Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, Rotevil napisał:

Tego Nihila u Mohga nie da się w żaden sposób uniknąć, przerwać? Nie śledziłem nic ostatnio o Eldenie a zawsze mnie to ciekawiło i nie wiem czy coś się zmieniło? :philosoraptor:

Generalnie jest to mocno ukryte. Sam dopiero teraz na wiki sprawdziłem.

https://eldenring.wiki.fextralife.com/Purifying+Crystal+Tear

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Shen napisał:

Kurwa spotkalem najbardziej irytujacego przeciwnika w grze jak do tej pory, jakies zjebane, przerosniete kruki

Proste do zayebania i dają dużo hajsu, wręcz można farmić. Trzeba tylko uważać, żeby nie walczyć z dwoma naraz.

Odnośnik do komentarza

Panowie jeżeli ktoś szuka zwykłej nielegendarnej broni to polecam tę poniżej z filmiku czyli Miecz-Włócznia Strażnika. Ostatnio znudziły mi się katany i podwójne ostrza a powolnych ciężkich broni i magii nie trawię.

Zrobiłem ją w Bleed na +25, dorzuciłem popiół i jest super. Gra mi się lepiej niż z Rivers of Blood i Eleonora Poleblade.

DMG bardzo dobry, krwawienie grubo ponad 100. Broń jest nieco cięższa dlatego jest większe przełamanie, co mnie najbardziej cieszy.

Gdybym wiedział wcześniej poleciałbym po to cacko na starcie Polecam wybrać popiół pod siebie i go ;)

 

 

 

 

Edytowane przez anarom_pl
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, sajmon34 napisał:

Nie pamietam, ale z mieczem nocy i ognia ze specialem pod r2 szybko poszlo. 

No u mnie to samo, ale specjal z R1. Dobry damage i przewracał babę, by zaraz następny puścić i znowu przewrócić. :we_need_to_go_deeper:
Za niedługo jeszcze raz ją będę brał, ale bez magii i zobaczę, czy dalej tak będę chojrakował. :dafuq:

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, C1REX napisał:

No u mnie to samo, ale specjal z R1. Dobry damage i przewracał babę, by zaraz następny puścić i znowu przewrócić. :we_need_to_go_deeper:
Za niedługo jeszcze raz ją będę brał, ale bez magii i zobaczę, czy dalej tak będę chojrakował. :dafuq:

Dokladnie mi sie popi.... R1

 

Btw to bossy mi sie pojebaly. Tego juz nie spotkalem wiecej. Tak czy siak u mnie padl szybko. Ale dopiero po dopakowaniu postaci. 

 

Zasada jest zawsze ta sama - bija to wroc za kilkanascie h :)

 

 

Ja dopiero po Rykardzie jestem. Ale dziwna walka. Pierwsza faza ok a druga to nie wiedzialem o co chodzi choc taktyka ta sama :) Wpierdol byl srogi. Lecim dalej na stolice :)

Edytowane przez sajmon34
Odnośnik do komentarza

Uf, 130 godzin i najwyraźniej zbliżam się ku końcowi. W sensie, ze za chwilę nie będę miał już czego zwiedzać i co porabiać w Lands Between. Zostało mi tylko jedno, podstawowe zakończenie, ale to już zrobię wtedy, gdy uznam że pora się z Elden Ringiem pożegnać. Przynajmniej na jakiś czas.

 

Kilka dni temu dotarłem do Haligtree i to kolejna lokacja z gatunku tych pięknych. Szczególnie jej dolna partia, pełna moich ulubionych przeciwników, czyli rycerzy wszelakich. Bo gram tradycyjnym buildem - takim samym od czasów Demon's Souls, czyli trochę TANK, ale koniecznie tarcza i jednoręczny miecz, czasem topór czy inna włócznia, nigdy ciężki sprzęt. Wiem, że mało to mądre i niewyszukane, ale każde Soulsy mi się kojarzą z tym stylem rozgrywki. A jest coś urzekającego w tej uczciwej wymianie szlagów, przeplataną operowaniem tarczą i rycerze jako przeciwnicy są bardzo satysfakcjonujący. 

 

Oczywiście zgodnie z oczekiwaniami, mój styl gry odbił mi się czkawką gdy już dotarłem do Malenii. Tarczę mogłem wyrzucić w zasadzie na śmietnik, bo to nie czas na metodyczną walkę, skoro każdy cios (nawet przyjęty na tarczę) dodaje przeciwniczce HP. Poza tym bije naprawdę mocno. No kompletnie nie leży takie wyposażenie, build pure STR jest karany bez litości. Próbowałem wczoraj kilkanaście razy, najdalej dotarłem do połowy paska w drugiej fazie. Uznałem, że pora się przespać z problemem. Chyba mi się nawet śniła ta wiedźma, a potem pół dnia w robocie myślałem jak ją ugryźć xd

 

Long story short (bo przeprowadziłem kilkadziesiąt prób z różnym podejściem, ale skupię się tylko na tym, który przyniósł sukces): przerzuciłem się na duży miecz - akurat padło na Blasphemous Blade - bo tarczę mogłem odpuścić, wziąć żelastwo w obie ręce i walić z wyskoku (koniecznie z odpowiednim talizmanem). Wybór nie do końca rozsądny, bo ten miecz niespecjalnie się skalował z moimi statami (u mnie masa STR, niewiele DEX i FAI), ale spróbować nie zaszkodziło i trochę fartem się udało. 

 

Kluczem był tutaj oczywiście Mimic. Summony w tej walce to broń obosieczna, bo chwilami działają jak dostarczyciele HP dla Malenii, ale doszedłem do wniosku, że jeśli mam dać radę, to trzeba szmaciurę niedźwiedzicę zasypać gradem ciosów, najlepiej ciężkich i z różnorakimi statusami. A drugi zawodnik robiący to samo czyni różnicę. Zalety przeważają nad wadami. Agresja, śmiałość, odrobina beztroski, bezmyślności, zrzucanie jej na głowę potężnych bomb i liczenie na trochę farta. To tego Swarm of Flies dorzucane z dystansu w chwilach zbierania staminy. No w pierwszej rundzie ją zgwałciliśmy i choć parę razy trafiła mocno, to my biliśmy mocniej i częściej.

 

Druga runda podobnie, choć tutaj częściej przydawał się Swarm of Flies ładowany z dystansu za każdym razem (m.in. od razu na początku), gdy rozwijała swojego pączuszka i nie można było do niej podejść. A poza tym dalsze radosne machanie ciężkim mieczem w duecie z Mimiciem, dalsza agresja i minimum odpuszczania, raz nawet dość nieroztropnie wskoczyłem w nią z ciosem, gdy była w trakcie tego swojego helikoptera. Oberwałem, ale ona bardziej, bo ze staggerem.

 

No finezji w tym za grosz, ale mam satysfakcję, że ostatecznie się udało i to bez respeca, bez tanich zagrywek, choć trochę żałuję, że całej gry nie udało mi się przejść moim wiernym mieczykiem. Zabrakło jednego bossa.

Ogólnie jak lecicie w build STR, to wzięcie jej w obroty na dwa baty ciężką bronią jest najlepszą opcją (po coś ładowaliśmy te levele w siłę, więc pora zagrać siłowo). Black Knight Tiche jako summon też w sumie zdawał egzamin i testowałem go na przemian z Mimiciem. Tiche ma tę zaletę, że lubi Malenię przewracać, a poza tym ma projectile nakładający na nią status, który przez chwilę dosłownie pożera HP. 

 

Walka piękna, klimatyczna, ale mocno kontaktowe buildy są tutaj w kiepskiej pozycji, bo muszą dążyć do zwarcia i serce pęka, gdy nasze HP znika, a a na domiar złego jej HP wraca. W sumie trochę chamska zagrywka, ale dzięki temu Malenia zostanie zapamiętana na bardzo długo. Koncept odważny (żeby nie powiedzieć, że chujowy), ale przy odpowiedniej dawce samozaparcia (+szczęścia) do zrobienia i przeskoczenia. A satysfakcja po wszystkim przyprawia o erekcję.

 

Wspaniała gra. Po prostu wspaniała.

  • Plusik 3
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Lukas_AT napisał:

Patrzcie jakiego farta miałem :D Nienawidze tego rycerza.

 

 

Dokładnie tak samo zakończyła się moja walka z Radhanem i jeszcze jednym sub-bossem z katakumb ;) Nazwicha tego drugiego nie pamiętam. 

Walka przebiegała mniej więcej tak:

:kekw:

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...