Bzduras

Oho, czyli przez miesiąc teraz poczytamy, że Pro się nie opłaca i w ogóle nie jesteś nią zainteresowany, po czym jednak kupisz. Tak zwane "Twierdzenie Grega"

Wersja na Switcha podobnie nie jest tak dopracowana technicznie jak reszta i na r/metalslug sporo ludzi narzeka na dropy czy zwolnienia. Tutaj wrzucę reckę wersji Switchowej od konkretnego typka, poglądowo może być: Natomiast sama gra jak najbardziej warta zakupu moim zdaniem. Znany Metal Slugowy styl podlany taktyczno-rogalikowym gameplayem smakuje naprawdę spoko.

Pewnie tak, ale oficjalnie to nic nie było mówione. Nie nastawiałbym się na to, że to będzie eks Xboxa, tylko na ten moment nie wiadomo jak długo.

Ale to jak wiesz jest opcjonalne i wcale nie musisz robić tego po cichu

Tutaj skradania zbyt dużo nie ma, co najwyżej omijanie przeciwników. Zerknij na recenzję autorów, którym ufasz i będziesz wiedział, czy jest potencjał na dobrze wydane pieniądze. Ode mnie łapka w górę i głos na tak.

Bez zastanowienia to może nie, bo gra jest bardzo specyficzna i nie każdemu podejdzie. Jeśli grałeś kiedyś np. w Snowrunnera albo Mudrunnera i podobało Ci się planowanie, niespieszne tempo i to, że gra wymaga od Ciebie uwagi przy tym co robisz, a do tego lubisz styl Kojimy i mocną filmowość jego gierek to będziesz zachwycony. Jeśli nie - obejrzyj jakąś recenzję i oceń, czy masz szansę się w to wkręcić. Jeśli natomiast nie lubisz wolnego gameplayu, dużej ilości cutscenek i szybko się nudzisz robiąc to samo to raczej nie pokochasz Death Stranding. Ja po zawodzie spowodowanym niezrealizowanym potencjałem MGS V (mówimy o całości i szerszej perspektywie, bo sam gameplay to jest tam 11/10) czułem się naprawdę mocno przeproszony przez Hideo tą grą. Dla mnie 85zł na Xboxie w Play Anywhere to naprawdę świetny deal, ale to jeden z najbardziej polaryzujących tytułów ostatnich lat i warto mieć to na uwadze.

Discord? Od ponad roku jestem czysty, dostałem nawet żeton z grupy wsparcia. CW? Nie, zwykła obserwacja.

Ta, zawsze przed tymi dużymi premierami jest hajp, są ludzie co nakręcają ten hajp, są tacy, co nie chcą mówić, że tytuł x ma problemy i potem właśnie się tworzą takie historie typu "miało być super, a nie jest". STALKER na materiałach wygląda świetnie, ale jak odpalę i zobaczę te stałe 60fps na swojej konsoli to uwierzę.

Zawsze możesz poskarżyć się do Ściery i poprosić, żeby cofnął sfałszowane wyniki ankiety, będziesz miał pisemko tylko o sony.

Może okradła go gildia złodziei? A nie, nie mogła, przecież kradzież jest zła i niszczy inne kultury xd I dziwić się, że dwa tygodnie po premierze gra żyje jedynie w głowach niektórych.

Chyba jednak nie, w obu przypadkach użyłem PC z Windowsem i Foxit Readera. Jeśli chcesz to we wtorek mogę podesłać Ci plik bez oceniaczki do analizy, bo mam go na komputerze w pracy.

Ściągnąłem teraz jeszcze raz numer z Patronite i oceniaczka już jest normalnie widoczna. Kurwa, co za czasy, żeby nawet PSX Extreme dostawało patche po premierze

Metal jest niszowy? Od kiedy?

Racja. Czyli poszło mniej, pytanie o ile mniej. Po drodze był jeszcze giveaway z Epica, Game Pass PC i chyba też PS+? Niemniej i tak - 19 baniek grających robi wrażenie.

Inaczej to zapamiętałem Nie chce mu się w takim razie.

Zna angielski, ale to taki dżapaniz-ingriszu. Pamiętam, że na konferencji Xboxa zapowiadając Metal Gear Rising był osobiście na sceniei mówił po angielsku. Zapadło mi w pamięć zwłaszcza to, jak prowadzący powiedział "it's good to finally see Solid Snake on Xbox!", a ten się zaperzył i rzucił "aj didinit sij anyzing about Sorid Snejku!" O, to tu było:

Łącznie w pięć lat poszło 19 baniek

Ad. 1 - jeśli masz na myśli coś jak mody do gierek z PSX z prerenderowanymi tłami, które ktoś wrzucił w upscaler i potem sobie ewentualnie poprawił recznie to przecież remasterki. Ad. 2 - Yakuza Kiwami 2 to dla mnie remake - nowy silnik, fabuła ta sama, sceny te same co do jednej klatki, trochę nowego contentu.

Jakby co to ja też mogę, nie trzeba nawet siadać.

No, bez Revelations jeden też nie ma co podchodzić do Revelations dwa Ciekawe, jak musi się czuć taki nieresidentowiec co to nigdy nie grał w żadną część (pewnie istnieją ze dwie takie osoby, statystycznie muszą istnieć) i chce wskoczyć w serię jednocześnie licząc na to, że historia ma tam jakieś znaczenie w szerszej perspektywie Ciężki musi być wybór w co zagrać najpierw, żeby się nie pogubić.

Przez chwilę chciałem dać klauna XMowi, ale potem sobie przypomniałem, że mimo tego, że gra się lepiej niż w oryginale (bo pewne rzeczy są ulepszone/łatwiejsze) to całość jest naszpikowana bugami, downgradami tam, gdzie nie powinno ich być (krew ) i czym dalej tym bardziej się to wszystko na siebie nakłada. Dlatego nie dam klauna i jest mi trochę smutno, że nawet Capcom ma tę gierkę w chuju bo zamiast łatać to, co zepsute to oni dodają jeszcze łatwiejszy tryb rozgrywki zamiast wyczekiwanego przez niektórych Hardkora z powrotem do starych multiplierów. Dla kogo? Dla pasjonatów czwórki i bezmyślnej rozwałki? Przecież ten remaster i bez trybu każul jest o wiele łatwiejszy od oryginału (po części przez zbyt szybkie levelowanie, po części przez zmiany QoL, które rykoszetem odbijają się na poziomie trudności).

Dwójeczka i Raid to bardzo wciągająca rzecz jak się wkręci w pętlę gameplayową. W fabułce to mogli zrezygnować z tego przełączania się na drugą postać i po prostu zrobić tak, by AI świeciło latarką czy pokazywało paluszkiem itemy jak gramy sami. Rev2 zawsze kojarzy mi się z tym, że jak gram samemu to muszę bez sensu sobie te rzeczy ogarniać i tym samym psuć tempo oraz spójność rozgrywki, a jak gramy z kimś w coopie to jedna osoba się nudzi, bo prawie nie ma nic do roboty. Poza tym to taki budżetowy residencik - można pyknąć, ale jak się ominie to nie ma za czym płakać specjalnie.

I dlatego właśnie olewam ten super ekstra next-gen ficzer w każdej grze. Nie chce mi się zastanawiać, czy to gra ma buga czy to QR znowu coś namieszało. Fajna rzecz by to była gdyby działała, i to działała w każdej grze, a nie raz jest, raz nie ma, raz zepsuje grę, a raz zgwałci chomika.

Po tym, co Robercik zrobił w tym roku to całkiem możliwe, że nie róbcie więcej.

Ploty głoszą, że Nintendo po przyjeździe na któreś tam PH zobaczyło, jak to jest zorganizowane i co mają do dyspozycji powiedziało "wiecie co, dzięki, ale nie chcemy brać w tym udziału" i wróciło do domu. Nie chce mi się teraz szukać konkretnych cytatów i fragmentów filmów, w których padają takie informacje, ale kojarzę, że na pewno parę osób się z tym wysprzęgliło.