Skocz do zawartości

Gry których nie ukończyliście.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

Ring of Red - bardzo ciekawa strategia z oryginalnym i widowiskowym systemem walki, ale i tutaj nie mogłem się zmusić do dalszej zabawy. Zapewne ze względu na bardzo powolne tempo rozgrywki - zbyt dużo czasu by trzeba zainwestować.

 

Oj, poświęciłem tej grze kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiąt) godzin, potem dostałem coś nowego. Sejw straszył mnie chyba ze dwa lata, wróciłem na parę godzin i znów zostawiłem. Na memorce pewnie sejw jeszcze zalega.

 

Sporo jest dobrych nieukończonych tytułów.

 

GTA4 - Na początku byłem zajarany, potem mnie znudziło.

 

Oblivion - ponad setka godzin, chęć "zrobienia wszystkiego" spowodowała zmęczenie i konieczność zrobienia przerwy. Potem przyszło coś nowego i o Oblivionie zapomniałem. Tak samo zresztą miałem z Morrowindem, a w dodatku grałem na pożyczonym klocku.

Z Falloutem 3 miałem podobnie, ale wróciłem do niego, żeby skończyć - byle szybko.

 

FarCry2 - zaczynałem raz, zwyczajowo "robiłem wszystko", potem zrobiłem przerwę, po chyba roku chciałem wrócić, ale sejw był zyebany, więc zacząłem od początku, doszedłem dalej, ale znów musiałem se przerwę zrobić. Z tymże mnie się ta gra bardzo podoba.

 

Ale np. do Mass Effecta wróciłem i skończyłem przed albo po premierze dwójki. Podobnie z Assassinem i Bioshockiem, z tymże Bioshock 2 już mnie tak nie wciągnął.

 

Aaa, byłbym zapomniał o chyba pierwszej nieskończonej grze na x360 - Prey.:)

No i ta z zombiakami-galeriankami, co jej tytuł myli mi się z Dead Space. No kuwa, jak można zrobić grę o szlachtowaniu zombiaków, potem dać durne ograniczenia czasowe zmuszając do zapindalania z punktu A do punktu B?

 

Za to co jakiś czas mogę wracać do Half Life'a 2 i epizodów. Chyba najlepsza gra poprzedniej dekady. Coraz bardziej chcę kontynuacji i wyjaśnienia tego, co tam czeka na tym statku. (wiem wiem - pewnie coś z Portalem związanego)

 

Nigdy też nie skończyłem pecetowych Falloutów czy Herosów znalezionych w markecie w koszu za dychę czy dwie. Stalker też czeka cały czas na swoją kolej. Za to Age of Empires 3 się doczekało.

 

Nie chce mi się więcej przypominać.

Odnośnik do komentarza

Z fpsów w które ostatnio grałem (Bad Company2, Black Ops, Killzone 3) żadnego nie skończyłem. Lepiej wygląda sprawa z RPGami, chociaż ze względu na wkurzające(uniemożliwiające grę) technikalia nie skończyłem takiego Fallout:NV, z braku czasu Two Worlds II (gra kolegi, trza było oddać). Znudził mnie ostatni Splinter, Alan nie wciągnął. Ostatnio z FPSami jest tak, że jak "lecę na pałę" i gram dzięki temu odpowiednio krótko, to jestem w stanie dotrwać do końca. RPGi muszą mi dawać możliwość eksploracji, poczucie swobody, kombinowanie z rozwojem postaci,inaczej usypiam. Łatwiej wymieniać gry, które skończyłem :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Miałem kupić sobie Dead Rising 2 ale w sklepie nie było wiec wziałem FF XIII jako wielki fan seri FF .

Wróciłem do domu , dobiłem do około 20 godziny i przez cały czas w mojej głowie widnieje wielki znak "WTF is Dat ??" ( gra leży od dobrego miesiaca nieodpalana ) . Ta gra to jakaś kpina - prymitywny rozwoj postaci ( ta zua 10 miala chociaz jakieś rozgałezienia na Sphere Gridzie a tu lecisz jak po sznurku ), kretyńska konstrukcja fabuły ( dwie walki - polgodzinna scenka - dwie walki - polgodzinna scenka - wchodzisz do nowej lokacji - repeat ) , totalnie niecharyzmatyczni i nijacy bohaterowie ( a Hope mam ochote zabić ), brak sklepów ( takich prawdziwych ), liniowość, gupie udziwnienia, i masa innych rzeczy . Nie wie czy zdołam ja skończyć :/

Odnośnik do komentarza

Pomjając PC, na którym kilka lat temu było tego trochę :

 

Far Cry 1 : po kilku "etapach" zmęczył mnie, w sumie byłem w jakimś momencie, gdzie nie mogłem znaleźć dalszej drogi, a że gra nie była aż tak rewelacyjna, żeby to kminić, to olałem sprawę.

 

Bully : przypadek dla mnie nietypowy, bo odpaliłem gierkę raz ponad rok temu (tuż po kupnie), z jej strony wszystko ok, ale od tego czasu nie zagrałem ani razu. Sam się dziwię. Niedługo zamierzam do niej wrócić.

 

Splinter Cell 1 : grałem na laptopie, później miałem już PC, który by to pociągnął, więc miałem zamiar przenieść save i kontynuować przygodę. Rozeszło się po kościach i nadal gierka leży nieskończona, a zacząłem z 4-5 lat temu. Też zamierzam kiedyś wrócić.

Burnout 3 : gierkę pożyczyłem od kumpla i nie zdążyłem skończyć głównego trybu. Miałem z 80 % wyścigów zaliczonych, a że typ gierkę sprzedawał (mnie było żal kasy, skoro kilka dni i bym to wymasterował), to już nie miałem opcji dokończenia za darmochę. Mała szansa, że kiedyś do gierki wrócę, w sumie to nie lubię wyścigów, a w to grało się zayebiście, kusi mnie kupić jakiegoś Burnouta.

 

Generalnie to kończę gry, bo praktycznie nie zdarza mi się zaczynać tytułu, który mi nie przypadnie do gustu (zawsze mocna selekcja i rozeznanie tematu było). Jak widać, typowym problemem jest odstawienie czegoś i wypadnięcie z zajawki.

Odnośnik do komentarza

Oj, wuchta tego jest.

Jak sobie spojrzę na listę ze stima, to nawet większość gier które posiadam leżą z napoczętym sejwem ;)

 

GTA IV , a konkretnie dodatek o Gay Tonym [albo ten o motorach?]. Grałem, grałem i w pewnym momencie mi się znudziło. Może jak kiedyś zassam mody na lepszą grafę to skończę.

Alien vs. Predator - zbili mnie w barze [jak się zaczyna ta "dyskoteka"] i tyle mnie ta gra widziała. Jakoś mnie nie ciągnie.

Borderlands - próbowałem dwa razy. Pierwszy raz na singlu. Zatrzymałem się zaraz na początku. Po kilku miechach w coopie, doszedłem dalej ale też mi się znudziło.

Burnout Paradise - zmęczyła mnie konieczność dojeżdżania do miejscówek i sobie podarowałem.

Medal of Honor - ta gra nie ma niczego, co by zatrzymało przy niej dłużej niż przez 1-2h

Saint Rows 2 - co to w ogóle jest ? Licznik zatrzymał się na 30minutach ;f

Assasins Creed 1 - męczącą. Miałem do niej 3 podejścia. Każde zakończone na tym pierwszym dużym mieście. Teraz gram w II i jest milion razy lepsza, może nawet skończę :D

 

To tak z bardziej znanych tytułów które takim kĄsolomaniakom jak Wy mogą coś mówić ;)

Odnośnik do komentarza

Brutal Legend- niestety, ale odpuściłem sobie. Nie przepadam za RTS-ami, a takowym się stawał Brutal Legend od połowy gry. Sam klimat, humor, udźwiękowienie- wszystko to jest wyśmienite, na tych elementach nie sposób się zawieść. Kiedyś jeszcze powrócę do BL.

 

Borderlands- pożyczyłem i klimat mnie odrzucił, nie przepadam za post-apokaliptyczną wizją świata, choć taki Uciekinier, spod pióra Stephena Kinga, bardzo przypadł mi do gustu.

 

Fallout 3- koszmarnie zabugowany tytuł, brak systemu trofeów w wersji na PS3 oraz ówczesny wysyp gier spowodował odłożenie tego RPG'a na półkę.

 

Assasin's Creed i Brotherhood- jedynka zmęczyła mnie monotematycznością, bugami, monotonnością oraz brakiem pazura. Brotherhoodowi dałem spokój, bo po kilku godzinach gry nie widziałem różnic pomiędzy nim, a II. Jak dla mnie przeceniona seria.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Burnout Dominator - po prostu na dalszym etapie gry nie nadążałem z omijaniem "przeszkadzajek" na małym CTR, ale teraz mam LCD 32'' samsunga więc pewnie wrócę do tego tytułu.Shadow of Colossus - wstyd się przyznać ale zaciołem się na ostatnim kolosie na jego dłoni (nie wyczaiłem jak dostać się na bark). Nie miałem wtedy netu, a grę miałem pożyczoną od kumla. Zanim wyczaiłem motyw to grę musiałem oddać. Kiedyś dokończe.

Odnośnik do komentarza

Od półtora roku leży u mnie Bioshock, nie skończony. Wstyd. :confused:

U mnie też Bio czeka podobny okres czasu aż go ponownie odpale. Grałem jakieś 1,5h ale kiedyś przejdę (2 razy).

Na lepsze czasy czeka także inFamous w którego grałem podobnie długo jak i Devil May Cry 4.

Z najnowszych gier to odstawiłem Castlevanię po prawie 6h gry (jestem pod koniec 2 chapteru :teehee: ). Aż się boję ile czasu mi zajmie przejście całości.

inFamous ostatnio splatynowałem, więc aktualnie zostają 3 nieograne tytuły. Kiedyś może zostanie zero ;)

Odnośnik do komentarza

BioShock - skusiłem się na grę po ocenie wystawionej w PE. Może klimat i design Rapture wgniatają w fotel, tak monotonność (np. hackowanie), która mnie złapała po kilku godzinach, nie pozwala mi na dłuższe posiedzenia. Pykam okazyjnie po pół godzinki, bo po prostu nie zdzierżę jednego i tego samego. Gra jest dobra i owszem, ale na pewno nie na taką ocenę, jaką dostała.

Odnośnik do komentarza

BioShock - skusiłem się na grę po ocenie wystawionej w PE. Może klimat i design Rapture wgniatają w fotel, tak monotonność (np. hackowanie), która mnie złapała po kilku godzinach, nie pozwala mi na dłuższe posiedzenia. Pykam okazyjnie po pół godzinki, bo po prostu nie zdzierżę jednego i tego samego. Gra jest dobra i owszem, ale na pewno nie na taką ocenę, jaką dostała.

Myślę, że fabuła pierwszej części jak i klimat Rapture zasługują na najwyższe noty.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...