Opublikowano 22 grudnia22 gru 3 minuty temu, PiotrekP napisał(a):Ktoś oglądał tą koreańską Wielką powódź? Warto, czy kolejne barachło z marnym CGI?Siedze na grupach o azjatyckich produkcjach i ludzie piszą, że sraka, oceny też niskie, nie odpalam nawet.
Opublikowano 22 grudnia22 gru Początek jest fajny, ale potem popłyneli tak że skipowałem, imo nie warto
Opublikowano 22 grudnia22 gru W dniu 11.12.2025 o 20:57, Czezare napisał(a):Obejrzałem w całości serial "Bitwa Samurajów" i jestem rozczarowany. Kodżambo pierdolił jednak głupoty pisząc jak bardzo zajebisty jest to serial. Nie jest. Jedyną zaletą tej pozycji są doprawdy sycące oczy walki na miecze i łuki. Cała zaś reszta, a zwłaszcza fabuła to jeden wielki bullszit.Ocena: 5/10. Gdyby nie walki byłoby znacznie niżej.W tematach samurajskich polecam kreskówkę "Niebieskooki Samuraj", zaś "Bitwę Samurajów" odradzam.Takie guano? Właśnie mialem sobie oglądać. Blue eyed samurai zaliczony na premierę. Hideo ostatnio często poleca seriale/filmy, które nijak się mają do tego jak on o nich opowiada.Czasem mam wrażenie, że ktoś mu płaci za to żeby tak mówił.
Opublikowano 22 grudnia22 gru Pierdolą, dobry serialik, chociaż trzeba przyznać, że nierówny. Są lepsze odcinki z efektownym krzyżowaniem się mieczy (świetna choreografia, widzisz dokładnie to co powinieneś widzieć i bez miliona cięć w trakcie) oraz zdekapitowanymi głowami latającymi częściej niż rakiety w Izraelu, ale są też takie gdzie turniej schodzi na dalszy plan i bardziej skupiają się na machlojach politycznych, które są dosyć nudne i służą chyba tylko zapychaniu czasu antenowego. Mimo wszystko charyzmatyczni bohaterzy (zwłaszcza złodupcy) i brutalnie przedstawione realia tamtych czasów sporo nadrabiają pozwalając przymknąć oko na głupawą fabułę. Ja tam czekam na drugi sezon, bo mało co ostatnio tak mnie wciągnęło na Netflixie. Edytowane 22 grudnia22 gru przez Josh
Opublikowano wtorek o 08:425 dni Polecam hiszpański Miasto Cieni. Myślałem, że będzie guanom, a bardzo przyjemnie się go ogląda. O seryjnym zabójcy co pali " większe " osobistości na budynkach.
Opublikowano wtorek o 09:525 dni 13 godzin temu, PiotrekP napisał(a):Ktoś oglądał tą koreańską Wielką powódź? Warto, czy kolejne barachło z marnym CGI?Mam zamiar to na dniach obejrzeć, bo według recenzji, warto i to bardzo.
Opublikowano środa o 20:224 dni Póki co się za Splinter Cell wziąłem. Mam netflixa póki co na miech i szukam czegoś do oglądania przez ten czas.
Opublikowano wczoraj o 20:57 1 dzień W dniu 22.12.2025 o 21:05, PiotrekP napisał(a):Ktoś oglądał tą koreańską Wielką powódź? Warto, czy kolejne barachło z marnym CGI?oglądałem wczoraj. dobry film by popołudniem walnąć się na kanapę z kawą i ciastem. katastroficzny ale z drugim dnem. cgi daje radę jak na ich możliwości i budżet. Koreańczycy ostatnio nawet dostarczają. lubię takie produkcje. dobra odskocznia od oklepanych i do bólu przewidywalnych akcyjniakach z hollyshitwood.
Opublikowano wczoraj o 21:07 1 dzień Splinter Cell skończony.Stary człowiek i może, o ile murzynka mu pomoże. Przyjemna animacja, nie przynudza, nieźle by sie to oglądało, nawet bez pod wciągania to marki SC, ale bez tego chyba nikogo by ten serial nie obchodził. Oczywiście strong female co rusz, ale dziadzio Sam w sumie też jeszcze daje radę. Trochę nie dziwne, że poszli w takie klinaty, bo przenieść grę w jakimś sensownym stylu nie za bardzo by się dało. Może w postaci 90 minutowego filmu, żeby te sekwencje skradania nie zanudziły widza.
Opublikowano wczoraj o 21:45 1 dzień Sam występuje przez większość czasu antenowego i to on częściej ratuje murzynkę niż ona jego. Ja naprawdę gardzę Netflixem i tym co robią z ekranizacjami gier wideo, ale tu trzeba uczciwie im przyznać, że wyjątkowo nie przegięli pały.
Opublikowano 13 godzin temu13 godz. Ale taką ekranizację Future Soldier to bym obejrzałem. Tylko zamiast Peppera czy Kozaka to byśmy baby dostali. Akurat takie 30minutowe odcinki by na jedną "grową" misję idealne.
Opublikowano 2 godziny temu2 godz. DOTA: Dragon's Blood (Animacja, czy też anime, jak kto woli. Dla mnie z racji ,,kreski" to animacja) - specyficzna, trzy-sezonowa seria, dostępna na ,,N", na podstawie gry video, czy też gry sieciowej, z którą jak do tej pory nie miałem przyjemności się zapoznać. Akuratnio jestem na połowie sezonu/księgi no.2. I cóż tu dużo pisać, mówić, mimo braku laku i znajomość ,,DOTAVerse", podkreślę jedno: "DOTA" to dość niezła wizualnie (na uwagę zasługują płynne i mające jakby głębię koloru: smocze istoty, Rasy Elfów czy temu podobnych stworzeń, Rycerze/Najemnicy i inne elementy mitu, fantasy i baśni) animacja. Piekielnie indywidualna, oryginalna. Zdaje się, że wszystko to poszło na plus kosztem fabuły, do której nie mogę się do końca przyzwyczaić. To taka ,,uboższa" wersja ,,Castlevanii" od Netflixa. I tak, tymczasowa ocena ,,DOTY", to ode mnie: 7/10.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.