Mustang

Poduszki wypróbowane - działają.

Tak patrzę na opcje: https://www.otomoto.pl/osobowe/poznan/?search[filter_float_price%3Afrom]=4500&search[filter_float_price%3Ato]=5000&search[brand_program_id][0]=&search[dist]=5&search[country]= Hmm, jakbym miał tym jeździć w trasę obejrzałbym Cromę i zaryzykował z Laguną (to nie diesel na szczęście), tak bardziej po mieście może ta Fiesta albo któraś z Fabii, może Rio? Te Astry i Golfy mogą być spoko jak na możliwości jakie daje 5k, ale mogą też być totalnymi minami.

Za 5k to bierzesz co znajdziesz bezwypadkowego w dobrym stanie. Nie masz nic pewnego do odkupienia w rodzinie? Ogólnie na pewno nie marki premium, odrzuciłbym też diesle z doładowaniem, bo jakakolwiek poważniejsza awaria wyśle samochód na złom.

I nie obok aut z fotelikami na tylnej kanapie. W ogóle dzieciaki to niestety czasem dramat. Jak rodzic nie uważa, niektóre zatrzymują drzwi dopiero na samochodzie obok.

Natomiast parkowanie w miarę możliwości z dala od innych zwykle się sprawdza. Jedno małe uszkodzenie parkingowe drzwi na 60k km uważam za niezły rezultat.

Tak w ogóle to wychodzę z założenia, że samochodu do jazdy na co dzień i tak nie da się utrzymać w perfekcyjnym stanie. Można myć go co weekend na dwa wiadra, a i tak Grażyna kiedyś obije go drzwiami swojego Matiza, z przodu pojawią się odpryski od kamieni, a tu i ówdzie jakieś ryski niewiadomego pochodzenia. Także każdy musi sobie świadomie wybrać kompromis między unikaniem mikrozarysowań, utrzymaniem auta w czystości, a poświęconym czasem i pieniędzmi.

Ja z zewnątrz myję na automatycznej. Do tego ze dwa razy do roku biorę szczotkę i czyszczę dodatkowo felgi. Wnętrze sam czyszczę co jakiś czas. Odkurzacz na stacji jeśli trzeba i regularnie u siebie ścieram kurze z deski. Do tego czasem umyję kierownicę środkiem do skóry.

Nie chcę być party pooperem, ale mycie auta pod domem jest nielegalne i nieekologiczne.

Plus za auto, ale tło mogłeś lepsze wybrać. Nie kusi was żeby nowym samochodem pojechać w ładne miejsce i cyknąć parę fotek jak do katalogu? Ja tak zrobiłem nawet jak Punciaka formalnie odkupiłem, umyłem i zmieniłem w nim kołpaki.

Był 1999 albo 2000, tata miał wtedy Astrę II z klimą manualną, co i tak było super jak na tamte czasy. Pojechałem z rodzicami na Węgry, jego kolega z pracy zabrał nas na wycieczkę i pierwszy raz zobaczyłem wtedy w Octavii klasyczny climatronic Do dzisiaj pamiętam, czyli wrażanie robił.

Jakbym miał zrezygnować w swoim z automatycznej klimy albo tempomatu, to zdecydowanie olałbym automatyczną klimę i zostawił tempomat. Miałem wcześniej manualną w Punto, mam porównanie i jak kiedyś pisałem - automatyczna jest wygodniejsza w długiej trasie w ciepły lub gorący dzień. Ale przez pół roku w ogóle możesz się obejść bez, na krótkich trasach bez znaczenia, w lecie najwyżej trochę się pobawisz pokrętłem, czasem w zimie odpalisz jak szyby zaparują.

To chyba mało, który to był rocznik? W swoim zaraz 60 przekroczę w niecałe 2 lata.

No ale w jakim sensie poyebało? Te kwoty wydają się wysokie, ale raz inflacja, dwa co za to dostajesz. Ta Fiesta będzie miała rzeczy, których kilkanaście lat temu nie było w S klasie. Golfa IV 1.6 w topowej wersji można z powodzeniem zastąpić Polo z najsłabszym 1.0 TSI (95) i w środkowym wyposażeniu. Kiedyś zupełnie wystarczające "elektryka, radio i klima" to dzisiaj poziom 0. Do tego ceny PL i tak są zwykle niższe niż w strefie euro, a i podatku od CO2 nie ma.

Ja bym sprawdził, ale pewnie coś koło tego. Trudno powiedzieć nie znając rabatów. Kolory to kwestia gustu. IMO niebieski wygląda spoko. Mnie się zawsze podobał też ten fordowski ciemnoczerwony metalik.

No rzeczywiście na bogato. Miałem się spytać, czy wobec tylu opcji nie opłaca się Vignale, ale Vignale nie jest dostępne z automatem, trochę wtf? Kolory są teraz takie jak w Focusie. Nie są to oczywiście brzydkie kolory, ale trochę szkoda, bo Fiesta premierowo miała własną gamę. Jeszcze "weselszą", ze specjalnymi turkusami. Ford jak widać poszedł na łatwiznę i w ramach oszczędności zunifikował kolory między modelami.

Jakoś nie dziwi mnie wynik tej jazdy próbnej. Jaką wersję i opcje rozważasz?

Te wystające elementy są strasznie odpustowe, jednak nie ma jak samo specjalne malowanie + ewentualnie dźwięki.

Jakby co, bo już kumpel się pytał czy w A3 jest diesel 3.5 TDI. http://www.audiclique.pl/nowe-oznaczenia-silnikow-audi/ Na początku wydawało mi się to dziwne, ale z drugiej strony podawanie pojemności straciło w erze doładowania i downsizingu jakikolwiek sens.

A mając wybór wolałbyś przyjechać 100 km w upalny dzień na zimówkach czy 100 km po śniegu na letnich? Kwestia i tak była tylko kiedy zmienić zimowe na letnie, a nie o jeżdżeniu cały rok na jednych.

Tzn? Największą wadą zimówek w lecie jest szybkie zużycie. Opony całoroczne z kolei są bliższe zimówkom. Oczywiście opona zimowa zachowuje się dużo gorzej niż letnia przy wysokich temperaturach, ale z dwojga złego lepiej jechać na zimówkach w upale niż na letnich po śniegu.

Teraz nic nie zmieniam, bo to służbowe. Aktualne A3 na podstawowych 16, jak tam z fabryki można 18 mieć, a nawet 19 w S3 i RS3. Raczej zastanawiam się czy mając wybór w przyszłości, nie dopłacić do 17 albo 18 jeśli byłaby możliwość. Wychodzi na to, że przy moim stylu jazdy mogłoby to mieć sens.

Tu się zgodzę. Dla mnie must have, dla niektórych niepotrzebny gadżet. Natomiast w przypadku Hondy moment 120 Nm kontra 170 w doładowanym Fordzie będzie niestety bardzo odczuwalny. Szkoda, że to nie 1.5.

Mnie tam ten kabel bardzo nie przeszkadza, bo przynajmniej ładuje telefon. Całkiem szybko, bo ekran jest wyłączony. Co najważniejsze to najlepsze rozwiązanie dla osób jeżdżących regularnie na mapach Google albo Waze. Elegancko wyświetlasz wszystko na ekranie samochodu i tyle, koniec z uchwytami na nawiew czy szybę. Natomiast ile się tego używa, to już zależy od osoby. Ja zawsze włączam Waze i zawsze słucham muzyki z telefonu. Z kolei np. tata woli mieć telefon podłączony przez bluetooth, czasem puszcza muzykę z karty SD i używa oplowskiej nawigacji jeśli nie zna trasy, a tak jeździ staroszkolnie, patrząc tylko przez szybę i bez minimapy.

No to już zależy od priorytetów. Dla mnie wybór byłby prosty. Honda z silnikiem 100 koni bez doładowania, mizernym momentem i skrzynią CVT, bez Android Auto, a nowa Fiesta z udanym Ecoboostem i nowoczesnym systemem infotainment. Ale każdy ma swoje kryteria. Może wolisz spokojną jazdę, nie używasz nawigacji z telefonu i potrzebujesz praktycznego wnętrza.

Na razie cena wyższa niż w poście powyżej, ale do konsumpcji mediów bardzo polecam Samsunga S5e. Świetny ekran AMOLED, 4 głośniki, bardzo wytrzymała bateria, nowoczesny wygląd... Jeśli ktoś nie chce wydawać góry kasy na iPada pro, a tablet zamierza wykorzystać głównie do oglądania filmów lub zdjęć, wówczas trudno obecnie o lepszą alternatywę. Oczywiście niższe niż Pro modele iPada będą zbliżone cenowo i bardziej wszechstronne, ale ich proporcje ekranu gorzej nadają się do oglądania filmów na YT czy Netfliksie, a głośniki "stereo" na dole ekranu - bezużyteczne w pozycji horyzontalnej, to żart. Wiem co mówię, bo mam jeszcze mini 2 i przesiadka na S5e to zdecydowanie przejście na klasę wyżej i mówię tylko o obrazie i dźwięku, bo wydajności nie ma sensu porównywać.