Opublikowano 2 października2 paź Właśnie wyszedłem ze szkoły i to było absolutne 10/10 feelsy żywcem wyjęte z pierwszych Silentów.A potem znów labirynt i ta niemiłosiernie zjebana walka, która dosłownie odbiera chęć do grania. Męczarnia i irytacja. Ciężko chłonąć klimat, gdy na widok każdego korytarza i czekającego moba myślę "ja pyerodle, znowu". No i toporny system inventory jak już wspomniano, też szybko irytuje.Zobaczymy co dalej.
Opublikowano 2 października2 paź Ja zajebałem Ornsteina i Smougha z Temu, opuściłem rezydencję Shimizu, zaliczyłem kolejny epizod w lisiej norze i teraz mam trasę zawaloną masą przeciwników - czy to już blisko do końca? Bo nie wiem, czy pocisnąć do napisów czy odstawić i napocząć Ghost of Yotei .Nie ukrywam, że chętnie wymienię sympatyczną Hinako na brzydką lesbę tylko po to, by znów poczuć frajdę ze starć z przeciwnikami.
Opublikowano 2 października2 paź @Wredny to już na szczęście prawie koniec. Też w tym momencie marzyłem aż ktoś się pojawi i skończy męki Hinako oraz moje.Potem jeszcze tylko 3 razy cała gra od nowa i poznasz historię
Opublikowano 2 października2 paź Jak ktoś naprawdę nie chce się katować tym systemem walki, to radzę obejrzeć scenki z ng+/++ na YT, bo zmiany przez większość gry są ledwie zauważalne, a kolejne zakończenia według mnie bardzo słabe. Na pewno nie jest to aż takie wywrócenie fabuły do góry nogami i zmiana perspektywy o 180 stopni jak to zrobiono w Nierze.
Opublikowano 2 października2 paź 17 minut temu, Figaro napisał(a):Za dużo walki, zmora ostatnich dwóch Silentów :(Tyle że w SH2 była zrobiona dobrze i nic nie odejmowała z klimatu, a tu ręce opadają, jak masz znów nak#rwiać tą rurką jakieś stworzenie.Te walki z tymi "skupiskami cyców" to już w ogóle są zjebane, bo wszystko sprowadza się do napierdzielania w tę masę R2 praktycznie na ślepo i z nadzieją, że Twoje ciosy wykończą maszkarę szybciej niż jej Ciebie, bo ani tu unikać w tych ciasnych pomieszczeniach, ani skontrować, bo ciężko cokolwiek odczytać z tego co ta kupa mięsa robi - dramat.
Opublikowano 2 października2 paź Tak, walka to jest największy minus tej gry. Nie czuć jej ciężaru, telegrafy są zbyt małe, ogółem jest chaos i pierdolnik. Ale właśnie przeszedłem po raz pierwszy i cała reszta tej gry Nie do końca wiem czy powinno się to nazywać Silent Hill ale nie będę się na to boczyć, bo klimat, audio, atmosfera i cutscenki są bardzo dobre i trafiło to do mnie od razu z miejsca. O historii to na razie nic nie powiem, bo jednak po jednym przejściu tak jak nic nie rozumiałem tak nadal nic nie rozumiem, jednak słyszałem, że to jest znak rozpoznawczy historyjek Ryukishiego i grając kolejne podejścia dostanę odpowiedzi na które czekam.Dwa mocne Silent Hille rok po roku? Witaj w domu, Ciche Wzgórze.
Opublikowano 2 października2 paź Ja zrobiłem tak jak @Josh pisze, małą habilitację z SHF na YT i Reddicie po zakończeniu, bo po prostu nie chciałoby mi się przechodzić po raz kolejny, tak na świeżo. Teraz gdy znam całą historię to zdania nie zmieniam - wymóg kolejnych przejść to był kutasi ruch.Jest tu tyle fabularnego bigosu, że mogliby spokojnie z tego wybrnąć i poupychać wszystkie zakończenia w jednym.Ogólnie gra zyskuje w drugiej części w moich oczach, tak od rozpoczęcia drogi do szkoły. Wjeżdża lepsza nuta i ogólnie robi się coraz bardziej gęsto. Już pomyślałem no dobra koniec z tym szaleństwem, teraz już tego nie spierdolą, ale niestety, maestria miesza się z wariactwem do samego końca. Edytowane 2 października2 paź przez Gregorius
Opublikowano 2 października2 paź Mi się klimat, atmosfera, cut-scenki, voice-acting na tyle podobały, że kolejne przejścia ze zmiankami, droga do platynki, mimo gorszej walki (która polegała na czekaniu na kontraatak za każdym zjedzonym drażem) i jej ilości pod koniec, wjeżdżały jak w masełko. Czekam jak na szpilkach na kolejne projekty Okamoto i spółki.
Opublikowano 2 października2 paź Ależ pięknie się odbija Naginata od ścian jak w najlepszych grach FromSoftu.
Opublikowano 2 października2 paź Już wiem, że kolejne przejścia nawet nie dotykam poziomu trudności walki, bo nie mam na to czasu - gdyby to było jakoś sensowniej zaprojektowane to może, może. Ale nie tu leży siła tej gry i nie będę się starał o licencję zagrajmera za przejście tego na hard.
Opublikowano 2 października2 paź Autor 4 minuty temu, Pupcio napisał(a):Szermak przeproś forumowiczówludzie po raz kolejny po stellar blade nabrali się na podjarkę forumowego hype mana, masakra
Opublikowano 2 października2 paź Ja cisnę hard i te itemki różne to szybko lecą, tyle że też ich jest nawalone wszędzie pełno.
Opublikowano 2 października2 paź Nie mam za co, wszystko zgodnie z planem Teraz, messer33 napisał(a):Ja cisnę hardNie ma hard na początku, ciśniesz Normal, Hard to Lost in the Fog
Opublikowano 2 października2 paź No przecież se wybrałem zagadki hard walka hard. Zagadki mogłem wybrać ten co piszesz tylko jeszcze.
Opublikowano 2 października2 paź No, patrzę klasycznie, easy to story, Normal to ten środkowy i Hard to Lost in the Fog.
Opublikowano 2 października2 paź 10 minut temu, messer33 napisał(a):Ależ pięknie się odbija Naginata od ścian jak w najlepszych grach FromSoftu.
Opublikowano 2 października2 paź 10 minut temu, Szermac napisał(a):Nie ma hard na początku, ciśniesz Normal, Hard to Lost in the Fog6 minut temu, Szermac napisał(a):No, patrzę klasycznie, easy to story, Normal to ten środkowy i Hard to Lost in the Fog.Po angielsku masz napisane HARD, więc nie będę pisał "normal", bo Szermacowi się nie spina
Opublikowano 2 października2 paź Ja tu nie widzę za bardzo pola do interpretacji: story = normal, hard = hard, lost in fog = Hinako Must Die. Nikt mi nie powie, że hard to jakiś bazowy poziom trudności.
Opublikowano 2 października2 paź Jak ten środkowy ma być Normalem to chyba kogoś popierdoliło w dekiel xd
Opublikowano 2 października2 paź Ta walka jest tak chujowa, że jak z trzy miesiące temu przechodziłem SH1, to bawiłem się dużo lepiej. Wiadomo, że też straszne drewno i ciężko czerpać jakąś większą satysfakcje z tego systemu walki, ale chociaż nie był tak irytujący i powodujący odruch wymiotny na widok napotkanego przeciwnika jak ten z SH f. Ryukishi dostał angaż w serii, której jest fanem i fabularnie stworzył jednego z lepszych Silentów. Problem w tym, że dostał od Konami zespół studentów z Tajwanu, którzy uczą się programować gierki na ue5 i tak zaprojektowali poziomy oraz system walki, że gdyby nie ten pisarz, to byśmy teraz pisali, że wyszedł im drugi Downpour albo Homecoming. Chłop uratował co mógł i chwała opatrzności, że finalnie opinie są dobre, bo niewiele brakowało, a zniszczyli by dzieło jego życia.
Opublikowano 2 października2 paź 1 minutę temu, Czokosz napisał(a):Ta walka jest tak chujowa, że jak z trzy miesiące temu przechodziłem SH1, to bawiłem się dużo lepiej. Wiadomo, że też straszne drewno i ciężko czerpać jakąś większą satysfakcje z tego systemu walki, ale chociaż nie był tak irytujący i powodujący odruch wymiotny na widok napotkanego przeciwnika jak ten z SH f.Najważniejsza różnica: w starych Silentach można bez problemu omijać większość przeciwników, no i jednak tam melee to jest ostateczność, kiedy skończą się pociski (czyli nigdy). Do tej pory chyba najwięcej obowiązkowej walki bronią białą było w Homecoming i nawet tam zrobili to lepiej. W sensie też kiepsko, ale nie aż tak.
Opublikowano 2 października2 paź A wystarczyło wywalić ten pasek staminy i daję stówę, że samo to by polepszyło wrażenia z walki o jakieś 100%. Czyli niewiele lepiej, ale jednak lepiej.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.