pierwsza jaka pamietam to polnoc poludnie na amige i stret fighter a potem to juz na wlasnym sprzecie 200in1 na pegasusa

Pierwsza jaką pamiętam to River Raid na Atarynce. Z konsolowych to chyba? Zelda na SNES.

 

Zapomniałem o Pongu to on był nr 1.

Edytowane 25 listopada 200816 l przez a_di1

Pierwsze gry, heh,

Z konsol - Pong z "kręconymi" kontrolerami

Kupa zabawy na Spectrum, Atari, Commodore oraz Amstradzie (dwustronne dyskietki 3x 2.5 ");

Test Drive na XT z dyskietki 5.25 ",

Death Track - jak wyżej.

podróba konsoli Atari 2600

Pegasus

Nie należy zapominać o "hendheldach" pokroju Jajka , grach firmy Tiger oraz Game Boy - znajomy dostawał co rusz z "Hameryki".

Stare, dobre czasy, kiedy gry trzeba był przechodzić w całości, miało się dużo czasu na bieganie po podwórku, komputery i konsole nie uzależniały, a na zabawę przy nich zbierała się kupa znajomych u jednego szczęśliwca z osiedla.

A teraz stoi u mnie w chacie PeCet, na którym grać nie mogę wieczorem, żeby maluchów nie pobudzić, na dole (odpalana co kilka dni)w godzinach późno wieczornych (22 wzwyż) PS2. Czekać trzeba, aż syn wydorośleje, może w końcu coś pomęczymy we dwójkę - o ile w ogóle da dla ojca dojść do konsoli (a jakiej? kto to wie... może PS 360 )

 

A właśnie sobie przypomniałem o grze, której nigdy nie mogłem przejść, a w którą grać chodziłem do salonu gier zaopatrzonego w... tadam! Atari 65 oraz XL z fajnymi dżojami, za 15 minut grania trzeba było zapłacić 50 zł, lista gier - ok 20 pozycji (w tym River Raid, H.E.R.O, Donkey Kong i inne), a ta gra to... (znowu tadam!) - MR ROBOT ! Za(pipi)ista, ledwo dochodziłem do 2 poziomu

Edytowane 25 listopada 200816 l przez Andreal

Ja zaczelem swoja przygode od starych dobrych, poczciwych game&watch - naszych podrobek ("Ruskie Jajeczka" ). Byly to jeszcze wtedy naprawde solidnie wykonanie konstrukcje . Potem bylo Atari XT oraz Atari 2600 (bodajrze) i pierwsza gra, w ktora gralem to byl Piftall albo River Raid (ilez sie w to zagrywalem ).

Najpierw grałem u kumpli na różnych comodorcach, amigach itp.

Miałem też chińskie wynalazki ale pierwsze tytuły które pamiętam to Stunts, Price of Persia, Supaplex (czy coś takiego), Castles. Moja pierwsza maszyna to PC.

Pierwsza gra w jaka zagralem na stacjonarnej konsoli (nie liczac ruskich jajek itd) to Contra na czarno bialym telewizorze a zaraz po niej Formula 1.Obie na NES w jakims tam catrdige 110 in 1 czy cos.Niezle czasy,mlodziak wtedy bylem ale juz dobrze wiedzialem co mnie kreci

Crash 3 na PSXa

PONG. Konsola z pokrętłami i odbijamy kwadracik.

giana sisters na commodore i sensible na amidze, a na konsoli fifa 96 bodajże.

na amidze..to nie mam pojecia co było pierwsze:> może super frog:)

a jeśli chodzi o czasy konsolowe to pamiętam dokładnie..tony hawks pro skater 2:)

Napisalibyście od razu ile mieliście wówczas lat Mój starszy o dziewięć lat brat miał amigi i commodore, nie pamiętam czy grałem coś na tych konsolach, ale wydaje mi się, że dał mi zagrać w Frogera czy coś wtedy musiałem mieć poniżej 4 lat. A swój pierwszy raz który pamiętam to jak miałem około 4-5 lat to grałem na kompie w Króla Lwa i Doom'a To były raczej piraty, były od razu na kompie, który kupiony był ze sklepu - nówka. Pierwszą moją oryginalną grą, którą wybrałem sobię na komunię na kompa, było Little Big Adventure 2 (do dziś dumnie stoi na półce). Jeżeli chodzi o konsolę to nie wiem czy podróba NES'a zalicza się do konsol, bo jezeli tak, to coś na tym, ale nie pamietam co. PSX'a miałem dopiero w wieku 12 lat i pierwszą grą był chyba Tony Hawk.

Jakaś zapewnie staaaara gra na AtariXL, wtedy żonglowałem kasetami więc dokładnie tytułu nie pamiętam

Na PSX chyba Gran Turismo pierwsze widziałem, a grać to chyba jakaś olimpiada Nagano 98 lub International Track and Field.

Pierwsza gra w jaka gralem to byl Prince of Persia i jeszcze jakas inna, dziwna gra (jakas platformowka, wiem ze sie mialo jakis miecz). Na czym to bylo, to nie mam pojecia - to byl jakis stary komputer jeszcze z obsluga tekstowa.

Jesli chodzi o konsole to na pozyczonym PSXie - Spyro, Tekken 3, Hercules, jakas gierka gdzie sie plywalo stateczkami oraz jakas, gdzie sie biegalo ludzikiem po rozpadajacej sie planszy.

Edytowane 8 sierpnia 200915 l przez Yabollek007

Mario, Contra itp,itd na Pegasuza w 1992, dobra czasy

a pierwszą gra na PSX to był Crash Bandicoot 3 zaraz po wyjściu

Pierwszą grą jaką w ogóle zagrałem to była jakaś strzelanka na Atari stateczkiem w kosmosie coś w stylu Galaga ale nazwy nie pamiętam.

Edytowane 8 sierpnia 200915 l przez Slupek88

Super Mario Bros. na NES'ie co miał wbudowane 9999 gier w sobie . Niezły początek jak na gracza ;].

Jakiś helikopterek na Atari.

Super Mario Bros. na NES-ie albo Doom na PC

Contra.

Bylo cos tam na Atari i Commodore. Najlepiej pamietam MARIO z Pegasusa,Contre,TANKS(?). Najwiekszy sentyment pozostal do TOMB RAIDERA z PSXa.

Jeśli mnie pamięć nie myli to pierwszą moją grą był Robbo na Atari XE.

Final Fight pod koniec lat 80, poczatek 90...mialem wtedy z 4-6 lat i bylo to w salonie gier...ojciec wtedy mnie tam zabral i sie zaczelo :] szczegolow niestety nie pamietam...

Edytowane 16 sierpnia 200915 l przez Yuki

Bomberman na NESa. Byłem taki mały ze nawet nie kminiłem co ja mam robic (ok. 4-5 lat) i jakiś automat który pamiętam przez mgłę, na pewno to był jakiś scrollowany shoot'em up.

Pitfall na Atari 2600 - było to jakieś 18-19 lat temu.