Skocz do zawartości

Gry których nie ukończyliście.

Featured Replies

Opublikowano

Zacząłem 3 części FF - FFVIII, FFX, FFXIII i żadnej nie ukończyłem. Grało się przyjemnie do pewnego momentu, z którym nie potrafiłem sobie poradzić. Nie przypominam sobie abym ukończył jakiegokolwiek jRPGa :(

  • Odpowiedzi 116
  • Wyświetleń 5,8 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Read Dead Redemption-Panie daj pan spokój...worst game ever

  • Mnie osobiście to rozśmieszyłeś swoim postem niż coś udowodniłeś.   Bardzo dobre walki z bossami, fabuła, postacie, grafika to były w poprzednich częściach. W czwórce nie ma nic z tych elementów nie

  • Nie mieściłeś się przez drzwi?

Opublikowano

Ja ukończyłem trzy: FFX, Mario&Luigi Partners in Time i Bowser`s Inside Story. A zaczynałem kilkanaście (FFVII, VIII, IX, XIII, Lost Odyssey, Blue Dragon, Dragon Questy przeróżne, Suikodeny...)

Opublikowano

FF X jest chyba najlepszy na rozpoczęcie przygody z jrpg, 7,8,9 też są w miarę przystępne. Nawet 13 pomimo rozbudowanego systemu i dość trudnych walk podoba się erpegowym noobom <FF nerd :geek: >

Opublikowano

Pierwsza w życiu? Skoki Narciarskie 2003, bo jak to skończyć? :D

Edytowane przez KamileQ

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Ring of Red - bardzo ciekawa strategia z oryginalnym i widowiskowym systemem walki, ale i tutaj nie mogłem się zmusić do dalszej zabawy. Zapewne ze względu na bardzo powolne tempo rozgrywki - zbyt dużo czasu by trzeba zainwestować.

 

Oj, poświęciłem tej grze kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiąt) godzin, potem dostałem coś nowego. Sejw straszył mnie chyba ze dwa lata, wróciłem na parę godzin i znów zostawiłem. Na memorce pewnie sejw jeszcze zalega.

 

Sporo jest dobrych nieukończonych tytułów.

 

GTA4 - Na początku byłem zajarany, potem mnie znudziło.

 

Oblivion - ponad setka godzin, chęć "zrobienia wszystkiego" spowodowała zmęczenie i konieczność zrobienia przerwy. Potem przyszło coś nowego i o Oblivionie zapomniałem. Tak samo zresztą miałem z Morrowindem, a w dodatku grałem na pożyczonym klocku.

Z Falloutem 3 miałem podobnie, ale wróciłem do niego, żeby skończyć - byle szybko.

 

FarCry2 - zaczynałem raz, zwyczajowo "robiłem wszystko", potem zrobiłem przerwę, po chyba roku chciałem wrócić, ale sejw był zyebany, więc zacząłem od początku, doszedłem dalej, ale znów musiałem se przerwę zrobić. Z tymże mnie się ta gra bardzo podoba.

 

Ale np. do Mass Effecta wróciłem i skończyłem przed albo po premierze dwójki. Podobnie z Assassinem i Bioshockiem, z tymże Bioshock 2 już mnie tak nie wciągnął.

 

Aaa, byłbym zapomniał o chyba pierwszej nieskończonej grze na x360 - Prey.:)

No i ta z zombiakami-galeriankami, co jej tytuł myli mi się z Dead Space. No kuwa, jak można zrobić grę o szlachtowaniu zombiaków, potem dać durne ograniczenia czasowe zmuszając do zapindalania z punktu A do punktu B?

 

Za to co jakiś czas mogę wracać do Half Life'a 2 i epizodów. Chyba najlepsza gra poprzedniej dekady. Coraz bardziej chcę kontynuacji i wyjaśnienia tego, co tam czeka na tym statku. (wiem wiem - pewnie coś z Portalem związanego)

 

Nigdy też nie skończyłem pecetowych Falloutów czy Herosów znalezionych w markecie w koszu za dychę czy dwie. Stalker też czeka cały czas na swoją kolej. Za to Age of Empires 3 się doczekało.

 

Nie chce mi się więcej przypominać.

Opublikowano

Z fpsów w które ostatnio grałem (Bad Company2, Black Ops, Killzone 3) żadnego nie skończyłem. Lepiej wygląda sprawa z RPGami, chociaż ze względu na wkurzające(uniemożliwiające grę) technikalia nie skończyłem takiego Fallout:NV, z braku czasu Two Worlds II (gra kolegi, trza było oddać). Znudził mnie ostatni Splinter, Alan nie wciągnął. Ostatnio z FPSami jest tak, że jak "lecę na pałę" i gram dzięki temu odpowiednio krótko, to jestem w stanie dotrwać do końca. RPGi muszą mi dawać możliwość eksploracji, poczucie swobody, kombinowanie z rozwojem postaci,inaczej usypiam. Łatwiej wymieniać gry, które skończyłem :thumbsup:

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Miałem kupić sobie Dead Rising 2 ale w sklepie nie było wiec wziałem FF XIII jako wielki fan seri FF .

Wróciłem do domu , dobiłem do około 20 godziny i przez cały czas w mojej głowie widnieje wielki znak "WTF is Dat ??" ( gra leży od dobrego miesiaca nieodpalana ) . Ta gra to jakaś kpina - prymitywny rozwoj postaci ( ta zua 10 miala chociaz jakieś rozgałezienia na Sphere Gridzie a tu lecisz jak po sznurku ), kretyńska konstrukcja fabuły ( dwie walki - polgodzinna scenka - dwie walki - polgodzinna scenka - wchodzisz do nowej lokacji - repeat ) , totalnie niecharyzmatyczni i nijacy bohaterowie ( a Hope mam ochote zabić ), brak sklepów ( takich prawdziwych ), liniowość, gupie udziwnienia, i masa innych rzeczy . Nie wie czy zdołam ja skończyć :/

Opublikowano

Pomjając PC, na którym kilka lat temu było tego trochę :

 

Far Cry 1 : po kilku "etapach" zmęczył mnie, w sumie byłem w jakimś momencie, gdzie nie mogłem znaleźć dalszej drogi, a że gra nie była aż tak rewelacyjna, żeby to kminić, to olałem sprawę.

 

Bully : przypadek dla mnie nietypowy, bo odpaliłem gierkę raz ponad rok temu (tuż po kupnie), z jej strony wszystko ok, ale od tego czasu nie zagrałem ani razu. Sam się dziwię. Niedługo zamierzam do niej wrócić.

 

Splinter Cell 1 : grałem na laptopie, później miałem już PC, który by to pociągnął, więc miałem zamiar przenieść save i kontynuować przygodę. Rozeszło się po kościach i nadal gierka leży nieskończona, a zacząłem z 4-5 lat temu. Też zamierzam kiedyś wrócić.

Burnout 3 : gierkę pożyczyłem od kumpla i nie zdążyłem skończyć głównego trybu. Miałem z 80 % wyścigów zaliczonych, a że typ gierkę sprzedawał (mnie było żal kasy, skoro kilka dni i bym to wymasterował), to już nie miałem opcji dokończenia za darmochę. Mała szansa, że kiedyś do gierki wrócę, w sumie to nie lubię wyścigów, a w to grało się zayebiście, kusi mnie kupić jakiegoś Burnouta.

 

Generalnie to kończę gry, bo praktycznie nie zdarza mi się zaczynać tytułu, który mi nie przypadnie do gustu (zawsze mocna selekcja i rozeznanie tematu było). Jak widać, typowym problemem jest odstawienie czegoś i wypadnięcie z zajawki.

Opublikowano

Oj, wuchta tego jest.

Jak sobie spojrzę na listę ze stima, to nawet większość gier które posiadam leżą z napoczętym sejwem ;)

 

GTA IV , a konkretnie dodatek o Gay Tonym [albo ten o motorach?]. Grałem, grałem i w pewnym momencie mi się znudziło. Może jak kiedyś zassam mody na lepszą grafę to skończę.

Alien vs. Predator - zbili mnie w barze [jak się zaczyna ta "dyskoteka"] i tyle mnie ta gra widziała. Jakoś mnie nie ciągnie.

Borderlands - próbowałem dwa razy. Pierwszy raz na singlu. Zatrzymałem się zaraz na początku. Po kilku miechach w coopie, doszedłem dalej ale też mi się znudziło.

Burnout Paradise - zmęczyła mnie konieczność dojeżdżania do miejscówek i sobie podarowałem.

Medal of Honor - ta gra nie ma niczego, co by zatrzymało przy niej dłużej niż przez 1-2h

Saint Rows 2 - co to w ogóle jest ? Licznik zatrzymał się na 30minutach ;f

Assasins Creed 1 - męczącą. Miałem do niej 3 podejścia. Każde zakończone na tym pierwszym dużym mieście. Teraz gram w II i jest milion razy lepsza, może nawet skończę :D

 

To tak z bardziej znanych tytułów które takim kĄsolomaniakom jak Wy mogą coś mówić ;)

Opublikowano

Brutal Legend- niestety, ale odpuściłem sobie. Nie przepadam za RTS-ami, a takowym się stawał Brutal Legend od połowy gry. Sam klimat, humor, udźwiękowienie- wszystko to jest wyśmienite, na tych elementach nie sposób się zawieść. Kiedyś jeszcze powrócę do BL.

 

Borderlands- pożyczyłem i klimat mnie odrzucił, nie przepadam za post-apokaliptyczną wizją świata, choć taki Uciekinier, spod pióra Stephena Kinga, bardzo przypadł mi do gustu.

 

Fallout 3- koszmarnie zabugowany tytuł, brak systemu trofeów w wersji na PS3 oraz ówczesny wysyp gier spowodował odłożenie tego RPG'a na półkę.

 

Assasin's Creed i Brotherhood- jedynka zmęczyła mnie monotematycznością, bugami, monotonnością oraz brakiem pazura. Brotherhoodowi dałem spokój, bo po kilku godzinach gry nie widziałem różnic pomiędzy nim, a II. Jak dla mnie przeceniona seria.

Opublikowano
Fallout 3- koszmarnie zabugowany tytuł, brak systemu trofeów w wersji na PS3 oraz ówczesny wysyp gier spowodował odłożenie tego RPG'a na półkę.

 

Jestes zapewne posiadaczem "znakomitej" wersji polskiej, bo w ang. trofea sa, a jakze.

Opublikowano

Tak, tak, a dokładniej byłem. Ponadto nie przypasował mnie klimat i grze nie dałem szansy która, jak sugerują oceny, jej się należy.

Opublikowano

Ostatnie rozczarowania :

DNF !!!

 

Kartel

Shadow Of The Damned

CHILD OF EDEN S(pipi)INA 100% !!!

 

De Blob 2 - po kilku godzinach NUŻY i nie da się grać.

 

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Burnout Dominator - po prostu na dalszym etapie gry nie nadążałem z omijaniem "przeszkadzajek" na małym CTR, ale teraz mam LCD 32'' samsunga więc pewnie wrócę do tego tytułu.Shadow of Colossus - wstyd się przyznać ale zaciołem się na ostatnim kolosie na jego dłoni (nie wyczaiłem jak dostać się na bark). Nie miałem wtedy netu, a grę miałem pożyczoną od kumla. Zanim wyczaiłem motyw to grę musiałem oddać. Kiedyś dokończe.

Opublikowano

Od półtora roku leży u mnie Bioshock, nie skończony. Wstyd. :confused:

U mnie też Bio czeka podobny okres czasu aż go ponownie odpale. Grałem jakieś 1,5h ale kiedyś przejdę (2 razy).

Na lepsze czasy czeka także inFamous w którego grałem podobnie długo jak i Devil May Cry 4.

Z najnowszych gier to odstawiłem Castlevanię po prawie 6h gry (jestem pod koniec 2 chapteru :teehee: ). Aż się boję ile czasu mi zajmie przejście całości.

inFamous ostatnio splatynowałem, więc aktualnie zostają 3 nieograne tytuły. Kiedyś może zostanie zero ;)

Opublikowano

Dragon Age na X360, na liczniku mam 40h i darowałem sobie... Fajna, wciągająca itp, ale brak czasu na zabawę tytuł zdyskwalifikował kompletnie.

Opublikowano

BioShock - skusiłem się na grę po ocenie wystawionej w PE. Może klimat i design Rapture wgniatają w fotel, tak monotonność (np. hackowanie), która mnie złapała po kilku godzinach, nie pozwala mi na dłuższe posiedzenia. Pykam okazyjnie po pół godzinki, bo po prostu nie zdzierżę jednego i tego samego. Gra jest dobra i owszem, ale na pewno nie na taką ocenę, jaką dostała.

Opublikowano

BioShock - skusiłem się na grę po ocenie wystawionej w PE. Może klimat i design Rapture wgniatają w fotel, tak monotonność (np. hackowanie), która mnie złapała po kilku godzinach, nie pozwala mi na dłuższe posiedzenia. Pykam okazyjnie po pół godzinki, bo po prostu nie zdzierżę jednego i tego samego. Gra jest dobra i owszem, ale na pewno nie na taką ocenę, jaką dostała.

Myślę, że fabuła pierwszej części jak i klimat Rapture zasługują na najwyższe noty.

Opublikowano

Fabuła i klimat być może, ale mechanika IMO nie.

Opublikowano

Byłem zasypywany przez suchary.

Opublikowano

Mów co chcesz, ale wszyscy wiemy że po prostu nie zmieściłeś się do tej windy na początku.

Edytowane przez maciucha

Opublikowano

Na tej generacji konsol to chyba z 5 gier nie skończyłem tylko. Ostatnia to Dead Space 2. Jedynke przelazłem na relaksie, dwójka mi się znudziła jeszcze przed końcem pierwszej płyty. Czułem się jakbym robił powtórke z pierwszej części grając, za mało zmian żeby nie przyciągnąć do końca.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.