Opublikowano piątek o 12:474 dni Godzinę temu, LansVansDans napisał(a):Aktualnie gravele to największy i najlepiej rozwijający segment rowerówA podasz dane? Dziwię że się jakikolwiek rower z barankiem jest na czele sprzedażowym.
Opublikowano poniedziałek o 20:031 dzień W zeszłym tygodniu spontanicznie zapisałem się na Robinansonadę, trasa 250 km (choć finalnie wyszło 272 km) - start był w sobotę. Ruszyliśmy o 6:50, 10 km technicznego odcinka przez miasto, a później już na wysokości jeziora Rusałka dzida. Czy byłem przygotowany na taki dystans? Absolutnie nie. Czy było warto? Absolutnie tak. Świetna przygoda, pełen wachlarz różnych sytuacji no i zapoznanie się z szuterkami klasy premium w Puszczy Noteckiej to było coś pięknego.W dużym skrócie, zacząłem dosyć mocno i ku mojemu zdziwieniu w połowie trasy byłem w 1/6 górnej stawki, gdzie jeszcze wcześniej zatrzymałem się na 10 minut i ratowałem jakiegoś gościa, który niefortunnie przebił obie opony - miałem dwie dętki, więc jedną mu oddałem i pomogłem założyć. Nie mogłem pominąć pytania, ile on tam pchał ciśnienia do opon, no i wszystko stało się jasne - 3,5 bara Później, na 180 km złapałem kolejnego w potrzebie - Panie ratuj, bo pompki nie mam, powietrze ucieka, mleko nie posklejało. Gdy opowiadał mi historię ilu ludzi go zlało na trasie, to żal mi się zrobiło chłopa i finalnie skończyło się tak, że całe 90 km przewiozłem go na plecach. Na sam koniec, dosłownie 12 km przed metą przerzutki odmówiły mi posłuszeństwa i zmuszony byłem cisnąć na przełożeniu 1x12 po 265 km w dupie przez totalną ciemnicę po lesie.Finalnie byłem totalnie zezłomowany i czułem się gorzej niż po niejednym starcie w 1/2 IM, niemniej fun był niesamowity i bez mrugnięcia okiem bym to powtórzył. W następnym roku zdecydowanie porywam się na 500 km i dwudniowe tyranko.Z takich ciekawostek, genialnie sprawdziły mi się mieszane miksturki z wodą - maltodekstryna + fruktoza 60g / 30g. Dwa bidony po 750 ml zrobiły niesamowitą robotę, gdy już żołądek odmawiał wpychania kolejnych żel i batonów. Tych z kolei łącznie pochłonąłem 22. Olałem też torby i jechałem z plecakiem rowerowym 12 l, w którym miałem bukłak z wodą 2,5 l i wszystko co niezbędne na trasę. Ku mojemu zaskoczeniu sprawdził się rewelacyjnie i wcale nie przeszkadzał na plecak. Nawet na końcówce plecy miały się dobrze. Edytowane poniedziałek o 20:121 dzień przez ginn
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.