Treść opublikowana przez Sylvan Wielki
-
Noob kupuje telewizor bądź monitor pod PS5/XSX
grzybiarz, zastanów się nad Panasonikiem CX800. By ułatwić zadanie - nieco tekstu o nim http://hdtvpolska.com/topic/35411-test-panasonic-cx800-65-ultra-hd-3d-firefox-os/(recenzja). Z drugiej strony zastanów się nad niższym modelem. Te bowiem oferują najlepszy stosunek jakość-cena. Najlepiej celować w sprzęt za ok pięć tys. Inaczej często się przepłaca.
-
Jaką grę wybrać?
Co nie wybierzesz, będziesz zadowolony, a przynajmniej powinieneś. Obcy - niesamowicie klimatyczny horror. EW podobnie, choć tu gra stawia na akcję. Uszaty nie tylko godnie prezentuje nową generacje (no, niekoniecznie na PC'tach), ale to również znakomity kawał kodu.
-
Dark Souls III
Pierwsze przejście, a NG++. Nawet jeżeli nie robi się DkS III na 100%, warto choć NG+ zaliczyć dla samych bossów. Różnica jest kolosalna i przypomina, o czym wspomniałem, Resogun na łatwym i trudnym poziomie z tytułu agresji oponentów. Taka ospała na NG Zbroja Zabójcy Smoków, na NG+ atakuje raz za razem, podobnie jest z Czempionem Gundyrem przy, którym niemal non stop unikamy ataków, a te potrafią pół paska odebrać. Oczywiście nasza postać również jest odpowiednio mocna, choć obrażenia zbiera spore. Przykładowo pierwszy boss padł po całych 14 sekundach u mnie na NG+. W ogóle znając świetnie grę, można szybko się z nią uporać na takiej NG+(+). Ogniska są często co kilkanaście sekund zapalane. Przy pierwszym podejściu Gundyr padł w okolicach 40minut gry, Vordt po kilku kolejnych godzinach, Kryształowy Mag i Pierwszy Strażnik w nastej. Przy NG++ mierzyłem z ciekawości te czasy, prezentowało się to następująco: - Iudeks 01:40 (czyli niespełna dwie minuty); - Mroźna Dolina 10:40; - Mag 34:24; - Dakoni 54:24; - Stróże Otchłani 01:00 (pierwsza godzina); - Wielki Władca 01:16; - Sylvan 01:40; Pożeracz bogów 16 min później. Kolejne spotkania zamykały się w podobnych przedziałach. A zaliczenie całego NG++ wraz z dwiema opcjonalnymi krainami i wszystkimi pierścieniami ++(+), zajęło niespełna 4 godziny.
-
Dark Souls III
W grze występują przymierza. W zależności od tego, do którego należysz, wykonujesz różne zadania, otrzymując tym samym różne nagrody. Zapewne należysz do Błękitnych Strażników, którzy są wzywani do pomocy, gdy członek frakcji jest zaatakowany. Można zrezygnować z przynależności.
-
Zakupy growe!
Okładka świetna. Liczę, że artykuł o serii będzie interesujący. Jakoś mnie ta wersja ominęła. Teraz jednak kolekcja jest kompletna.
-
Dark Souls III
Oczywiście, że jest trudna. Gra, w której boss zabiera ci szlagiem pół paska, bądź 3/4 jego wartości, raczej banałem nie jest. Ja na NG++ zginąłem raptem 4 razy, ale nie napisałbym o niej "łatwa", skoro mięso armatnie potrafi ubić postać mającą trzycyfrowy poziom doświadczenia. Starą szkołę prezentował raczej Demon's Souls, gdzie punkt kontrolny miałeś jeden na arenę (po zabiciu bossa), tu są rozrzucone czasem co kilkanaście sekund (jak wiesz gdzie się znajdują). Do NG nie ma jej co przyrównywać, choćby z tego tytułu, że tam masz wybór poziomu trudności, zatem gra może być albo bardzo przystępna, albo piekielnie wymagająca.
-
Noob kupuje telewizor bądź monitor pod PS5/XSX
Nie jest tak do końca. Czasami sprzęt z najwyższej półki (nawet robiony na IPS, nie na VA) spokojnie z OLED może konkurować. Znakomitym przykładem jest tutaj DX900 od panasonic, bądź KS9000 od Samsunga, które z technicznego punktu widzenia (pomiary) oferują niemalże identyczne wyniki co OLED (czasami nawet lepsze), a z praktycznego, skoro specjaliści na pokazach zastanawiają się nad różnicami, czyli są subtelne, to jak najlepiej świadczy o najnowszych, topowych przedstawicielach LDC, oferujących referencyjną jakość.
-
Jaką grę wybrać?
Mnie piąty RE podobał się, choć oczywiście to nie ta klasa co kultowy i mój ulubiony zarazem, RE Drugi. Szóstki nie polecam. Pal sześć, że zrobili z tego typową strzelaninę (taki znak czasu), ale fakt, że zrobili z tego strzelaninę, w której nawet na łatwym poziomie brakuje nabojów, a grafika jest taka, że niemal nic nie widać, to już kiepska opcja. Natomiast w RE4 warto nawet dzisiaj zagrać. FC Trzy uwielbiam, a FC4 to taka trójka, tyle, że dużo ładniejsza. Gdybyś miał je w odstępie kilku miesięcy zaliczyć, odraziłbym, ale jak przerwa była spora, to warto jak najbardziej. FC4 - rewelacja.
-
Dark Souls III
Piromanta/mag, to potężna klasa w późniejszym etapie. Dość napisać, że mój bohater praktycznie wszystkich zwykłych przeciwników ma na szlag, góra dwa. Nawet taki mocarz jak Czarny Rycerz pada od dwóch ataków na NG++. Wystarczy mieć odpowiednie pierścienie, ale ja do platyny wszystkie zdobyłem, choć nawet przy jednym zaliczeniu gry można mocarza zrobić. Takiej ognistej kuli chaosu, bądź kryształowej strzały sam Son Goku by się nie powstydził. Już nie wspominam o tym, że wielu pada zanim zorientuje się co jest grane.
-
Dark Souls III
Z zadaniami jest tak, że większa część przepada po pewnym czasie (najczęściej po zabiciu pierwszego strażnika). Często jest też tak, że jedno wyklucza drugie, ale jasne, wydobywaj z przygody ile tylko możesz.
-
Dark Souls III
Sztuką tej gry jest zaliczanie bossów w pojedynkę. Bicie ich w kilka osób, to jak opcja "pomiń walkę" niemal. Starożytna Wiwerna jest do zabicia jednym ciosem, ale droga do tego jest relatywnie długa i najeżona mocnymi przeciwnikami. O opcjonalnym i ostatnim już wspominałem. Mroczny miecz warto z kryształem zapoznać, szczególnie jak grasz magiem z wysoko rozwinięta inteligencją, wówczas otrzymujesz na maksymalnym poziomie skalowanie na S. Dodaj do tego zasięg, siłę, siedem szybkich ataków na jednym pasku. Dziesiątki graczy poprzez sieć nim ubiłem, ponieważ klasyczna magia PvP sprawdza się mocno przeciętnie, a to jedyna alternatywa.
-
Platinum Club
Dark Souls III. Gra jest znakomita i zasługuje na mocne 9/10. Platyna jak zawsze w serii - wymagająca, czasochłonna. Czasami jeden błąd powoduje zaprzepaszczenie danego zadania. Jest całkiem sporo zbieractwa: pierścienie, gesty, czary, cuda, piromancja, specjalne przedmioty. Sumienne 7/10 puszczające oko w stronę 8/10.
-
Dark Souls III
Vordt z Mroźnej Doliny zasługuje na wyróżnienie, ponieważ przy pierwszym przejściu (na NG++ padł w 40sek) postać gracza jest relatywnie słaba, a potwór potrafi przyłożyć. Uczciwie trzeba przyznać, że najtrudniejsi to: Dusza Pogorzelisk oraz Bezimienny Król z tytułu kombo - siła, zasięg, moc, dwa paski życia. Nieźle potrafi dać w kość na NG+(+) Zbroja Zabójcy Smoków ponieważ walka na wąskim moście się odbywa i należy uważać, a boss jest silny i wytrzymały, a także Czempion Gundyr, który na nowych grach jest niesamowicie agresywny i brutalnie łączy siłę z zasięgiem.
-
Dark Souls III
Platynowy dzban nie mógł się w lepszym momencie pojawić, ale przecież pierwszy człon nazwy gry zobowiązuje.
-
Dark Souls III
Odniosłem inne wrażenie. Właśnie kończę NG+. Szefów nań w stosunku do pierwszego zaliczenia gry, można przyrównać do bossów w Resogun na różnych poziomach trudności. Są zdecydowanie bardziej agresywni i albo pojawiają się im nowe ataki, albo przy uprzednim przejściu nie zdążyli ich egzekwować. Pokonałem Lothricka, pomagałem kilkukrotnie innym graczom z tym bossem (mój ulubiony) i ani razu nie widziałem by stanął na nogi, a na NG+ robił to co rusz, wyprowadzając mocarny atak. Natomiast zabójca smoków był niezwykle ociężały przy NG. Generalnie mało ruchliwy i rzadko atakował. Na NG+ jest szybszy niż Tancerka (!), wykonuje błyskawiczne podejścia, jakby tego było mało, perfidnie potrafi z mostu zrzucić.
-
Platinum Club
Dzban platynowy relatywnie łatwy, choć czasochłonny. Sto procent jest tu niezwykle przemyślane. Nie licząc bowiem osiągnięcia "serce ludu", trofea związane są uczciwie z fabułą, walką, bez przesadzonego kombinatorstwa. Dodatkowo zachęca do zaliczenia wszystkich zadań pobocznych (kilka jest niezwykle ciekawych). 4/10.
-
Dark Souls III
Spokojnie możesz najrzadszą sztabę tytanitu poświęcić by uzyskać plus dziesięć dlań. Po toporku piromanty, to moja druga broń, która towarzyszyła mi w dłoni niemal do samego końca. Zmieniłem go tylko dlatego, że mroczny miecz skaluje się z inteligencją na S, a jej mam 44 punkty. Jednak i prosty, szeroki miecz maksymalnie ulepszyłem. Niezwykle szybki, trzymany jednorącz, mało wytrzymałości bierze (siedem ataków nim wyprowadzam), do tego jak na taką broń zadaje wyjątkowo duże obrażenia. Warto dodać błyskawice/chaos nań.
-
Dark Souls III
Heh, zabawne. Przechadzałem się w ubiegłym tygodniu po tej lokacji i zrobiłem podobny zrzut. Widzę, że również dzierżysz prosty, szeroki miecz. Dobrze, jedno z najlepszych narzędzi mordu.
-
Dark Souls III
Są. Jest tam taki przesmyk, który prowadzi do zatrutego jeziora, gdzie mają swoją miejscówkę. Pojawiają się one również w drugiej lokacji zamczyska (kanały). W grze występuje także pająkowaty sub boss. Urzęduje w Anor Londo. Nie tylko tam No tak. W Katedrze Głębin można go również spotkać.
-
Dark Souls III
Są. Jest tam taki przesmyk, który prowadzi do zatrutego jeziora, gdzie mają swoją miejscówkę. Pojawiają się one również w drugiej lokacji zamczyska (kanały). W grze występuje także pająkowaty sub boss. Urzęduje w Anor Londo.
-
Dark Souls III
Mnie chodzi o rzadkie przedmioty, Jerome. Mój piromanta z odpowiednimi pierścieniami takiego srebrnego rycerza ma na dwa hadukeny, zatem w Anor Londo w kilkadziesiąt sekund przy ognisku kilku jestem w stanie bez problemu na złomowisko przenieść. Mam kryształowy rapier, skrzynię na głowie, złoty pierścień, zapas zardzewiałych monet i przez ostatnia godzinę nic nie wypadło, a brakuje mi 16 dowodów uznania. Nie zostałem także przyzwany. Złote medaliony za pomoc w kooperacji wpadły niezwykle szybko, blade języki za pokonanie hosta również, a to jest równie wesołe jak pure bladestone w Demonach. Tyle, że trzeba ich ponad dwadzieścia. Dość napisać, że mój kolega uporał się z tym aż po 16 godzinach.
-
Dark Souls III
Wersja dla lubiących wyzwanie. Dodatkowo warto nosić pierścień zwiększający obrażenia. Chłopaki nieco przekombinowali z platyną. Wolałbym już tradycyjnie zbierać dusze niż za każdym przejściem wszystkie pierścienie + i ++, ale to jeszcze nic. Takie przymierze Ostrza Mrocznego Księżyca daje w kość. Albo godzinami polujesz na przedmioty (trzydzieści trzeba zdobyć, a w grze są całe 4 do zebrania), albo czekasz na przyzwanie, które możesz otrzymać, albo i nie.
-
Dark Souls III
Honorowo, nie ma co. Nie licząc finałowego, wszyscy bossowie oddali swe dusze. Walka z Bezimiennym Królem to cyfrowa poezja. Niby najcięższy, ale udało się go za pierwszym podejściem pokonać. Najmilej wspominam jednak batalię z młodszym księciem Lothricem. Wg mnie najlepszy szef w Mrocznych i jeden z najciekawszych bossów w serii. Niektóre lokacje z miejsce mają angaż w Krwistych Dwa. Efekt żaru prezentuje się wybornie.
-
Dark Souls III
Natomiast co do Greirata, to
-
Dark Souls III
Co do lokacji (jak i rynsztunku) w tej kwestii jak zwykle jest wybornie. Zbroję zmieniam w zależności od potrzeb, natomiast co do broni, odkąd podniosłem najprostszy miecz rycerski, zasadniczo korzystam cały czas z niego. Niesamowicie szybki, wyjątkowo silny, trzyma się go jednorącz i potrafi aż sześć ataków zadać zanim wskaźnik wytrzymałości stopnieje. W połączeniu z magia - wyjątkowy. Aktualny poziom - 69. Taka ciekawostka. Aktorka Jenny Funnel, która podkłada głos pod Karlę, użyczała go także takim postaciom jak: wiedźma Yura (Demony), Quelana of Izalith (Mroczne) oraz Iosefce (Krwiste). Natomiast kowal Andre jest prawdopodobnie jedyną postacią w DkS III, która podczas dialogu porusza ustami.