Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, Banan91PL napisał:

Po drodze do zamczyska ktoś zabił tego wielkiego trolla. ? Na tym etapie czyli początek to chyba niewykonalne i lepiej go przebiec?

 

Ten trol jest odnawialnym zwykłym przeciwnikiem, ale można na niego przyzwać sobie summony lub robić coop z innymi graczami. Dobry do testowania sprzętu, summonów i jak multi działa. 

 

Swoją drogą, to ciekawie rozwiązali coop. Nie jest to easy mode, bo większość ludzi ginie szybciej od summonów, a nie da się przyzwać obu.

Odnośnik do komentarza
30 minut temu, cotek napisał:

Pytanie dla ziomeczków którzy już pokonali Demigoda na zamczysku

  Ukryj zawartość

Co się dostaje za przekazanie 'wspomnienia' bossa Pani od Dwóch Palców w przy okrągłym stole ?

Bo jak debil oczywiście użyłem to i po sekundzie strzeliłem Facepalma, bo przypomniałem sobie, że 'dusze' bossów się wymieniało w poprzednich częściach na fajne fanty xD

 

Klasycznie wymienia się na broń i/lub czar. Często jedna dusza daje nam dwie opcje do wyboru, ale tym razem...

 

Spoiler

... można skopiować duszę i mieć dwa przedmioty bez robienia ng+.

 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Quantum Flux napisał:

Ale chyba z wybraniem astrologa to wpakowałem się w bagno :/ Eksploruję początkowy fragment mapy i wszystko co znajduję z oręża to jakieś miecze, piki, korbacze, tasaki, ogólnie broń ręczna niemagiczna, przedmioty wymagające siły na odpowiednio wysokim poziomie, by się tym posługiwać. Jedyne co znalazłem to:

  Pokaż ukrytą zawartość

kostur w tej kopalni kryształów, do której trafiamy po otwarciu skrzyni w podziemiach ruin na jeziorze, ale to jakaś niewielka zmiana odnośnie tego bazowego. Mam też jedno zaklęcie identyczne jak to, którego używają tam te zagrzybione, stare robole, ale jest trochę bezużyteczne w mojej skromnej opinii.

Nie mam pojęcia nawet czy się dobrze buduję :notsure: Lecę w witalność i inteligencję, ale nie czuję się specjalnie potężniejszy. Czas rzucania zaklęcia jest tak długi, że w międzyczasie mogę zerkać na informacje o sytuacji u wschodniego sąsiada. Ogólnie jestem trochę zdegustowany swoim wyborem, bo zawsze w gierkach szedłem zwyczajnie w walkę zwarciu, a tu jak noob z dystansu większość potworków robię na zasadzie pif paf czarami i to do momentu aż się nie skończą focus points wraz z flaszkami :yao: No ale chciał człowiek odmiany to ma :reggie:

 

 

Chyba tak wygląda kariera maga w każdej grze serii, jest tylko kilka przedmiotów związanych z magią, i jest to dziwny sposób grania, niezoptymalizowany pod typowe doświadczenie, poboczna ciekawostka jakich wiele w RPG-ach.

 

Nadal pozwala on rozwalać większość przeciwników, o ile nie skończy ci się mana, z oczywistego powodu - większość potworów w Soulsach nic ci nie zrobi jeśli jesteś daleko od nich. Ale też w ostatnich Soulsach raczej ciężko było na tym się ograniczyć w grze. Można rzucić tylko X czarów zanim skończy ci się mana, a nie zabierają one jakoś strasznie dużo HP, no i rzucają się długo. 

 

Tutaj dodatkowo są przyzwania, które chyba (?) są tak samo silne bez względu na statystyki, ale wymagają trochę many do przyzwania, więc podwójny powód, żeby mieć więcej many (ale tego nie wiem, czy można przyzywać w nieskończoność? Czy np. tylko raz w trakcie całej walki z bossem? Może ktoś wyjaśni).

 

 

 

Jeśli nie zaczniesz astrologiem, to w ogóle może minąć chyba wieeele godzin, zanim w ogóle znajdziesz różdżkę i czary. Może akurat ominiesz to jedno miejsce gdzie one są. Tak że to, że na start gry masz różdżkę i jakiś czar, to proporcjonalne wyposażenie. Zawsze tak było w Soulsach, że te czary i różdżki się rzadko znajdowało.

 

Zawsze możesz np. pójść dalej w to co jest standardowym rozwiązaniem, DEX i broń biała i walenie potworów mieczykiem, a te czary zostawić jako bonus przydatny czasami np. do zdejmowania szybko uciekających królików albo wyciągania pojedynczego przeciwnika z grupy itd.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Banan91PL napisał:

Po drodze do zamczyska ktoś zabił tego wielkiego trolla. ? Na tym etapie czyli początek to chyba niewykonalne i lepiej go przebiec?

Tego co skacze z góry? Łatwy jest. Trzeba go wyciągać na zewnątrz i ładować po kostakch, robiąc unik w stosownym momencie. Można go też powialić, sam nie wiem jak to zrobiłem, ale wtedy to już tylko formalność. Ubiłem go ze 4 razy i poszedlem dalej. Jest też drugi na dole na "plaży" 

Odnośnik do komentarza

Gra jest zajebista. Klimat brudnego dark fantasy aż się wylewa z ekranu. Znowu stylistka to czyste FROM i tego było potrzeba.

Jestem delikatnym psychofanem, więc dla mnie gierka jest przemocarna, poza tym, że cały czas gram offline bo mi nie chce się łączyć z serwerami, ale patrzą obiektywnym okiem, to:

 

1.Równie dobrze mogłoby to się nazywać DS4 i gro osób by nie zauważyło różnicy

2. Jak ktoś nie lubił i nie wkręcił się w gry FROM, to Elden tego nie zmieni.

3. Skala recyklingu wszystkiego jest przeogromna - rozmieszyło mnie jak Magrit, to przerobiony Papa Sowa z Sekiro, bo ma te same animacje. Tak samo niedźwiedzie  też bazują chyba na małpiszonie z Sekiro.  O  innych rzeczach nie będę wspominał, bo każdy to widzi.

4. Interfejs jest do dupy, jak na grę w otwartym świecie. Niestety standardowe podejście FROM do questów przy tak otwartym świecie jest dziwne. Zwłaszcza, że nie ma żadnych zapisów z dialogów, jakiegoś trackera ect. Weź lataj po całej mapie i szukaj typa z którym zamieniłeś 2 zdania i uaktywnił się jego quest.

 

Coś bym jeszcze naskrobał, ale idę ratować świat swoim Vagabondem na 30 lvl z Claymorem (chyba robię coś źle :reggie:)

Odnośnik do komentarza
13 godzin temu, C1REX napisał:

Jeśli soulsy to gry, które zawsze mają problemy techniczne, słabą grafę, bugi, drewno i milion innych wad, ale jednocześnie to gry życia dla masy graczy, to jak je ocenić? 7/10 przeciętniaki, bo nawet grafy nie potrafią, czy 11/10, bo nic nawet się nie zbliży do tej serii? 

 

 

W Bloodborne od początku nie było praktycznie ŻADNYCH bugów.

W Dark Souls 3 raczej też nie.

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, Metoda napisał:

Gra jest zajebista. Klimat brudnego dark fantasy aż się wylewa z ekranu. Znowu stylistka to czyste FROM i tego było potrzeba.

Jestem delikatnym psychofanem, więc dla mnie gierka jest przemocarna, poza tym, że cały czas gram offline bo mi nie chce się łączyć z serwerami, ale patrzą obiektywnym okiem, to:

 

1.Równie dobrze mogłoby to się nazywać DS4 i gro osób by nie zauważyło różnicy

2. Jak ktoś nie lubił i nie wkręcił się w gry FROM, to Elden tego nie zmieni.

3. Skala recyklingu wszystkiego jest przeogromna - rozmieszyło mnie jak Magrit, to przerobiony Papa Sowa z Sekiro, bo ma te same animacje. Tak samo niedźwiedzie  też bazują chyba na małpiszonie z Sekiro.  O  innych rzeczach nie będę wspominał, bo każdy to widzi.

4. Interfejs jest do dupy, jak na grę w otwartym świecie. Niestety standardowe podejście FROM do questów przy tak otwartym świecie jest dziwne. Zwłaszcza, że nie ma żadnych zapisów z dialogów, jakiegoś trackera ect. Weź lataj po całej mapie i szukaj typa z którym zamieniłeś 2 zdania i uaktywnił się jego quest.

 

Coś bym jeszcze naskrobał, ale idę ratować świat swoim Vagabondem na 30 lvl z Claymorem (chyba robię coś źle :reggie:)

Też Vaga, tez claymore, też 30 lvl,wietrzny zamek po walce z pierwszym polepieńcem. Dmnt ten zamek naprawdę jest ogromny. Czlowiek stara sie krok po kroku ale powoli od tych różnych skrótow itd zaczyna mieszać się w głowie. 

Odnośnik do komentarza

czy wszyscy gramy claymorem? xd Kupilem sobie jeszcze pancerz rycerza w roundtable, bo vagabonda mi sie nie podoba, a na horyzoncie nic ciekawego nie widac. Przy okazji zdobywania claymora wpadł tez miecz z wymogiem 40 str. Chyba nigdy nie dam nic w fth w takim tempie. Koniec jezdzenia, trzeba bedzie sie zabrac za pierwszego main bossa.

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Rotevil napisał:

Oglądałem chwilę stream Fextralifa, walczył z jakimś magiem bossem i pierwszy raz zobaczyłem jak mu nerwy puściły, heh pamiętam jak ludzie się obawiali, że dużo prostsza może być ta część :xboss:

Bo SkillUp zrobił trolling w recenzji, że gra niby jest tak łatwa, że bossowie padają od jednego uderzenia. 

Odnośnik do komentarza

Dobra, pany, doskonale wiecie, że ja i soulsy to jak niektóre jednostki na forum i gust (czyli raczej w parze nie idziemy), ale nie wiem co musiałoby wyjść, żeby ta gra nie zgarnęła goty. Ogrom, rozmach, design, to jest wręcz PORAŻAJĄCO dobre :banderas: Śmigam tym moim samurajem i co chwilę mam japę na podłodze z zachwytu. Open world dał tym grom takiego kopa, że kręcę się jak smród po gaciach bez celu, a ciągle coś odkrywam. Tu miejsce łaski, tu jakiś popiołek, tu dostaję w dupę, tu item, tu quest, tu jakiś NPC, tu dostaję w dupę, tu nowa brońka, tu dungeon... Cholernie wciągająca rzecz, a że dużo jeżdżę bez celu to i dużo rzeczy znajduję. Chociaż mimo wszystko Uchigatana i krawienie na nią założone + Krwawe Cięcie jako AoW to jest to, co tygryski lubią najbardziej. A szefowie? Takiego designu nie podrobi nikt. Pierdolę, po ER przechodzę wszystkie gierki From, bo chyba już łapię, o co w nich chodzi.

  • Plusik 4
  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...