Skocz do zawartości

Konsolowa Tęcza


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

A ty nie ogarniasz że je.bie mnie biblioteka konsoli a interesuje bibliteka gier w które to ja bede grał?

 

I jakos niewyobrazam sobie miec konsole i nie ograć castlevanii, dead space 2 czy max payne? No ale wiadomo ze to nie kinect sports albo the golden compass

Edytowane przez kanabis
Odnośnik do komentarza

I tak wlasnie wygląda CW i dlatego tam nie pisze. 

 

Kolesie wmawiają ze dvd jest lepszym rozwiązaniem od bluray i jeszcze sie wykłucają o to. 

Dobra dvd jest sto razy lepsze od bluray i bardzo żałuje ze xone i ps4 juz nie mają dvd, no ale pewnie dlatego wybrali bluray nam wszystkim na złośc nie dlatego ze jest to lepsze rozwiązanie

 

Macie racje , tylko idzcie juz stad do tematu wyzej oki?

Edytowane przez kanabis
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
Gość DonSterydo

ale zdajesz sobie sprawe ze plyt nie zmieniasz co 5 minut ?

 

Pomijając już fakt, że jak miał jedną płytę na PS3 i 2 na X360 to zmieniał tylko raz i później grał z drugiej :P No chyba że był takim asiorem, że wkładał za każdym razem pierwszą płytę i czekał aż mu wywali "wsadź płytę z nr 2" :P

Odnośnik do komentarza

Pierwsze gry na PSX-a wyglądały jak kupa. Okropne piksele. Wiele osób się jara FF7, bo to pierwsza gra 3D, jaką odpalili - ja pamiętam, że w pierwszym momencie prychłem, jakie kwadraty z tych postaci, i myślałem, czy czegoś nie podłączyłem źle, bo dosłownie trudno się było dopatrzeć człowieka w tych kształtach.

No, niestety/stety sprite sie ładniej starzeje niz grafika 3d.

Za FF7 wziąłem się dość późno i doznałem szoku.

 

Miedzy tym chrono-cross-0228.jpg

 

71-PSOGL2_685.jpg

 

a tym, jest przepaść

 

52197-Final_Fantasy_VII_%28E%29_%28Disc_

Odnośnik do komentarza

Ja grałem w to na 3DS-ie i wiesz co? Trochę wpływał na wrażenia fakt, że grałem na 3DS-ie, czyli ekraniku wielkości 4 cali.

 

 

No ale dzisiejsze pokolenie ogląda filmy na iPhone'ach i potem w Kąciku pisze, że wrażenia z "Ojca Chrzestnego" są takie same jak w kinie, więc może to ja jestem dziwny.

 

ja grałem w FF7 na PSP po latach i wiesz co ? bardzo wpływał na wrażenia fakt, że ta oldskulowa grafika wygląda estetyczniej dziś na małym ekraniku. nie było tego wstrząsu, jakiego doznałbym na dużym telewizorze eksponujacym piksele i gó,wna rozmazane, a ta gra była przecież taka piękna

 

ja wiem, że bardzo modne wśród retro-fanów jest gadanie, że stare gry wyglądają cały czas pięknie i nie warto liczyć pikseli. no nie wiem, w starych finalach i zeldach oprawa audiowizualna zawsze wpływała na percepcje mocno i budowała świat przedstawiony. przecież ogromną wartością okami jest jej oprawa i kiedy grałem na PS2 to rzeczywiście była piękna, a za 7 lat jej zremasterowana wersja na 42 plaźmie jeszcze piękniejsza. akurat okami wiek dużo by nie odjął i nawet za 10 lat powinno to wyglądać dobrze, ale stare jrpgi w 3D takie jak xenogears, czy okaryna wyglądają dziś jak kasztany. kiedyś bohater bajkowego świata, dziś śmieszny drewniany ludek z kwadratową głową biegających po świecie zbudowanym z klocków lego

 

 

 

 

Wiele osób się jara FF7, bo to pierwsza gra 3D, jaką odpalili - ja pamiętam, że w pierwszym momencie prychłem, jakie kwadraty z tych postaci

     

ty to jesteś jarek. ludki na mapie i w trakcie eksploracji rzeczywiście wyglądały karykaturalnie i dziwacznie, ale już w trakcie walk było cacy, plus na obrazkach przy dialogach widzieliśmy ich prawdziwe twarze. ja pamiętam, że jak pierwszy raz odpaliłem FF7, to poraziło mnie intro w FMV, pociąg w midgar, potem summony, płynne przejścia z gameplayu do filmików :banderas:  

Edytowane przez Kazub
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

karty na N64 i te ceny gier, a raczej CENY. jak zobaczyłem turoka w supermarkecie za jedyne 399.99 to zbladłem, pjardłem i wyszedłem. niestety do nintendo trzeba było mieć bogatych rodziców a do PSX-a nie :reggie: 

 

żeby nie było, na PSX-a uzbierałem 7 oryginałów (słownie siedem), zanim oddałem sprzęt do tuningu 

Odnośnik do komentarza

ja psx tylko tuning, ps2 z poczatku jechalem na oryginalach, baaa nawet z ultimy zamowilem ffx oryginalne z koszulka z ffviii, ktora od czasu do czasu uzywam jako koszulka do spania do dnia dzisiejszego - niestety jako owczesny ultra fan rpg nie potrafilem patrzec jak sporo jrpg w ogole nie wychodzi w pal, albo wychodzi z gigantycznym poslizgiem i wrecz bylem zmuszony tuningowac

Odnośnik do komentarza

 

Kompakty lepsze od kartridżów tylko ze względów finansowych - no tak przecież wstawki pokroju intra z Tekkena 3, czy rozbudowany dubbing bohaterów Shadow Moses były już na snesie

 

Nie było ich na snesie, bo snes na to nie pozwalał. Kartridże pozwalają na wstawki filmowe, inną kwestią jest ich pojemność. Zrobić pojemną "dyskietkę" kosztowało dużo pieniążków, dlatego też wybrano CD, które było tańsze. I dobrze zrobiono.

 

Zadowolony? Możesz już wracać do CW.

Edytowane przez ragus
Odnośnik do komentarza

kardridze zabily n64 - ja od zawsze twierdze, ze jakby nintendo64 mialo cd to dzis kazdy bylby nintendofagiem 

 

  

 

kardridze zabily n64 - ja od zawsze twierdze, ze jakby nintendo64 mialo cd to dzis kazdy bylby nintendofagiem 

 

no nie wiem. kolorowe gry są kolorowe, ale człowiek musi czasem poderżnąć gardło i nasikać do szyi. matko bosko, co by było z silent hillem....  

 

ta śmieszna cenzura jest dla kogoś zaletą ? prócz rodziców kupujących konsole małym dzieciom 

 

Edytowane przez Kazub
Odnośnik do komentarza

Ludzie przesadzają ze znaczeniem hardware'u. MOCNO. Sony i Nintendo rozeszły się bardziej pod względem dealów z twórcami gier, promocji czy dystrybucji, niż nośnika, serio. Ogólnie, jak w wielu branżach, nie chodzi tak bardzo o towar, jak się wydaje, a bardziej o to, jak go sprzedajesz i co z nim robisz. Większe znaczenie od kartridży miało to, że Microsoft i Sony to wielkie firmy mogące zainwestować na przyszłość ogromne środki, a Nintendo żyje tylko grami.

 

Nintendo w czasie lat 90. w zasadzie miało tylko jednego przyjaciela, jakkolwiek wybitnego, Rare, za to Sony to był taki dzieciak, który wpada do nowej klasy i za rok już ma sporo przyjaciół.

 

Resident Evil, ISS czy Tony Hawk wypadały lepiej w wersji na N64 - nie było czuć żadnej straty, tylko przeciwnie, to były wersje warte nieco wyższej ceny. Oczywiście, część rzeczy trzeba było odpuścić w niektórych grach, głównie ścieżki audio i filmiki, ale gdyby to była jedyna różnica, naprawdę nie tak wiele osób odważyłoby się uderzać w PlayStation. Ludzie przesadzają ze znaczeniem kartridży.

 

No i to była tylko jedna generacja. N64 weszło na rynek z dużo większym kopem, niż GameCube, już z płytkami. Gdyby faktycznie kartridże miały być decydujące, inaczej by to wszystko wyglądało.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...