Wolak10

Ostatnie moje zdanie brzmiało jakbym negował to, że koledze animacja przycina ale broń boże tak nie jest, bo skoro mówi że animacja przycina to tak jest, a jakie są tego przyczyny i czemu ja np. tego nie odczuwam to już inna sprawa i pewnie ta wina leży po stronie gry, ale też różne ekrany mają różne akcje i jak u mnie problemów z "rozrywaniem" nie ma tak u kumpla to o zgrozo widoczne ostro. Nie wiem jak to jest z tą rozdziałką, może to jest upscalling, ale u mnie odpala się w 1080p i wygląda to bardzo zacnie. Ayane odpala fajerwerki i animacja znika xD. Gra jest ewidentnie za mało brutalna i głupie gadki, że się koncentrują na akcji, a nie na brutalności można se między bajki włożyć. Widzieliście jaki gra ma rating co nie ?(17+ xD) AKCJA + GORE = Oh tak, AKCJA - GORE= E czegoś tu brakuje ? PS. Ten mój tekst o nagrywaniu gameplayu i zaznaczaniu spadków animacji proszę taktować z przymrużeniem oka, bo to bardziej moja zgryźliwość przemawia w tym zdaniu i ukryte chamstwo XD.

O to chodzi że są spadki i tyle. Grafika jest lepsza niz w wersji na x'a ale w demku (oby tylko w demku) są zwolnienia i tyle. Pewnie coś za coś. U Ciebie nie ma? Może za mały mayhem robisz :> Spadki animacji możesz odczuwać jeśli posiadasz ekran lub monitor z niską częstotliwością odświeżania lub specyficznymi rozdzielczościami,bo np. mój kolega gra na monitorze Samsung 22' 1680x1050 i odczuwa min. problemy z "rozrywaniem ekranu" ale broń boże spadku animacji o których kilka osób tutaj opowiada, ja powtarzam po raz kolejny że NIE MA jakichkolwiek spadków animacji(nie licząc kawałka cut-scenki i ninpo w przypadku Ayane) i nie muszę obniżać rozdziałki do 720p by chodziło płynnie. Jest 1080p i mega płynne 60 klatek, więc sorry ale "o to chodzi, że spadki są i tyle" to brzmi dla mnie jak reklama, która mi sugeruje że używając obecnej pasty mam żółte zęby. Jestem bardzo wyczulony na punkcie animacji ponieważ PieC to jedna z moim platform do grania jak i mojego kolegi, nawet rozmawiałem z nim na ten temat i jak mu opowiedziałem o kilku opiniach z forum to doszliśmy do tego, że winą jest tylko i wyłącznie ekran/monitor. Na PS3 płynna animacji nie jest za częsta, w RE5 widać było gołym okiem jak animacja spadała czasem nawet poniżej 25 klatek, w niby super płynnym Super Stardust HD też czasami przy naprawdę miażdżącej zadymie potrafił przyciąć ładnie, ale tutaj płynność jest na poziomie masełka, więc to nie jest mój problem że "komuś tam coś tnie" skoro ja mam oczy i widzę swoje, a ktoś mi tutaj sugeruje że "źle widzę" ? Jeśli chodzi o zadymę to broni używam "Kusari-gama", miejscówka to ogród i tam mam 6 wrogów na raz i zaczynam od Ninpo by wszyscy byli podpaleni i całą grupę jadę z max. naładowanego UT, a przy tej broni to lekka miazga jeśli chodzi o "zadymę", a animacja ani trochę się nie krztusi. Nie wydaje mi się także, że powiedzenie coś za coś tutaj pasuje, bo to by było "ładna grafika, ale z dropami" lub "uber płynna bez dropów", a powiedzmy sobie szczerze że gra jakoś specjalnie nie miażdży w tej kwestii nawet w porównaniu do pierwszej Sigmy, ale na pewno jest przyjemnie, ładnie i strasznie płynnie. Wiesz najlepiej jakbyś nagrał swój gameplay oczywiście kamerą nagrywającą w 60 klatkach, bo inaczej to nie ma sensu i byś mi zaznaczył, gdzie tam rzekomo ci klatki spadają. Życzę miłego dnia PS. Maly edit i usuniecia "misia"

Ja tylko króciutko, bo nie ma sensu się powtarzać po innych. Nie zauważyłem jakiegokolwiek spadku klatek animacji nie licząc Ninpo Ayane xD, więc nie wiem za bardzo o co biega niektórym, a skoro czegoś nie odczuwam to temat dla mnie nie istnieje. Nie rozumiem fenomenu ściętej głowy, a właściwie jego braku, bo mogę odciąć obie nogi, obie ręce i ciało w pół rozciąć że zostanie tylko sama dupa lol, ale głowy za cholerę się nie utnie co mi się bardzo nie podoba, bo przecież odcinanie kończyć miało być takie same tylko, że z mniejszą ilością krwi itd. Potworom łeb odpada przy muśnięciu, ale jakoś to przeżyję, bo gameplay i intensywność akcji to jedna wielka miazga i nie mogę się doczekać mojej paczki xD. Tryb coop to perełka którą będę długo masterował z moim przyjacielem, a poziom konsoli to żenada straszna, ale mało mnie to obchodzi(karma ratio 98% player - 2%partner xD).

To jakiś sen normalnie ? xD Jestem pozamiatany o podłogę, rozbity i inne takie tam. Idę sobie poskakać z radości przed domem XD

Właśnie przeszedłem i jestem wniebowzięty, ale nie mam zamiaru powtarzać już tego co było powiedziane. Ilość secretsów i fun z ich odkrywania jest przekozacki. Tak samo jak niesamowita ilość wszelkich biografii postaci ze świata nietoperza i nie tylko. Zapewne w kolejnych grach będziemy mieli okazję się z nimi spotkać, bo spokojnie można by nimi obdarować wiele gier. Klimat tego tytułu zabija na miejscu. Z bossów to Bane mnie zawiódł strasznie, nie wiem co oni tutaj z niego zrobili, bo nie przypomina w niczym postaci z komiksu: poczynając od inteligencji, nie wiem ale w tej grze wydał mi się wściekłym idiotą w dodatku na usługach(?!)Jokera, a nie planującym mózgiem operacji i człowiekiem, który "złamał Batmana" Wygląd jego jest może też trochę za bardzo przesadzony, ale jestem trochę przywiązany do komiksu. Oprawa graficzna pierwsza klasa, na pewno jedna z najlepiej wyglądających gier na UE3 jak nie najlepsza. Zniszczalność no niestety, ale ten silnik tak ma chociaż dobrze, że cokolwiek w tej grze się kruszy hehe. Teraz tylko na spokojnie będę penetrował sobie Arkham w poszukiwaniu reszty secretsów, bo po przejściu gry można sobie ładnie grać dalej, bo jakby nie było ta gra to jest taki lekki freeroaming . Dla mnie jako strasznego fana Batmana 9+/10. Cudeńko : D

Ja chyba mam bardzo niskie standardy bo akurat oprawa graficzna mi się podoba, prosta kolorowa i gładziutka z fajną "trawusią". Gameplay też bardzo fajny odprężający z relaksującą muzyką. Gra jest idealna, ale na PS Store bo w pudełku to 200 stów nie dam, nawet 100 nie dam, więc skorzystam z oferty pecetowego sklepu "ThePirateBay" xD

Wszystko to jest/będzie jako DLC do pobrania z PS Store, więc nie ma obaw. Cena mam nadzieję będzie odpowiednia tego DLC.

Ja tam chciałbym taki magiczny bajer jak "sort by name" w zakładce games oczywiście. Bez jaj że nie można ułożyć swoich gier wg. nazw chyba, że jest jakiś trik xD.

Ja tam bym wolał by gra wszyła w terminie i taniała przez ten czas, a tak to wyjdzie i sobie poczekam jeszcze dłużej bo w dniu premiery na pewno nie łyknę jej.

Jak się spojrzy w ten wielki kanion na starcie misji to można się wystarczyć gigantyczną, najbardziej rozmytą teksturą w historii, ale ja nie o tym xD. No nie wiem czy nie mamy żadnej kontroli na tym cover system chyba że mamy tu na myśli to, że postać się przykleja sama jak się blisko podejdzie do ściany ale potem można ją swobodnie ruszać wzdłuż osłony. Zawsze można dynamic cover sytem wyłączć, ale ta opcja była szara w demie. Celowanie jak się wyłączy wszystkie auto aimy itd sprawuje się wyśmienicie, bo nie cierpię jak mi kursor pcha się na kogoś xD. O grafice Emecik wszystko powiedział więc nie będę się powtarzać, bo nie błysnę niczym nowym. Za 100 złotych brać można, ale cena się dość wysoko na allegro utrzymuje.

Ja wspomnę że strasznie spodobał mi się brak takiej standardowej regeneracji hp ! Dostaję strzała na twarz i mi ścina kawałek paska i hp nie zregeneruje się dopóki nie wyczyszczę całego pomieszczenia z wrogów i żeby było fajniej to nie regeneruje się w całości przynajmniej nie zregenerowało się przy wielkości mojego paska hp. Mam nadzieję, że na najwyższym poziomie nie będzie w ogóle regeneracji albo będzie cholerne minimalistyczna. Nie będę się powtarzał w kwestii plusów i minusów, ale mi akurat Batman i jego design się spodobał strasznie, bo jest wyciągnięty prosto z komiksu, a ja jestem zaślepionym fanboyem Batmana. Kolekcjonerka w postaci zbierania biografii znanych postaci działa na mnie magicznie : ) Dźwięk i oprawa audio również są wyśmienite i na pewno podłączę sobie głośniki z mojego PieCa, bo na pewno wyjdzie lepszy efekt aniżeli dźwięk z tv. Pre-ordera złożyłem już nie pamiętam kiedy i czekam jeszcze te 21 dni by się zanurzyć bez pamięci w tym genialnym jak dla mnie tytule.

Tak się składa że mam Bionica i nawet zdobyłem już platynę. The Collector to jest zbieranie ukrytych okrąglutkich ikonek, które są w miarę spore i ich światło odbija się w otoczeniu. Jedyne co jest w tym irytujące to to, że trzeba wszystkie 150 ikon zebrać podczas jednego przejścia gry, bo potem nie można już się cofnąć do poprzednich leveli, a Level Jump wyklucza zdobywanie trofeów. Również system checkpointów i automatycznych savów może ci czasem sprawić niemiłą niespodziankę, bo okaże się że przypadkiem minąłeś odpowiedni punkt poszła scenka i za cholerę nie da rady wrócić do lokacji z ikonką, bo magiczny ogień cię zabije w 1 sekundę. Zaliczenie challengy też trzeba zrobić podczas jednego przejścia gry i chodzi o wszystkie challenge w grze, a nie zdobycie wszystkich trofeów za challenge, area collectibles challenges(czyli kolekcjonerka) nie zaliczają się do tego. Commando to najwyższy poziom trudności prawda co w większości przypadków oznacza 1 shot kill, a checkpointy w tej grze należą do niezbyt częstych, a jak się zginie to wszystkie challenge i collectibles zebrane trzeba robić jeszcze raz od checkpointa ostatniego. Nie obejdzie się bez 2 krotnego przejścia gry chyba chyba, że jesteś extremalnie uzdolniony i masz szczęście, bo zabicie kilku wrogów bujając się na Commando to ciężka sprawa, jedna kulka(1!) sprawia że już umierasz. Potyczki z bossami na commando to też 1 shot kill praktycznie. Ja grę kupiłem i wymasterowałem, bo jestem wielkim fanem Bionica

Transcendence ! ! ! Nareszcie zdobyłem upragnioną platynę, która była moim celem od momentu zakupu tej wspaniałej gry w momencie jej premiery. Wszystkie trofea oprócz pakietu Arcade Perfcet, Zone Zeus i Beat Zico zrobiłem w roku 2008. Z uwagi na wiele premier odstawiłem WipeOuta HD na jakiś czas po woli tracąc zapał do gry. W nowym roku postanowiłem, że zdobędę tą platynę choćby nie wiem co, ale nie przeszedłem od słów do czynów zaledwie grając 30-50 minut co kilka dni w Zone, ale zebrałem się i przycisnąłem porządnie zdobywając 8 stycznia 2009 roku Zone Zeus. Potem nie grałem aż 6 miesięcy, aż do niedawna gdzie czytając wiele kontrowersyjnych postów o reversach, Beat Zico itd postanowiłem że zdobędę Aracade Perfect i Beat Zico ! ! ! Dość nieśmiało podchodziłem do BZ, ale w końcu po 29 okrążeniach udało mi się przejechać trasę tak jak sobie tego życzyłem i jest zdobyłem ! To była dla mnie straszna radość i pchnęła mnie do dokończenia AP, które uwaga...zacząłem w listopadzie 2008(12 zaliczonych tras, 8 forward i 2 reversy)i po zaledwie kilku próbach wygrałem na dwóch trasach po czym poszedłem spać. Następnego dnia czyli dzisiaj zabrałem się za dokończenie tego co zacząłem i dokładnie 30 minut temu zakończyłem AP wygrywając na Sebenco Climb reverse będąc na 1 miejscu przez 2 ostatnie okrążenia ! Pomimo wielu niepowodzeń nie poddawałem się i nie pisałem żalów na forum tylko wykorzystywałem ten czas na kolejne próby i udało się. Udowodniłem sobie, że jak chcę to potrafię i teraz czuję naprawdę mimo, że miałem kilka calaków w trudnych grach, to czułem niedosyt, że w tej grze takowego nie posiadam i JEEEST : D. Jestem autentycznie szczęśliwy i życzę innym determinacji !!! Beat Zico czas: 30.80 : P Zone Zeus 75 zone, nawet foty sobie nie strzeliłem wtedy tylko piz. w ścianę xD Teraz to ja mogę sobie dla własnego funu poprawiać rezultaty

Dla mnie to lekka lipa, bo strasznie mi się to podobało jak oglądałem wersję na X360. Teraz to mamy jakąś dziwną mgiełkę jak już coś odpada od przeciwnika pff. Nie wiem co jest powodem takich akcji i nie przyjmuję żadnych wyjaśnień : /. Większy gore to ja mam w Resistance 2, nie wspominając o Fat Princess xD

Mam nadzieję, że w końcu będzie mocarny system zniszczeń wszystkiego co popadnie, bo jak cholera w Burst Limit po kilkukilometrowym locie i przywaleniu w ziemię uniósł się leciutki kurz to ja dziękuję xD. Dragon Ball to potężna rozpierducha w końcu i chcę poczuć niesamowity power taki jaki widzę oglądając anime czy też nawet mangę czytając czuję większą moc. Czekam też, aż w końcu będzie story od początku do końca tj. od Dragon Ball, DBZ I DBGT + bonusy fabularne z postaciami z filmów. Jakiś rozbudowany system RPG i jakiś action-adventure bardziej, ale pomarzyć se mogę i tak jedynie mogę cmoknąć kotka w dupkę xD.

Pograłem razem z moim kolegą trochę czasu w demo i nie mogę ocenić tej gry inaczej niż jako "przeciętniak". Gigantyczny teren i wielka nuda to znak rozpoznawczy tej gry. Model jazdy jest dobry, ale do prowadzenia wanny, opóźnienia są nad wyraz widoczne. Kolega mój patrzył jak przesuwam gałkę i potem zdążył jeszcze zobaczyć skręt pojazdu. Żenująco wypada też poczucie prędkości nie wspominając o tym, że jak się nie jedzie drogą to pojazdy mulą strasznie nawet z górki(wtf) Wyścigi są dość nudne, brakuje tutaj rywalizacji jakiejś, bo niby są jazdy przez checkpointy i nie rozjedzie się jakoś grupa za ostro, ale presji wielkiej nie odczuwam...no na legend można się pościgać, ale nie miałem problemu by odstawić całą stawkę. Rzeczy do roboty trochę jest, ale szukanie punktów widokowych, pojazdów na takim "bydlackim" terenie nie należy do rzeczy przyjemnych. Dźwięki silnika i odgłosy jakie wydają pojazdy po spadnięciu na ziemię nie przypominają mi za bardzo niczego z gatunku motoryzacji, motor brzmi jak taczka lecąca z górki. Oprawa graficzna jak na taki teren jest w miarę dobra, na pewno podłoże nie jest rozmyte jak w MS:PR huh. Dziwna wygląda też tak jakby wizja podczas jazdy, ekran jest w około jakiś czarnawy nie wiem co to jest, ale to chyba zoom z lornetki. Demo odinstalowałem czym prędzej, a kolega odinstalował tą grę ze swojego PieCa. Gra może ma swoje uroki, ale ja ich nie znalazłem, pograć można ale chyba z braku laku heh. Plusy: Gigantyczny Teren, Daleki Horyzont, Mnóstwo Eventów i Secretsów Minusy: Model Jazdy, Nuda, Bugi, Inteligencja Przeciwników, Muzyka..., Respawny Ocena 6+/10 PS. Gdyby nie te mankamenty które wypisałem gra mogłaby być... HITEM, bo potencjał jest ale niewykorzystany cholera !

Jeśli mistrz walczy regularnie to można się na niego natknąć i jeśli uda się rozpocząć mecz to zabrać mu tytuł, ale jeśli typ po zdobyciu tytuły nie gra zupełnie nic...to trzeba poczekać te kilkadziesiąt godzin, aż wpadnie bronić pasa i nie jestem pewien do końca ale chyba tylko 1(!)walkę musi wygrać i dać sobie spokój na kolejne dni. Fatalnie działający system wręcz przeraża heh.

Trofea w tej grze są dość przyjemne do zdobywania. Wszystkie trofea za wyjątkiem tych związanych ze zdobyciem mistrzostwa świata można zrobić ustawką jak ktoś chce hehe. Jeśli chodzi o te tytuły mistrza świata to jest to najbardziej idiotyczne i irracjonalne trofeum do zdobycia w dziejach, pas mistrzowski jest tylko JEDEN co oznacza że trzeba być najlepszym graczem na świecie lol. Mistrz musi stawać w obronie tytułu co 72 godziny, jeśli tego nie zrobi pas jest chyba wolny ale nie jestem pewien. Na Xboxie są komedie istne związane z tymi "acziwkami", bo jak wyczytałem Mistrz sprzedaje tytuł za 4000 MS Points lub 12 miesięcy abonamentu Live ! Nie wspomnę, że mistrz walczy z jednym ze swoim przyjaciół by trzymać tytuł przy sobie(przyjaciel się podkłada). Nie chcę wspomnieć także o tym, że MISTRZ może zrobić quita jak zobaczy z kim ma doczynienia. Wszystko oczywiście jest bezkarne. EA musi coś z tym zrobić, zresztą w ich grach panuje za duża bezkarność dla quiterów. Oczywiście quituje w lobby jak widzi z kim gra, bo chyba w meczu to by zabrało mu pas na rzecz przeciwnika ostatniego. Mistrzowie wszystkich wag są dodatkowo zmówieni i działają razem. Jeśli chodzi o jakieś pozytywy to takie, że na PS3 nie ma za bardzo za co sprzedawać pasa chociaż PAS za Gry z PSN, doładowanie konta, zdrapki brzmi dość realnie heh. EA działajcie, bo to jest żałosne co się dzieje !!! Błędne koło to jest, mistrz quituje cały czas i z nikim nie walczy, a przyjaciel z friend listy pomaga by pasa nie stracił : /

A obok Burnout Paradise Ultimate Box za 119 złotych, nie czaję motywu całkowicie xD

Grałem i skończyłem dwie części Max Payna na PieCu, grało się fantastycznie za sprawą świetnego gameplayu, wciągającej fabuły która była świetnie zilustrowana w stylu komiksu niejako. Pamiętny płaszcz, nienaganna fryzura i dwa guny to znak rozpoznawczy Maxa, obecny jego wygląd to dla mnie nieporozumienie. Rozumiem że jest starszy po dość mocnych przejściach, ale czemu zamienił się w Sama Fishera z Double Agent to ja nie mam pojęcia, być może geny sobie wszczepił xD Łysy, przypakowany i z brodą litości... Tak czy siak jak gra się pojawi na półkach sklepowych/pogram w demko kiedyś tam to może przełknę jego wygląd na rzecz świetnej zabawy ; )

Ciekawa jest ilość trofeów, bo wersja na X360 ma 33 achievementy wtf : ]

Batman Arkham Asylum Batman stoi na tle księżyca i klimatycznego miasta w deszczu, miodzio : P http://www.batmanarkhamasylumcheats.com/wp...-boxart-ps3.jpg Heavenly Sword Co by tu powiedzieć no, fajnie jest xD http://www.mangahunter.com/images/heavenly-sword.jpg

Pucharków bardzo mało i nie są za bardzo różnorodne, ale jakoś to przeżyję. Mimo wszystko duże gry powinny jednak mieć więcej pucharków od niektórych gier z PSN, bo nawet taki Pain ma więcej chyba już xD.

Już to widzę jak wymiatam w online, a zwłaszcza trofeum by wygrać po tym jak się na glebę machnę 2 razy. Te Championship mode online też mi się nie uśmiecha, ale co tam calaka wciągnę nosem bo dobry ze mnie bokser xD

Jak dla mnie wszelkiego typu zbieranie popierdółek w przegiętych ilościach, trofea online i wymagające grania w grę ileś tam godzin... Dajmy np. takie GTA4, jak dla mnie w singlu gra jest świetna, miodna i z ogromną przyjemnością ją przechodziłem, ale zabicie 200 gołębi dla samego faktu zebrania jest najbardziej żenującą, monotonną i denną formą zbieractwa jakie widziałem w grach. Jaka jest przyjemność ze zestrzelenia gołębia, jaka jest przyjemność ich szukania jak nawet gra cię niczym nie wynagrodzi, nie dostaniesz wypasionej fury, nieskończonej ilości ammo, a jedynie (aż?)cudowny napis że zabiłeś je wszystkie i możesz czuć się "grejt" xD. Mimo że zachwyca mnie single w grach nie znaczy to wcale, że mam ochotę grać w tą grą w trybie multiplayer, a wstawianie jakichkolwiek trofeów tego typu niejako zmusza nas żeby jednak pograć. 10k killsów, wygraj 1000 meczy, graj 100 godzin online są abslutnie żenującym przykładem trofeów online. Nie chcę tutaj też wspominać o tak prozaicznej rzeczy jak...długość życia online, a chodzi mi oczywiście o to, że np. w takie GTA po wyjściu patcha z trofeami grało sporo osób, a powiedzmy przykładowo że kupiłem grę teraz i chciałbym zdobyć ten cholerny komplet i co...nie mam z kim grać, bo online jest martwe. Nawet tryb online w przecież dość świeżym Street Fighter IV jest martwy i ciężko jest znaleźć chętnych do gry, a 500 walk stoczyć trzeba. Powiem więcej...wychodzi Battlefield 2 ze świetnym trybem online i związanymi z nim trofeami, gra ci się bardzo spodobała i aż zapragnąłeś zagrać w część pierwszą i zdobyć w niej komplecik, a tutaj zonk bo serwery są już nieaktywne ^^To są trofea z gatunku czasowych, graj póki świeże bo potem możesz mieć ciężko. Już wolę zbierać choćby 1000 ziarenek światła czy tam czego w PoP i zrobić to wtedy kiedy mi się zechce, chociażby za 3 lata a co niż męczyć jakąś grę online, bo potem może być za późno. Wartość pucharku nie równa się także ich trudności, weźmy jako przykład Street Fighter IV. Zdobędę w tej grze wszystkie...srebrne i złote puchary, ale nie brązowe ! bo najtrudniejsza wg. mnie rzecz(zrobienie trialów wszystkimi postaciami na normal i hard za co otrzymujemy dwa brązowe puchary) do zrobienia w tej grze jest równo warta zrobieniu zdjęciu lub spauzowania gry...brak mi słów. Złota otrzymujemy za 500 walk co jest bardzo skillowe jak się okazuje i wygraniu 100. Mam nadzieję, że developerzy pójdą po rozum do głowy kiedyś ; ) PS. Na koniec wspomnę o pewnym trofeum w FIFA 09, a mianowicie "The Peterson" wymagające grania włącznie w grę 50 godzin. Uwielbiam grać w piłkę nożną na konsoli z kolegami przy piwku, bo to jest świetny fun, ale developer wpadł na pomysł by utrudnić nam nabijanie tych godzin i czas gry z meczów ze znajomymi na jednej konsoli nie jest wliczany do ogólnego czasu gry. Musisz grać albo z komputerem(zero przyjemności) lub online gdzie natykasz się na quiterów online, którzy znikają jak tylko nie mają szans na zwycięstwo. Doprawdy świetna sprawa...