
Treść opublikowana przez Mendrek
-
Konsolowa Tęcza
Klasyczne Heroesy wyszły nawet na Game Boy'a i nie były złe (jak na możliwości tej konsolI), więc jest to możliwe. Gorzej z chyba z chęciami do portowania. Na PS2 był też taki trochę heroes, w postaci "Heroes of Might and Magic: Quest of the DragonBone Staff", ale bardziej przypominał "King's Bounty"
-
Need for Speed: Heat
Ja się zgodzę z Rozim. Most Wanted od Criterion był bardzo przyjemny, wręcz relaksujący. Zdobywanie pojazdów polegało na jeżdżeniu po mieście i szukaniu, a jak chciałeś pościgać się to wybierałeś po prostu wyścig z listy danego pojazdu, lub fabułę. Do tego miasto było w zasadzie do beztroskiego pędzenia i było zbudowane z efektownych miejscówek. Oczywiście wszystko to było naleciałościami z Burnout Paradise. Criterion po prostu wie jak robić sandboxy dla wyścigów, a to nie to samo co zwykłe sandboxy miejskie. Te miasto z Payback jest nudne w ch*j. Takie genericowe, że odechciewa mi się grać, gdy przypominam sobie przyjemne zwiedzanie z Most Wanted. Mam też nadzieję, że NFS Heat nie będzie wymuszał online (nawet na początku) jak ten Need for Speed (bez podtytułu) z tej generacji...
-
Energy Drinki
Dla mnie smak jest spoko, taki nie przesłodzony jak monsterki, niemniej wczoraj po ostatnim łyku drugiej puszki tego dnia, poczułem sok żołądkowy na przełyku, stąd chyba nie na mój żołądek. Rum z limonką za to normalnie mogę pić i nic mi nie jest
-
Następna generacja
Z jednej strony patrząc na progres jaki zrobili między PS3 i PS4 (pomijam wycinkę multimedialności, bo chcieli je zastąpić usługami streamingowymi), to uważam że są w stanie to osiągnąć. PS Classic też powinno ich nauczyć, że można te emu zrobić lepiej. A chmura wiele rzeczy upraszcza, a nawet gdy się coś spartaczy, to można to spokojnie naprawić i puścić update. Jestem pewien, że obie czołowe konsole będą mocno wspierały się chmurą. Widzę te trendy w IT i jak to dynamizuje tę branżę, więc nie zdziwię się jak konsole po prostu w to pójdą - zbyt duża to pokusa oportunistów by nie spróbować
-
Następna generacja
Mi się marzy, aby PS5 miało nazwę Play5tation i aby plotki o opracowywaniu technologii kompletnej kompatybilności wstecznej się potwierdziły, czyli biblioteka z każdego PlayStation do ogrania, najlepiej z funkcjonalnym netcode. Może być w ramach jakiejś nawet abonamentowej usługi, gdzie sam wybierasz zakres dostępu za odpowiednią cenę. To byłoby najpiękniejsze zwieńczenie 5 generacji PlayStation, budujące mosty pokoleniowe. Cóż, nie wiem czy to osiągalne i czy się wyrobią, oraz czy będzie to lokalny, czy chmurowy (kto wie, może właśnie po to im ten Azure, by owe gry z poprzednich generacji odpalać w pełni chmurą?). Reszta to niech będzie progres tego co mamy dziś, bo wątpię w jakiś drastyczny przełom, zresztą IMO era eksperymentów się chyba skończyła, jedynie pewnie Sony z VR spróbuje pociągnąć temat w nowej generacji, z dużym ryzykiem że skończy jak Kinect 2.0 czy 3D
-
Energy Drinki
W Żabce dwa nowe Tigery. Sheriff o smaku whisky z colą i Drwal i smaku rumu z limonką
-
Niegranie w gry
Spiderman to naprawdę bardzo dobry open world, pod warunkiem że nie robimy w nim nic na siłę. No może poza rozwijaniem postaci, bo to co potem można wyprawiać, jakie akrobacje i kombinacje sadzić, to praktycznie film Marvela w praktyce. Batman był ciężki, pragmatyczny, atakował z zaskoczenia. Spiderman w tej grze to zawadiaka, który bawi się z bandziorami i co rusz przylepia ich do każdej powierzchni i pod każdym możliwym kątem, nie dając się przy tym trafić. Samo to sprawiało mi masę frajdy. Oczywiście początkowo to bujanie się po mieście - nie było nigdy czegoś tak animacyjnie dopracowanego w tej kwestii. Generalnie najlepsza gra ze Spidermanem i jedna z najlepszych heroic open world
-
Co teraz męczysz na PSX`ie
Pitfall 3D - kurde, Harry Pitfall mógł być Nathanem Drake'iem, ale nie został. Jedna z tych marek, która miała jakiś tam potencjał, ale ktoś nie wiedział w którą stronę się udać. Pitfall 3D nie jest złą grą. Jest grą dobrą technicznie (za detekcję kolizji odpowiadali ludzie pracujący przy Virtua Fighterach!), jest wielopoziomowa (tj. tłem są faktyczne miejsca w które możemy się udać, a nawet animowane obiekty jak poruszające się platformy), działa płynnie. Bohater rzuca jakimiś sucharami, ale gameplay ma dość udany, z okazjonalnymi glitchami. To czego brakuje grze, to jakiegoś artystycznego sznytu, unikatowości. Ewidentnie zabrakło creative designera. Wszystko sztampowe, monotonne, zamknięte w jednej formule. W sumie oldschool, wypadkowa między tunelowym Crashem i otwartym Spyro. Mimo wszystko warto dać szansę, bo to udany 3d platformer. Apocalypse - o kurcze, ta gra dziś mogłaby być wydana w cyfrze jako indyk i nadal by się broniła. Korytarzowy i bardzo dynamiczny twin-stick shooter w 3d. Biegasz Brucem Willisem i robisz ratatatatatatata i ratatatatata bum trzask j*b, rzucasz one linerami, przełączniki i drzwi otwierasz zawsze butem, wszystko w koło wybucha, jucha się leje, a potwory czasami gubią górną część ciała i jeszcze nogi chodzą przez moment. Wszystko bardzo proste i szybkie (mam wrażenie jakby gra chodziła w 60 fps-ach). Nawet jest tam jakaś fabuła! Generalnie coś a la Loaded czy dziś Nex Machina, z tym że tpp. Warcraft 2 - wbrew pozorom PSX był wdzięczną konsolą do strategii, w tym rts-ów. Trochę fenomen, zwłaszcza że myszki (które niekiedy owe strategie obsługiwały) nie były chyba tak powszechne. Ciekawostką jest to, że grę portowało Electronic Arts. To chyba jedyny przypadek gdzie EA współpracowało z Blizzardem. Gra trochę się zestarzała, ale to najbardziej klasyczny z rts-ów. Interfejs da się ogarnąć, chociaż niedoścignionym wzorem będzie dla mnie Command and Conquer: Tiberian Dawn (o dziwo, w Red Alercie już go trochę popsuto). Poza tym zawiera bodajże dodatek w sobie, więc to dobry deal. Poza tym względem PC-towej wersji doszły nieduże uprgade'y - m. in. auto-budowanie i auto-ulepszanie jednostek. Ponadto jest inne intro i kilka chyba wstawek filmowych doszło. Usunięto za to kilka kwestii mówionych u jednostek. Można poznać ciekawy lore ze świata, kto nie ograł niech spróbuje
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Mroczna Wieża - bardzo nijaki jest ten film, taki popcorniak który najlepiej wyglądał na postrzerze. Tak jakby trochę chciał być Narnią, trochę horrorem, trochę pif-pafem i wszystko to sztampowe i do przewidzenia. Po tygodniu już nawet nie pamiętam co było w tym filmie. Spodziewałem się więcej. Resident Evil: Retrybucja - a tu kino niższych lotów, ale w najlepszym tego słowa znaczeniu. To komplement, bo film nie próbuje robić z siebie ambitnego dzieła, a jest wręcz hermetycznie zamknięty w swojej kiczowatości i wypielęgnowany w niej od początku do końca. Mam chyba słabość do Andersona, bo gość głównie takie filmy robi, jakby były grami i to z fabułami wyjętymi z pistoletowych strzelanek w salonach gier. I one mi się same w sobie podobają. Plus za efekty specjalne i muzyczny motyw przewodni. No i mamy paneton postaci z gier - nawet znalazło się miejsce dla brodatego rudzielca. No dobra, została mi do obejrzenia ostatnia część. Takich filmów ze świecą dziś szukać
-
Konsolowa Tęcza
Detroit: Become Human
-
Niegranie w gry
Prawda jest taka, że obecne gry potrafią być mega wyczerpujące, bo absorbują mnóstwo uwagi, mają kupę mechanizmów, dłużą się. Za to my dorośli tych sił na takie gry mamy mniej, bo praca-rodzina-inne media. Zamiast więc szukać tego samego na innej konsoli jak radzi chris, lepiej poszukaj coś bardziej relaksującego. Do wyboru masz: - gry retro, wśród których znajdziesz masę takich prostszych i przyjemnych - swoje ulubione multi, gdzie po prostu grasz rutynowo, jesteś w nim dobry, albo masz ekipę i razem się bawicie - indie, ale tutaj uważałbym, bo niekiedy indie niewiele ustępują dużym grom pod kątem wyczerpywania, a czasami trafia się coś nietypowego na co akurat nie mamy zbytnio ochoty Ja mam tak, że upatruję sobie dużą grę, odpalam i gram przez chwilę, jeśli "nie pyknie" to znaczy, że nie jej czas i leci na półkę/cyfrową półkę. Nie oznacza, że do niej nigdy nie wrócę. Ot, dzisiaj można być wybrednym. W sumie się sobie dziwię, bo jakoś tak kiedyś, gdy kupowałem grę w ciemno na giełdzie, to nawet jak był prawie-crap, to się grało. Klęska dobrobytu jak nic...
-
Małe smaczki/mechaniki które tarmoszą siusiaka
Masa rzeczy w tej grze miała swoją mechanikę i często też silnik. Pogoda na przykład. Czy nawet balistyka kul - nie tylko przestrzeliwały różne powierzchnie w zależności od dystansu i kalibru, ale nawet każda kula miała swoją parabolę - mogłeś wystrzelić w niebo i kula po jakimś czasie spadła nieco dalej (zgodnie z prawami fizyki). Gra podeszła bardzo realistycznie, przez co była męcząca strasznie. Była jak prawdziwa bitwa w środku Afryki, której ukończenie przynosiło bardziej ulgę niż satysfakcję. Generalnie mechanikami ta gra do dziś jest imponująca, grywalnością FC 3 bije ją na głowę, ale te nowe części (nie licząc Blood Dragon) powoli się przejadają. FC5 nie zdołałem i chyba nie zdołam ukończyć z powodu monotoni i bezbarwności. Ostatni raz takie coś czułem przy Doom 3
-
Energy Drinki
No właśnie ta słodycz sprawia, że czuję jakbym pił energola z cukierkiem o smaku coli. No ale smaczne, nawet ciekawe. Urocze jest, że nakleili polską etykietę na tą oryginalną po angielsku. Cóż, też tak można - w sumie taniej pewnie wychodzi niż od nowa puszkę robić, plus to że to musi być faktyczny import
-
PlayStation Plus vPS4
Wipeout'a mam od premiery, świetna i bardzo przyjemna gra. Nie rozumiem obaw, serio gra progresywnie zwiększa poziom trudności i da się ogarnąć, nie trzeba od razu jej masterować. Najgorzej się do niej wraca, wtedy najlepiej skasować save'a i zacząć od nowa, bo start na wyższym poziomie prędkości kończy się pinballem od ściany do ściany. Nie wiem czy zabiorę się do snajpera, bo generalnie nigdy nie byłem w FPS-ach dobrym snajperem, chyba że gra ma jakiegoś super auto-aima. Kusi mnie, bo klimat musi być fajny, ale chyba bym się tylko denerwował przy robieniu headshotów ścianom, kwiatkom i kostce brukowej
-
Konsolowa Tęcza
Nie wiem, może testują te DRM-y jakoś pod kątem przyszłych implementacji? W portach na PS3 nie było takich wałków. Serio, skoro robili to na nowym silniku, mogli chociaż wziąć muzę z PSX-a albo N64, bo ten pinkający rock bardziej mnie w wersji PC irytował, więc go wyłączałem. Darkbient z PSX-a i z N64, to sam w sobie ryje banie i zamienia Doom w psychodeliczny horror...
-
Co teraz męczysz na PSX`ie
Darkstone - jedna z wielu niedocenionych gier, hack'n'slash który na PC miał pecha wyjść na rok przed Diablo 2, kiedy to machina marketingowa dzieła Blizzarda zmieliła te nowe IP niczym poranną kawę. Darkstrone wziął to co najlepsze z Diablo 1 i ulepszył, dodał wiele fajnych rzeczy, bardziej rozbudował rozwój postaci, miał coopa i co najlepsze zrobił to w pełnym 3D. Grałem w to dużo na PC i pewnie dzisiaj byłby tak samo fajny. No ale w 2001 roku ktoś zdecydował się uderzyć w past-gena, którym wówczas był PSX. Ambitne zadanie i trochę ryzykowne, ale co by nie patrzeć, rasowy hack'n'slash na poczciwego szaraka? I to jeszcze jak! Bo wiadomo, na PSX-ie w zasadzie gatunek ratowało Diablo 1. I o ile gra Blizzarda nie musiała koniecznie żyłować PSX-a, tak Darkstone stanowił nielada wyzwanie. Nie obeszło się więc bez cięć i uproszczeń (np. w mieście wywalono zbędne rzeczy i zmniejszono promień oddalenia kamery), grafika to mocny "downgorad". Na szczęście cały główny rdzeń rozrywki został nietknięty. I to wystarczy by Darkstone był niezwykle grywalny. Jedyne co dla mnie niezrozumiałe, to brak kwestii mówionych przez NPC (tylko tekst). Ze względu zaś na pada, gra wymusza jedynie dwa sloty na szybkie używanie magii/umiejętności i dwa sloty na szybkie używanie przedmiotów. Brakuje też opisów umiejętności (ale to chyba też brakowało na PC, a było w instrukcji) i atrybutów. Reszta jest na swoim miejscu, są questy, są zagadki, masa lootu, podziemia, hordy przeciwników, bossowie i wszystko co w dobrym hack'n'slashu być powinno. I tak - hack and slash na szaraka, halo! To już samo w sobie powinno skłaniać do spróbowania, o ile lubi się ten gatunek. Ja uwielbiam, więc pewnie znowu przejdę go, a co mi tam. Aha, gra ma kozacki utwór przewodni. Ba, nawet jest teledysk za ukończenie gry. Wrzucam w spoiler, jakby ktoś jednak chciał potraktować go jako nagrodę
-
Co teraz męczysz na PSX`ie
Kula World to ta gra, którą swego czasu kupiłem na PSN-ie, bo miałem miłe wspomnienia z drugiego w mojej kolekcji Demo 1 (dostałem od wujka). Gra była przyjemna, bo dali łatwy level. W ogóle można odnieść wrażenie, że to gra platformowa. Nie, to gra logiczna. I nie należy do najłatwiejszych. Obecnie co mogę polecić? Distruptor. Jest to FPS, w którym strzelasz z pomysłowych broni do ufoków, robotów i kosmicznych piratów. Brzmi znajomo? Tak, bo to gra Insomniac Zrobiona w zasadzie na sprite'ach 2D (jak w Doom), z autoaimem wertykalnym (jak w Doom). Sterowanie jest proste, oprócz broni mamy także moce psioniczne, które dochodzą z każdą misją. Żeby tego było mało - gra ma cutscenki FMV z aktorami w stylu C&C, a aktorzy się nawet starają. Za to pełno w nich rekwizytów z kina sci-fi klasy B, co jest nawet urocze, a wchodzenie do teleportera to powinien być jakiś klasyk. Fabuła jest też standardowa - jesteśmy kosmicznym marine, który jako świeżak chce się wykazać, a w tle pojawia się intryga. Jedyne chyba do czego można się przyczepić to lokacje - strasznie szare lub ponure, a mgła mocno ogranicza cieszenie się widokami (za to gra chodzi płynnie). Insomniac raczej lubi wesołe kolory, ale tu jest ich jak na lekarstwo. Za to gunplay spoko, generalnie bardzo udany fps, szkoda że trochę umknął szerszej uwadze w naszym kraju
-
Dom z papieru - 2017 - Antena 3
Jestem na drugim odcinku i widać, że serial przerobiony walcem netflixowych standardów. Reżyserzy starali się jak mogli zachować siłę charakterów postaci, ale już w drugim odcinku musiał pojawić się wątek feminizmu, a wspomnę jeszcze o nieco nachalnym product placemen'cie i typowo amerykańskich uproszczeniach jeśli chodzi o strategię włamania. Jest za to spektakularnie, widać ogromny budżet i generalnie lepiej montażowo wygląda ten serial teraz. Mam płonne nadzieje, że jak będzie trwał napad, to pojawią się te fajne kwestie relacji międzyludzkich i prostych i jednocześnie ujmujących dramatów. W innym przypadku po prostu obejrzę typowo amerykański heist movie, z obsadą z którą się zżyłem. Dobre i to
-
Detroit: Become Human
Faktycznie jest to chyba błąd, po prostu ktoś zapomniał dodać kłódki do opcji wyboru (które właśnie blokowały kwestie, których nie odkryła postać). Choć na upartego można przyjąć, że Connor zrobił research w międzyczasie
-
Konsolowa Tęcza
W internetowych dyskusjach może, ale w rzeczywistości już tak czarno-biało nie jest. Ot, marketing robi swoje, a ludzie potrafią potem przymykać oczy. I tak, MC może nie jest idealne, ale nic lepszego nie wymyślono, to raz. Dwa, że krytycy którzy są tam brani pod uwagę, wyrobili sobie pewną nieformalną metodologię uformowaną przez uniwersalne obycie, dzięki czemu jakoś potrafią się w miarę zgadzać. Wszelkie wyjątki potwierdzają tę regułę. Tak naprawdę szukający odkryć gracz, może sobie zrobić szybki rekonesans gameplayu, opinii znajomych, czy dema. Zwłaszcza, jeśli jest fanem gatunku i jest w stanie tolerować bolączki gry. Ja na przykład jestem fanatykiem serii Carmageddon i na każdą część patrzę przez różowe okulary na których są kolejne różowe okulary, stąd świetnie się przy ostatniej części bawiłem i bawię - pomimo że MC to jakieś 58
-
Wiedźmin - NETFLIX
Jak z Jezusa robili białasa, to się nikt jakoś k*rwa nie czepiał, a kilku murzynów w Wiedźminie zaczyna przeszkadzać...
-
Silnik forum 3.0
Home.pl Nie chcę siać defetyzmu, ani być złośliwy, ale to są partacze. Nasza firma była na ich hostingu, to cyrki były takie, że można byłoby dobrą pastę internetową z tego zrobić. Zresztą w cybersecu home.pl zwykle jest niereformowalnym problemem, na tyle że dystrybutorzy niektórych rozwiązań zaczęli zaznaczać, że "nie zadziała jeśli jesteście na hostingu home.pl" No cóż, życzę powodzenia, cierpliwości, a póki co macie moje pewnie nic nie warte współczucie
-
PlayStation Plus vPS4
Detroit sztos, Cage wreszcie nie był reżyserem wyłącznym, przez co gra fabularnie nie jest zawodem pod koniec, tylko jest fajną kompletną, pomysłową, rozbudowaną (bardzo dużo ścieżek wyboru mających realne znaczenie), a co najciekawsze w stylu near-future sci-fi (tak jak np. Black Mirror) i to dobrze oddanym. Przeszedłem, ale jak oglądałem czasami streamy z tej gry, to masa scen jest do odkrycia i wiele jest alternatywnych zakończeń. Chociaż moje było akurat bardzo takie jakie chciałem, nie wiem czy zrobiłbym lepsze. Serio, gra mi siedzi w pamięci do dziś. W sumie wolałbym dla siebie PES-a, ale obiektywnie chyba lepiej żeby tam był Detroit i więcej ludzi w niego zagrało. Cóż, będzie więcej czasu na Horizon Chase
-
Głośna praca, wyjący wentylator PS4
Moja PS4 wyła jak odkurzacz, dałem się nabrać na mit, że "tak musi być". Pewnego razu pojechałem do gościa z Oświęcimia, który serwisuje konsole od czasów PSX-a. Byłem tam kiedyś z PS3 swoją drogą, więc znałem jego możliwości. Nie wiem jak ten gość to robi, ale jak walnie spa, to potem i z 2 lata chodzi bez wycia. Ja robiłem SPA w maju 2018 bodajże. Nadal nie wyje jak na początku. Czasami przy upale wejdzie na drugi bieg, ale generalnie polecam każdemu kto ma wyjca, bo tylko przegrzewacie niepotrzebnie konsole i skracacie jej żywot. Chyba to kwestia, że niektóre PS4 mają dziadowską pastę w defaulcie. Podziwiam desperatów, co zamiast wymienić pastę, to dokręcają wentylatory do obudowy
-
PlayStation Plus vPS4
Horizon Chase był na mojej liście życzeń od dawna, a chyba nigdy nie miał przeceny Spadkobierca amigowego Lotusa (za muzykę w grze odpowiada Barry Leitch, czyli kompozytor muzyki z tej gry), na Steam ma praktycznie same pozytywne recencje: https://store.steampowered.com/app/389140/Horizon_Chase_Turbo/ PES jak PES, kiedyś grałem. Potem piłka wypadła z mojego obiegu (z litości do sąsiadów), ale skoro dają, to może pora znowu wrócić i pokrzyczeć do telewizora