15 minutes ago, genjuro said:

Uruchomiłem konsolę, zassalo jakis update. Potem chcialem zgrac dane ze starego switcha i komsola włączyła nowy update. I tak zasysa już drugą godzinę. Nie da się nic zrobić...u was też tak dlugo to trwało?

Nie, u mnie bardzo szybko, ale na starym Switchu Lite miałem dosłownie kilka gier.

Teraz, genjuro napisał(a):

Stoi na update. Mam co prawda gówniane łącze radiowe, ale do 50 mb. Dodaje screena

Może spróbuj przemieścić konsolę w inne miejsce

Jest w pokoju z routerem. Najlepsze miejsce jakie może być. Da się jakoś zresetować?

Edit: dobra, system się zawiesił i reset pomógł

Edytowane wczoraj o 19:47 1 dzień przez genjuro

xD upgrejd za 4 złote

28 minutes ago, GearsUp said:

Konkurują już nie tylko o to kto bardziej wyrucha klienta ale też kto będzie miał najlepszą oglądalność na YouTube.

Geneza tych japońskich update'ów za kilka złotych jest dość ciekawa dla mnie. Wielu developerów mówi, że update w Japonii MUSI być płatny - część wprowadza pewną jednolitość, a inni robią płatny w Japonii, a w innych krajach darmowy. Np. Stardew Valley będzie miało darmowy wszędzie na świecie, poza Japonią, gdzie będzie kosztował wymaganą minimalnie kwotę (zakładam, że 100 jenów).

Nie wiem, czy to stąd, że w Japonii wszystko jest teraz tańsze na Switchu (przy ogłoszeniu specjalnej edycji Switcha 2, w marcu tego roku zablokowano też możliwość kupowania gier japońskich z kont zagranicznych) i to ma zapobiec manipulacji kontami, czy co. Jako że to praktyka tylko w Japonii, gdzie ceny i tak są niższe (np. płatny upgrade dla Silksonga dalej oznacza, że cena gry rośnie z 56 na 59 zł, gdzie u nas gra kosztuje np. 20 dolarów czy 20 euro), musi chyba chodzić o unikanie czegoś specyficznego dla regionu.

Niemniej japońsscy wydawcy wydają się traktować to jako typową praktykę na świat w wielu przypadkach.

1 godzinę temu, GearsUp napisał(a):

Oddana fanbaza to najważniejsze, co może posiadać korporacja. Nie dość, że strasznie napędza to sprzedaż produktów i daje poczucie przynależności, to jeszcze robi świetny marketing jak tysiące kont na social mediach dobrowolnie mówią i piszą o swoich odczuciach bez inwestowania w reklamy.

Jeszcze kilka jak nie kilkanaście lat temu było tak z Sony vs Microsoft w temacie konsol, a dzisiaj? No tak…