać wszystkiego i zawsze załapać kontekst ale jest to na pewno więcej niż nie zrozumienie połowy.

 

Spoiler

Mam w planach przypomnieć sobie angielski aby wszystko fajnie rozumieć, bo taki south park albo family guy dużo traci na amatorskim tłumaczeniu. Ale to nie są plany na teraz. Najpierw muszę poogarniać inne tematy, a potem jak już znajdę więcej czasu mogę myśleć o angielskim, a nawet jeszcze jakimś innym języku.

 

Jak oceniacie zabawę w multi w tym tytule?

Odnośnik do komentarza

Słuchaj, to jak grasz nikogo nie obchodzi. Możesz sobie włączyć dubbing, napisy albo same angielskie dialogi. Nikt nie ma zamiaru zmieniać twojej koncepcji. Chodzi o to, że stawiasz wyższość dubbingu nad oryginalną ścieżkę w oparciu o własne preferencje. 

scena spotkania z Billem

vs dubbing

Wniosek jest prosty. Nie twierdzę, że dubbingowanie to łatwa praca ale nijak ma się do odtwarzania scen w studiu. Tam są emocje, ruch, łatwiej określić zamiary postaci. Nie osiągniesz tego czytając z kartki. Boberki i inni lektorzy musieliby również nagrywać sceny w studiu motion capture, a na chwilę obecną jest to niemożliwe chociażby z finansowego punktu widzenia: profesjonalne studio, sprzęt, ludzie i czas. Odgrywając daną scenę aktor jest tą postacią. Tu tkwi ten pierwiastek realizmu. Rozumiem cię, że masz problem z językiem angielskim i rodzima wersja jest dla ciebie wygodniejsza ale nie możesz na tym opierać wyższość dubbingu.

 

Co do multi. To zupełnie inna para kaloszy niż np. multi w serii Uncharted. W TLoU liczy się spryt, zimna głowa i umiejętne operowanie zasobami. Zapomnij o bieganiu z jednego końca mapy na drugi energicznie wciskając spust broni. Nie przebiegniesz kilku metrów. Wygrasz tylko dzięki dobremu planowaniu kolejnych ruchów. Zresztą zobacz sobie filmiki z rozgrywek, a szybko pojmiesz o co chodzi.

  • Plusik 1
  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
44 minuty temu, Farmer napisał:

Słuchaj, to jak grasz nikogo nie obchodzi. Możesz sobie włączyć dubbing, napisy albo same angielskie dialogi. Nikt nie ma zamiaru zmieniać twojej koncepcji. Chodzi o to, że stawiasz wyższość dubbingu nad oryginalną ścieżkę w oparciu o własne preferencje. 

scena spotkania z Billem

film

vs dubbing

film

Wniosek jest prosty. Nie twierdzę, że dubbingowanie to łatwa praca ale nijak ma się do odtwarzania scen w studiu. Tam są emocje, ruch, łatwiej określić zamiary postaci. Nie osiągniesz tego czytając z kartki. Boberki i inni lektorzy musieliby również nagrywać sceny w studiu motion capture, a na chwilę obecną jest to niemożliwe chociażby z finansowego punktu widzenia: profesjonalne studio, sprzęt, ludzie i czas. Odgrywając daną scenę aktor jest tą postacią. Tu tkwi ten pierwiastek realizmu. Rozumiem cię, że masz problem z językiem angielskim i rodzima wersja jest dla ciebie wygodniejsza ale nie możesz na tym opierać wyższość dubbingu.

 

Co do multi. To zupełnie inna para kaloszy niż np. multi w serii Uncharted. W TLoU liczy się spryt, zimna głowa i umiejętne operowanie zasobami. Zapomnij o bieganiu z jednego końca mapy na drugi energicznie wciskając spust broni. Nie przebiegniesz kilku metrów. Wygrasz tylko dzięki dobremu planowaniu kolejnych ruchów. Zresztą zobacz sobie filmiki z rozgrywek, a szybko pojmiesz o co chodzi.

 

Tylko widzisz wygląda na to, że to jest tylko Twoja (wasza interpretacja). Nigdzie nie powiedziałem, że stawiam wyżej polski dubbing nad oryginalne dialogi. :blink: Nie wiem skąd taki pomysł. Pisałem, że polski dubbing stoi na przyzwoicie wysokim poziomie i mi odpowiada. Dowodem na ten wysoki poziom jest film z polskiej wersji, który wrzuciłeś. Ktoś się przy tym napracował i odwalił kawał świetnej roboty. Nie spotykam tutaj suchego czytania z kartki jak było wcześniej sugerowane. Coś takiego jest w pierwszej części Uncharted. Tam rzeczywiście dubbing wypada słabiej ale nie w TLoU. Czuć emocje i wkręcanie się w rolę przez lektorów.

Myślisz, że jestem masochistą? Gdyby dubbing był gówniany to grałbym z nim dla zasady kiedy jest opcja napisów?

 

 

Edytowane przez Elitesse
Odnośnik do komentarza

Po prostu masz wysoki próg tolerancji na typowy polski dubbing, czyli sztuczność, teatralność i przesadną egzaltację, doprawioną niezwykle nienaturalnym akcentowaniem i super poprawną, wyraźną deklamacją wypowiadanych kwestii - dlatego Ci to nie przeszkadza - ja odpalam ten fragment i słyszę wszystkie te grzechy, które wymieniłem, plus dorosłą kobietę, która nie umie zmienić swojego głosu tak, by brzmieć, jak omawiana czternastolatka...

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
24 minuty temu, Wredny napisał:

Po prostu masz wysoki próg tolerancji na typowy polski dubbing, czyli sztuczność, teatralność i przesadną egzaltację, doprawioną niezwykle nienaturalnym akcentowaniem i super poprawną, wyraźną deklamacją wypowiadanych kwestii - dlatego Ci to nie przeszkadza - ja odpalam ten fragment i słyszę wszystkie te grzechy, które wymieniłem, plus dorosłą kobietę, która nie umie zmienić swojego głosu tak, by brzmieć, jak omawiana czternastolatka...

W większości się z Tobą zgadzam i przyznaję ci rację, ale też trochę pie.rdolisz jak potłuczony i nie pozwalasz przyjąć do siebie argumentów drugiej strony. Dublaż TLoU stoi na wysokim poziomie, porównując go sobie z niemieckim i innymi niż oryginał wersjami językowymi. I żeby uprzedzić, sam grałem w oryginale i wiele się traci grając po inszemu niż oryginał.

 

Najśmieszniejsze jest to że z tego co pamiętam napisy PL różnią się od PL dubbingu i dub(tłumacznie) wypada lepiej niż napisy PL.

 

 

Niemiecki przypomina mi pornusy na VHS z lat 90 :pawel:

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Figuś napisał:

Najśmieszniejsze jest to że z tego co pamiętam napisy PL różnią się od PL dubbingu i dub(tłumacznie) wypada lepiej niż napisy PL.

 

Też to zauważyłem. W większości czasu nie przyglądałem się napisom (tylko w przerywnikach) ale czasem jak zerknąłem to było widać i słychać te rozbieżności.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...