Odpowiedziano
to ten słynny REmake na start Switcha2?
A better way to browse. Learn more.
A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.
Odpowiedziano
to ten słynny REmake na start Switcha2?
Odpowiedziano
Różnica taka, że można pomyśleć że to dwie kompletnie różne gry
Odpowiedziano
Dlatego karanie się cyferkami nie ma dzisiaj znaczenia. Tutaj były konkrety i gołym okiem widać gigantyczną różnicę. A dzisiaj czy jakąkolwiek gra z PS5 wygląda jakoś znacznie lepiej niż God of War albo TLOU2? No niekoniecznie, to bardziej kosmetyczne zmiany niż coś co wystrzeli z kapci
Typowa rozmowa z łysolcami
Odpowiedziano
Ja sobie nie pozwalam na takie wybuchy gniewu jak ktos sie smieje z mojej lysiny, tylko płaczę potem w samotności
Odpowiedziano
Chyba jest łysy dopiero od pół roku. Zastanawiałem się czy chodziło mu o to, żeby go dotknęła po głowie?
Myślicie, że śmieją się też z Agenta 47?
Łysy z Brazzers by pewnie miał jakąś lepszą odzywkę na to xD
Moje top10 platformerów, nie tylko ze względu na gameplay, ale też z uwagi na to, czym te platformery day1 były, bo wiadomo, że niektóre z listy trochę się postarzały. Zatem moje top10 po jednej grze z każdej serii:
1. Super Mario 64 (choć uwielbiam obie części Galaxy jednak to Mario zasługuje na najwyższy stopień podium, bo było rewolucyjne).
2. Donkey Kong Country Returns (ten powrót po długiej nieobecności, jako wielkiego fana trylogii DKya na SNESie, był dla mnie świętem).
3. Celeste (400h spędzone w grze mówi samo za siebie).
4. Banjo-Kazooie (ta para nie miała sobie równych i wciąż dobrze się trzyma!).
5. Crash Bandicoot (zanim dorwałem się do pełnej wersji demko ograłem chyba ze 100 razy).
6. Super Mario Bros. Wonder (to Mario 2D, inne niż 3D, dlatego jest na liście i dlatego też, że sobie zasłużyło odlotowymi pomysłami “naćpanych” developerów).
7. Jak and Daxter (kolejne magnum opus stworzone przez Naughty Dog, wraz z wydanymi później: U2 i TLOU).
8. Conker's Bad Fur Day (platformer, który parodiuje między innymi znane filmy, jak Matrix, od mistrzów Rare - niegdyś mojego ulubionego developera).
9. Sonic Adventure 2 (zagrywałem się mocno, no i zjazd na desce w San Francisco robił robotę).
10. Superfrog (specjalnie dla tej gry załatwiłem sobie Amigę, gdy w pokoju stał już PSX).
Bonusowo, egzekwo 2x Mario 2D: Super Mario Bros i Super Mario Land, dlatego że te części męczyłem za dzieciaka na Pegasusie i Game Boyu, więc darzę je sentymentem… tak też zaczęła się moja miłość do Nintendo
Odpowiedziano
Odpowiedziano
Chyba miałeś na myśli Sonic Adventure 2, bo tam się zjeżdżało na desce. Sonic the Hedgehog 2 był 2D
Odpowiedziano
Tak, pomyliłem się, dzięki
Odpowiedziano
DKC Returns na Wii straszliwie irytował bieganymi planszami, w których trzeba było robić podskoki wstrząsaniem wiilota. Miałem ochotę rozwalić wiilota o ścianę. Ukończyłem tą grę i na pewno nie dałbym jej do mojego top10 z tego jednego powodu.
Odpowiedziano
Dlatego jest wersja na Switcha, najładniejsza, w 60k/s, z dodatkowym światem i normalnym sterowaniem. To nie wina Retro, że - mniemam - Nintendo wymusiło na nich wykorzystanie machania wiilotem
Odpowiedziano
Brak Galaxy 1-2 i SMO xD
Odpowiedziano
Galaxy są świetne, ale SM64 było rewolucyjne, na tamte czasy nie miało sobie równych, samo bieganie bez celu wokół zamku (tak się robi hub) - analogowo - sprawiało frajdę
Odpowiedziano
Już miałem dawać minusa za Crasha ale zobaczyłem superfrog
Odpowiedziano
Gust, jak dupa, każdy ma swoją
Odpowiedziano
Fajna lista, widać Zdrowy, że z niejednego pieca chleb jadłeś
Odpowiedziano
A w to na Amidze grałeś może?
Odpowiedziano
Nie, niestety niewiele ograłem na Amidze, nie było mnie stać, miałem wtedy C64, Game Boya (w dodatku nie moje - sąsiadka dostała z Niemiec) i Pegasusa. Dopiero po latach załatwiłem sobie Amigę, żeby ograć kilka sztosów, jak właśnie Superfrog, czy Cannon Fodder, w które coś tam wcześniej pograłem u kolegi i byłem zachwycony
Odpowiedziano
Wszystko fajnie, ale czemu nie wierszem?
Odpowiedziano
Bardzo fajna lista zostawiam lajka pomimo braku SMB, DKC i Yoshi’s Island (skandal!)
Odpowiedziano
Są, może nie na głównej liście, ale dodałem wzmiankę o nich. Wspomniałem też o SMG1 i 2, bo nie chciałem wrzucać na listę samych Mario, tylko jedno 3D i jedno 2D, a najważniejsze jest SM64.
Odpowiedziano
No właśnie, coś w tym jest, że gdyby się nie ograniczać do jednej gry na serię to top 10 dla niektórych mógłby się składać z samych gier z serii Mario. Super Mario Bros., Super Mario Bros. 3, Super Mario World, Yoshi's Island, Super Mario 64, New Super Mario Bros. DS, Super Mario Galaxy 1 i 2, Super Mario 3D Land, Super Mario 3D World, Super Mario Maker 1 i 2, Super Mario Odyssey i Super Mario Bros. Wonder - każda z tych gier w momencie premiery była 10/10..
W sumie moje top 20 wyglądałoby tak:
1. Super Mario Odyssey
2. Donkey Kong Country Tropical Freeze
3. Metroid Dread
4. Super Mario Bros. Wonder
5. Super Mario Maker 2
6. Super Mario 3D World + Bowser's Fury
7. Super Mario Galaxy 2
8. Kirby and The Forgotten Land
9. Super Frog
10. Super Mario Galaxy
11. Crash Bandicoot 3 Warped
12. Donkey Kong Country Returns
13. Yoshi's Island
14. Super Mario 3D Land
15. Astro Bot
16. Ori and The Blind Forest
17. Kirby's Epic Yarn
18. Rayman Origins
19. Yoshi's Woolly World
20. Crash Bandicoot 2
Odpowiedziano
Gdybym nie trzymał się zasady, że tylko po jednym platformerze z danej serii to u mnie byłoby podobnie, królowałby Mario, na liście byłyby: SMG, SMG2, SMO i SM3DWorld, no i Goryl też byłby więcej razy, bo uwielbiam dwójkę i trójkę na SNESie
Odpowiedziano
A gdzie doom eternal?
Czemu salut rzymski w lewicowym skrzywionym widzeniu swiata odczytuje sie jako heil hitler? Mamy 2025 rok przeciez
Odpowiedziano
bo jest coś takiego jak historia?
Odpowiedziano
Lol, na wlasnie dlatego znajac historie nie ma co mylic tego gestu z czasow Starozytnego Rzymu z heil Hitler
Odpowiedziano
Bo w starożytnym Rzymie nie było takiego gestu i to wymysł faszystów?
Odpowiedziano
historia nie skończyła się na starożytnym rzymie michałku
Odpowiedziano
Czy jest głupsza istota niż m na tym forum?
Odpowiedziano
Alo, salut, sunt eu, un haiduc ♫
Odpowiedziano
Bliżej III rzeszy czasowo niż jakiś tam Rzymian kek.
Odpowiedziano
To ja wolę, żeby deweloperzy tworzyli gry wg ideologii Swena Vincke. Chyba że naprawdę chcą sami grać w GaaS, to ok (ja i tak nie sprawdzę). Bo w tym tekście, który wkleiłeś jest mowa o profitach, czyli tworzeniu gier dla kasy. Oczywiście każde gry robi się dla kasy, ale np. Larian najpierw robi grę dla funu, a kasa (niemała) przychodzi przy okazji jako efekt stworzenia czegoś wyjątkowego. Odwrotna kolejność.
Odpowiedziano
Larian tak samo jak każdy robi grę "dla kasy", w sensie ktoś płaci te setki milionów by gra powstała, i ten ktoś nie jest organizacją charytatywną, tylko chciałby mieć jakieś widoki na przynajmniej zbliżony zwrot. Ty jakbyś miał komuś zapłacić setki milionów, to jakoś podejrzewam, że też by cię to obchodziło tak naprawdę, co z tego będziesz miał. Jako że Larian miał rozwijaną przez 20 lat historię bardzo cenionych gier, i zdobył kultową markę, to byli w stanie zapewnić sobie te fundusze. ORAZ element "współczesnych wstrętnych gasów" jak najbardziej był, bo kilka milionów ludzi zapłaciło pełną cenę 60 euro za niedokończoną grę w Early Accessie, co nawet po odjęciu Gabe'a i podatków oznacza prawie 100 milionów zarobionych na sprzedawaniu niedokończonej gry. (...) Ale to że się jest dobrym to nie jest ideologia, po prostu są w robieniu popularnych gier (i finansowej efektywności produkcji) aż tak dobrzy, że byli w stanie to osiągnąć. Tak jak komuś się trafia taki talent do jakiejś innej pracy, że może pracować godzinę tygodniowo i z tego żyć - nie jest to od razu żadna lekcja, że każdy na świecie nie ma po co robić 40 godzin. Czysto obiektywnie, rynek "tradycyjnych gier" jest ograniczony i każdy kto robi gierki walczy o wyrwanie kawałka jednego tortu, i też obiektywnie - obecnie powoli, ale się zmniejsza.
Mam taki problem na kompie służbowym, że po którejś aktualizacji win10 ponad rok temu komputer po włączeniu zachowuje się jakby był włączany pierwszy raz tzn. brak tapety, plików na pulpicie, domyśle ustawienia windowsa. Muszę go uruchomić ponownie, żeby zatrybił. Czy ktoś może się spotkał z czymś takim? Dział IT do dziś nie ma czasu na zerknięcie na to
No i fantastyczna przygoda z Guybrush Threepwoodem dobiegła końca. "Księżniczka" uratowana, a lekcja na dziś to: "Na duchy najlepsze jest piwo korzenne" ![]()
Teraz kusi zagrać w kontynuację
Odpowiedziano
Coś szybko. Było grane z pamięci czy z walkthrough?
Odpowiedziano
Nie no ja za cienki w uszach jestem na rasowe zagadki z Point'n Clicków. Bez solucji bym do tego nie podszedł. Uwielbiam takie gry ale nie mam cierpliwości na szukanie igły w stogu siana i tym podobne
Odpowiedziano
Akurat pierwszy Monkey jest prościutki i idzie się jak po sznurku nawet bez opisu. Za to dwójka to dopiero masakra xD
Odpowiedziano
Może i generalnie faktycznie gra nie jest zbyt skomplikowana, ale ma też swoje bardziej "myślące" momenty. Na przykład ta akcja na statku, gdy załoga się buntuje. Ja za cholerę bym sam nie wykminił co i jak z tym wywarem voodoo i tym jakich trzeba składników użyć ![]()
Ogólnie myślę, że jestem dosyć kumaty, ale serio niektóre zagadki by mnie położyły na dłużej
Dwójkę też chyba sprawdzę, tylko muszę się zebrać i zrzucić te kilkanaście dyskietek
Odpowiedziano
Akurat granie w MI na Amidze to trochę kek, ale rozumiem, że taką masz ideę. To są wersje znacznie gorsze, niż PC. W sensie jeśli masz możliwość wyboru, to chyba lepiej grać w wersję enhanced?
Odpowiedziano
Co do łatwych zagadek, to ja do dziś mam PTSD po "monkey wrench". W czasach kiedy tę grę ogrywałem pierwszy raz dopiero się uczyłem angielskiego, a w przygodówki grałem z żółtym słownikiem angielsko-polskim w ręku i nie miałem dostępu do Internetu. Nie było szans, żebym wymyślił tak głupie rozwiązanie zagadki bazujące na dobrej znajomości języka obcego.
Odpowiedziano
@Meanthord - To nawet nie idea co po prostu świadomy wybór
Domyślam się, że wersja DOSowa może mieć nie wiem, bogatszą warstwę dźwiękową czy coś, ale Amigę kupiłem po to aby na niej grać, niezależnie czy istnieje też lepszy odpowiednik jakiejś gry na innej platformie. Chodzi o czystą przyjemność z grania.
Z resztą ja nierzadko grywam w gry na tych niezbyt "najlepszych" dostępnych do wyboru platformach. Ograłem Half-Life 2 na oryginalnym Xboxie, Soldier of Fortune na Dreamcascie i tak dalej, a to już dla wielu podchodzi pod growy masochizm
Odpowiedziano
Spoko, dlatego napisałem, że pewnie chodzi Ci o ideę i tak właśnie jest i to rozumiem
Jak dla mnie granie w 32 kolorach, z pocięta animacją (ba, w MI2 nawet scrollowania ekranu nie ma, tylko pocięte ekrany), z powolnymi loadingami to żadna przyjemność. Za stary jestem na takie nostalgiczne pierdy, po prostu szkoda mi czasu na doświadczanie tych wszystkich niedogodności skoro można szybciej, łatwiej i przyjemniej. Zwłaszcza, że ja w te gry grałem na premierę i nie muszę sobie ponownie fundować tego, co kiedyś wkurzało
ale fajnie, że grasz i na zdrowie!
@DarkStar masz na myśli MI2? No tam zagadki były od czapy, ale sama gra zacna z debilnym zakończeniem. Pewnie wiesz, ale są naprawdę dobre spolszczenia do MI1 i 2 (włącznie z SE).
Odpowiedziano
O widzisz, wydawało mi się, że to w jedynce było. Tak, chodzi o zagadkę, w której należy użyć małpy jako klucza francuskiego, czyli po angielsku monkey wrench. Ta gra słowna ma sens w angielskim (mimo że nadal jest to zagadka z gatunku moon logic), ale dla polskiego dzieciaka stawiającego pierwsze kroki w nauce języka obcego ni wuja.
Ja się uznaję za weterana gatunku, praktycznie nie tykam solucji i wiele gier ukończyłem samodzielnie (w tym MI). Spolszczenia może i są, wątpię, że były w latach 90 ubiegłego wieku
A teraz mi nie są potrzebne.
krzysiek923
Odpowiedziano
o, ten jeden z najbogatszych co sie gapił na cycki tego tranzola aka żony jednego z najbogatszych bezosa. oni mogą i mają wszystko, a wy im tego zazdrośćcie
Kaczi
Odpowiedziano
człowieku ja nawet ich bogactwem nadal byłbym w ciężkiej depresji, może by mi było troche lepiej albo by mi ten majątek pomgół się wyleczyć z tego cholerstwa....
Figaro
Odpowiedziano
Pamiętaj kaczi że zawsze możesz pogadać z nami kolegami :lapa:
zdrowywariat
Odpowiedziano
Nic nie dałby Ci majątek Kaczi, żaden to lek na depresję, no chyba, że masz depresję przez kłopoty finansowe to wtedy może.
Poczytaj o muchomorze czerwonym i jego właściwościach, dostałem trochę na spróbowanie od kolegi lotniarza-zielarza, dwa tygodnie jadłem i żyję, ponoć leczy depresję, w tym wyciąga z alkoholizmu itp., tylko trzeba wiedzieć, jak go przygotować, wysuszyć:
Poza tym są 4 substancje, których niedobór może doprowadzić do depresji, a z drugiej strony ich suplementacja może nam pomóc z niej wyjść + piąta (naturalny lek na depresję):
1. Omega-3
2. Witamina D
3. Cynk
4. Magnez
5. Ashwagandha
https://portal.abczdrowie.pl/4-substancje-ktorych-niedobor-moze-doprowadzic-do-depresji
https://portal.abczdrowie.pl/ashwagandha-indyjski-zen-szen-wlasciwosci-zastosowanie-przeciwskazania?amp=1
Jednak najbardziej polecam rozwój duchowy, bo stawanie się lepszym człowiekiem i pomaganie innym podnosi nasze poczucie własnej wartości. Kiedyś, gdy straciłem wszystko, a do tego dotknąłem dna, najpierw długo nie wychodziłem z łóżka, później jeszcze dłużej z pokoju.
Teraz jakaś siła, co chwilę mnie nagradza, choć zdaję sobie sprawę, że w każdej chwili moje życie może odwrócić się o 180 stopni. To był długi proces zdrowienia, około 8 lat, który w sumie trwa do dziś, ale ja przeszedłem ogromną przemianę i dużo dobrego zrobiłem, potrafiłem ostanie pieniądze na koncie przelać potrzebującym dzieciom na kurtki i buty zimowe.
Jestem osobą bardzo empatyczną, INFJ, innymi słowy absorbuję emocje innych, więc zawsze mi człowieka żal, a przez to jestem też osobą bardzo pomocną, na którą zawsze można liczyć.
To ile rzeczy potoczyło się w moim życiu po mojej myśli, po tej transformacji, to głowa mała, acz mam jeszcze dużo do poprawy.
Buduję dom, o którym marzyłem, w dodatku tam, gdzie zawsze chciałem zamieszkać, który nie jest dziełem przypadku, za dużo „zbiegów okoliczności”, w tym kilka razy dobra Karma do mnie wróciła, raz nawet tydzień później.
Wiem też, co czeka mnie w niedalekiej przyszłości, ale nie mam pewności, jeśli jednak to się wydarzy będę w szoku, a wszystko na to wskazuje.
Mój dom (stara fotka):