Skocz do zawartości

Mendrek

Senior Member
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Mendrek

  1. Mendrek odpowiedział(a) na genetyk@ odpowiedź w temacie w PSone
    Darkstone - jedna z wielu niedocenionych gier, hack'n'slash który na PC miał pecha wyjść na rok przed Diablo 2, kiedy to machina marketingowa dzieła Blizzarda zmieliła te nowe IP niczym poranną kawę. Darkstrone wziął to co najlepsze z Diablo 1 i ulepszył, dodał wiele fajnych rzeczy, bardziej rozbudował rozwój postaci, miał coopa i co najlepsze zrobił to w pełnym 3D. Grałem w to dużo na PC i pewnie dzisiaj byłby tak samo fajny. No ale w 2001 roku ktoś zdecydował się uderzyć w past-gena, którym wówczas był PSX. Ambitne zadanie i trochę ryzykowne, ale co by nie patrzeć, rasowy hack'n'slash na poczciwego szaraka? I to jeszcze jak! Bo wiadomo, na PSX-ie w zasadzie gatunek ratowało Diablo 1. I o ile gra Blizzarda nie musiała koniecznie żyłować PSX-a, tak Darkstone stanowił nielada wyzwanie. Nie obeszło się więc bez cięć i uproszczeń (np. w mieście wywalono zbędne rzeczy i zmniejszono promień oddalenia kamery), grafika to mocny "downgorad". Na szczęście cały główny rdzeń rozrywki został nietknięty. I to wystarczy by Darkstone był niezwykle grywalny. Jedyne co dla mnie niezrozumiałe, to brak kwestii mówionych przez NPC (tylko tekst). Ze względu zaś na pada, gra wymusza jedynie dwa sloty na szybkie używanie magii/umiejętności i dwa sloty na szybkie używanie przedmiotów. Brakuje też opisów umiejętności (ale to chyba też brakowało na PC, a było w instrukcji) i atrybutów. Reszta jest na swoim miejscu, są questy, są zagadki, masa lootu, podziemia, hordy przeciwników, bossowie i wszystko co w dobrym hack'n'slashu być powinno. I tak - hack and slash na szaraka, halo! To już samo w sobie powinno skłaniać do spróbowania, o ile lubi się ten gatunek. Ja uwielbiam, więc pewnie znowu przejdę go, a co mi tam. Aha, gra ma kozacki utwór przewodni. Ba, nawet jest teledysk za ukończenie gry. Wrzucam w spoiler, jakby ktoś jednak chciał potraktować go jako nagrodę
  2. Mendrek odpowiedział(a) na genetyk@ odpowiedź w temacie w PSone
    Kula World to ta gra, którą swego czasu kupiłem na PSN-ie, bo miałem miłe wspomnienia z drugiego w mojej kolekcji Demo 1 (dostałem od wujka). Gra była przyjemna, bo dali łatwy level. W ogóle można odnieść wrażenie, że to gra platformowa. Nie, to gra logiczna. I nie należy do najłatwiejszych. Obecnie co mogę polecić? Distruptor. Jest to FPS, w którym strzelasz z pomysłowych broni do ufoków, robotów i kosmicznych piratów. Brzmi znajomo? Tak, bo to gra Insomniac Zrobiona w zasadzie na sprite'ach 2D (jak w Doom), z autoaimem wertykalnym (jak w Doom). Sterowanie jest proste, oprócz broni mamy także moce psioniczne, które dochodzą z każdą misją. Żeby tego było mało - gra ma cutscenki FMV z aktorami w stylu C&C, a aktorzy się nawet starają. Za to pełno w nich rekwizytów z kina sci-fi klasy B, co jest nawet urocze, a wchodzenie do teleportera to powinien być jakiś klasyk. Fabuła jest też standardowa - jesteśmy kosmicznym marine, który jako świeżak chce się wykazać, a w tle pojawia się intryga. Jedyne chyba do czego można się przyczepić to lokacje - strasznie szare lub ponure, a mgła mocno ogranicza cieszenie się widokami (za to gra chodzi płynnie). Insomniac raczej lubi wesołe kolory, ale tu jest ich jak na lekarstwo. Za to gunplay spoko, generalnie bardzo udany fps, szkoda że trochę umknął szerszej uwadze w naszym kraju
  3. Mendrek odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Seriale
    Jestem na drugim odcinku i widać, że serial przerobiony walcem netflixowych standardów. Reżyserzy starali się jak mogli zachować siłę charakterów postaci, ale już w drugim odcinku musiał pojawić się wątek feminizmu, a wspomnę jeszcze o nieco nachalnym product placemen'cie i typowo amerykańskich uproszczeniach jeśli chodzi o strategię włamania. Jest za to spektakularnie, widać ogromny budżet i generalnie lepiej montażowo wygląda ten serial teraz. Mam płonne nadzieje, że jak będzie trwał napad, to pojawią się te fajne kwestie relacji międzyludzkich i prostych i jednocześnie ujmujących dramatów. W innym przypadku po prostu obejrzę typowo amerykański heist movie, z obsadą z którą się zżyłem. Dobre i to
  4. Mendrek odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w PS4
    Faktycznie jest to chyba błąd, po prostu ktoś zapomniał dodać kłódki do opcji wyboru (które właśnie blokowały kwestie, których nie odkryła postać). Choć na upartego można przyjąć, że Connor zrobił research w międzyczasie
  5. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    W internetowych dyskusjach może, ale w rzeczywistości już tak czarno-biało nie jest. Ot, marketing robi swoje, a ludzie potrafią potem przymykać oczy. I tak, MC może nie jest idealne, ale nic lepszego nie wymyślono, to raz. Dwa, że krytycy którzy są tam brani pod uwagę, wyrobili sobie pewną nieformalną metodologię uformowaną przez uniwersalne obycie, dzięki czemu jakoś potrafią się w miarę zgadzać. Wszelkie wyjątki potwierdzają tę regułę. Tak naprawdę szukający odkryć gracz, może sobie zrobić szybki rekonesans gameplayu, opinii znajomych, czy dema. Zwłaszcza, jeśli jest fanem gatunku i jest w stanie tolerować bolączki gry. Ja na przykład jestem fanatykiem serii Carmageddon i na każdą część patrzę przez różowe okulary na których są kolejne różowe okulary, stąd świetnie się przy ostatniej części bawiłem i bawię - pomimo że MC to jakieś 58
  6. Mendrek odpowiedział(a) na Vexilium odpowiedź w temacie w Seriale
    Jak z Jezusa robili białasa, to się nikt jakoś k*rwa nie czepiał, a kilku murzynów w Wiedźminie zaczyna przeszkadzać...
  7. Mendrek odpowiedział(a) na Perez odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    Home.pl Nie chcę siać defetyzmu, ani być złośliwy, ale to są partacze. Nasza firma była na ich hostingu, to cyrki były takie, że można byłoby dobrą pastę internetową z tego zrobić. Zresztą w cybersecu home.pl zwykle jest niereformowalnym problemem, na tyle że dystrybutorzy niektórych rozwiązań zaczęli zaznaczać, że "nie zadziała jeśli jesteście na hostingu home.pl" No cóż, życzę powodzenia, cierpliwości, a póki co macie moje pewnie nic nie warte współczucie
  8. Mendrek odpowiedział(a) na Square odpowiedź w temacie w Online
    Detroit sztos, Cage wreszcie nie był reżyserem wyłącznym, przez co gra fabularnie nie jest zawodem pod koniec, tylko jest fajną kompletną, pomysłową, rozbudowaną (bardzo dużo ścieżek wyboru mających realne znaczenie), a co najciekawsze w stylu near-future sci-fi (tak jak np. Black Mirror) i to dobrze oddanym. Przeszedłem, ale jak oglądałem czasami streamy z tej gry, to masa scen jest do odkrycia i wiele jest alternatywnych zakończeń. Chociaż moje było akurat bardzo takie jakie chciałem, nie wiem czy zrobiłbym lepsze. Serio, gra mi siedzi w pamięci do dziś. W sumie wolałbym dla siebie PES-a, ale obiektywnie chyba lepiej żeby tam był Detroit i więcej ludzi w niego zagrało. Cóż, będzie więcej czasu na Horizon Chase
  9. Moja PS4 wyła jak odkurzacz, dałem się nabrać na mit, że "tak musi być". Pewnego razu pojechałem do gościa z Oświęcimia, który serwisuje konsole od czasów PSX-a. Byłem tam kiedyś z PS3 swoją drogą, więc znałem jego możliwości. Nie wiem jak ten gość to robi, ale jak walnie spa, to potem i z 2 lata chodzi bez wycia. Ja robiłem SPA w maju 2018 bodajże. Nadal nie wyje jak na początku. Czasami przy upale wejdzie na drugi bieg, ale generalnie polecam każdemu kto ma wyjca, bo tylko przegrzewacie niepotrzebnie konsole i skracacie jej żywot. Chyba to kwestia, że niektóre PS4 mają dziadowską pastę w defaulcie. Podziwiam desperatów, co zamiast wymienić pastę, to dokręcają wentylatory do obudowy
  10. Mendrek odpowiedział(a) na Square odpowiedź w temacie w Online
    Horizon Chase był na mojej liście życzeń od dawna, a chyba nigdy nie miał przeceny Spadkobierca amigowego Lotusa (za muzykę w grze odpowiada Barry Leitch, czyli kompozytor muzyki z tej gry), na Steam ma praktycznie same pozytywne recencje: https://store.steampowered.com/app/389140/Horizon_Chase_Turbo/ PES jak PES, kiedyś grałem. Potem piłka wypadła z mojego obiegu (z litości do sąsiadów), ale skoro dają, to może pora znowu wrócić i pokrzyczeć do telewizora
  11. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Odin Sphere: Leifthrasir - cóż, nie była to może pierwsza gra od Vanillaware w którą zagrałem, lecz pierwsza która tak naprawdę mnie wciągnęła w ich styl, będący mieszanką bijatyki 2d, rpg-a i slashera. Muszę przyznać, że są naprawdę świetni w tym ile można z 2d wyciągnąć. Gra ma naprawde mocne elementy pozytywne. Pierwszym mocnym punktem jest bardzo ładna grafika 2d w stylu anime, w przypadku postaci nieco przesłodzona, może lekko karykaturalna, ale na pewno jest to unikatowa kreska. Tła są naprawdę świetne. Drugim mocnym punktem jest soundtrack - epicki, piękny, czasami pompatyczny, każdy jednak utwór oddaje klimat lokacji - zamek Odyna będzie miał muzykę pompatyczno-wojenną, las wróżek hipnotyczną ze skrzypcami, stolica Titanii będzie dworskim pobrzdękiwaniem, itd. Można spokojnie jej słuchać poza grą, a główny utwór z pięknym wokalem zapada w pamięć. Trzecim mocnym punktem jest system walki - gra jest niemalże relaksującym festiwalem ciągnących się w dziesiątki hitów combosów. Typowi przeciwnicy latają po całej planszy jak szmaty, czekając tylko aż pan ich życia i śmierci wybierze kolejny sposób na ich wykańczanie. Sub-bossowie i bossowie też przeważnie służą za chłopców do bicia, tylko trzeba ich męczyć dłużej. Jeśli któryś sprawi nam problem, to wyniknie to głównie ze złego przygotowania, lub totalnego zignorowania zasad bezpieczeństwa Bo choć klepanie ich nie jest wymagające, to samo się nie zrobi, a brak w koncentracji i uwadze skończy się tak, że boss to boss wklepie nam. Po prostu musimy cały czas kontrolować walkę i będzie gites. Każda walka jest oceniana i względem tego otrzymujemy nagrody, natomiast rzadko miałem na normalu problem z oceną "S" (czyli najwyższą). Czwartym mocnym punktem jest crafting - gra powoli nas w niego wprowadza, dokładając kolejne elementy. Jest intuicyjny i nie jest to minecraft, ale mamy alchemię i pozyskiwanie pożywienia przez sadzenie ziaren, czy motyw z postawieniem jajka -> wykluciem pisklaka -> nakarmienie go ziarnem -> wyrasta kura -> karmimy ziarnem - wytwarza jajko -> karmimy dalej dla większej ilości jajek lub zabijamy dla mięsa. Jest trochę zabawy, ale nie na tyle by odwróciła uwagę od głównej czynności, jaką jest wchodzenie do nowych lokacji i klepanie hord przeciwników. Do tego mamy rozwój postaci - drzewko skillów, które mogą być fizyczne lub magiczne, a także pasywne (np. szybsza regeneracja życia). Zrozumienie tego jest banalne i to kolejny atut gry. Piątym mocnym punktem jest fabuła, która może nie jest jakaś skomplikowana, niemniej zawiera kilka smaczków i jest przyjemna, taka raz szczęśliwa, innym razem smutna, a także w pewnym sensie poznajemy ją od końca - poprzez różne postacie, które swoimi działaniami nadają poznanym wydarzeniom większej głębi lub innego znaczenia. No właśnie, zapomniałem wspomnieć, generalnie jest pięć różnych postaci o różnych stylach walki, każda tworzy własną historię, która ostatecznie zmierza do epickiego finału. Gra nawet na koniec lekko "trolluje" gracza, każąc mu przeczytać dłuższy tekst w celu zintepretowania go i dokonania słusznych wyborów w ostatnim epizodzie, aby uzyskać true ending (ale od czego jest internet ). To teraz ponarzekać można też - główną wadą jest recykling. O ile każda postać ma swój styl walki i gra się nieco inaczej, tak osatecznie lokacje które zwiedzi są wspólne dla wszystkich postaci. W innej kolejności, ale jednak. Podobnie jak przeciwnicy i bossowie - jasne, czasami w jednej lokacji zawalczymy z kimś innym, ale generalnie wiemy czego się spodziewać. Powoduje to pewne znużenie. Zwłaszcza, że rozpoczęcie przygody nową postacią, oznacza jego rozwój od początku. Kończymy więc rozdział dopakowaną postacią, by za chwile przesiąść się na leszcza, którego trzeba dopiero dopakować. Ja trochę musiałem za każdym razem odczekać, by znowu nabrać ochoty. Kolejną wadą gry jest raczej niski poziom trudności, przynajmniej na normalu. Jeśli ktoś szuka wyzwań, to chyba nie ta gra. Tutaj rzadko ma się kłopoty i może tylko kilka starć (głównie z kilkoma sub-bossami i ostatni boss) są wymagające. Nie próbowałem gry na wyższym poziomie trudności, nie masterowałem jej, nie odblokowałem special true ending, bo to by otarło się o masochizm. W sensie gra wyczerpuje chęć do takiego beztroskiego grind-slashowania i chyba minie sporo czasu, nim znowu zagram w grę Vanillaware w tym stylu. Ostatecznie grę uznaję za bardzo dobrą. Jest to ulepszona wersja klasyka z PS2 (wersję "klasyczną" też można odpalić), dopieszczona, upiększona, upłynniona. Kończąc ją czuję się usatysfakcjonowany i mogę ją śmiało polecić dla lubiących beztroski, kreatywny i dynamiczny slashing. Zwłaszcza, że w swym gatunku jest w pewnym sensie unikatem na rynku
  12. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Jestem ciekaw, czy Halo postawi na swój konserwatwny multiplayer, czy tak jak CoD czy BF - ulegnie trendom Battle Royale, ewentyalnie asymetrycznemu deathmatchowi (drużyna słabych postaci kontra jedna postać-boss). Jeszcze by musiało zderzyć się z rozpędzonym (głównie za sprawą OWL) Overwatchem na polu TDM
  13. Mendrek odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    No już niekoniecznie, bo jednak reprezentacja seniorów to raczej taka zlepka ludzi, przeważnie z zagranicznych klubów. Oni siłą rzeczy dzielą się wiedzą, którą stamtąd wynoszą. Przecież nasza obecna reprezentacja nie wyrosła na sukcesie młodzików. Nie byłbym pesymistą, acz oczywiście dostrzegam różnice w podejściu i systematyczności, na wielką korzyść zagranicznych potęg. Przez co musimy liczyć raczej na indywidualny geniusz, którego weźmie zagraniczny klub i nauczy czegoś więcej...
  14. Mendrek odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    I ASX i easey eseay easye mają w pewnym sensie rację. Owszem, ludzie mogą kupować platformy do których przywykli, ze względu na ciągłość serii gier eksluzywnych i biblioteki wstecznej kompatybilności. To nie oznacza jednak, że zamierzają tą bibliotekę namiętnie ogrywać. Przy obecnym natłoku gier, zwłaszcza gier multiplayer online i gier-usług, czasami trudno jest znaleźć czas na poprzednią generację. Paradoksalnie nostalgia sprawia, że gracze sięgają raczej po stare platformy. Dodatkowo innym paradoksem jest chyba to, że gry z poprzedniej generacji starzeją się bardziej niż gry retro, którym mówiąc kolowialnie: "czas się zatrzymał". W sensie gry z poprzedniej generacji będą oglądane niczym gorsze gry obecnej (bo te drobne różnice kolą w oczy). Dlatego dobrze sprzedają się remastery, bo przynajmnej starają się być dostosowane do obecnych standardów. Generalnie wsteczna kompatibylność jest ok, tylko czy aby tak bardzo używana? Chociaż sam osobiście się ucieszę, bo może to mnie zmotywuje do ukończenia gier z obecnej generacji na kolejnym sprzęcie. Albo przynajmniej będę się dalej oszukiwał, że kiedyś się wezmę...
  15. Mendrek odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Nowa generacja to test dla MS-u głównie, czy potrafi wyciągać wnioski ze swoich porażek. To nawet nie była kwestia mocy obliczeniowych konsol, ale źle dobranej strategii rynkowej. Przypomnę, że XO i PS4 w pierwszej fazie generacji szły łeb w łeb. MS niech lepiej tą głowę z chmur zdejmie, bo zachowują się jakby nic się nie stało (czemu mi się tak bardzo kojarzą z naszą PO?!). To nie większe możliwości, ani większa moc obliczeniowa sprzedają konsole. To dobry marketing, dobre umowy z producentami 3rd party, oraz rynkowe strategie są znaczące. Dawanie za pół-darmo jest ok, ale nie może być główną strategią, bo ta upadnie gdy tylko źródełko się wyczerpie, albo osłabnie (bo konkurencja nie śpi). Tak czy owak, widać że im się jeszcze chce. To dobrze. Nie mają nic do stracenia. Zdrowa konkurencja jest dobra dla każdego z nas. Sony przydałoby dorzucić coś teraz do hype-pieca, w sumie można byłoby już zacząć tease'ować przed wielką konferencją na jesieni, zwłaszcza że MS rzucił rękawicę. Po konfie jakaś fajna kampania ciągła, trwająca do premiery nowej konsoli - sneak peak'i, konkursy, streamy, może jakieś ARG dla największych zapaleńców. Chciałbym już się podjarać, a na razie tak trochę zima...
  16. Z racerów polecam bardzo niedocenionego Test Drive 6. Chociażby dla możliwości przejechania się dość długimi trasami po Londynie, Paryżu, Rzymie, Hong Kongu i Nowym Jorku. Zwłaszcza jak ktoś był/mieszka w tych miejscach, to pewnie odnajdzie znajome rzeczy. No i w grze jest muzyka Fear Factory, model jazdy to przyjemny arcade i są licencjonowane samochody
  17. Mendrek odpowiedział(a) na viqorq odpowiedź w temacie w MANGA&ANIME
    Baki pod każdym względem przekracza poziom maskulinicznego absurdu, przez co jest absoltunie zaje*isty. Żałuję, że dopiero teraz odkryłem. To takie "Naruto" dla dorosłych. Najbardziej epicki moment: Absolutny hit
  18. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Quake 2 miał wsparcie analogów, ale bodajże rozglądanie zrobili na prawym, czy jakoś tak. Coś było, że sterowanie analogiem było mało wygodne. I pomyśleć, że człowiek przeszedł tą grę na PSX-a bez analogów. W sumie i tak uważam ją za lepszą wersję, ale to dzięki jednej rzeczy - braku stack'owania quad damage'a. Ten się po prostu włączał w momencie zebrania. Walki z bossami były wyzwaniem. Ostatni boss - Macron to był jakiś szczyt kombinatoryki. Bez quada musieliśmy zdzierżać jego maniakalne używanie BFG, którego zasadniczo nie dało się zbytnio unikać. Pamiętam jak "ustawiałem" tego bossa tak, by jego BFG uderzało w ścianę, za którą był. Później z tego pancerza wyskakiwał knypek z railgunem, to się po kanałach kitrałem. Wystarczyło wyjść na moment dłużej i tylko *piiiizg* hitscan aimbot. W ogóle gram w Lifeforce Tenka i Exhumed. Fajnie przypomnieć sobie jak kombinowali ze sterowaniem devi. Exhumed jeszcze jako tako się broni, ale Tenka to prawie jak turowy fps. Przed każdym pokojem ustawiamy się tak, aby przeciwnik znalazł się w polu namierzania. No ale dla klimatu warto, bo gra to cyberpunk pełną gębą, w dodatku od Psygnosis, czyli czarno, zielono i fioletowo. Aha, obok Halo było też Time Splitters 2 i tam sterowanie też już było w porządku
  19. Mendrek odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Whatever. W sumie jedyne co fajne, że Klopp zarobi trofeum. Lubię go jako trenera, ale gość był nieco pechowy. Widzę, że tam grają trochę po włosku, czyli 80 minut nudy, a postrzelajmy sobie pod koniec, może coś wpadnie
  20. Mendrek odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Teraz rozumiem. Bóg futbolu sprawił te finały po to, by ludzie w końcu zobaczyli ch*jowy poziom Premieship. Tak na wszelki wypadek, aby ktoś przypadkiem nie zainteresował się, albo nie zaczał pierdzielić jakoby to była najlepsza liga (XD). Spoko, ja to wiedziałem od dawna, ale może ktoś nie
  21. Mendrek odpowiedział(a) na Square odpowiedź w temacie w Online
    Generalnie jedynka kończyła się trochę cliffhangerem. Wystarczy poczytać jakieś streszczenie. Dwójka fabułę ma nawet spoko, dobre lore, fajne postacie. W dwójce spotykasz postacie z jedynki w roli NPC-ków, więc fajny smaczek. Generalnie jednak jedynka wydawała mi się dziwnie niedokończona. Dwójka za to świetna pod każdym względem. Może się skuszę na ten prequel, bo w sumie czemu nie. Sonic Mania - brrr, platformówki nie dla mnie, a szybkie to już w ogóle. Sonica lubię, ale nie lubię presji czasowej. Ech, mogliby już tego Super Hota albo Dead Cell rzucić do Plusa, bo co raz tańsze się robią i chyba już czas. Albo przynajmniej Horizon Chase przeceniliby, bo gierka mnie kusi starsznie
  22. Mendrek odpowiedział(a) na Masorz odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Nie ufam Cameronowi, on twierdził że Genisys jest spoko, a w swojej dawnej książce o T2 pisał, że tak naprawdę chciał rozwinąć ideę Skynetu, który nie jest taki jednowymiarowy jak go malują w jego filmach i tak naprawdę, to on "stworzył" Johna Connora i pozwolił mu się zniszczyć, bo mu przykro było z powodu tego co zrobił ludzkości. Jak w tej części wdroży swoje smuty, to zatęsknię nawet za kupowatym Salvation, które choć było z perspektywy serii ignoranckim gniotem, to jednak przynajmniej rozumiało klimat uniwersum
  23. Mendrek odpowiedział(a) na Masorz odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Jedynka to nawet nie kwestia fabuły, która jest no powiedzmy to że jest i tyle, tak reżyseria jest absolutnym mistrzostwem. Nie wiem czy to zasługa ograniczonego budżetu, czy geniuszu Camerona, ale tam nie ma ani jednej zmarnowanej sceny, przeciągniętego wątku, czy nudnego dialogu. Wszystko jest tak ładnie pospinane i ze stałym flow, że film ogląda się od początku do końca bez wytchnienia. To też kwestia montażu i doboru scenografii - większość filmu dzieje się nocą, co dodaje niesamowicie atmosfery. To także świetne role, Arnie który jest naturalnym cyborgiem, Linda która fajnie zagrała przemianę z typowej "american girl" do "hard bitch", Michael też świetnie zagrał wyjętego wprost z wojny partyzanta (nie jakiegoś komandosa, tylko gostka co wie jak się skitrać, wyswobodzić, albo zrobić bombę-samoróbkę). Na koniec minimalistyczna, elektroniczna muzyka, z kultowym motywem głównym. Dla mnie Terminator pomimo pewnych drobnych wpadek i braku większej głębi (na pierwszy rzut oka), to majstersztyk kinematografii. Kroniki Sary Connor są moim drugim topem, tyle że jest to serial bardzo natchniony pasją do serii i tworzony przez fanatyków uniwersum. Tam wszystko niemalże gra, stara się być kanoniczne i faktycznie rozwijać uniwersum o ciekawe pomysły. Szkoda, że ucięli w takim momencie, że w sumie pozostało wiele domysłów - Obecny trailer, poza ciekawym fan-service, to jednak mnie martwi. Bo zaczynają się jakieś emo-smuty, to bardziej film akcji dla nastolatków, niż mroczny thriller jak jedynka, lub głębszy film sci-fi jak dwójka czy kroniki. No nic, z obowiązku się obejrzy, ale ta świeczka w temacie to chyba nadal będzie aktualna...
  24. Mendrek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Zależy czego się od gry oczekuje, bo generalnie nie mam problemu grać w starsze gry, mając świadomość ich ograniczeń, albo specyfiki ich czasów. Jak się wczuję, to wtapiam się w system gry i staram się wyciągnąć z niego ten miód, który czynił grę fajną w swoich czasach. Mnie U1 się spodobał, bo był liniowy i prosty w obsłudze, była prostacka akcja, ale pif-pafowało się przyjemnie. Zresztą, niektóre gry mają ten czynnik, który sprawia że są po prostu uniwersalnie miodne, niczym czysty fun zanurzony w formalinie i zakonserwowany by się nie przeterminował. W taki GTA SA po x-dziesięciu latach od premiery grało mi się średnio (a i tak lepiej niż w wydmuszkowe GTA V), za to przy Bully przecierałem oczy ze zdumienia jak ta gra jest przyjemna i różnorodna, a jednocześnie w swym małym sandboxie przyjemnie skondensowana. Gry Neo-Geo do dziś są po prostu miodne - taki Super Sidekicks 2 czy Shock Troopers są tak samo miodne jak były na automatach. Planuję wrócić do gier z PSX-a, tych mniej docenionych - takich jak Live Wire, Aironauts, V-2000, Max Power Racing i pare innych. I wiem, że pewnie będę się bawił tak jakbym był w generacji PSX-a
  25. Mendrek odpowiedział(a) na milan odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Problemem jest to, że od lat PRL-owskich kościół jest mocno uwikłany w politykę, a co za tym idzie politycy ciągle traktują kościół jako maszynkę do urabiania elektoratu. Jest to w pewien sposób zaklinanie rzeczywistości i błędne koło. Inną sprawą, jest specyfika polskiego społeczeństwa, które bardzo nie lubi gwałtownych zmian. Pewnie gdyby nie zmiany na świecie, dalej tkwilibyśmy w PRL-u, taka prawda. Jednak widzę pewną nadzieję, bo jednak nowe pokolenia są bardziej elastyczne, kwestia tylko aby je aktywować mocniej i niech będą sternikami nowego społeczeństwa. Nie wiem jeszcze czy lepiej jest zrobić terapię szokową i j*bnać lewacki rząd reżimowy, bo chyba Polacy tak lubią być ruchani w pupala. Albo dyskretnie, sączyć idee i liczyć, że ich przepływ będzie cichaczem zmieniał społeczeństwo. Raczej na rewolucję w stylu Irlandii nie ma co liczyć, nam po prostu brakuje stanowczego, pospolitego ruszenia - musi dopiero ktoś przyjść i zrobić coś wbrew wszystkim, a reszta ponarzeka, ale przywyknie...