Opublikowano 26 września26 wrz Godzinę temu, LansVansDans napisał(a):Aktualnie gravele to największy i najlepiej rozwijający segment rowerówA podasz dane? Dziwię że się jakikolwiek rower z barankiem jest na czele sprzedażowym.
Opublikowano 29 września29 wrz W zeszłym tygodniu spontanicznie zapisałem się na Robinansonadę, trasa 250 km (choć finalnie wyszło 272 km) - start był w sobotę. Ruszyliśmy o 6:50, 10 km technicznego odcinka przez miasto, a później już na wysokości jeziora Rusałka dzida. Czy byłem przygotowany na taki dystans? Absolutnie nie. Czy było warto? Absolutnie tak. Świetna przygoda, pełen wachlarz różnych sytuacji no i zapoznanie się z szuterkami klasy premium w Puszczy Noteckiej to było coś pięknego.W dużym skrócie, zacząłem dosyć mocno i ku mojemu zdziwieniu w połowie trasy byłem w 1/6 górnej stawki, gdzie jeszcze wcześniej zatrzymałem się na 10 minut i ratowałem jakiegoś gościa, który niefortunnie przebił obie opony - miałem dwie dętki, więc jedną mu oddałem i pomogłem założyć. Nie mogłem pominąć pytania, ile on tam pchał ciśnienia do opon, no i wszystko stało się jasne - 3,5 bara Później, na 180 km złapałem kolejnego w potrzebie - Panie ratuj, bo pompki nie mam, powietrze ucieka, mleko nie posklejało. Gdy opowiadał mi historię ilu ludzi go zlało na trasie, to żal mi się zrobiło chłopa i finalnie skończyło się tak, że całe 90 km przewiozłem go na plecach. Na sam koniec, dosłownie 12 km przed metą przerzutki odmówiły mi posłuszeństwa i zmuszony byłem cisnąć na przełożeniu 1x12 po 265 km w dupie przez totalną ciemnicę po lesie.Finalnie byłem totalnie zezłomowany i czułem się gorzej niż po niejednym starcie w 1/2 IM, niemniej fun był niesamowity i bez mrugnięcia okiem bym to powtórzył. W następnym roku zdecydowanie porywam się na 500 km i dwudniowe tyranko.Z takich ciekawostek, genialnie sprawdziły mi się mieszane miksturki z wodą - maltodekstryna + fruktoza 60g / 30g. Dwa bidony po 750 ml zrobiły niesamowitą robotę, gdy już żołądek odmawiał wpychania kolejnych żel i batonów. Tych z kolei łącznie pochłonąłem 22. Olałem też torby i jechałem z plecakiem rowerowym 12 l, w którym miałem bukłak z wodą 2,5 l i wszystko co niezbędne na trasę. Ku mojemu zaskoczeniu sprawdził się rewelacyjnie i wcale nie przeszkadzał na plecak. Nawet na końcówce plecy miały się dobrze. Edytowane 29 września29 wrz przez ginn
Opublikowano 6 października6 paź Podziwiam za takie strzały na raz, nie wiem jak takim wytrzymuje dupa czy plecy. Ja jak robilem 100km to po prawie 4h jazdy ledwo sie potem wyprostowac moglem, zapewne skutki cebuli na bikefittingu
Opublikowano 7 października7 paź W niedzielę przejechałem Bisona 2025 - 75km MTB. Mój pierwszy event na MTB. Mój najwolniejszy event rowerowy w życiu. Szlag trafił zacisk do sztycy, opadała do 2/3 standardowej wysokości więc jazda na przykucu albo stojaco xD Do tego 20km takich single track że na część nie dałem rady podjechać a z większości schodziłem w trosce o zdrowie. Myślę że z 12 z 20km to przeszedłem xDZ innych rzeczy do wymiany - opony. Nabierały piasku jak koparka.Z fajnych rozwiazań - błotnik od firmy Ass Saver. Prosty kawałek plastyku, mocowany bez żadnych zacisków. Jak na tej trasie mi nie wypadł to nic go nie ruszy.Świetna organizacja - jak w zeszłym roku. Trasa piękna i świetnie oznakowana. W przyszłym roku wracam jednak na gravel 100km plus może bonusowo pobiegnę dzień wcześniej 12-20km bo ich impreza biegowa wyglada na rownie dobrze poprowadzona.
Opublikowano wczoraj o 13:20 1 dzień Sezon na robienie bazy pod 2026 rozpoczęty Edytowane wczoraj o 13:23 1 dzień przez ginn
Opublikowano wczoraj o 15:51 1 dzień Też udało mi się wcisnąć dzisiaj szybką rundkę pomiędzy deszczami (prawie).
Opublikowano wczoraj o 16:12 1 dzień On 10/11/2025 at 3:07 PM, maciucha said:Panowie co polecacie z ubrań na okazjonalne 40-50km jesienia/zimą?Zima nie jezdze. Kolega robi ostry trening zima w plenerze i bardzo zachwala Assos - seria clima code 3/3Na jesień - najważniejsze to ubrać się na cebulkę. Jak jest tak 10-12st C to zakładam koszulkę rowerowa lub baselayer. Na to koszulka rowerowa termo z długim rękawem. Jeżeli mży to dodatkowo jakiś windbreaker. Korzystam z tego https://www.centrumrowerowe.pl/kurtka-rowerowa-jack-wolfskin-gravex-wind-pd39847 Jeżeli nie mży to zamiast tej kurtki jakaś kamizelka rowerowa. Moja żona np bardzo poleca https://www.cafeducycliste.com/en-roe/products/women-cycling-jersey-solange-black?_pos=10&_sid=c9e1131b0&_ss=r na sucha jesien.
Opublikowano wczoraj o 18:56 1 dzień U nas te zimy takie bezśniegowe, że chyba coś kupię ciepłego na mrozy. Przy minus 10/15 już biegałem regularnie także mam nadzieję, że rowerek też siądzie (chociaż odczuwalna temperatura zdaje się być niższa przy jeździe na rowerze)
Opublikowano wczoraj o 19:22 1 dzień Dla mnie przy temperaturze w okolicach zera, albo poniżej, największym problemem były zawsze marznące ręce. Testowałem różne rękawiczki, łącznie z jakimiś grubymi narciarskimi, w których ciężko było nawet operować manetkami, ale przy dłuższej jeździe i tak palce mi zamarzały, więc olałem temat i rower w zimie to tylko jakieś bardzo krótkie wypady
Opublikowano wczoraj o 19:27 1 dzień 27 minut temu, maciucha napisał(a):chociaż odczuwalna temperatura zdaje się być niższa przy jeździe na rowerzeJest wyraźnie niższa, bo na rowerze masz wyższa prędkość, czyli dostajesz w twarz mocny strumień zimnego powietrza, a za to intensywność znacznie niższa i nie rozgrzejesz się tak jak przy bieganiu
Opublikowano 4 godziny temu4 godz. Gdy przywali temperatura ujemna to żadne rękawiczki nie uchronią przed zmarzniętymi palcami, ale da się to obejść. Wystarczą właśnie większe rękawice narciarskie, w których będzie na tyle miejsca by wyjąć palce, zacisnąć pięści w środku i przeczekać parę minut aż sytuacja wróci do normy. Lepszego patentu nie mam.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.