Skocz do zawartości

Super Smash Bros. Ultimate


Daffy

Rekomendowane odpowiedzi

Wykonanie tej gry i dopieszczanie każdego szczegółu swoje robi. Niestety (a może stety) kompletnie nie rusza mnie ta seria. Swego czasu próbowałem swych sił przy Brawl ale bardzo szybko się odbiłem. Nie mój klimat, nie moja bajka. Może to i dobrze, mam taką listę gier na Switcha do kupienia, że jedynie na co liczę to na dobrą sprzedaż Hardware'u. Aczkolwiek nie wierzę, że nędzna wersja Poków i Smash sprzedadzą nagle 10 lub co lepsze 15 milionów konsol. W 5 mln jestem w stanie uwierzyć, przy dobrych wiatrach 8mln Switchów do marca 2019 się rozejdzie. 

Odnośnik do komentarza

Rok temu w analogicznym okresie mieli 7mln, a rok fiskalny zamkneli w 17mln czyli w pol roku peklo 10mln, a atakowali w sumie tylko mario odyssey(ok tu az), xenoblade chronicles 2 i remasterem bayonetty2 w tym okresie.

 

Niby teraz 15mln w pol roku nierealne majac poki, smasha, remaster mario i byc moze jeszcze yoshi lub fire emblem do konca marca?

 

 

Odnośnik do komentarza

Sorry ale akurat sama mechanika owej bijatyki mi nie leży. To tak jakby powiedzieć, że jeżeli ktoś odbił się od jednej części Mario Kart, która jest oceniana jako słabsza od innej to  nie oznacza, że mu nowa odsłona przypadnie do gustu. Niestety tutaj nie czerpałem jakiejkolwiek przyjemności z rozgrywki. Koncepcja serii jest przecież taka sama a to, że postaciom zmienił się moveset nic dla mnie nie zmienia. 

 

Kiedyś moimi ulubionymi bijatykami były serie Soul Calibur i Dead or Alive. Po prostu zwyczajnie preferuje tradycyjne bijatyki 3D 1 v 1 gdzie każda z postaci ma swój moveset oraz combo liste, którą trzeba się dobrze wyuczyć spędzając godziny na ćwiczeniach z cpu na najwyższym poziomie. Od razu uprzedzam, nie twierdzę, że ta seria nie ma głębszej struktury w systemie walki, zwyczajnie owy system walki jest dla mnie nudny i chaotyczny. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, chrno-x napisał:

 

Kiedyś moimi ulubionymi bijatykami były serie Soul Calibur i Dead or Alive. Po prostu zwyczajnie preferuje tradycyjne bijatyki 3D 1 v 1 gdzie każda z postaci ma swój moveset oraz combo liste, którą trzeba się dobrze wyuczyć spędzając godziny na ćwiczeniach z cpu na najwyższym poziomie. Od razu uprzedzam, nie twierdzę, że ta seria nie ma głębszej struktury w systemie walki, zwyczajnie owy system walki jest dla mnie nudny i chaotyczny. 

Soul calibur oj pamiętam jak ogrywałem na DC a potem na Gamecube najlepsza bijatyka ever. Do tego cycki w DOA to były czasy.

Odnośnik do komentarza

W moim przypadku zwyczajnie mam sporą listę gier do ogrania na Switcha (w większości to multiplatformy) a czasu mam tyle co kot napłakał, wiec muszę selekcjonować tytuły w które chce zagrać. Poza tym Civ 6 a Super Smash to dla mnie wybór prosty (w Grudniu zaś łykam Onimushe).

Edytowane przez chrno-x
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, chrno-x napisał:

W moim przypadku zwyczajnie mam sporą listę gier do ogrania na Switcha (w większości to multiplatformy) a czasu mam tyle co kot napłakał, wiec muszę selekcjonować tytuły w które chce zagrać. Poza tym Civ 6 a Super Smash to dla mnie wybór prosty (w Grudniu zaś łykam Onimushe).

Civ 6 też biorę, nawet na premierę bo chciałem zagrać, ale że mi nie bardzo po drodze z cyfrą to to odwlekałem. Smash to dla mnie obowiązkowy zakup, bo lubię tą serię. Nie jestem może fanatykiem, ale zawsze znajdzie się u mnie ktoś do pogrania w ten tytuł, gdzie przy kanapowym multi jest kupa śmiechu. Grudzień to i tak ciężki miesiąc bo sam czekam na to pudełkowe wydanie Onimush'y, i nie tylko...

Odnośnik do komentarza
W dniu 3.11.2018 o 21:47, Bansai napisał:

Kurcze kusi mnie troche ta giereczka, ale jak sobie mysle ze trzeba bedzie nintendo haracz dac to zyc mi sie odechciewa.



 

17,50 zł w cebula deal, do przełknięcia.

 

Fenomenalny jest ten nowy trailer. Czego w tej grze nie ma xd. Biorę dla samej ścieżki dźwiękowej i żeby pan Sakurai miał na ziarno dla kur, bo czuję się wręcz zobowiązany docenić pracę włożoną w tę gierkę.

Edytowane przez ragus
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Rezoo7 napisał:

No mnie ostatecznie przekonał tej Direct do zakupu Smasha szczególnie ostatnie 3 minuty , kiedy został zapowiedziany tzw. StoryMode. Kawałek w tle mnie rozwalił  , jak swego  czasu w Kingdom Hearts na PS2.

 

Story w starszych smashach bylo fajne, mam nadzieje ze dupy nie dadza pod tym wzgledem. Zalecialo mocno infinity war xD

Odnośnik do komentarza

Od kilku edycji tzw. production value tej serii jest niezrównane. Może odwrotnie proporcjonalnie do postępów samej rozgrywki, która właściwie chyba od czasów Melee przestała obchodzić większość osób, które grają w Smasha. To jest wystarczająco dobre jako interaktywna galeria, najpiękniejszy hołd złożony grom video.

 

 

Gra kosztuje 60 euro. W Polsce jak zawsze nieco taniej, ale na eShopie kosztuje prawie 300 zł. Pakiet "kompletny" zapewniający dostęp do nadchodzących przez następny rok-dwa DLC kosztuje prawie 400 zł. Śmieszna jak zwykle ta obsesja niektórych co do tego, ile sztuk konsoli Switch się sprzeda. Czy Nintendo to obchodzi? Trochę, ale Smash to oczywiście nie jest gra dla wielu osób, które by już nie miały Switcha (albo i tak nie zbierali/prosili starych o niego). Ale jeśli większość z osób i tak posiadających Switcha wyda te setki złotych na tę grę, to naprawdę myślę, że finansowo to nie będzie na minusie dla Nintendo, delikatnie mówiąc. A wersja z eShopu przy tej cenie nadal kusi, żeby nie musieć wkładać karta, a mieć zawsze gotowego Smasha do włączenia, jak Fifkę i Mario Karta. Profit na grach od sztuki jest dla N spory. A tutaj Nintendo ma kolejnego prostego pewniaka, najczystsze złoto, swoją specjalność - których ma kilka. Porty Martio Karta i Zeldy, a także Mario Odyssey sprzedały się w ponad 10 mln sztuk, i podobnie pewnie będzie ze Smashem. To jest fenomen tej firmy, że niektóre pewniaki kupuje dosłownie większość posiadaczy konsoli. Wyobrażacie sobie, żeby jakąś grę na PS4 kupiło ponad 40 mln ludzi? Żadna nie osiągnęła nawet 10 mln, mimo że ceny hitów na PlayStation bardzo szybko spadają, Nintendo zaś ze swoich gier latami łoi konkretne marże.

 

 

Jestem aż zdziwiony, że kontroler do GameCube'a sprzedawany jest tak tanio. Oczywiście, przy działaniu na kablu i bez unowocześnionych opcji, jego przydatność jest bardzo ograniczona. Trochę szkoda, bo jakby nie patrzeć pad do GC to jeden z wielu przedmiotów ikonicznego już dziedzictwa Nintendo i można by to kiedyś wykorzystać. To mogło być coś więcej, ale jest po prostu sprzęt dla maniaków Smasha. Ale właśnie dlatego to i tak zakup dla kolekcjonerów, a cena prawie jakby nie Nintendo to sprzedawało.

 

Dobra beka, że ten kontroler już jest w sprzedaży, chociaż przez miesiąc nie będzie z nim nic można robić. Nie zrobili nawet patcha do Zeldy z jego obsługą czy coś. Tylko Smash.

 

 

 

Za miesiąc premiera, coraz bliżej Święta.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...