Skocz do zawartości

UNCHARTED


ASX

Rekomendowane odpowiedzi

Jak kolega schabek napisał. 
 

Bałem się że Uncharted to będzie takie zgwałcenie motywów „the best of” z gry. A było wręcz przeciwnie, bo motywy z gry sprawdziły się świetnie i wprowadzano je w taki sposób ze pierwszy raz, oglądając film na podstawie gry, nie miałem „ale to kurwa głupie”.  Cholera, nawet niesławna scena w samolocie została zaserwowana w taki sposób że pomyślałem sobie „kupuje to”. Że większość sekwencji jest jak misja, w której liczy się tylko zaliczenie cele, i to co się działo ze światem przed osiągniecie celu ma małe znaczenie albo wcale? No spoko, kupuje to. 
 

najgorsze w tym filmie to wszystkie fragmenty w którym film chce być filmem. Wszelkie ekspozycje są maksymalnie okey (prócz interakcji Nate z reszta ekipy), a na niektóre rzeczy pan reżyser po prostu nie miał pomysłu ( sceny gdy Nate i Sully robią researche przed akcją ). 
 

kurde, nie jest to Indiana Jones, nie jest to Mumia. Jest to, według mnie, przyzwoita adaptacja gry wideo. Adaptacja, która gdy trafia w odpowiednie tony, sprawia ze uśmiechałem się szeroko pod nosem. 
 

6/10

  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

Film zaliczony. Bardzo przyjemny obraz. Nie spodziewałem się niczego, a dostałem lekki, przygodowy film (oglądałem w 4dx wiec wrażenia +1, a technologia idealna na takie dzieła).

 

Zmiany względem gier dość duże - a może inaczej, elementy wspólne są w mniejszości. Jako duży fan serii wyłapywałem smaczki i mrugnięcia okiem ale to, i ogólny zarys postaci to jedyne co film łączy z grami (plus muzyka). No, i chyba dzięki temu wyszła przyjemna rozrywka. 
Oglądając film miałem poczucie, że niektóre elementy/motywy/sceny były typowo growe. 
 

Początek dość wolny. Mogłoby być więcej szukania skarbów i wskazówek. Tak bardziej przygodowo, choć pewnie to ucierpiało bo musieli widzom przedstawić postacie.
Aktorsko jest trochę amatorsko - Chloe to chyba z ulicy na plan weszła. Najdziwniejsze w tym, że Holland zagrał bardzo przyzwoicie (ja nie jestem jego fanem). 
Sceny akcji i wizualia wyszły fajnie - bardzo growo (jak już pisałem). Końcówka efektowna. Dobrze, że bohaterowie zachowali większość cech z oryginału bo to było dużym plusem gier, i tu, imo też się sprawdziło.
 

Spoiler

Natan nikogo nie zabija. Bezpośrednio - pasuje do charakteru postaci ale odstaje od gry ;)

Najwieksza nieobecna - Ellena.


Czekam na dwójkę. Po scenie po napisach można przypuszczać, że będzie z tego seria.

7-/10

 

Największy plus? Smaczki dla gracza (ubiór, charakterystyczne powiedzonka: oh, crap; growy klimat)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Obejrzane i cóż można dodać do tego co już napisano?

Taki Indiana Jones light. Jako osobna historia się broni, ale jeżeli próbujemy to odbierać jako adaptację gry - średniutko.

2 godzinki były w sam raz na seans, mało śmiesznych tekstów i czegoś jeszcze brakło. 

Fajny, lekki filmik na weekendowe popołudnie z waniliowym deserem.

 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Boomcio napisał:

Obejrzane i cóż można dodać do tego co już napisano?

Taki Indiana Jones light. Jako osobna historia się broni, ale jeżeli próbujemy to odbierać jako adaptację gry - średniutko.

2 godzinki były w sam raz na seans, mało śmiesznych tekstów i czegoś jeszcze brakło. 

Fajny, lekki filmik na weekendowe popołudnie z waniliowym deserem.

 

 

Podobne odczucia. Lekki popcorniaczek, można nawet iść z kim nie w temacie i się nie wstydzić za wybór filmu ;) Mało gry w filmie a jak już to wkomponowane bardzo sprawnie. Nadal nie mogę przeboleć głównego duetu bo nijak nie pasują do swoich ról, no ale hajs się zgadza. Ekspozycja też to jakaś farsa, no ale też ma być prosto i strawnie podane. W kategorii lekkiego kina przygodowego Skarb narodów nadal na podium, ale miło że nie ma totalnego blamażu i kolejnego gówna na podstawie gierki. 

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Już w sklepach.

 

Moje wrażenia: poza kilkoma wepchanymi tu z większym lub mniejszym sensem motywami z różnych (głównie z czwórki) części serii, z Uncharted ma to niewiele wspólnego. Jako przygodowy akcyjniak bez ambicji (i to BARDZO bez ambicji) spełnia swoją rolę, można sobie odpalić i się zrelaksować. Nie ma tu nic oryginalnego, klisza goni kliszę, skaczemy po lokacjach, oglądamy jakąś scenę akcji i słuchamy czerstwych żartów. Notabene, wspomniane akcje są momentami mocno niedorzeczne, ze sceną spadania z samolotu (to nie spoiler, bo to otwarcie filmu) na czele. Przesadzili, nawet jak na tego typu konwencję.

 

Sęk w tym, że to nie jest Drake, Sully, Sam i Chloe xD. Ani wyglądem, ani zachowaniem nie przypominają pierwowzorów. Holland gra typowego Hollanda, a Wahlberg typowego Wahlberga, i samo w sobie by się to nawet sprawdziło, bo relacja typu "cwaniakowaty boomer-dupek i młodszy, naiwny jeszcze, ale też cwany adept" nawet działa (abstrahując od wspomnianych już, przeruchanych motywów typu "egoizm, zdrada, odkupienie"), no i osobiście po prostu lubię tych aktorów. Ale film ma tytuł Uncharted i jest oficjalną adaptacją gier Naughty Dog, więc jest pewna granica niespójności z materiałem źródłowym, której przekroczenie to już wada. Moment, kiedy przeskakujemy z retrospekcji pokazującej młodego Drake'a do czasów współczesnych, okraszony podpisem "15 lat później" może wywołać lekkie parsknięcie, bo Holland wygląda góra na kilka lat starszego. Cóż, takie fizys, ale to tylko przykład na to, jak nietrafiony to casting.

 

Nie jest to crap, można obejrzeć "do rosołu", ale całość jest naprawdę leniwym, płytkim produktem marketingowym. I dziwi mnie stosunkowo duży sukces w kinach.

Edytowane przez kotlet_schabowy
  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 6 miesięcy temu...

Właśnie skończyłem i spodziewając się całkowitego crapu jadącego na serii jestem mega zadowolony. Zacznę kontrowersyjnie: pasuje mi casting. I Drake i Sully wypadli super. Wiadomo, że po przejściu 6 części gry mam w głowie inne twarze i głosy, ale film to film. Bardzo mi się podobało jak przenieśli te postacie i jak gra aktorska. Bardzo duży plus. Sam film aż ocieka klimatem gier, a jednocześnie ma swoją tożsamość i styl. Bardzo growe, a jednocześnie bez pustego śmiechu czy wtf są akcje. Końcówkę to bym sam w którejś grze skończył :) Oczywiście film oceniam w kategorii tym czym jest, czyli totalnej rozrywki bez cienia głębi czy rozkmin. I w tej kategorii to perełka. Skarb Narodów, Mumia - to ten poziom zabawy, który miałem

  • beka z typa 4
  • WTF 1
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 rok później...

długo to zajęło ale wczoraj nadrobiłem i jak dla mnie to gówno niewarte marki. nic mi się nie podobało - odmłodzeni aktorzy, mega słaby humor, a przede wszystkim przegięte pomysły. no sorry ale scena w samolocie to jakiś absurd, już nawet twórcy gry mięli umiar w wymyślaniu bzdur w tej scenie, ale w firmie to już przesada goni przesadę. nie wiem, może to kwestia że nie oglądam nowych filmów przygodowych, Fast&Furious skonczyłem na początkach serii, filmów o superbohaterach unikam, może to standard że pomysły na akcje muszą być przesadzone, nie wiem, nie dla mnie to. i jeszcze te latające statki, litości...

 

jedyny moment gdzie się odrobinę poruszyłem i szczerze uśmiechnąłem to widok Nolana Northa przez 5s filmu. szkoda, zmarnowany potencjał.

Edytowane przez gtfan
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...