Skocz do zawartości

Niegranie w gry


Rekomendowane odpowiedzi

Gość mate5

 

 

 

niegranie w gry

 

 

Eh, mnie też dopadło. Od listopada ukończyłem tylko jedną grę i to taką, którą wcześniej już przeszedłem. Zacząłem kilka innych, ale mnie nie wciągnęły. Chyba to jest ten moment w którym granie w gierki mi się znudziło. Tyle fantastycznych rzeczy wyszło, choćby RE7 albo Nier, a mnie kompletnie nie chciałoby się zabierać za cokolwiek. Perspektywa RDR2 w ogóle mnie nie rajcuje, a jeśli chodzi o nowy tytuł od From Software to bardziej mnie interesuje dowiedzenie się jaki ta gra będzie miała setting niż samo zagranie w nią. Dziwne uczucie bo, jakkolwiek to śmiesznie nie zabrzmi, granie było jakąś tam integralną częścią mojego życia. 

 

 

Nie ma co rozpaczać, tylko znaleźć nowe hobby.

 

 

Znalazłem i to takie, które przynoszą mi nieporównywalnie większa przyjemność i satysfakcję niż gierki kiedykolwiek mogły. Po prostu brakuje mi tej frajdy związanej z odpalaniem gierki na którą jestem nahajpowany i siedzeniem przed konsolą kilka dobrych godzin bez przerwy. Oprócz Hyper Light Drifter i Risinga, ostatnia grę przeszedłem w lipcu. Jeszcze 1,5 miesiąca i będę w sytuacji gdzie w ciągu roku przeszedłem 2 gry.  Liczę na to, że Eitr/Ruiner/nowe od From Software/nowe od Dennaton mi wróci tę frajdę. 

Odnośnik do komentarza

 

 

 

 

niegranie w gry

 

 

Eh, mnie też dopadło. Od listopada ukończyłem tylko jedną grę i to taką, którą wcześniej już przeszedłem. Zacząłem kilka innych, ale mnie nie wciągnęły. Chyba to jest ten moment w którym granie w gierki mi się znudziło. Tyle fantastycznych rzeczy wyszło, choćby RE7 albo Nier, a mnie kompletnie nie chciałoby się zabierać za cokolwiek. Perspektywa RDR2 w ogóle mnie nie rajcuje, a jeśli chodzi o nowy tytuł od From Software to bardziej mnie interesuje dowiedzenie się jaki ta gra będzie miała setting niż samo zagranie w nią. Dziwne uczucie bo, jakkolwiek to śmiesznie nie zabrzmi, granie było jakąś tam integralną częścią mojego życia. 

 

 

Nie ma co rozpaczać, tylko znaleźć nowe hobby.

 

 

Znalazłem i to takie, które przynoszą mi nieporównywalnie większa przyjemność i satysfakcję niż gierki kiedykolwiek mogły. Po prostu brakuje mi tej frajdy związanej z odpalaniem gierki na którą jestem nahajpowany i siedzeniem przed konsolą kilka dobrych godzin bez przerwy. Oprócz Hyper Light Drifter i Risinga, ostatnia grę przeszedłem w lipcu. Jeszcze 1,5 miesiąca i będę w sytuacji gdzie w ciągu roku przeszedłem 2 gry.  Liczę na to, że Eitr/Ruiner/nowe od From Software/nowe od Dennaton mi wróci tę frajdę. 

 

jakie, bo teasujesz nam penisy, moze tez bysmy chcieli fajne hobby miec satysfakcjonujące? Ech, zacznie a nie skonczy.

Odnośnik do komentarza

No tak tak. Nic wielkiego, tyle że mnie te hobby chwytają bardziej niż gry.

 

No dobra, ale jakie hobby? Podzielisz się czy bedziesz sie drażnił? Powiedz to i ja albo inni użytkownicy forum sprobują tych hobby, moze akurat nam sie spodoba. Jakis sarkazm wyczuwasz czy co, do cholery? Grzecznie się pytam, z ciekawosci i tyle. Pozdro lololo

Odnośnik do komentarza

 

No tak tak. Nic wielkiego, tyle że mnie te hobby chwytają bardziej niż gry.

 

 

No dobra, ale jakie hobby? Podzielisz się czy bedziesz sie drażnił? Powiedz to i ja albo inni użytkownicy forum sprobują tych hobby, moze akurat nam sie spodoba. Jakis sarkazm wyczuwasz czy co, do cholery? Grzecznie się pytam, z ciekawosci i tyle. Pozdro lololo

Tyle było fajnych sposobów na trolling, czemu pajacu wybrałeś ten najnudniejszy?

Odnośnik do komentarza

 

 

No tak tak. Nic wielkiego, tyle że mnie te hobby chwytają bardziej niż gry.

 

No dobra, ale jakie hobby? Podzielisz się czy bedziesz sie drażnił? Powiedz to i ja albo inni użytkownicy forum sprobują tych hobby, moze akurat nam sie spodoba. Jakis sarkazm wyczuwasz czy co, do cholery? Grzecznie się pytam, z ciekawosci i tyle. Pozdro lololo

Tyle było fajnych sposobów na trolling, czemu pajacu wybrałeś ten najnudniejszy?

 

 

Pajacyku, pytam gościa poważnie, jestem ciekaw jakie hobby ma, i TYLE. Już tak wam te forumowanie skrzywiło postrzeganie, że  nie umiecie normalnie porozmawiać jak człowiek z człowiekiem?

Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Jeśli to rzeczywiście nie jest trolling z alterkonta: Jestem popier.dolony na punkcie prywatności i oprócz pisania o gierkach/filmach itp., imieniu, i miejscu zamieszkania nic o sobie nie piszę publicznie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli to rzeczywiście nie jest trolling z alterkonta: Jestem popier.dolony na punkcie prywatności i oprócz pisania o gierkach/filmach itp., imieniu, i miejscu zamieszkania nic o sobie nie piszę publicznie.

 

To nie teasuj w takim razie jak się nie chcesz podzielić. Też szanuję swoją prywatność, i się swoimi innymi hobby nie dzielę (nie to, że są wstydliwe, tak jak zapewne i twoje nie są, po prostu nie chcesz powiedzieć ok), boli mnie, że wpadłeś jaśnie oświecony po wędrówce w mistyczne regiony Tybetu, i dałeś nam znać, że posmakowałeś nektaru iluminacji, ale nie podzielisz się, bo my głupi ignoranci nadal gramy w gierki, zacofana hołota.

 

Znalazłem i to takie, które przynoszą mi nieporównywalnie większa przyjemność i satysfakcję niż gierki kiedykolwiek mogły - wystarczyłoby te zdanie wywalić, jeszcze więcej prywatności masz zachowane, tak nam dajesz powód do gdybania, ,,seks odkrył? a może za gitarę złapał? na pakiernię chodzi?'' itp. Zwierzyłbyś się ,że gierki nie dają frajdy, w końcu sam pisałeś że dzielisz się refleksjami tylko o gierkach i byłoby ok. Albo dokończyłbyś myśl i też byłoby ok. A tak mi to zadufanym gnojkiem zaleciało, takim dupkiem z south parku co się sztacha własnymi wyziewami jelitowymi. Lolololo

 

edit: poza tym serio myślisz, że ktoś będzie zarywał nocki by puzzle układanki składać i rozszyfrowywać twoją prawdziwą tożsamość? Człowieku, ludzie mają cie gdzieś, ludzie mają mnie gdzieś, jesteśmy skrajnie egocentrycznymi kreaturami, czasem się potkniesz o sznurówkę i upadniesz albo kloca popuścisz w majty, i myślisz ojej ludzie mnie widzą! I wiesz co? (pipi) widzą, bo są zbyt zajęci rozmyślaniem czy nikt nie widzi jak dłubią w nosie. A nawet jak ktos zobaczy, że sie zesrałeś to zaśmieje sie pod nosem i za 10 minut zapomni bo będzie zajęty swoimi sprawami. Pielęgnuj stosunki rodzinne, bo ich coś obchodzisz, reszta ma nas gdzieś. To nie jest pocisk, a bilet do wolności, uświadamiając sobie taki nieuchwytny dla nas truizm, stajemy się wyzwoleni z okowów społecznej przyzwoitości i jakichś mesmerycznych regulacji ciążących nam nad głowami. Koniec z ,,tak nie wypada'', z ,,co ludzie powiedzą'' itd. Witam po drugiej stronie życia, baw się dobrze nowo odkrytą wolnością

Edytowane przez grzyb_2
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

 

Nie łykajcie wszystkich topowych tytułów, i nie grajcie w nie na siłę tylko dlatego, że dobre oceny zgarniają, przez to się wypalicie. Idźcie za głosem gustu, nie przejmujcie się, że nie będziecie ,,na bieżąco'', jak nie robicie w branży to traktujcie to jak hobby. Czasem czytam posty czy tutaj czy np. na neogaf i ludzie tworzą jakieś chore listy, backlogi itp. i sami się niepotrzebnie stresują, jakby od przejścia tytułu X i Y zależała ich kariera zawodowa.

 

2017 obiektywnie jest molochem jeśli chodzi o dobre gry, ale mnie zainteresowały tylko RE VII i Prey, następne w kolejce south park w październiku, a między tymi premierami nadrabiam/wracam do starszych gier (teraz Portal na tapecie) albo odpalam coś mniej zobowiązującego typu Wormsy. Jak coś kupię i mi nie siądzie to zaraz leci na allegro/wymianę, po co się zmuszać i tracić czas.

 

grzyb_2? Zawsze szanowałem.

 

Ostatnio trochę się pobawiłem w kupowanie nowych gierek i raczej mi się odechciało. I tak nie da się tego ograć szybko. Jedyne co jest fajne to jak się dorwie jakiegoś steelbooka rzadkiego co zaraz po premierze wystrzeliwuje w górę z ceną, z drugiej strony nie wiem po co mi one, bo nie bardzo czuję jakąś potrzebę posiadania takowych ponad zwykłe pudełko czy cyfrową wersję. To raczej jest porównywalna przyjemność do tej jak się kupi tanio używaną gierkę albo jakąś starszą przecenioną nówkę. Najlepiej sobie grać w co ma się ochotę tak długo jak się ma ochotę. Starsze gierki nie gryzą i nikomu krzywda się nie dzieje jak nie ogra wszystkich sztosów z danego roku, przynajmniej ja wychodzę z takiego założenia.

 

 

Nie widzę za to absolutnie nic złego w "bezmózgiej" rozrywce. Bo co komu do tego? Serio chcecie się licytować, czy bardziej wartościowe jest ubijanie potworków i podziwianie "artyzmu" w Dark Souls, czy zdobycie kilku fragów w CS:GO? Biorąc pod uwagę, że mówimy o "gierkach dla dzieci"? No pewnie, że są pozycje mniej i bardziej ambitne i twórcze, coś sobą prezentujące, czy wnoszące, ale chyba zapominamy w tym momencie, że ideą w tym wszystkim jest dobrze się bawić. Tak jak ja nie będę nikogo krytykował za to, że siedzi 2h przed telewizorem oglądając, jak ludki sobie kopią piłkę, albo skaczą na nartach, tak nic nikomu do tego w jak "każualowe" i "prostackie" gierki sobie pogrywam.

 

No to jest forum o gierkach dla dzieci, gdzie dorośli faceci kłócą się który kawałek plastiku jest lepszy, więc właśnie takich rozkmin bym się akurat spodziewał :usmiech:. A to co Ty masz Suavek to chyba jakiś rodzaj spowszednienia, bo wiem o co Ci chodzi z tym stanem. Brzmi to tak jakbyś czego nie włączył i nie wiadomo jak fajne by to było, to i tak nie czerpiesz z tego radości wszystko wydaje się takie same. Przyczyny mogą być różne, albo długo się grało w gierki albo np. życie daje w kość i ogólnie odbiera radość istnienia. W takich momentach warto może chwilę sobie dać przerwy, znaleźć nowe hobby albo postarać się coś zmienić w swoim życiu i wrócić za jakiś czas. W końcu to ma być rozrywka a nie obowiązek.
A co do każulowych rozrywek to czasami nawet rozumiem ludzi, którzy całymi latami napierdzielają w jedną każulową gierkę albo jarają się piłką nożną. Sam nawet zacząłem zastanawiać się czy nie zainteresować się oglądaniem rozgrywek np. ligi angielskiej, bo zawsze coś się dzieje w życiu, ma się tematy do rozmowy z innymi ludźmi, wyczekuje się różnych wydarzeń, są emocje. Ot, hobby i to na dodatek dość mało wymagające, bo po prostu się gapi w monitor/czyta.

Odnośnik do komentarza

A ja mam kompletnie odwrotnie -gdzieś od ponad pół roku mogę grać nonstop i to ciągle w nowe gierki, nie muszą wracac do staroci. Tyle fantastycznych gier powychodzilo i przy każdej bawię się znakomicie. Piękny czas by być graczem.

Pół roku mówisz? Czyli zbiega się jakoś jak ode mnie xbonka wziąłeś! Przypadek?

Edytowane przez balon
Odnośnik do komentarza
Gość ragus

Mam strasznie dziwny etap w mojej przygodzie z elektroniczną rozrywką w postaci gierek. Wzdryga mnie na myśl o odpaleniu czegoś, co wymagałoby jakiegoś skupienia, śledzenia fabuły, oglądania filmików i czytania. Od jakiegoś czasu moje granie to:

 

-odpalenie PS4 żeby zagrać 2 mecze w PESa

-odpalenie znicza żeby pograć 20 minut w tetrisa

 

i tak na zmianę. Zero chęci na coś "większego". Tylko głupawe, krótkie zapychacze czasu. Ciekawe ile to jeszcze potrwa. Persona 5 od premiery - nabita JEDNA godzina. Jakieś fallouty, wiedźminy, preye, deus exy, mass effecty - no chyba bym się teraz porzygał. Nie wiem co się dzieje.

Edytowane przez ragus
Odnośnik do komentarza

Też mam jakiś lekki kryzys z graniem w gierki. 

Ostatni miesiąc to okres, kiedy grałem najmniej od jakichś paru lat.

Jedynie 'Persona 4 Golden' (która jest fantastyczna swoją drogą) i 'Horizon: Zero Dawn', którego strasznie męczyłem i poza główną fabułą oraz zbieraniem znajdziek nie zrobiłem tam nic więcej.

Nie wiem dlaczego tak mam, może mam wrażenie, że wszystko już widziałem. Może męczą mnie te wszystkie janusz-patenty, wszędobylskie DLC season passy za 120 zł i komercja tak silna jak nigdy dotąd.

Albo taki okres, w każdym razie od lat tak nie miałem.

Dobrze, że mega się jaram 'Tekken 7' za parę dni i czymś tam jeszcze.

O, wiem, tym że po skończeniu 'Persony 4' będę jak głupi grał w piątkę.

Odnośnik do komentarza
Gość _Be_

Mam strasznie dziwny etap w mojej przygodzie z elektroniczną rozrywką w postaci gierek. Wzdryga mnie na myśl o odpaleniu czegoś, co wymagałoby jakiegoś skupienia, śledzenia fabuły, oglądania filmików i czytania. Od jakiegoś czasu moje granie to:

 

-odpalenie PS4 żeby zagrać 2 mecze w PESa

-odpalenie znicza żeby pograć 20 minut w tetrisa

 

i tak na zmianę. Zero chęci na coś "większego". Tylko głupawe, krótkie zapychacze czasu. Ciekawe ile to jeszcze potrwa. Persona 5 od premiery - nabita JEDNA godzina. Jakieś fallouty, wiedźminy, preye, deus exy, mass effecty - no chyba bym się teraz porzygał. Nie wiem co się dzieje.

 

(pipi) człowieku xd przecież to totalnie normalne. Twój mózg przechodzi pewne zmiany, stan zakochania to chemia, teraz jesteś jak na detoksie po kilku miesiącach cpania to normalne że nie dasz rady skupić się na czymś złożonym. Sam przez to przechodziłem akurat na jesieni to samo jak byłem w trakcie Deus Exa ostatniego i wyszły Gearsy 4. No cóż skonczyło się tym, że sprzedalem te gierki bo po co miały leżeć i się kurzyć. A przeszło z czasem :lapka: 

Masorz nowej Zeldy próbowałeś?

Odnośnik do komentarza

Mam tak jak Ragus jakoś od drugiej połowy kwietnia. Mniej więcej w połowie San Andreas się zaciąłem, od tamtego momentu zaliczyłem jeden dzień w Stardew Valley i więcej gierek nie ruszyłem. Jedyne na co miałbym teraz ochotę to jakiś meczyk w Fifę albo Battlefielda.

Powoli zaczynam się zastanawiać żeby rzucić giercowanie w pizdut, ewentualnie ogrywać Fifę, BF i z 3-4 największe sztosy jak RDRY, The Last of Usy itd.

Więcej czasu na filmy, seriale, kolegów, browarki itd. i dobrze mi z tym póki co.

Odnośnik do komentarza

 

Masorz nowej Zeldy próbowałeś?

 

 

Jeszcze jak. Około 5 godzin łącznie pograłem na Pajgiego Switchuniu. 

Chcę więcej.

 

Masorz może to przez Horizon. Też gram w to, już ze 30h i niby jest OK, ale czuję jak mi rak mózg obejmuje. Niby jestem gdzieś przy końcu, ale nie mogę nawet się zebrać żeby mieć to już z głowy.

 

To musi być to. Nie chcę krzywdzić gry przez pryzmat swojego zmęczenia nimi, ale po skończeniu nie potrafię dać więcej niż 7/10.

No, ale to nie temat do recenzji :lapka:

Odnośnik do komentarza

No ja też praktycznie w nic nie gram ale po części jest to spowodowane nowym biznesem, ktoóry ryje mi totalnie bańkę i zabiera resztki wolnego czasu, no ale też nie mam ochoty. Z drugiej strony od lat tak mam, że jak się robi pogoda (kwiecień-maj), gram mega mało. Potem przychodzi jesień i od końcówki września zaczynam grać więcej.

 

Czuję jednak, że 30 czerwca trochę się to zmieni i Crash uratuje sytuację.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...