Mam jakieś 10h, tyle dostępnych lokacji do eksploracji, że aż nie wiadomo gdzie iść. Na ten moment gra wydaje mi się łatwiejsza od Hollow Knight, ale możliwe, że wspomnienia się nieco zatarły. Dalej jestem absolutnie zakochany w tej grze.

24 minuty temu, Butt napisał(a):

W grze też jesteśmy na golasa w jednej lokacji.

A widziałeś podglądacza?

Nie wiem o kogo chodzi, więc chyba nie. No chyba, że pytasz o Grzybiarza, to gdzieś wrzucał swoje foto na forumku.

W drugiej połowie gry temat mocno przyspiesza i nagle wszystko klika, system walki jest po prostu genialny, widać te 6 lat developmentu.

Chyba największa zmiana w grze to jednak ta dbałość o szczegóły, każdy detal, ilość ruchów jakie może wykonać zwykly mob przerasta niektórych bossów z HK.

Wpadamy do lokacji, tam skrócik do innej lokacji, z niej wskakujemy do kolejnego skrótu z itemem i minibossem i nagle lądujemy w lokacji z początku gry. Takich rzeczy jest mnóstwo.

Reaper moveset dla mnie nie do przebicia, nawet pogowanie łatwiejsze i przyjemniejsze. Niektóre etapy przez to po prostu dużo lepiej wchodzą i wspinanie się nie jest już męczące.

Jedną pchłę gdzieś uwolniłem w lokacji z Widow i potem jest nowa usługa przy cygańskim obozie pcheł. Tam jest grzybiarz podglądacz wtedy xD

A to obóz mam, tam jest ten kociołek z magicznym wywarem, ale nie gadałem z wszystkimi. Wrócę tam później. Na razie się męczę z tą przerośniętą muchą w Hunters March. Strasz mi wszedł na ambicję jebany. A najgorsze, że skoro to jest Chapel of the Beast, to z góry wiem, że to nawet nie jest potrzebne do zrobienia, bo zawsze dostajemy crest w takich miejscach.

Balans poziomu trudności w tej grze to jest jakby ją wydali we wczesnej fazie early access, momentami absolutna komedia

Hollow Knight: Silksong update 1.0.28470 patch notes:

• Fixed situation where players could remain cloakless after Slab escape sequence.

• Fixed wish Infestation Operation often not being completable during the late game.

• Fixed wish Beast in the Bells not being completable when Bell Beast is summoned at the Bilewater Bellway during the late game.

• Fixed getting stuck floating after down-bouncing on certain projectiles.

• Fixed courier deliveries sometimes being inaccessible in Act 3.

• Fixed craft bind behaving incorrectly when in memories.

• Fixed Lace tool deflect soft-lock at start of battle in Deep Docks.

• Fixed Silk Snippers in Chapel of the Reaper sometimes getting stuck out of bounds.

• Fixed Claw Mirrors leaving Hornet inverted if taking damage during a specific moment while binding.

• Fixed Snitch Pick not giving rosaries and shell shards as intended.

• Removed float override input (down + jump, after player has Faydown Cloak).

• Slight difficulty reduction in early game bosses Moorwing and Sister Splinter.

• Reduction in damage from Sandcarvers.

• Slight increase in pea pod collider scale.

• Slight reduction in mid-game Bellway and Bell Bench prices.

• Slight increase in rosary rewards from relics and psalm cylinders.

• Increase in rosary rewards for courier deliveries.

• Various additional fixes and tweaks.

Jak zwykłe nerfy jak już się pokończy xD.

Haha dobrze że już jestem dalej jak jakieś nerfy dla każuli wjeżdżają.

Przecież SS to był chyba najłatwiejszy boss do tej pory, po co te NERFY heheh (czaicie? że nerfy jako ułatwienie i fonetycznie NERWY).

złota komedia

Czasami nabieram wrażenia, że odpuszczę tę bardzo piękną grę. Nie spodziewałem się, bo jedyneczka nie bez problemów, ale jakoś tam szła. Tutaj jednak czasami jest tak nasrane trudnościami, jak Console wars spamem w dziale Switcha - CO DWA KROKI kolejny przeciwnik, który ma MNÓSTWO HP i jest bardzo agresywny, mało miejsca, no i masa latających gówien, których się nie da sięgnąć. To wszystko w sosie szefa kuchni, czyli niesamowicie długimi spacerami przez dziesiątki skoków i przeciwników w razie śmierci, podczas których oczywiście człowiek mający mniej cierpliwości będzie popełniał jeszcze więcej błędów.

Agresywni przeciwnicy, łatwo zginąć - jeszcze ok, ale czy każdy z nich musi wymagać 10 ciosów, by paść, gdy ścieżki są tak długie. Te jebane pieski z Residenta na Sinner's Road, Jezu, fajnie że się tak rzucają do gardła w pół milisekundy, ale ile ich tam jest ciągle, i ile je trzeba siekać zanim padną...

Jako że ostatnią dekadę grania zdefiniował fandom Soulsów, to wiem, że ludzie tak lubią i tak chcą, no ale ja za cienki jestem chyba, by się cieszyć wszystkim w tej grze. Niektóre sekcje idą mi bardzo powoli i po prostu przestają być dla mnie ciekawe.

Trzeba odłączyć internet żeby dokończyć na starej wersji i nie umazać się nerfami!

12 minutes ago, ogqozo said:

Czasami nabieram wrażenia, że odpuszczę tę bardzo piękną grę. Nie spodziewałem się, bo jedyneczka nie bez problemów, ale jakoś tam szła. Tutaj jednak czasami jest tak nasrane trudnościami, jak Console wars spamem w dziale Switcha - CO DWA KROKI kolejny przeciwnik, który ma MNÓSTWO HP i jest bardzo agresywny, mało miejsca, no i masa latających gówien, których się nie da sięgnąć. To wszystko w sosie szefa kuchni, czyli niesamowicie długimi spacerami przez dziesiątki skoków i przeciwników w razie śmierci, podczas których oczywiście człowiek mający mniej cierpliwości będzie popełniał jeszcze więcej błędów.

Agresywni przeciwnicy, łatwo zginąć - jeszcze ok, ale czy każdy z nich musi wymagać 10 ciosów, by paść, gdy ścieżki są tak długie. Te jebane pieski z Residenta na Sinner's Road, Jezu, fajnie że się tak rzucają do gardła w pół milisekundy, ale ile ich tam jest ciągle, i ile je trzeba siekać zanim padną...

Jako że ostatnią dekadę grania zdefiniował fandom Soulsów, to wiem, że ludzie tak lubią i tak chcą, no ale ja za cienki jestem chyba, by się cieszyć wszystkim w tej grze. Niektóre sekcje idą mi bardzo powoli i po prostu przestają być dla mnie ciekawe.

No to jak gra przestaje Ci dawać radość/satysfakcję/jakiekolwiek pozytywne odczucia, albo te negatywne przeważają, to po prostu odpuść. Przecież to nie pańszczyzna, żeby jebać z przymusu.

Mnie wkurwiają ostro sekcje platformowe jak np teraz w weavenest atla tam po prawej, a szczególnie fakt że muszę tam biec za każdym razem.

Ubiłem w końcu Savage Beastfly. Żaden inny boss tak mi nie sprawił trudności. Nawet nie byli blisko. No, ale przynajmniej jest satysfakcja. Odpocznę sobie teraz, tego świńskiego duetu u góry etapu nawet nie ruszam teraz. Może wrócę do Shellwood pozbierać fioletowe kwiatki.

Nie widzę tam nic specjalnego w nerfach. Trochę więcej paciorków głównie będzie oznaczać mniej grindu, bo jak komuś wypadną przy śmierci i machnie ręką to tak czy siak ma zero. "Ułatwienie" jednego bossa na początku gry w sumie nic dla mnie nie zmienia, ot ktoś może się zatnie godzinę później w grze, bo taka Sister Splinter nie jest nawet w top 30 najtrudniejszych momentów w pierwszym akcie gry. Ja nie widzę w tej grze jakiegoś jednego wybitnie kurewskiego momentu, ale wyczerpuje mnie niekończące nawarstwianie się powtarzanych, wymagających uwagi i czasu wyzwań. Na początku człowiek myśli "ok, tutaj wrócę później, może jak będę miał choć 1 HP więcej czy coś, najlepiej upgrade siły broni...", ale po chwili widzi, że zostały mu tylko te miejsca "na później" w każdym kierunku hehe.

Walka z W. Fantastyczne to było, az bym jeszcze raz przeszedł. Przydałby się jakiś boss rush mode w tej gierce.

edit: muzyka w B. przy rozmowie z Pavo, na słuchawkach gram więc aż zamknąłem oczy i miałem ciarki. Arcydzieło nie gra.

Jak się szczaiłem, że w Hunters March nie ma stacyjki metra, to postanowiłem już ubić duecik i na farcie dałem radę spamując pułapkami i potrójnymi nożykami do rzucania plus parę razy odpalenie Thread Storm. Oczywiście nagroda taka se, jak to w tej grze bywa. xd

Sinners road, a chuj im w dupe.

Za mną wczoraj druga sesja z gierką i jestem przed Wdową, ale że już mnie palce nakurwiały to poskakałem w poprzednich lokacjach zobaczyć gdzie mogę dosięgnąć z nowymi skillami i odkryłem, że nie trzeba kluczyka za 500 koralików, by otworzyć drzwi na górze po lewej stronie Bone Bottom za tym dużym robakiem co wisi na suficie i pluje kwasem.

Potrzeba ulepszenia peleryny i skilla skakania po ścianach. Trzeba przed wejściem do tej lokacji z robakiem spaść na dół z wolnym opadaniem i trzymać się cały czas lewej strony, aż trafi się na rozwalony dach tuż nad wyjściem z pierwszej lokacji gdzie wita nas ta babeczka Maid coś tam. Potem dalej w lewo i trafi się do tej lokacji za zamkniętymi drzwiami

10 minut temu, messer33 napisał(a):

Sinners road, a chuj im w dupe.

Właśnie tam jestem. Nie dość, że ławeczka kosztuje fortunę to jeszcze musi być zablokowane dosyć ciekawą ukrytą ścieżką do pogowania, bo ławeczka się zacięła xDD.

No właśnie chyba ich lekko pojebało że trzeba tam chodzić z greymoor za każdym razem.

19 minut temu, messer33 napisał(a):

No właśnie chyba ich lekko pojebało że trzeba tam chodzić z greymoor za każdym razem.

Jestem teraz w następnej lokacji po tej, słodki Jezu...

Będą nerfić lokacje?