Treść opublikowana przez Brolin
-
Final Fantasy VII Rebirth
Też mnie hype na tego Fajnala dopadł, mimo że ogrywam właśnie Remake i ciężko mi to idzie. Liczę, że tutaj będzie to, czego mi brakuje mi w rimejku, czyli jakaś porządna grafa, więcej eksploracji, mięsista fabuła i dobre sidequesty. A no i może jeszcze jakieś ciekawsze stworki, bo te czasami to jest żenada. Kiedyś, w oryginalnym FF VII mogły do niego pasować, ale litości, czasy się zmieniły i fajnie by było trochę iść z ich duchem.
- PlayStation Wrap-Up - twoje podsumowanie roku
-
Frakcje (aka niedojechany multiplayer od ND)
Mnie jeszcze ciekawi temat nastrojów w ND w trakcie developingu tych frakcji i teraz, po ich anulowaniu. Czy wierzyli w ten projekt, byli nastawieni optymistycznie i ogólnie sprawiał im frajdę, czy może czuli się do niego przymuszani i ograniczani twórczo. Czy dzisiaj jest zawód i żałoba, czy może zrzut ciężaru, radość i balanga. No mega temat na jakąś grubą publikację kiedyś.
-
Frakcje (aka niedojechany multiplayer od ND)
Jak już tu ktoś wspomniał, szkoda tylko zmarnowanego czasu, który poszedł by na okiełznanie konsoli, rozwój silnika i developing nowej, czy nowych gier. A teraz o te kilka lat zarówno ND, jak i pewnie trochę innych studiów są zacofane i będą nadrabiać i gonić konkurencję, zamiast nią zamiatać. Ta może też na razie nie uciekła jeszcze tak daleko, ale kurfa, gry od Sony zawsze mocno się wybijały i podbijały poprzeczkę całej branży. Mam wrażenie, że może tego trochę zabraknąć w tej generacji, albo coś pyknie dopiero pod jej koniec.
- STARFIELD
-
RoboCop: Rogue City
Tera Gliniarz z Beverly Hills
-
Jurassic Park: Survival
O takiego Jurassic Parka nic nie robię już od dawna, toż ten setting potencjał ma nieziemski. Nawet jeśli wyjdzie z tego porządny średniak, to i tak będę zadowolony. A remake Trespassera to swoją drogą też by się przydał. W oryginał grałem na premierę, chodziło mi to na kompie jak gówno, ale i tak wiele motywów pamiętam jak dziś.
-
Rise of the Ronin
Nie ten budżet. Będzie fajna naparzanka, bo w tym Team Ninja są dobrzy, ale co do reszty, to raczej tak ze dwie półki niżej od GoT. Choć chciałbym się mylić.
-
Prenumerata i cena PSX Extreme
Wiem, wiem. Chciałem tylko tchnąć tu trochę przedświątecznej nadziei
-
Death Stranding
Jestem w miejscu, o którym piszesz, ale natłukłem 20h w kilka dni i na razie muszę zrobić przerwę, mózg mi paruje. Mimo to już teraz w moim mniemaniu DS to dzieło sztuki, do tego z nutą geniuszu. Bardzo rzadko zdarza mi się określać tak jakąś grę, mam takich może ze 2,3. Także ten, Kojima, szacun A i okazuje się, że z zataczania się da się wybrnąć, super. Przydarzyło mi się potknąć, gdy walczyłem z kilkoma mułami naraz, mając delikatny towar na plecach, no i nie było zmiłuj, trzeba było sobie poradzić.
-
GTA VI
Kurczę ale mam nadzieję, że Rockstar wie, że ludziska będą w te ich tłumy ludzi wjeżdżały brykami na pełnej? Znowu będzie nagonka na graczy i księża wyjący z mównicy, hehe.
-
Avatar: Frontiers of Pandora
Jak już sandboxowe ubiszroty dostają średnie na poziomie 70, to może w końcu wezmą się tam do roboty i przestaną klepać te kopiuj-wklej z taśmociągu. W sumie to nawet trochę liczyłem na tego Avatara - że może czymś fajnym zaskoczą i będzie w miarę świeży gameplay. Najwyraźniej jednak się to nie udało.
-
Prenumerata i cena PSX Extreme
Gulash to Gulash, on nawet alimentów nie płacił To nie ten poziom, co szlachta Roger Ale swoją drogą, że PE co najmniej do premiery GTA VI musi dociągnąć. A później do premiery Wiedźmina 4. A później do Cyberpunka 2. Itd., itd.
-
Prenumerata i cena PSX Extreme
Nawet jeśli pismo zniknęło by z rynku, to przecież wydawca musi zwrócić wydaną kasę, c'nie?
-
GTA VI
Jak dla mnie wygląda przezajebiście, a czterdziecha strzeliła mi już w lipcu Tutaj czuć wreszcie, chyba jedynie po AW2, który odpowiednio dowiózł, nową jakość i moc next-genów. Tak powinny prezentować się wszystkie nadchodzące duże gry AAA i nie mówię bynajmniej tylko o grafice.
-
PSX Extreme 315
Przeczytałem o historii Fallout i chciałoby się znaaacznie więcej. Dawać mi tu cały numer specjalny tylko o tej serii
- Death Stranding
-
PSX Extreme 315
W dniu premiery sklepowej chyba zawsze już był pdf, a najczęściej dzień/dwa wcześniej, także tego.
-
PSX Extreme 315
Gdzie pdf ja siem pytam.
-
Death Stranding
Mam to samo. Wieczór, spokój, planowanko trasy i ekwipunku, i jazdaaa. Z głupia wziąłem poziom trudności very hard, do tego zwykle wybieram najtrudniejsze ścieżki, no i przygody odchodzą takie, że po dotarciu do celu momentami muszę zmywać ze siebie pot. A tyle czasu omijałem tą grę, bo myślałem, że to jakiś tam prosty symulatorek kuriera. A tu się czasami dzieje więcej, niż w niejednej grze akcji.
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Oj tam, oj tam, jak taka rozrywka sprawia przyjemność, to nie ma co jej ujmować. U mnie Powerwash był na wishliście, więc jestem content. Nie ma raczej tematu o tej grze, więc jak Ci się chce @janol, to weśże tu napisz trochę więcej o swoich wrażeniach.
-
Właśnie zacząłem...
Death Stranding W ciągu paru lat trzy razy gra była u mnie na dysku, raz nawet miałem na płycie, no to w końcu odpaliłem. I o jacie jakie to dobre. Co ex Sonki, to ex Sonki jednak, DS ma to coś i z marszu przeszedłem prolog i pierwszy epizod. Co mnie mocno zaskoczyło, to jak bardzo rozbudowana to gra: co chwila komunikat o jakimś nowym ficzerze, czy mechanice, sporo opcji na mapie, super podsumowania dostaw. Do tych pierwszych to zrzuty ekranu robiłem, co by nic mi nie umknęło. Żałuję tylko jednego: że trochę za dużo wiem o tym co będzie dalej. Na szczęście nie w fabule, ale że będą np. To jest idealna gra na odkrywanie jej samemu i przy DS2 już na pewno nie popełnię tego błędu.
-
własnie ukonczyłem...
FAR: Changing Tides Nastrojowa opowieść o samotnej podróży w nieznane - tak jednym zdaniem można by ująć czym jest ta gra. Ruszamy niemym chłopkiem, takim bez przeszłości ani cech szczególnych, przed siebie, tj. w prawo, zdobywamy maszynę pływającą i płyniemy. Po co? Cel jako taki nie jest wyznaczony, natomiast świat jest zalany, a to chyba wystarczający powód. W grze nie ma dialogów, rozwoju postaci, zadań pobocznych, znajdziek i całej reszty gówna, która by odciągała od właściwego motywu podróży. Jest za to własnoręczne sterowanie stateczkiem - nie że przyciskami pada, tylko trzeba się samemu po nim krzątać, uruchamiać mechanizmy, ustawiać żagiel, itd. Bajka. Po drodze również przyjdzie obsługiwać sporo różnych mechanizmów, co by utorować sobie tę drogę, w formie ciekawych, nieraz rozbudowanych, ale odpowiednio wyważonych zagadek. A i sam świat przedstawiony, mmm, wisienka na torcie. Dużo powalonych konstrukcji, dużo wraków wszelkiego rodzaju, spore przestrzenie, delikatny steampunk. Czasami miałem ochotę aż pójść w głąb ekranu, co by zwiedzić pewne miejscówki. Technicznie jest git, AV co najwyżej poprawne: taka sobie grafika, czasem jakaś muzyczka. Ale to co najważniejsze, czyli nastrój, budowany jest tip top i w pewnym momencie można poczuć realne, potęgowane jeszcze przez pustkę dookoła, przywiązanie do swojej łajby. Jest też kilka motywów, które spokojnie można by określić mianem wyjątkowych, w ogóle gra jest unikatem, jakby nie patrzeć. Całość to kilka godzin, a ocena to 7-9 w zależności od preferencji. Kto potrzebuje czegoś spokojnego, to raczej się nie zawiedzie. A, nie można zginąć, więc relaks jest na całego.
-
PSX Extreme 314
Popieram, tamta formuła była fajna, ale do czasu.
-
PSX Extreme 314
Napisz na adres mkwiatkowska@idea-ahead.com. Też nie otrzymałem bieżącego numeru, napisałem do tej pani w poniedziałek i odpisała, że wyślą ten numer tego samego dnia priorytetem. Dziś pewnie będzie.