Opublikowano niedziela o 14:373 dni Cena gry po premierze Silksonga, poyebanie wzrosła. Ja rozumiem, że fajna gra, ale już stara, no i bez przesady...😔
Opublikowano wtorek o 09:322 dni Powiem Wam, że jak mnie ta gra wkurza tak mnie jakoś przyciąga. Niby łażenie tam i z powrotem po tych samych lokacjach szukanie przejścia, zbieranie różnych rzeczy i jest przyjemna. Jestem na razie w drugim "etapie" takim leśnym i chyba niedługo walka z Hornet, ale jeszcze się trochę kręcę Gra ogólnie bardzo fajna ale sporo jest tego szukania na oślep i nie wiem czy nie zniechęci z czasem.
Opublikowano wtorek o 11:252 dni Ja w zeszły weekend dałem HK trzecią szansę i tym razem kliknęło, mam już nastukane 25h i jest pięknie, dotarłem właśnie do drugiego starcia z Hornet na lodowym szczycie. Od Eldena w zeszłym roku nic mnie tak nie wciągnęło żebym robił kilkugodzinne sesje dzień po dniu bez przerw na inny tytuł.
Opublikowano wtorek o 11:372 dni Właśnie ma ta gra coś w sobie, że jak zaskoczy a to jeszcze jedną odnogę sprawdzę żeby znaleźć ławkę i zapisać stan gry :)
Opublikowano wczoraj o 05:05 1 dzień Potrzebuje małej porady jeśli chodzi o rozgrywkę. Pokonałem wczoraj Hornet i ona sobie gdzieś poleciała, a ja nadal sobie eksploruję. Dostałem umiejętność dasha i pytanie kojarzę choćby z pierwszej lokacji, że były miejsca gdzie nie mogłem doskoczyć czy te miejsca są istotne pod kątem eksploracji w sensie, że tam będą jakieś rozbudowane lokacje czy raczej jakaś znajdźka czy geo do zebrania?Mapka powoli się rozrasta, a już jest trochę miejsc, do których nie mogę dotrzeć bo albo nie mogłem doskoczyć lub blokują mi drogę np pionowe czarne bariery. Edytowane wczoraj o 05:06 1 dzień przez mario10
Opublikowano wczoraj o 06:42 1 dzień 1 godzinę temu, mario10 napisał(a):Potrzebuje małej porady jeśli chodzi o rozgrywkę. Pokonałem wczoraj Hornet i ona sobie gdzieś poleciała, a ja nadal sobie eksploruję. Dostałem umiejętność dasha i pytanie kojarzę choćby z pierwszej lokacji, że były miejsca gdzie nie mogłem doskoczyć czy te miejsca są istotne pod kątem eksploracji w sensie, że tam będą jakieś rozbudowane lokacje czy raczej jakaś znajdźka czy geo do zebrania?Mapka powoli się rozrasta, a już jest trochę miejsc, do których nie mogę dotrzeć bo albo nie mogłem doskoczyć lub blokują mi drogę np pionowe czarne bariery.Dawno temu grałem i coś mogło się zatrzeć, ale raczej warto wrócić, bo poza znajdźkami dash (a potem double jump) pootwierał nowe obszary nie tylko blisko miejsca, gdzie się zdobyło umiejętność, ale też takie, które się mijało w grze kawał czasu przed zdobyciem umiejętności.
Opublikowano wczoraj o 07:20 1 dzień Dziękuję właśnie staram się zaznaczać pinami te miejsca gdzie nie dałem rady się dostać.
Opublikowano wczoraj o 07:29 1 dzień Na typową metroidową modłę, gra ogólnie wymaga dość sporo wracania się i wręcz błądzenia, by w ogóle przejść dalej, wykorzystując nowe moce. Nawet jeśli chcesz po prostu przejść grę, zapewne co najmniej kilka razy powrócisz do prawie każdego obszaru.Co do opcjonalnych miejscówek, to trudno uogólnić. Są całe duże lokacje, które można ominąć, ale zazwyczaj jak coś ominiesz to faktycznie będzie tam pewnie jedno przejście za nim i jakaś znajdźka. Ale może to też być coś ważnego, albo zaskakujący skrót do innej lokacji czy ławeczki.Piny nieco dają, acz szczerze mówiąc, niestety/stety maksa z tej gry się wyciąga jak się naprawdę wącha ściany od lewa do prawa cały czas, niektóre rzeczy są naprawdę zmyślnie poukrywane.Powiem tyle, że grając teraz w Silksonga, to gram nieco jak maniak, obijam mieczem praktycznie wszystko i ciągle patrzę czy jakiś milimetr nie wygląda jakoś inaczej jakby za nim było przejście.
Opublikowano wczoraj o 07:35 1 dzień Dzięki za wskazówki to moje pierwsze doświadczenie z tego typu grami, raczej takie krótkie epizody, a tu nawet wsiąkłem. Zobaczymy jak będzie później
Opublikowano wczoraj o 11:26 1 dzień Hollow Knight to trochę miks podejścia z Metroida i Dark Soulsów. Nawet w czasie premiery, labiryntówki już wpadły na pomysł, by wszystko na mapie jaśniej komunikować - dobry przykład to hicior Guacamelee, gdzie właściwie jasne jest patrząc na mapę, gdzie co trzeba i czy niczego co jest w grze nie ominęliśmy. Ma to wady i zalety. Tamta gra idzie gładko mimo wymagających walk i platofrmowanka, mało jest błądzenia, bezradności, ale też mniejsze uczucie wczuwy, horroru, bycia w świecie a nie tylko w gierce video, i przeciwności. Tak jak z Soulsami, tak i tu, chyba nikt się nie spodziewał, że Hollow Knight z takim podejściem stanie się masowym hitem dla każdego, a gry Drinkbox pozostaną nieco mniej popularne.Kluczem jest jakość, jak sądzę; z racji na to jak zajebiście to wygląda i brzmi i jest zrobione, nawet dobrze że człowiek łazi tam i wewtam ciągle. Choć przyznam, na początku gry mnie to nieraz męczyło...Gra jest długa i zbierasz dużo ulepszeń w trakcie, i ten sam świat pod koniec gry przelatujesz sprintem z łatwością i masz zupełnie inne uczucie. Niemniej nigdy nie będziesz miał zaznaczone na mapie "tutaj jest dłuższy skok w sam róg pokoju", "tutaj jest coś za ścianą", więc piny to jedyna metoda by to mieć zapisane.
Opublikowano wczoraj o 11:33 1 dzień Szkoda, że jak na taką grę bez praktycznie dialogów nie ma pl języka. Łatwiej by nieco było wczuć się w świat. Grałem chwilę z synem i jest jak jest
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.