Skocz do zawartości

Abonamenty - przyszłość czy zguba gierek wideo


ASX

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze dochodzi kwestia ze światka serialowego, tak jak tam, żeby mieć dostęp do wszystkich rzeczy, które cię interesują, musisz tych abonamentów wykupić określoną ilość.

4 zika/40 zika/później 400, później to pomnożysz razy ilość abonamentów i już nie wygląda tak pięknie.

A czy jest to faktycznie tyle warte, jeśli i tak będziesz korzystał z ułamka rzeczy np. dwie gry z netlixa, 2 gry z HBO, 2 gry z Amazona(plus wspomniany syndrom pirata, gdzie masz wiele, ale niewiele z tego wynika).

Na razie jesteście urabiani, później to może wyglądać zupełnie inaczej, ale wtedy powrotu może już nie być.

 

 

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, Mendrek napisał:

Poniekąd rynek PC-towy ten eksperyment już przerobił, tylko w innej formie - tanich zestawów starszych gier. Generalnie rynek PC-towy załamał handel z drugiej ręki, nie licząc wałków ze sprzedażą kont, to pudełka na PC najcześciej zawierają kod do Steam, a nie fizyczny nośnik. I dużo gier jest wtedy kupowanych tylko z zasady bo są w bundle za dolara. Z tym niestety wiąże się brutalna inflacja wartości gier jako efektu pracy. Jakiś zespół crunchował tygodniami nad jakimś tytułem, tylko po to aby ktoś kiedyś za dolca wrzucił sobie w bibliotekę i nigdy nie odpalił. Brutalne.

 

No trochę bzdura. Gry w pudełkach nie mają sensu od czasu Steam. Po co ci bezwartościowy kawałek plastiku skoro tą grę masz i tak przypisaną do konta. Do tego cyfrowa dystrybucja jest jest wygodniejsza dla użytkownika i producenta gier. Między innymi dlatego format Blu-ray na PC umarł bardzo szybko nawet nie zdobywając popularności. 

 

Co do cen kolejna bzdura. Gra na premierę ma premierową cenę. Sprzedaż spada cyk pierwsza promocja i dalej gierka się sprzedaje. I to się ciągnie 2-3 lata zależnie od popularności gierki i zatrzymuje się w okolicach 20-30 zł. Z czasem przy specjalnych promkach czy reklamie następcy dać to mega tanio. To uratowało rynek na PC, nawet sami twórcy mówią ,że sprzedaż cyfrowa wydłużyła życie ich tytułów oraz gry sprzedają się teraz latami. Do tego odpadają używki, nie ma tak ,że na jednej płytce gra po 10-20 osób z czego tylko jedna dała zarobić twórcy.

 

I te wszystkie czynniki ożywiły rynek PCtowy. 20 lat temu mogłeś pomarzyć o konsolowych hitach a teraz standardem jest wydawanie gier typowo konsolowych na PC. Do tego stopnia ,że część gier jest wydawana PS4+PC czy One+PC aby zachować śmieszną konsolową ekskluzywność. 

 

28 minut temu, Mendrek napisał:

Jeśli o nas chodzi, to mam nadzieję, że abonamenty nie wyprą sprzedaży fizycznej i cyfrowej.

 

Sprzedaż fizyczna umrze pytanie tylko kiedy. Chyba ,że nastąpi przełom na rynku nośników w co wątpię. Lubie fizyczne wydania, mam ich kilkaset jednak nie widzę sensu zbierania gierk na obecne konsole skoro przy pierwszym włożeniu płytki pobieram ogromne łatki a przy starszych tytułach czasem i po kilkadziesiąt GB. Wyjątkiem jest Switch na którego przyjemnie mi się zbiera gierki. 

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Ukukuki napisał:

Na razie to jest pompowanie balonika i reklamowanie usługi. Studiom oczywiście ,że się to opłaca bo mają za to płacone. Zobaczymy tylko jak akcjonariusze zaczną oczekiwać zysków z usługi a nie ciągłego dokładania i jaka wtedy będzie cena abonamentu. M$ więc przetasuje usługę jeśli klienci nie będą chcieli płacić do formy w której to się będzie opłacać.  Na razie to jest pompowanie balonika i reklamowanie usługi. Myślę ,że po 2 latach będziemy wiedzieć czy to się przyjmie. 

 

To prawda, dlatego microsoft gra teraz bardzo agresywnie (gamepass, studia wewnętrzne i marketing)bo chce po prostu uprzedzić konkurencje i wygrać wojne o klienta.  Ma ku temu dobre warunki bo jak mało która korpo stac go na pompowanie hajsu w usługe przez wiele lat, w nadziei że wygra. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
25 minut temu, ASX napisał:

Inflacja czego?

 

Serio myślisz że gierki są mniej wartościowe tylko dlatego że są latwiej dostępne?

 

To moje zdanie, ale tak uważam. Widzę to po sobie i swoim stosunku do gier, który został nabyty i uważam go za lekko patologiczny. Jednocześnie wydaje się naturalny, gdyż stosunek ceny do wartości gry jest niski, tj. za byle grosz nabywam coś bardzo wartościowego, więc naturalnie nie cenię tego tak bardzo, gdybym musiał wydać na to znacznie więcej. Duża ilość gier i możliwość ich taniego nabycia, sprawia że gry zaczynamy kupować hurtowo i mamy backlogi, które i tak są sztuczne, bo w większość i tak nigdy nie zagramy. Nie wiem czy kiedykolwiek przejdę Wiedźmina 3, kupiłem go chyba za 80 PLN w przecenie i zagrałem może z 15 minut bo nie spodobało mi się jak Geralt sztywno się porusza. K*rwa, serio? Sam sobie niedowierzam. Kiedyś grałem w Dreams (Into Reality) na PSX-a, bo nie miałem przeróbki i był moment że oprócz demo była to jedyna gra jaką posiadałem. Wiem, porównanie z dupy, ale mimo wszystko uważam, że im więcej gier za tanie pieniądze, tym większa klęska dobrobytu, syndrom pirata i traktowanie stosu gier jak worka z ziemniakami...

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Mendrek napisał:

To moje zdanie, ale tak uważam. Widzę to po sobie i swoim stosunku do gier, który został nabyty i uważam go za lekko patologiczny. Jednocześnie wydaje się naturalny, gdyż stosunek ceny do wartości gry jest niski, tj. za byle grosz nabywam coś bardzo wartościowego, więc naturalnie nie cenię tego tak bardzo, gdybym musiał wydać na to znacznie więcej. Duża ilość gier i możliwość ich taniego nabycia, sprawia że gry zaczynamy kupować hurtowo i mamy backlogi, które i tak są sztuczne, bo w większość i tak nigdy nie zagramy. Nie wiem czy kiedykolwiek przejdę Wiedźmina 3, kupiłem go chyba za 80 PLN w przecenie i zagrałem może z 15 minut bo nie spodobało mi się jak Geralt sztywno się porusza. K*rwa, serio? Sam sobie niedowierzam. Kiedyś grałem w Dreams (Into Reality) na PSX-a, bo nie miałem przeróbki i był moment że oprócz demo była to jedyna gra jaką posiadałem. Wiem, porównanie z dupy, ale mimo wszystko uważam, że im więcej gier za tanie pieniądze, tym większa klęska dobrobytu, syndrom pirata i traktowanie stosu gier jak worka z ziemniakami...

 

Ale myślisz ,że producenta aż tak obchodzi czy ty zagrasz w jego grę czy nie? Zapłaciłeś tyle ile on chciał i to się dla niego liczy. Wiadomo fajnie jakbyś docenił ich trud, ograł gierkę i kupił następce ale przede wszystkim liczy się zysk a później reszta jak docenienie produktu. 

Odnośnik do komentarza

Game Pass to dla mnie to samo co Spotify. Za śmieszne pieniądze mam dostęp do gier które lubię i dodatkowo mogę sięgnąć po tytuły o których wcześniej w ogóle bym nie pomyślał.

 

Jestem jednych z tych hehe Cebulaków co to przedłużyli abonament na rok za dosłownie pare złotych i jakoś mi z tego powodu nie wstyd. Czy wspieram w ten sposób Microsoft? Nie sądzę bo gdyby nie to to wydałbym co najmniej 120$ na FH4 i Gearsy 5. Nie interesuje mnie to jednak bo najważniejsza dla mnie jest zawartość mego portfela.

 

Jaki będzie długoterminowy wpływ takich abonamentów to też mi to w zasadzie zwisa, gry to nie jest jakaś kluczowa rzecz w moim życiu bym myślał o swoim zachowaniu względem tej branży. Jedyne co wiem to fakt, że co najmniej od poprzedniej generacji czytam różne czarne scenariusze, a jednak z roku na rok gram w coraz lepsze gry i to coraz taniej. Mimo wszystko gracze to duża siła i odzew chociażby na mikrotransakcje w Battlefront 2 był na tyle potężny i głośny, że teraz wszyscy wydawcy starają się omijać ten temat.

 

Większość jednak zapomina, że oprócz takich HEHE WSPIERA BRANŻE ZA 4ZŁ XDD jest również sporo osób, które dzięki game passowi dali zarobić Microsoftowi/wydawcom pieniądze w inny sposób. Teraz kiedy gry co raz bardziej brną w usługę/platformę do zarabiania nie dziwne jest, że producenci starają się obniżać barierę wejścia coraz niżej m.in. dzięki abonamentom. Na mnie MS nie zarobił, ale zarobił na gościu ktory w skali roku zostawi 100$ na skiny w Gearsach 5. Tak się kręci ten biznes. Dodatkowo wszelkie abonamenty i subskrypcje są oferowane ze względu na psychikę ludzi - wielu kupując abonament zapomina o tym albo nie chce im się rezygnować z danej usługi.

 

Inny przykład to EA Access - kiedyś co roku kupowałem NHL'a i NFS, zawsze to były używki. Czy EA na mnie zarobiło w ten sposób? Nie, natomiast teraz płacąc 80zł rocznie mam cyfrowe wersje tych gier. Podejrzewam, że EA i tak zarabia ogrom pieniędzy na tych abonamentowych, którzy wsiąknęli w takiego Battlefielda albo Fifę i zostawiają tam kasę w mikropłatnościach.

 

Nie obawiam się o przyszłość, poza jedną rzeczą - niech się rynek nie rozdziela jak to się powoli dzieje z filmami, gdzie istnieje już za dużo abonamentów. 

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

@Ukukuki

Ja nie pisałem o PC w kontekście, że ma się źle czy coś. Chodzi o sam fakt wyeliminowania rynku wtórnego i fizycznych nośników jako takich. Ja jednak wolę mieć wybór i wolę mieć możliwość wymiany gier, lub pożyczenia ich komuś. Dla przykładu - udało mi się w pracy namówić znajomą by zamiast Xboxa swej 7-letniej pociesze kupiła PS4 (choćby ze względu na popularność tej konsoli wśród rówieśników), a dzięku temu że kilka gier mi się kurzy na biurku, to też od razu mogę pożyczyć młodemu i sprawić mu radość, tak jak my sprawialiśmy sobie radość za młodu na osiedlu czy w szkole. Ja jako konsument patrzę na siebie, potem na developerów, a na końcu na wydawcę. Ten ostatni chce po prostu wydusić ze mnie kasę, stąd dystans co do jego strategii.

Ja serio nie mam nic do abonamentów, ale też chciałbym aby zostały jedynie jako dopełnienie rynku, a nie jego jedyne źródło z którego czerpać będziemy gry. Zresztą im więcej abonamentów, tym więcej kasy odpływa co miesiąc. To nie jest do końca fajne, gdy spojrzymy na takie VoD, gdzie za chwilę będziemy mieli w trzy dupy serwisów, gdzie każda wytwórnia sobie weźmie po kawałku tortu. A to zaczyna boleć w portfelu gdy subskrypcji robi się za wiele, tym bardziej jeśli chodzi o gry - bo to jednak produkt znacznie bardziej wielorazowego użytku niż film. Jak damy się przytłoczyć i nie będzie ucieszki, to wtedy będziemy w dupie i to ostro...

Odnośnik do komentarza

Poza tym abonamenty typu dawny PS+ i dzisiejszy GP, są też w przypadku producentów konsol regulowane względem pozycji na rynku. PlayStation 3 musiało gonić długo Xboxa 360 i przyszedł PS+ 2.0 który był małą rewolucją. W obecnej generacji Sony dominuje, więc PS+ się mocno skurczył. MS jest w czarnej dupie w tej generacji, więc GwG jest dobrym ruchem. Przypuszczalnie jednak gdyby w kolejnej generacji Xbox zdominował konkurencję, to wydaje mi się że GP nie byłby już taki obfity...

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, Mendrek napisał:

Poza tym abonamenty typu dawny PS+ i dzisiejszy GP, są też w przypadku producentów konsol regulowane względem pozycji na rynku. PlayStation 3 musiało gonić długo Xboxa 360 i przyszedł PS+ 2.0 który był małą rewolucją. W obecnej generacji Sony dominuje, więc PS+ się mocno skurczył. MS jest w czarnej dupie w tej generacji, więc GwG jest dobrym ruchem. Przypuszczalnie jednak gdyby w kolejnej generacji Xbox zdominował konkurencję, to wydaje mi się że GP nie byłby już taki obfity...

Myśle że będzie wręcz odwrotnie z jednego powodu: wszystkie gry first party od kilkunastu studiów microsoftu będą lądować Gamepassie day one więc z czasem, już teraz świetna oferta, stanie się jeszcze lepsza.

 

Jedyne co zmieni się na gorsze, a co jest nieuniknione to już niedługo mogą skończyć się tak dobre promocje na Gamepassa i przyjdzie nam płacić za kilka lat pełną cene

Odnośnik do komentarza
W dniu 26.10.2019 o 16:19, Orzeszek napisał:

gdy na xboxie już dawno był + gamepass o pc nie wspominając, bo tam każdy większy dev ma swój abonament

Co? Przecież różnica miedzy takim xboxem a pc to abonament od ubi, który pojawił się stosunkowo niedawno na komputerach. O jakich innych większych devach jeszcze mówisz? Bo chyba przesadziłeś z tym "każdy". 

Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, ASX napisał:

z tym że Stadia nie ma usługi abonamentowej typu GamePass tylko normalnie kupowane gierki

https://www.gry-online.pl/newsroom/google-stadia-cena-abonamentu-i-lista-gier/z61c963

Dodatkowo abonenci otrzymają dostęp do pełnych wersji kilku wybranych produkcji, w pierwszej kolejności będzie to kolekcja Destiny 2 (podstawka + wszystkie przepustki sezonowe i dodatki)
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/google-stadia-cena-abonamentu-i-lista-gier/z61c963

Odnośnik do komentarza

Ja rozpatruję od kilku miesięcy kupno PCta i zaskakuje mnie to, że ogólna opinia o graniu na PCta jest taka, że jest sporo tańsze od konsoli. Na konsoli kupuję nówkę na premierę za 250 zł, a sprzedaję ją tydzień/dwa później za 150 zł.

 

Na PC kupię nówkę za 250 zł i nic nikomu nie mogę odsprzedać. Zostaje tylko czekać aż gierka stanieje i wpadnie do jakiejś grubej promocji Steamowej, ale wtedy różnica pomiędzy zapłaceniem 20 zł na Steamie, a 40 zł na PSN nie jest jakaś ogromna i na pewno nie równoważy dużo wyższego progu wejścia w PC gaming.

 

Jeżeli abonamenty pozwolą na cieszenie się nowościami za te 50-80 zł miesięcznie - wydaje mi się to fair. Chciałbym tylko, żeby były dwie-trzy rywalizujące ze sobą platformy, a nie że każdy wydawca ma swoją wersję tego modelu, a na to się zanosi.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...