Skocz do zawartości

Ogólne rozważania serialowe


tk___tk

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

4400 - tak, ten serial - który rzecz jasna polecam - był pierwszy przed "Turbulencje", tytułem który schemat fabuły troszku tej produkcji, no cóż, skopiował. Wyczuwam w "Turbulencjach" swego rodzaju kliszę po wspomnianych "4400"; obejrzałem pilota, trochę urywek, jak siostra oglądała i stwierdziłem, ,,że ja to jednak gdzieś widziałem". Jeśli chodzi o ten starszy tytuł, który niedługo będzie miał 20 lat od daty premiery pilotowego epizodu na karku, na uwagę zasługuje to, że prezentuje on bardzo ciekawą wariację gatunku sci-fi, z elementami akcji, lekkiego suspensu - to jest tego typu serial, który powstał na fali popularności seriali z lat 1998-2008 o supermocach, mutantach, zjawiskach paranormalnych i np. motywach zaginięcia jakiejś grupy ludzi i tworzenia wokół tego skomplikowanej sieci wątków; "Lost", "Heroes", "Z Archiwum X" - brzmi znajomo? Jeśli nie macie wstrętu do sztampowości i prostoty wizualnej wykonania odcinka serialu w stosunku do dzisiejszych tworów małoekranowych sci-fi, akcji, thrillerów etc., to śmiało, atakujcie "4400". :P

 

"Harley Quinn", sezon 4 - ależ to jest dobre! Tak pełne sprzeczności, głupotek, skrajności charakterów postaci w stosunku do tego, do czego przyzwyczaiły nas m.in. komiksy czy klasyczne filmy i seriale superbohaterskie. Bane, Bluszcz, nawet Joker, no i Harley - totalna jazda bez trzymanki; beka i mindfuck totalny, bo dawno nie widziałem czegoś takiego. Wszystkie serie spełniają tu swoje zadanie idealnie. Tylko finał sezonu 4-ego został i będzie gitez. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące temu...

Serialowe zaskoczenie na 2023 rok, to według mnie coś, o czym bym w tej kategorii raczej nie pomyślał. I jest to drugi sezon ,,What if... ?" od Marvel Studios. Seria pojedynczych odcinków, zamkniętych w obrębie (tak mi się wydaje) specyficznego ułożenia: każdy z nich jako oddzielna historia z innego Wszechświata spośród multum Wszechświatów Multiversum MCU. Scenariusze zdają się być tworzone w bardzo dobrym, typowym dla czasów MCU w latach 2012-2017 stylu. Wiem, nie widziałem wszystkiego z tej serii - obejrzałem dopiero 2 z 9 epizodów, ale w tych właśnie odcinkach jest tyle energii - zarówno w reżyserii jak i w samej prowadzonej animacji! - że dawno czegoś takiego w MCU nie uświadczyłem. Fakt to są zbyt krótkie i jednostrzałowe opowieści, żeby cokolwiek konkretnego z nich wywnioskować... Ale jest to najlepsza całościowo rzecz w Kinowym Uniwersum Marvela, którą widziałem od czasów "Avengers: Endgame" i "Spider-Man: Far From Home". Nie chcę spoilerować, ale w odcinku drugim dostaliśmy taką obsadę tak nietypowe rozwiązanie, co do losów znanych nam z MCU postaci, takie solidne ,,crew" herosów, że aż się dziwię, że świat filmów Marvel Studios nie idzie w tym kierunku. 

 

Spoiler

Star-Lord jako prawie że Niszczyciel całych układów planetarnych - to daje do myślenia, ponieważ w tej odsłonie jest to najpotężniejsza postać w Uniwersum, ustępująca tylko Thanosowi dzierżącemu Rękawicę Nieskończności i moc Kamieni, no i być może Kangowi. Oldschoolowi Avengers... i to w latach 80-tych?! 

 

P.S. Na drugim miejscu wśród tych małoekranowych produkcji debiutujących pierwszym albo pierwszym i jedynym sezonem w 2023 roku (Pierwsze miejsce ma wyjątek, nie należy bardzo dokładnie do tej kategorii) jest: "Silos", na 3 miejscu miniserial "Supermoce: Historia DC", na 4-tym "One Piece". 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
"Sonic Prime" - Netflix wykonał kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o współprodukcję tego właśnie serialu animowanego. Nie do końca wiem z jakiego powodu wciągnęło mnie w tego rodzaju animacje jak takowy ,,Sonic", czy w ogóle w całościowe zaangażowanie się w ten tytuł, tym bardziej że nie przepadam za Uniwersum Sonic od SEGA. Cóż, urzekła mnie chyba interpretacja wizualna świata przedstawionego w serialu - to wygląda krutacko genialnie, kolorystycznie w stylu sonicowych gier: tyle pasteli, ciepła barw, tyle oczojebności, a jaki detal w wypełnieniach przedmiotów, postaci etc.! No i ta ciekawa fabuła. Jest dobrze, jest kruci zadowolonko z "Sonic Prime", a będzie po 3 obejrzanych odcinkach jeszcze lepiej! Ha! 
 
Oczekiwanie na kolejne serii ulubionych seriali może być frustrujące, ale... ważne jest to, że ,,zastępstwo" przy tym czekaniu stanowi dla mnie serial "Stamtąd" od Epix. Pierwszy epizod sprawił, że nie poczułem się pewnie z tego rodzaju światem przedstawionym. Klimat, ta małomiasteczkowość rodem z powieści S. Kinga, zalążek gatunku horroru i fantasy - to jest, ale... coś mi tu nie pasuje. Jakbym to już gdzieś widział. Przynajmniej będzie mi towarzyszyć ta kruci tajemnica, także wokół tajemnic mieszkańców i tego miasta budowana fabuła serialu! 6/10 - ocena pierwszego epizodu. ,,Stukostrachy"? ,,Miasteczko Salem"?
 
 
Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...
W dniu 17.01.2024 o 16:26, JaskinieTerrigenoweMarvela napisał:
Jakbym to już gdzieś widział.
 
 

Miałem takie same odczucia, dlatego porzuciłem po 4 odcinkach.Kompilacja pomysłów Kinga, niestety bez finezji ani oryginalności.Początek zapowiadał się świetnie, niestety z odcinku na odcinek było coraz słabiej.

Odnośnik do komentarza

Chociaż minęło z dzylion fazylionów lat odkąd ostatnio widziałem ,,SpongeBoba" jako odcinki kreskówki, to teraz z mega odwagą na duszy powracam do tego Uniwersum. Siedem z ,,kij wie" ilu epizodów tego cudeńka za mną. Słuchy się rozchodzą wśród bardziej doświadczonych fanów, że pierwsze sezony tej mega pociesznej animacji to ponoć czyste złoto i miód najwyższej klasy! Tu wszystko jest wyjątkowe: koncepcja Świata, teorie na powiązanie naszej rzeczywistości z tą fikcyjną ,,spongebobeowską", liczne rozkminy o pochodzeniu głównych postaci Uniwersum i ich relacjach, nawet te o przepisie na Kraboburgera! ,,Kreska", intensywność kolorów i ich dobór - to tworzy cholernie dobry (w zależności od gustów) do odbioru przez widza świat. I sam nie wiem, dlaczego z tak kultowym serialem Nickelodeona jest mi popkulturowo mega fajnie: i ciekawość, i chill, i fascynacja obrazem Świata BikiniDolnego! Tymczasowa ocena tytułu: 9/10. Jakie to jest w opór zarąbiste! Haaa!

spongebob.gif

 

29 minut temu, AdiCarrion napisał:

Miałem takie same odczucia, dlatego porzuciłem po 4 odcinkach.Kompilacja pomysłów Kinga, niestety bez finezji ani oryginalności.Początek zapowiadał się świetnie, niestety z odcinku na odcinek było coraz słabiej.

 

Podobne odczucia się miało, co do Twoich odnośnie oglądania "Stamtąd" od Epix. Jednak Ja wytrwałem przy tej produkcji i bardzo, bardzo na tym zyskałem. Ogólnie zostało mi, jako zaangażowanemu w poznawanie tego Uniwersum fana, przedstawione jedynie kawałek z ogromnej połaci nieodgadnionej tajemnicy i nadnaturalnej ,,intrygi" w kreacji rzeczywistości wszystkiego, co jej się tu tyczy. Ostatnie 3 minuty finałowego epizodu s02 stawia bardzo, ale to bardzo pod ścianą liczne teorie, co do natury tego co i gdzie rozgrywa się w tym Uniwersum, czy jakie ono po prostu jest. 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, LeifErikson napisał:

 

Ciekawy punkt wyjścia i ogólnie koncepcja fabuły, ale ja wypadłem z pociągu jakoś w drugim czy trzecim sezonie, bo się z tego zrobił rozwlekły tasiemiec. Ale jak ktoś lubi dłuuugie seriale to spoko.

 

+1, pary starczyło na max 1,5 sezonu. Potem to już tylko odcinanie kuponów i telenowela. Trochę jak z The Suits. 

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Właśnie nadrabiam Romanzo Criminale od twórcy serialowej Gomorry i jakie to jest dobre. Film znałem, ale z serialem zwlekałem przez słabą dostępność. Zostają torrenty i angielskie napisy, ja dodatkowo wrzuciłem w translator, więc z 90% kwestii jest ok, a resztę tłumaczę sobie sam na bieżąco jak coś nie pokrywa się z tym o czym rozmawiają. Rzym, klimat lat 70-tych, stara muzyczka, a reszta to taki klasyk, że młode wilki próbują przejąć miasto, ale dobrze się to ogląda. 

 

Niedawno zapowiedziano prequele Gomorry i Romanzo Criminale, więc z miejsca trafia u mnie na listę najbardziej oczekiwanych. 

Odnośnik do komentarza

,,Veni, vidi, vici!"... Chociaż są to słowa, które mimo iż odnoszą się do Cezara, to i tak idealnie pasują do podkreślenia co by nie było swego rodzaju serialowo-filmowego ,,starożytnego" hype'u, który mega mocno podbija serial Peacocka. Produkcja rzekomo ma pojawić się w streamingu już w lipcu tego roku, i to od razu w całości: 10 odcinków. 

 

Co istotne serial ma rozgrywać się w okresie późnego starożytnego Rzymu. Chyba największą uwagę widzów skupi, co samo w sobie nabija hype na oglądanie, A. Hopkins, któremu przypadnie tu rola cesarza Wespazjana, który rządził Rzymem w latach 69-79. Oł meeeen, to spojrzenie. Już więcej mi nie trzeba... A, właśnie, Roland Emmerich twórcą. 

 

:obama::obama:

 

50768_1.11.jpg

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...