Skocz do zawartości

Terminator


Rekomendowane odpowiedzi

Niestety fabularny kupsztajn z Kyle'm jest na tyle duzy, ze nie da sie go wytlumaczyc dywagacjami na temat czasu istniejacymi w calkowitym oderwaniu od osi fabularnej. Twierdzenie, ze to na pewno zabieg celowy i przemilczany jako oczywisty z punktu widzenia aktualnie obowiazujacych teorii podrozy w czasie nie ma racji bytu.

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 231
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

myślałem, że to sieka z efektami a nie jakiśfilm w stylu Nicolas'a Cage'a (NEXT - btw, tam to wydaje mi się też namieszali , KNOWING)

czyli, że co właściwie?

właściwie to tak trochę śmiejję się z tych dywagacji na temat czasu bo wielcy fizycy jeszcze tego nie rozkminili a myślicie, że w filmie zrobia to tak, żeby nie było wątpliwości? :) zresztą, nieważne :*

Wystarczy troche logiki, a nie wielkiej fizyki;*

Odnośnik do komentarza

ja przez tą gmatwaninę czasową, doszedłem do jednej tezy, może mylnej. Skoro na początku filmu pojawia się john connor, znaczy to, że w żadnym z przedziałów czasowych skynet nie zabije jego ojca, bo jeżeli by tak było, to by johna nie było od początku T4. więc główne założenie fabuły strzela sobie w kolano, bo wiadomo jak się skończyło, jeszcze przed tym jak się zaczęło.

 

 

Sam film, efektowny, ogląda się go bez zmęczenia, miał nawet zalążek potencjału na fajną fabułę z tym pół człowiekiem pół maszyną, jako dwie główne role, on i connor, ale to musiałby trwać ze 30 minut dłużej i dać ludziom poznać tę drugą postać. Jako samą arene zmagań z maszynami przy oglądaniu starych T1, T2, można powiedzieć, że tak sobie to wyobrażałem, więc to jest ok. Zakończenie jak z tanich komedii romantycznych. Film na 5/10

 

Powinni się uczyć prowadzenia narracji, fabuły i zakończeń od azjatów.

Edytowane przez przema
Odnośnik do komentarza

Też tak kminiłem, jednak wg. wersji z T1 wehikuł czasu został zniszczony zaraz po wysłaniu Kyle'a (za Terminatorem). Jednak dwójka, nie mówiąc o trójce, burzą tę teorię.

Przez pryzmat T2 i T3 wychodzi na to, że Skynet w przyszłości mógłby wysłać Terminatora chociażby do tego samego dnia, co w T1, i tak w kółko, aż się uda. Teoretycznie, sekundę po wysłaniu maszyny w przeszłość w świecie przyszłości byłyby widoczne efekty jej działań : czyli przykładowo zniknięcie Connora. Teoretycznie Connor nie zdążyłby nawet wysłać Kyle'a, bo już by nie żył.

Za dużo tu rozkminek w sumie, żeby to na poważnie brać.

Odnośnik do komentarza

W serialu jest najprawdopodobniej podjęta próba wytłumaczenia tego wieloma równoległymi wersjami przyszłości

 

(Derek i Jesse najpewniej pochodzili z zupełnie innej wersji przyszłości, a podróż w czasie w ostatnim odcinku w ogóle przenosi Connora do czasu, w którym nie istniał, właśnie z powodu przeniesienia się :) ).

 

 

Tutaj bodajże podobna teoria:

 

 

Natomiast jest też teoria o zapętlonej linii czasowej, tj. że coś jest i tak z góry już ustalone i dzieje się od zawsze.

 

 

Odnośnik do komentarza

Ściągnąłem T4 w całkiem przyzwoitej jakości i obejrzałem drugi raz, tym razem w domowym zaciszu, a nie w sali kinowej i...naprawdę ubolewam nad tym, że ten film jest pełen tak wielu niespójności i niepotrzebnych, przekombinowanych patentów rodem z Transformersów (np. wielki mech, którego działko na ramieniu przypomina to z Predatora i wiele, wiele innych, których nie che mi się wymieniać...), które niestety niszczą ten film.Jak można było zmarnować taki potencjał do tego poparty sporym budżetem???...smutno mi... :cierpienie:

Odnośnik do komentarza
Ściągnąłem T4 w całkiem przyzwoitej jakości i obejrzałem drugi raz, tym razem w domowym zaciszu, a nie w sali kinowej i...naprawdę ubolewam nad tym, że ten film jest pełen tak wielu niespójności i niepotrzebnych, przekombinowanych patentów rodem z Transformersów (np. wielki mech, którego działko na ramieniu przypomina to z Predatora i wiele, wiele innych, których nie che mi się wymieniać...), które niestety niszczą ten film.Jak można było zmarnować taki potencjał do tego poparty sporym budżetem???...smutno mi... :cierpienie:

Widzieli, że te osrane transofrmersy odniosły sukces finansowy więc zrobili sobie nowe tranformersy czerpiąc ze świata terminatora. Tylko dziwię się Bale'owi, że zagrał w takiej szmirze.

Odnośnik do komentarza
Ja się tam nie dziwię, bo przecież na papierze to mogło zgoła inne się wydawać, a Bale przecież miał zagrać w nowym Terminatorze i to z zaje'bistym budżetem. Nie widzę powodu do zdziwienia.

 

Wręcz przeciwnie, wg tego artykułu http://chud.com/articles/articles/19577/1/...N/Page1.html?62 Bale miał spory wpływ na to jak wygląda finalna wersja filmu (czyli słabo), artykuł jest dosyć długi ale naprawdę warto go przeczytać.

Odnośnik do komentarza

W pierwszej czesci, Connor z przyszlosci wyslal w przeszlosc, czyli czas rozgrywania akcji pierwszego filmu, swojego ziomala Kyle'a Reesa, ktory puknal Sare i stworzyl tym samym goscia (connor), ktory wyslal go w przeszlosc. Jezli zyjaca w spokoju Sarah spotyka goscia z przyszlosci i dowiaduje sie o calym bajzlu z terminatorami ,to znaczy, ze w osobnej lini czasowej cale to wysylanie w przeszlosc, terminatory mialy jzu miejsce -> czyli w ich odrebnej lini czasowej tez kiedys tam dawno temu zyla sarah i nagle u niej pojawil sie gosciu, ktory ja puknal i dalej wiemy o co chodzi. Jakby to rozrysowac na osi czasu, i za kazdym razem dorysowujac kolejna, osobna linie czasowa to widac, ze wszystko ciagle sie powtarza i generalnie cofamy sie po tej lini za kazdym razem, aby potwierdzic punkt, w ktorym Reese przybywa z przyszlosci. Ja sie pytam: jak to sie ku rwa wszystko zaczelo.

 

Pomijam scenariusz, ze w lini czasowej, byla Sara, puknal ja listonosz lub inny hydraulik, urodzila Connora, gowniarz dorastal, w tym czasie powstalo i rozwinelo sie Cyberdyne, pentagon opracowal Skynet, Sarah zmarla na raka, Connor zszedl do piwnicy, Skynet sie zbuntowal, odpalil glowice, nagle zaglada polowy ludzkosci, Connor wychodzi z piwnicy z butelka wina i nagle staje sie jednym z ocalalych i awansuje na przywodce ruchu oporu, bardzo sie martwi terazniejszym zyciem, walczy z maszynami i w pewnym momencie mowi basta, wysyla swojego ziomka od lojenia w karty w przeszlosc aby wszystko to powstrzymal no ale jak wyszlo tak juz wszyscy wiemy z filmow.

 

Pomijajac taki wlasnie scenariusz. Taka rozkminka taka. Jakies pomysly ?

Edytowane przez Yacek
Odnośnik do komentarza
W pierwszej czesci, Connor z przyszlosci wyslal w przeszlosc, czyli czas rozgrywania akcji pierwszego filmu, swojego ziomala Kyle'a Reesa, ktory puknal Sare i stworzyl tym samym goscia (connor), ktory wyslal go w przeszlosc. Jezli zyjaca w spokoju Sarah spotyka goscia z przyszlosci i dowiaduje sie o calym bajzlu z terminatorami ,to znaczy, ze w osobnej lini czasowej cale to wysylanie w przeszlosc, terminatory mialy jzu miejsce -> czyli w ich odrebnej lini czasowej tez kiedys tam dawno temu zyla sarah i nagle u niej pojawil sie gosciu, ktory ja puknal i dalej wiemy o co chodzi. Jakby to rozrysowac na osi czasu, i za kazdym razem dorysowujac kolejna, osobna linie czasowa to widac, ze wszystko ciagle sie powtarza i generalnie cofamy sie po tej lini za kazdym razem, aby potwierdzic punkt, w ktorym Reese przybywa z przyszlosci. Ja sie pytam: jak to sie ku rwa wszystko zaczelo.

 

Pomijam scenariusz, ze w lini czasowej, byla Sara, puknal ja listonosz lub inny hydraulik, urodzila Connora, gowniarz dorastal, w tym czasie powstalo i rozwinelo sie Cyberdyne, pentagon opracowal Skynet, Sarah zmarla na raka, Connor zszedl do piwnicy, Skynet sie zbuntowal, odpalil glowice, nagle zaglada polowy ludzkosci, Connor wychodzi z piwnicy z butelka wina i nagle staje sie jednym z ocalalych i awansuje na przywodce ruchu oporu, bardzo sie martwi terazniejszym zyciem, walczy z maszynami i w pewnym momencie mowi basta, wysyla swojego ziomka od lojenia w karty w przeszlosc aby wszystko to powstrzymal no ale jak wyszlo tak juz wszyscy wiemy z filmow.

 

Pomijajac taki wlasnie scenariusz. Taka rozkminka taka. Jakies pomysly ?

 

Teoretycznie ten scenariusz pre-alternatywny jest wyjściem, jeśli chciałoby się zachować stałą linię czasową. Jest jednak prawdopodobieństwo, że linia czasowa w filmie jest pętlą, i zdarzenia nie mają początku, tylko trwają od zawsze. To jest SC-FI :)

 

Odnośnik do komentarza
zdarzenia nie mają początku, tylko trwają od zawsze.

 

O to to to.

 

Connor nigdy nie zapobiegnie powstaniu Skynetu choćby nie wiadomo ilu ludzi wysłał w przeszłość. ale jak wiemy wysłał tylko jednego człowieka. W linii czasowej, którą utworzyły T1, T2 i T3 wszystko zawsze tak wyglądało, wszystkie wydarzenia rozgrywały się za każdym razem tak samo.

Odnośnik do komentarza

Nie zawiodłem się. Już pierwszy filmowy utwór przywrócił mi niezapomniane wspomnienia z poprzednich odsłon, na szczególne owacje zasługują świetnie zrealizowane efekty specjalne, za które jak zawsze w każdej odsłonie sagi odpowiedzialny był Stan Winston (jednak zmarł tuż przed premierą). Christian Bale zagrał tutaj prawie tak samo dobrze, jak w "Mrocznym Rycerzu", doskonale oddał tak podkreślaną w poprzednich odsłonach postać charyzmatycznego przywódcy ruchu oporu. Ucieszyło mnie także zawarcie przez twórców rozmaitych drobiazgów stanowiących małe odwołania do starszych filmów, zwłaszcza radio i Guns n'Roses (radio identyczne co w "dwójce). Postać Marcus'a Wright'a początkowo średnio mi pasowała, lecz w późniejszej części filmu wreszcie zrozumiałem o co dokładnie chodziło z podtytułem "Ocalenie". No i pojawił się ktoś bardzo dobrze znany, choć nie był to on osobiście, to i tak świetnie go odwzorowano z "jedynki".

Ogólnie ujęcia kamer, gra aktorska, sceny rozmaitych walk i przede wszystkim wygląd Terminatorów (już wyobrażam sobie tę jakość na BD) czynią tę część znacznie lepszą niż "Bunt Maszyn".9/10.

Odnośnik do komentarza
Ponoć z premierą dvd będzie nam dane obejrzeć 40 min niewykorzystanych scen (które nadadzą większej spójności scenariuszowi) oraz całkowicie nowe zakończenie.

 

http://wiadomosci.fdb.pl/8538-mcg-o-terminator-ocalenie

Lol, ten artykul jest w maju, dodatkowo przed premiera filmu, zapowiadaja wersje unrated, 40min dluzsza, wiec po woj dali wersje ucieta i krotsza do kin? Chyba by tatus z synkiem sie wybral na nie sam tatus. Kiedy planowana premiera DVD?

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące temu...
  • 3 tygodnie później...

Nie rozumiem jednego,dlaczego interesuje Cię coś co uważasz za profanacje serii ? Nie lepiej poszukać czegoś co Cię naprawde interesuje ?

 

No ale dlaczego miałbym nie zobaczyc rozszeżonej wersji tego ''wspaniałego'' obrazu w świecie Terminatora, z chęcią zobaczyłbym co twócy dodali w wersji reżyserskiej, może tym razem jakieś żabo-terminatory, lub coś w tym stylu :whistling: .Poza tym zapytałem tylko jak wygląda wersja reżyserska, słyszałem o ''iluś tam'' więcej minutach względem wersji kinowej, więc jeśli chociaż w jakims stopniu directors cut ratowałoby tą klapę to sprawdziłbym.Dlatego zapytałem - czy warto ją obejrzeć?Nie rozumiem więc napinki z Twojej strony koleżko...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...