Opublikowano 11 kwietnia 201114 l Zacząłem 3 części FF - FFVIII, FFX, FFXIII i żadnej nie ukończyłem. Grało się przyjemnie do pewnego momentu, z którym nie potrafiłem sobie poradzić. Nie przypominam sobie abym ukończył jakiegokolwiek jRPGa
Opublikowano 11 kwietnia 201114 l Ja ukończyłem trzy: FFX, Mario&Luigi Partners in Time i Bowser`s Inside Story. A zaczynałem kilkanaście (FFVII, VIII, IX, XIII, Lost Odyssey, Blue Dragon, Dragon Questy przeróżne, Suikodeny...)
Opublikowano 11 kwietnia 201114 l FF X jest chyba najlepszy na rozpoczęcie przygody z jrpg, 7,8,9 też są w miarę przystępne. Nawet 13 pomimo rozbudowanego systemu i dość trudnych walk podoba się erpegowym noobom <FF nerd >
Opublikowano 12 kwietnia 201114 l Pierwsza w życiu? Skoki Narciarskie 2003, bo jak to skończyć? Edytowane 12 kwietnia 201114 l przez KamileQ
Opublikowano 1 maja 201113 l Ring of Red - bardzo ciekawa strategia z oryginalnym i widowiskowym systemem walki, ale i tutaj nie mogłem się zmusić do dalszej zabawy. Zapewne ze względu na bardzo powolne tempo rozgrywki - zbyt dużo czasu by trzeba zainwestować. Oj, poświęciłem tej grze kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiąt) godzin, potem dostałem coś nowego. Sejw straszył mnie chyba ze dwa lata, wróciłem na parę godzin i znów zostawiłem. Na memorce pewnie sejw jeszcze zalega. Sporo jest dobrych nieukończonych tytułów. GTA4 - Na początku byłem zajarany, potem mnie znudziło. Oblivion - ponad setka godzin, chęć "zrobienia wszystkiego" spowodowała zmęczenie i konieczność zrobienia przerwy. Potem przyszło coś nowego i o Oblivionie zapomniałem. Tak samo zresztą miałem z Morrowindem, a w dodatku grałem na pożyczonym klocku. Z Falloutem 3 miałem podobnie, ale wróciłem do niego, żeby skończyć - byle szybko. FarCry2 - zaczynałem raz, zwyczajowo "robiłem wszystko", potem zrobiłem przerwę, po chyba roku chciałem wrócić, ale sejw był zyebany, więc zacząłem od początku, doszedłem dalej, ale znów musiałem se przerwę zrobić. Z tymże mnie się ta gra bardzo podoba. Ale np. do Mass Effecta wróciłem i skończyłem przed albo po premierze dwójki. Podobnie z Assassinem i Bioshockiem, z tymże Bioshock 2 już mnie tak nie wciągnął. Aaa, byłbym zapomniał o chyba pierwszej nieskończonej grze na x360 - Prey. No i ta z zombiakami-galeriankami, co jej tytuł myli mi się z Dead Space. No kuwa, jak można zrobić grę o szlachtowaniu zombiaków, potem dać durne ograniczenia czasowe zmuszając do zapindalania z punktu A do punktu B? Za to co jakiś czas mogę wracać do Half Life'a 2 i epizodów. Chyba najlepsza gra poprzedniej dekady. Coraz bardziej chcę kontynuacji i wyjaśnienia tego, co tam czeka na tym statku. (wiem wiem - pewnie coś z Portalem związanego) Nigdy też nie skończyłem pecetowych Falloutów czy Herosów znalezionych w markecie w koszu za dychę czy dwie. Stalker też czeka cały czas na swoją kolej. Za to Age of Empires 3 się doczekało. Nie chce mi się więcej przypominać.
Opublikowano 1 maja 201113 l Z fpsów w które ostatnio grałem (Bad Company2, Black Ops, Killzone 3) żadnego nie skończyłem. Lepiej wygląda sprawa z RPGami, chociaż ze względu na wkurzające(uniemożliwiające grę) technikalia nie skończyłem takiego Fallout:NV, z braku czasu Two Worlds II (gra kolegi, trza było oddać). Znudził mnie ostatni Splinter, Alan nie wciągnął. Ostatnio z FPSami jest tak, że jak "lecę na pałę" i gram dzięki temu odpowiednio krótko, to jestem w stanie dotrwać do końca. RPGi muszą mi dawać możliwość eksploracji, poczucie swobody, kombinowanie z rozwojem postaci,inaczej usypiam. Łatwiej wymieniać gry, które skończyłem
Opublikowano 14 lipca 201113 l Miałem kupić sobie Dead Rising 2 ale w sklepie nie było wiec wziałem FF XIII jako wielki fan seri FF . Wróciłem do domu , dobiłem do około 20 godziny i przez cały czas w mojej głowie widnieje wielki znak "WTF is Dat ??" ( gra leży od dobrego miesiaca nieodpalana ) . Ta gra to jakaś kpina - prymitywny rozwoj postaci ( ta zua 10 miala chociaz jakieś rozgałezienia na Sphere Gridzie a tu lecisz jak po sznurku ), kretyńska konstrukcja fabuły ( dwie walki - polgodzinna scenka - dwie walki - polgodzinna scenka - wchodzisz do nowej lokacji - repeat ) , totalnie niecharyzmatyczni i nijacy bohaterowie ( a Hope mam ochote zabić ), brak sklepów ( takich prawdziwych ), liniowość, gupie udziwnienia, i masa innych rzeczy . Nie wie czy zdołam ja skończyć
Opublikowano 14 lipca 201113 l Pomjając PC, na którym kilka lat temu było tego trochę : Far Cry 1 : po kilku "etapach" zmęczył mnie, w sumie byłem w jakimś momencie, gdzie nie mogłem znaleźć dalszej drogi, a że gra nie była aż tak rewelacyjna, żeby to kminić, to olałem sprawę. Bully : przypadek dla mnie nietypowy, bo odpaliłem gierkę raz ponad rok temu (tuż po kupnie), z jej strony wszystko ok, ale od tego czasu nie zagrałem ani razu. Sam się dziwię. Niedługo zamierzam do niej wrócić. Splinter Cell 1 : grałem na laptopie, później miałem już PC, który by to pociągnął, więc miałem zamiar przenieść save i kontynuować przygodę. Rozeszło się po kościach i nadal gierka leży nieskończona, a zacząłem z 4-5 lat temu. Też zamierzam kiedyś wrócić. Burnout 3 : gierkę pożyczyłem od kumpla i nie zdążyłem skończyć głównego trybu. Miałem z 80 % wyścigów zaliczonych, a że typ gierkę sprzedawał (mnie było żal kasy, skoro kilka dni i bym to wymasterował), to już nie miałem opcji dokończenia za darmochę. Mała szansa, że kiedyś do gierki wrócę, w sumie to nie lubię wyścigów, a w to grało się zayebiście, kusi mnie kupić jakiegoś Burnouta. Generalnie to kończę gry, bo praktycznie nie zdarza mi się zaczynać tytułu, który mi nie przypadnie do gustu (zawsze mocna selekcja i rozeznanie tematu było). Jak widać, typowym problemem jest odstawienie czegoś i wypadnięcie z zajawki.
Opublikowano 15 lipca 201113 l Oj, wuchta tego jest. Jak sobie spojrzę na listę ze stima, to nawet większość gier które posiadam leżą z napoczętym sejwem GTA IV , a konkretnie dodatek o Gay Tonym [albo ten o motorach?]. Grałem, grałem i w pewnym momencie mi się znudziło. Może jak kiedyś zassam mody na lepszą grafę to skończę. Alien vs. Predator - zbili mnie w barze [jak się zaczyna ta "dyskoteka"] i tyle mnie ta gra widziała. Jakoś mnie nie ciągnie. Borderlands - próbowałem dwa razy. Pierwszy raz na singlu. Zatrzymałem się zaraz na początku. Po kilku miechach w coopie, doszedłem dalej ale też mi się znudziło. Burnout Paradise - zmęczyła mnie konieczność dojeżdżania do miejscówek i sobie podarowałem. Medal of Honor - ta gra nie ma niczego, co by zatrzymało przy niej dłużej niż przez 1-2h Saint Rows 2 - co to w ogóle jest ? Licznik zatrzymał się na 30minutach ;f Assasins Creed 1 - męczącą. Miałem do niej 3 podejścia. Każde zakończone na tym pierwszym dużym mieście. Teraz gram w II i jest milion razy lepsza, może nawet skończę To tak z bardziej znanych tytułów które takim kĄsolomaniakom jak Wy mogą coś mówić
Opublikowano 18 lipca 201113 l Brutal Legend- niestety, ale odpuściłem sobie. Nie przepadam za RTS-ami, a takowym się stawał Brutal Legend od połowy gry. Sam klimat, humor, udźwiękowienie- wszystko to jest wyśmienite, na tych elementach nie sposób się zawieść. Kiedyś jeszcze powrócę do BL. Borderlands- pożyczyłem i klimat mnie odrzucił, nie przepadam za post-apokaliptyczną wizją świata, choć taki Uciekinier, spod pióra Stephena Kinga, bardzo przypadł mi do gustu. Fallout 3- koszmarnie zabugowany tytuł, brak systemu trofeów w wersji na PS3 oraz ówczesny wysyp gier spowodował odłożenie tego RPG'a na półkę. Assasin's Creed i Brotherhood- jedynka zmęczyła mnie monotematycznością, bugami, monotonnością oraz brakiem pazura. Brotherhoodowi dałem spokój, bo po kilku godzinach gry nie widziałem różnic pomiędzy nim, a II. Jak dla mnie przeceniona seria.
Opublikowano 18 lipca 201113 l Fallout 3- koszmarnie zabugowany tytuł, brak systemu trofeów w wersji na PS3 oraz ówczesny wysyp gier spowodował odłożenie tego RPG'a na półkę. Jestes zapewne posiadaczem "znakomitej" wersji polskiej, bo w ang. trofea sa, a jakze.
Opublikowano 18 lipca 201113 l Tak, tak, a dokładniej byłem. Ponadto nie przypasował mnie klimat i grze nie dałem szansy która, jak sugerują oceny, jej się należy.
Opublikowano 19 lipca 201113 l Ostatnie rozczarowania : DNF !!! Kartel Shadow Of The Damned CHILD OF EDEN S(pipi)INA 100% !!! De Blob 2 - po kilku godzinach NUŻY i nie da się grać.
Opublikowano 31 lipca 201113 l Burnout Dominator - po prostu na dalszym etapie gry nie nadążałem z omijaniem "przeszkadzajek" na małym CTR, ale teraz mam LCD 32'' samsunga więc pewnie wrócę do tego tytułu.Shadow of Colossus - wstyd się przyznać ale zaciołem się na ostatnim kolosie na jego dłoni (nie wyczaiłem jak dostać się na bark). Nie miałem wtedy netu, a grę miałem pożyczoną od kumla. Zanim wyczaiłem motyw to grę musiałem oddać. Kiedyś dokończe.
Opublikowano 31 lipca 201113 l Od półtora roku leży u mnie Bioshock, nie skończony. Wstyd. :confused: U mnie też Bio czeka podobny okres czasu aż go ponownie odpale. Grałem jakieś 1,5h ale kiedyś przejdę (2 razy). Na lepsze czasy czeka także inFamous w którego grałem podobnie długo jak i Devil May Cry 4. Z najnowszych gier to odstawiłem Castlevanię po prawie 6h gry (jestem pod koniec 2 chapteru ). Aż się boję ile czasu mi zajmie przejście całości. inFamous ostatnio splatynowałem, więc aktualnie zostają 3 nieograne tytuły. Kiedyś może zostanie zero
Opublikowano 1 sierpnia 201113 l Dragon Age na X360, na liczniku mam 40h i darowałem sobie... Fajna, wciągająca itp, ale brak czasu na zabawę tytuł zdyskwalifikował kompletnie.
Opublikowano 1 sierpnia 201113 l BioShock - skusiłem się na grę po ocenie wystawionej w PE. Może klimat i design Rapture wgniatają w fotel, tak monotonność (np. hackowanie), która mnie złapała po kilku godzinach, nie pozwala mi na dłuższe posiedzenia. Pykam okazyjnie po pół godzinki, bo po prostu nie zdzierżę jednego i tego samego. Gra jest dobra i owszem, ale na pewno nie na taką ocenę, jaką dostała.
Opublikowano 1 sierpnia 201113 l BioShock - skusiłem się na grę po ocenie wystawionej w PE. Może klimat i design Rapture wgniatają w fotel, tak monotonność (np. hackowanie), która mnie złapała po kilku godzinach, nie pozwala mi na dłuższe posiedzenia. Pykam okazyjnie po pół godzinki, bo po prostu nie zdzierżę jednego i tego samego. Gra jest dobra i owszem, ale na pewno nie na taką ocenę, jaką dostała. Myślę, że fabuła pierwszej części jak i klimat Rapture zasługują na najwyższe noty.
Opublikowano 2 sierpnia 201113 l Mów co chcesz, ale wszyscy wiemy że po prostu nie zmieściłeś się do tej windy na początku. Edytowane 2 sierpnia 201113 l przez maciucha
Opublikowano 2 sierpnia 201113 l Na tej generacji konsol to chyba z 5 gier nie skończyłem tylko. Ostatnia to Dead Space 2. Jedynke przelazłem na relaksie, dwójka mi się znudziła jeszcze przed końcem pierwszej płyty. Czułem się jakbym robił powtórke z pierwszej części grając, za mało zmian żeby nie przyciągnąć do końca.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.