Skocz do zawartości

W co teraz grasz?


pack

Rekomendowane odpowiedzi

Tematu z Enemy Front nie mogłem znaleźć na forum. Z całym szacunkiem dla tej Polskiej produkcji, ale...dziwię się, że ktoś pozwolił to w ogóle wydać. Grając co chwilę łapiesz się za głowę nie mogąc uwierzyć w to co dzieje się na ekranie. Tak topornej rozgrywki i archaicznych rozwiązań nie było nawet w tych hejtowanych rok temu Alienach. W Extremie gra dostała 6 z sentymentu, że to rodzima produkcja. Nie dałem rady jej ukończyć po tym jak bodajże w czwartej misji nie mogłem popchnąć rozgrywki do przodu, miałem wybić wszystkich w rejonie, wybiłem (długo to sprawdzałem), a gra stoi w miejscu i możesz sobie odpalić jedynie ostatniego sejwa. Strzelam, że animacja rzutu granatem to jakieś 6-7 klatek. Tłumienie wystrzału dzięki głosom otoczenia (np. strzelasz równocześnie z piorunem) najzwyczajniej w świecie nie działa, próbowałem wielokrotnie, za każdym razem ktoś coś usłyszy. Taktyka jest zawsze taka sama, wjeżdżasz na ostrej i strzelasz do wszystkiego co się rusza, chociaż tu też jest problem, bo gdy prujesz do biegnącego blisko ciebie przeciwnika nie zalicza ci trafień, jak stanie to już tak. Strzelałem w niego, przed niego, za niego już nie było sensu hehe, nie zalicza i tyle. Doszedłem tylko do 4 misji, a hejtować tak mógłbym jeszcze z dwie godziny. Omijać ten paździerz szerokim łukiem.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

MGS : Peace Walker - fabuła spoko ale za te trofea to Kojima nie powinien dostać żadnego honorarium...

 

Moim celem jest splatynowanie wszystkich MGS'ow dlatego wytrwam do końca, ale platyna w MGS 4 była jak mały prosiaczek przy tym ustrojstwie....

Witaj w Clubie MGS Platinum :-)

P.S co tam takiego trudnego w pw?

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

 

MGS : Peace Walker - fabuła spoko ale za te trofea to Kojima nie powinien dostać żadnego honorarium...

 

Moim celem jest splatynowanie wszystkich MGS'ow dlatego wytrwam do końca, ale platyna w MGS 4 była jak mały prosiaczek przy tym ustrojstwie....

Witaj w Clubie MGS Platinum :-)

P.S co tam takiego trudnego w pw?

 

Kiedy nie masz jeszcze rankingow broni, to jest tragedia ubić chociażby ostatnią forme Peace Walkera (trzeba grindować hajs i bronie niestety)

I te trofki online są też strasznie nudne  :confused:

Edytowane przez oFi
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Po TLoU ponoć istniało ryzyko, że mniej ambitne gry już nie wejdą do czytnika konsoli, a właśnie tuż po 'mesjaszu' zacząłem Darksiders i wsiąkłem. Prosty slasher, ale z diabelnie ciekawie rozplanowanymi elementami puzzle & platform. Odezwał się sentyment do starych gier pokroju Soul Reaver połączonego z pierwszymi Tomb Raiderami. Miodzio i przy okazji taniocha.

Odnośnik do komentarza

Nie grałem w Zeldę, winc nie wiem. Tak czy inaczej gra zacna i długa niczym prącie bo ok 18 (godzin) zajęła bez zbytniego lizania ścian. Jedna z ciekawszych pozycji w jakie ostatnio grałem. Ani chwili nie czułem, żeby było monotonnie, nie kończyłem jej też na siłę - tempo idealnie wyważone.

Odpocznę teraz od serii dzięki Assassin's Creed 4 Black Flag i potem skoczę z powrotem do Darksiders II.

Jeszcze kilka pozycji i koniec z PS3, najlepsza i najdłuższa generacja!

Odnośnik do komentarza

Spelunky

 

Niesamowicie grywalny i wymagający tytuł, przy którym seria Souls jawi się jako gra dla każuali ;)

 

Rozgrywka opiera się na planowaniu i szacowaniu ryzyka, do tego przyda się małpia zręczność oraz sokoli wzrok. Do tego szczypta farta i można dojść do Bossa. Mnie się udało raz (ponad 200 zgonów na koncie).

 

Nauka gry przynosi nie lada satysfakcję - najpierw ukończenie pierwszego etapu, potem opuszczenie kopalni, eksploracja kolejnych poziomów, odblokowanie skrótów (ostatni wydawał mi się nie do zrobienia - z kluczem pod pachą do końca lodowych jaskiń... dzisiaj się udało ;)

Edytowane przez stoodio
Odnośnik do komentarza

Spelunky

 

Niesamowicie grywalna i wymagający tytuł, przy którym seria Souls jawi się jako gra dla każuali ;)

 

Rozgrywka opiera się na planowaniu i szacowaniu ryzyka, do tego przyda się małpia zręczność oraz sokoli wzrok. Do tego szczypta farta i można dojść do Bossa. Mnie się udało raz (ponad 200 zgonów na koncie).

 

Nauka gry przynosi nie lada satysfakcję - najpierw ukończenie pierwszego etapu, potem opuszczenie kopalni, eksploracja kolejnych poziomów, odblokowanie skrótów (ostatni wydawał mi się nie do zrobienia - z kluczem pod pachą do końca lodowych jaskiń... dzisiaj się udało ;)

No świetny tytuł, zgadzam się z Tobą. Jak masz możliwość to zagraj z drugim graczem, jeszcze większa frajda.

 

Nie wiem czy jest online czy tylko offline, ja gram z bratem na jednym tv i doskonale się bawimy.

 

W co teraz pogrywam? Od wczoraj wziąłem się znowu za NG3RE i cisnę misję online. Jednak myślę, że długo to nie potrwa - tragicznie stworzony system z mega lagami, często nie wchodzą nawet uniki, a o odpowiednich ciosach nie wspomnę. Daje jeszcze ze 2-3 dni i jak nie stanie się cud, że przekonam się do tej gry to raczej rzuce na półkę na wieczne "niezagranie" bo samemu misji nie idzie po prostu zrobić na MN i UN.

Edytowane przez XM.
Odnośnik do komentarza

Nie grałem w Zeldę, winc nie wiem. Tak czy inaczej gra zacna i długa niczym prącie bo ok 18 (godzin) zajęła bez zbytniego lizania ścian. Jedna z ciekawszych pozycji w jakie ostatnio grałem. Ani chwili nie czułem, żeby było monotonnie, nie kończyłem jej też na siłę - tempo idealnie wyważone.

 

Odpocznę teraz od serii dzięki Assassin's Creed 4 Black Flag i potem skoczę z powrotem do Darksiders II.

 

Jeszcze kilka pozycji i koniec z PS3, najlepsza i najdłuższa generacja!

 

Darksiders II jak dla mnie zbyt rozwleczone i męczące. Jedynka własnie była idealna pod tym względem. No i jak można nie było grać w Zelde nigdy, ale tak nigdy? :mog:

Odnośnik do komentarza

 

Spelunky

 

Niesamowicie grywalna i wymagający tytuł, przy którym seria Souls jawi się jako gra dla każuali ;)

 

Rozgrywka opiera się na planowaniu i szacowaniu ryzyka, do tego przyda się małpia zręczność oraz sokoli wzrok. Do tego szczypta farta i można dojść do Bossa. Mnie się udało raz (ponad 200 zgonów na koncie).

 

Nauka gry przynosi nie lada satysfakcję - najpierw ukończenie pierwszego etapu, potem opuszczenie kopalni, eksploracja kolejnych poziomów, odblokowanie skrótów (ostatni wydawał mi się nie do zrobienia - z kluczem pod pachą do końca lodowych jaskiń... dzisiaj się udało ;)

No świetny tytuł, zgadzam się z Tobą. Jak masz możliwość to zagraj z drugim graczem, jeszcze większa frajda.

 

Nie wiem czy jest online czy tylko offline, ja gram z bratem na jednym tv i doskonale się bawimy.

 

Ja nie mam z kim grać obecnie :/ Na dwóch pewnie bankowo łatwiej.

 

Trochę mnie wkurzają zglitchowane trofiki - jakbym zrobił ten run poniżej 8 min i nie dostał pucharka, to bym się chyba zamulił.

Odnośnik do komentarza

We dwóch jest trudniej bo trzeba ciągle uważać na du.pę drugiego gracza. Dziś w pojedynkę doszedłem do piekła, gdyby nie to że w trzecim etapie trzeba stracić całe życie i shotguna żeby zdobyć item to pewnie bym przeszedł, a tak straciłem 14 serduszek i potem zginąłem na jakimś rogatym czorcie. Ale przejdę. :cool:

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

We dwóch jest trudniej bo trzeba ciągle uważać na du.pę drugiego gracza. Dziś w pojedynkę doszedłem do piekła, gdyby nie to że w trzecim etapie trzeba stracić całe życie i shotguna żeby zdobyć item to pewnie bym przeszedł, a tak straciłem 14 serduszek i potem zginąłem na jakimś rogatym czorcie. Ale przejdę. :cool:

 

Widzę, że przejście od początku oraz wizytę w Złotym Mieście masz już za sobą - nieźle. Ja po 4 dniach gry wreszcie ubiłem bossa, trening czyni mistrza ;)

Odnośnik do komentarza

Ogólnie nie podoba mi się to że tak naprawdę wiele zależy od algorytmu jaki się wczyta przy generowaniu nowego świata - jeśli po skończeniu mines nie będziesz miał jetpacka, ze 30 bomb i kompasu to można zaczynać od nowa bo prawdopodobieństwo nie zdobycia tego nawet w black market jest, niestety, bardzo wysokie. Wczoraj doszedłem do piekła po raz drugi - miałem 6 żyć, shotguna, 60 bomb i wszystko co można ogólnie zdobyć (za wyjątkiem rękawicy) i byłem pewien przejścia. I co? Zje.bałem na najprostszej rzeczy i jak zwykle oszczędzałem bomby i wdałem się w bezpośrednią walkę. Na dodatek osoby które ratujemy w piekle nie są zawsze tym za kogo je uważamy - dostałem stuna na 5 sekund i już po mnie skakali. Grałem wczoraj jeszcze ze 2-3h i nie doszedłem potem nawet do trzeciej krainy przez tragiczny zestaw itemów jakie mogłem zdobyć. Masakra, jak już myślałem że umiem grać to gra się zreflektowała i sprawdziła moje umiejętności.
A boss mówiłem, jak się ogarnie co i jak, ma się z 10 bomb i kleik to jest to bananek. Grunt to dostać dobre itemy i przejść dżungle, potem zazwyczaj dochodzi się minimum do temple i albo się zginie przez wygenerowanie ciemności i zaraz niszczy nas tamtejsza pułapka z czujnikiem ruchu albo ciśnie się aż do piekła bo samo Złote Miasto jest bardzo proste.
Gra jest świetna, nie mogę się od niej oderwać i posiada to co lubię czyli masę dodatkowych lokacji i zabawek ale czasem potrafi nieźle wkurzyć.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...