Skocz do zawartości

Niemieszkanie z rodzicami do 30 / 40


_Red_

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym zobaczyć kosztorys takiego remontu. Z moich świeżych doświadczeń powiedziałbym, że niewykonalne jeśli mówimy o pełnym wykończeniu i wyposażeniu w podstawowe meble typu łóżko, szafy, kanapa, itp., podstawowe dodatki jak choćby lampy.

No chyba, że mówimy o samej robociźnie to spoko.

Edytowane przez Chmielinski
Odnośnik do komentarza
13 godzin temu, mitra napisał:

Remoncik się szykuje. Ok 47m², 1k za m², przy założeniu, że wrzucamy granat do środka i robimy na nowo to dobra cena? Moja szefowa mówi, że bardzo tanio ale ja się nie znam to pytam. + do tego około 10% za instalacje i hydraulikę.

 

Podłogi nowe, sufity podwieszane, przeróbki oświetlenia, szorowanie ścian, tapetowanie części, układanie płytek w łazience i kuchni, to wtedy tak cena wydaje się ok. Drugie tyle dolicz potem, czyli meble, sofa, meble kuchenne, łazienkowe, sprzęt jakiś, co najmniej drugie tyle.

Odnośnik do komentarza

A, no to jak bez mebli, to może jest szansa. ;)

Tylko właśnie meble i wyposażenie później to sky is the limit. Zwłaszcza ceny AGD ostatnio mnie mocno zdziwiły. Jakaś sensowna lodówka i pralka to już tak po 2500-3000 trzeba liczyć. Zmywarka, piekarnik, płyta po 1500. Meble kuchenne z 10-15k przynajmniej. A do tego masa drobnych pierdół, z których każda tak po 5 stów - jakiś okap, armatura, lampy... 

Odnośnik do komentarza

Sam jestem pośrednikiem i ta branża to wielka patola dam przykład z Grudziądza.

 

Moja klientka sprzedała ze mną mieszkanie, a później chciała kupić w mniejszym mieście. Oczywiście prowizję mi płaciła, więc spokojnie mogłem szukać mieszkań od osób prywatnych czy innych biur nieruchomości. No i dzwonię po biurach nieruchomości. Oczywiście połowa nie odbiera albo odpisuje, że po 17... i mam dzwonić jutro. Wiele biur miało na swojej stronie informację, że pobierają też prowizję od kupującego. W Trójmieście jest taka niepisana zasada, że jeśli pośrednik przyjeżdża ze swoim klientem to wtedy od niego nie bierze się prowizji (nie wszyscy to stosują, ale porządne agencje tak), więc byłem trochę w szoku, że kazali mi zapłacić, ale dogadałem się z nimi, że po prostu z moich 2% odpalę im 0.5%, więc jakoś dogadane. Tego samego dnia oglądaliśmy też inne mieszkania od innego biura (tutaj żadnej info o prowizji nie było) i mieszkanie od osoby prywatnej (gdzie poinformowałem sprzejacego, że rozliczam się z moja klientkę i on nie nie będzie płacił, więc bardzo przyjemnie szła rozmowa) Klientce spodobało się to drugie mieszkanie, więc następnego dnia negocjujemy cenę, warunki i tak dalej i nagle pośredniczka, ale rozumiem, że Pan ma świadomość o prowizji dla mnie. Ja trochę w szoku, bo wcześniej nie było ani słowa, a ona do mnie, że wszyscy biorą i powinienem wiedzieć i jest to 2% netto oczywiście bez żadnych negocjacji.... Moja klienta powiedział, że pojebało ją i kupiliśmy od tego prywatnego.

 

Domyślam się, że podobnych sytuacji są setki, więc...

 

No i oczywiście nikt nigdy nie wie czy oferta aktualna albo o jakiej ofercie mówię, ale tutaj wynika to z tego, że pośrednicy w dużych biurach mają naście ofert i często na umowach otwartych, więc nie mają pojęcia co się dzieje z ich ofertami. Ja mam do 10 z reguły mieszkań maks i wszystkie tylko ja sprzedaje, więc to wygląda trochę inaczej.

 

A I jeszcze nie przedstawianie się... Kurwa dzwonisz do gościa i pierwsze co "Halo!" I już wiesz, że czeka Cię miła rozmowa ;)

 

 

Edytowane przez Sedrak
Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, mitra napisał:

Remoncik się szykuje. Ok 47m², 1k za m², przy założeniu, że wrzucamy granat do środka i robimy na nowo to dobra cena? Moja szefowa mówi, że bardzo tanio ale ja się nie znam to pytam. + do tego około 10% za instalacje i hydraulikę.

 

Mega śmiesznie niska cena. Jak kupowałem w 2021r mieszkanie, to deweloper proponował pod klucz za 1000zł przy nisko/średnim standardzie za m2.

Odnośnik do komentarza

 

9 godzin temu, adasiulko napisał:

 

Podłogi nowe, sufity podwieszane, przeróbki oświetlenia, szorowanie ścian, tapetowanie części, układanie płytek w łazience i kuchni, to wtedy tak cena wydaje się ok. Drugie tyle dolicz potem, czyli meble, sofa, meble kuchenne, łazienkowe, sprzęt jakiś, co najmniej drugie tyle.

 

8 godzin temu, LeifErikson napisał:

A, no to jak bez mebli, to może jest szansa. ;)

Tylko właśnie meble i wyposażenie później to sky is the limit. Zwłaszcza ceny AGD ostatnio mnie mocno zdziwiły. Jakaś sensowna lodówka i pralka to już tak po 2500-3000 trzeba liczyć. Zmywarka, piekarnik, płyta po 1500. Meble kuchenne z 10-15k przynajmniej. A do tego masa drobnych pierdół, z których każda tak po 5 stów - jakiś okap, armatura, lampy... 

Dokładnie tak jak piszecie. Żeby zrobić remont do 50k i drugie 50k dać na wyposażenie. Wstępny plan jest taki, żeby wziąć kredyt na 100k, wykonać remont, wszystko wyposażyć i się wprowadzić. Mieszkanie jest mojej żony, a w moim obecnie mieszkamy, jak się wszystko skończy z tym remontowanym, to plan jest taki aby moje wypuścić pod wynajem i z tego spłacać kredyt. Jedyne czego się obawiam to potencjalnych najemców. Na pewno nie wpuszczę nikogo bez podpisania umowy z notariuszem, choć słyszałem, że i to da się łatwo ominąć.  

Edytowane przez mitra
Odnośnik do komentarza

Jak masz w tym mieszkaniu na wynajem jakieś meble i co tam jeszcze to daj cenę wyższą i przede wszystkim kaucja, co najmniej dwukrotność czynszu. Zależy jakie to miasto i lokalizacja. Kaucja od razu daje jakiś odsiew. Pytaj o wszystko, czy pracują a jak tak to gdzie, jak będą szczekać to grzecznie potraktować i do widzenia i niech szukają gdzie indziej. Obserwować jak się zachowują, czy nie kręcą. Jakbyś wynajmował firmie, która wynajmuje dla swojego pracownika to umowa trochę różni się od umowy zawieranej z osobą fizyczną. Oprócz umowy zrób spis wszystkiego co masz w mieszkaniu np. dywany, sprzęt (ten z kuchni, ale też jakieś żelazko czy odkurzacz jeśli jest w mieszkaniu). Spis stanu liczników. Lepiej jeździć do mieszkania i odbierać opłaty przy okazji zobaczyć jak wygląda mieszkanie, niż żeby wpłacali na konto, tak mi się wydaje.

 

Pamiętaj: kto ma miękkie serce ten musi mieć twardą dupę. Z kaucji potrącaj za wszystko, coś zniszczyli z listy cyk, jeśli sprzęt umarł sam to ok, ale jak widać że nie posprzątali po sobie to na serwis sprzątający np. 300 złotych. Jak coś zostaw z kaucji kasę na pokrycie jakiś opłat, które wyjdą po jakimś czasie np. zużycie wody lub za ogrzewanie. Dogadaj, że jak coś zostanie to im oddasz, niech podadzą konto to im wpłacisz. Bo oni jak się do nich zwrócisz jak odstaniesz rachunki to zapomnij, że ci zapłacą.

 

Chyba najlepiej wynająć młodej parze, oboje pracujący i wypłacalni, do tego może laska nie leniwa i będzie choć trochę ogarniać chatę.

 

Prawdopodobnie będzie zgłaszać się dużo obcokrajowców, z nimi jest różnie. Trudno jakoś doradzać, różne przypadki. Dużo z nich ma kasę. Ukrainki to brudaski, nie sprzątają chyba w ogóle.

Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, adasiulko napisał:

Jak masz w tym mieszkaniu na wynajem jakieś meble i co tam jeszcze to daj cenę wyższą i przede wszystkim kaucja, co najmniej dwukrotność czynszu. Zależy jakie to miasto i lokalizacja. Kaucja od razu daje jakiś odsiew. Pytaj o wszystko, czy pracują a jak tak to gdzie, jak będą szczekać to grzecznie potraktować i do widzenia i niech szukają gdzie indziej. Obserwować jak się zachowują, czy nie kręcą. Jakbyś wynajmował firmie, która wynajmuje dla swojego pracownika to umowa trochę różni się od umowy zawieranej z osobą fizyczną. Oprócz umowy zrób spis wszystkiego co masz w mieszkaniu np. dywany, sprzęt (ten z kuchni, ale też jakieś żelazko czy odkurzacz jeśli jest w mieszkaniu). Spis stanu liczników. Lepiej jeździć do mieszkania i odbierać opłaty przy okazji zobaczyć jak wygląda mieszkanie, niż żeby wpłacali na konto, tak mi się wydaje.

 

Pamiętaj: kto ma miękkie serce ten musi mieć twardą dupę. Z kaucji potrącaj za wszystko, coś zniszczyli z listy cyk, jeśli sprzęt umarł sam to ok, ale jak widać że nie posprzątali po sobie to na serwis sprzątający np. 300 złotych. Jak coś zostaw z kaucji kasę na pokrycie jakiś opłat, które wyjdą po jakimś czasie np. zużycie wody lub za ogrzewanie. Dogadaj, że jak coś zostanie to im oddasz, niech podadzą konto to im wpłacisz. Bo oni jak się do nich zwrócisz jak odstaniesz rachunki to zapomnij, że ci zapłacą.

 

Chyba najlepiej wynająć młodej parze, oboje pracujący i wypłacalni, do tego może laska nie leniwa i będzie choć trochę ogarniać chatę.

 

Prawdopodobnie będzie zgłaszać się dużo obcokrajowców, z nimi jest różnie. Trudno jakoś doradzać, różne przypadki. Dużo z nich ma kasę. Ukrainki to brudaski, nie sprzątają chyba w ogóle.

Dobrze gadasz użytkowniku @adasiulko, dzięki :lapka:. Z tym jeżdżeniem co miesiąc po hajs jest spoko, bo rzeczywiście można zobaczyć co się dzieje. Sam jak wynajmowałem od kogoś to tak robił. Trochę było to dla nas krępujące, że ktoś patrzy jak żyjemy ale teraz jak to pójdzie w drugą stronę to ma to dużo pozytywnych dla mnie aspektów.

 

@LeifErikson, wiesz z jednej strony tak. Ale z drugiej po co mieszkanie, które stoi puste, trzeba za nie płacić i z niego nie korzystasz? My chcemy wynająć, żeby spłacić kredyt i tak jak @Meanthord napisał, wiąże się to z dużym ryzykiem, ale adadsiulko dobrze napisał, bo raz, że będzie odsiew to dodatkowo chcę się zabezpieczyć umową notarialną, która potencjalnie to jeszcze bardziej odsieje. Nie pamiętam kto ale mamy tu rentierów więc jeśli to czytają to poproszę o rady. Z minusów po mojej stronie jako młody dynamiczny zagrajmer to za dużo znajomych co by potrzebowali wynająć to nie mam bo albo są na wygnajewie albo już swoje mają więc to raczej odpada.

5 godzin temu, Meanthord napisał:

 Dlatego jebać jakiekolwiek remonty przed wynajmem, bo i tak zniszczą.

My chcemy remontować drugie dla nas, a moje wypuścić także tu nic nie robimy dla kogoś kto będzie mieszkać.

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, teddy napisał:

Nigdy bym nie wynajął od Janusza co by osobiście co miesiąc po kasę przyjeżdżał XD ooooo te okienka to już by wypadało pomyć. Dobrze że jak wynajmowałem jeszcze to trafialem na normalnych ludzi i widziałem ich tylko przy odebraniu mieszkania i zdawaniu

 

Nie pisałem o zwracaniu uwagi, że okna nie myte, a ogólnie że ma się kontrolę nad tym co się dzieje z moją własnością. A gdyby rzeczywiście odchodziły jakieś przypały to jak najbardziej jako właściciel mam prawo coś powiedzieć, albo wypowiedzieć umowę.

 

Co do tego nie sprzątania. Lokatorzy kończą najem i okna wyglądają jak w chlewie, widać że nie posprzątali bo mają w dupie to jeb na serwis sprzątający 500 złotych i tyle, na drugi raz nauczą się szanować swoją kasę i cudzą własność, a jak nie to ich sprawa, będą płacić. Samemu sprzątać to zajmuje trochę czasu i trwa, lepiej pograć. A serwisy sprzątające to nie są tanie usługi.

  • This 1
Odnośnik do komentarza

No byłem dziś oglądać ten bliźniak i jest mega zajebisty ale to muszę zmienić robotę (jestem w trakcie podzukiwań) bo łącznie z kredytem za auto wyjdzie mi 5600 za same raty co miesiąc :) Niby dalibyśmy radę z żoną ale co to za życie, lubimy coś odłożyć i jechać jeszcze dwa razy w roku na wakacje.

 

Pozostaje jeszcze kwestia sprzedaży obecnego mieszkania, spłaty go (kupiłem za 290, kredyt został 216 a mógłbym sprzedać teraz za 450) i przeznaczenie na zakup nowego ale trochę mnie przeraża taki myk a w lutym jeszcze dziecko ma się urodzić więc nie wiem jak to ogarniemy.

Odnośnik do komentarza
13 minut temu, Czoperrr napisał:

No byłem dziś oglądać ten bliźniak i jest mega zajebisty ale to muszę zmienić robotę (jestem w trakcie podzukiwań) bo łącznie z kredytem za auto wyjdzie mi 5600 za same raty co miesiąc :) Niby dalibyśmy radę z żoną ale co to za życie, lubimy coś odłożyć i jechać jeszcze dwa razy w roku na wakacje.

 

Pozostaje jeszcze kwestia sprzedaży obecnego mieszkania, spłaty go (kupiłem za 290, kredyt został 216 a mógłbym sprzedać teraz za 450) i przeznaczenie na zakup nowego ale trochę mnie przeraża taki myk a w lutym jeszcze dziecko ma się urodzić więc nie wiem jak to ogarniemy.

 

Wynajmij komuś stare mieszkanie i już Ci schodzi połowa raty za nowe, hehe.

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...
  • 4 tygodnie później...

Co zrobić z sąsiadami co dzień w dzień napierdalają od rana do wieczora muzykę? Patologiczna parka, nie pracuje i zażywa mefedron. Słuchają muzyki albo się kłócą i biją, wyrzucają nawzajem za drzwi. Czasami nawet dzwonią sami na siebie na policję. Rozmowa nie pomaga, zgłaszanie do wspólnoty ani na policję też nie. Żona już do głowy dostaje, siedzi na macierzyńskim a mi się obrywa. Chętnie bym zamienił lokal na inny ale nie mam hajsu.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...