Pan Pieczarka

Ale na takim handheldzie nie ma sensu wyświetlać HD, więc pewnie bebechy będą miały sporo mniejszą moc od stacjonarek, ale dzięki sporo niższej rozdziałce będą w stanie przynajmniej wyświetlać grafikę jak wii. Szczególnie jeżeli konsola będzie wielkości aktualnych DSów to nie widzę sensu podbijania rozdziałki zbyt mocno. Nawet jakby był wielkości PSP to rozdziałka w okolicach 640x360 spokojnie by styknęła. Naprawdę w takiej rozdziałce można tworzyć już fajne graficznie rzeczy i nie potrzeba marnować dużo zasobów na obliczanie wszystkiego.

6 lat temu nikt nie wierzył, że można wcisnąć w handhelda tyle mocy by tworzyć gry zbliżone jakościowo do tych z PS2, a sony z PSP było bardzo bliskie osiągnięcia tego celu (o ile nie można uznać, że im wyszło). Pytanie jednak brzmi "ile mocy będzie pobierać wyświetlanie 3D" w 3DSie.

Poszukuję instrumentala do Życia Kureskiego made by Rysiu Peja.

Do biegania też raczej najlepsze nie są.

Co do jakości to powiem po pierwszym praniu, ale szmelc z bazaru to to raczej nie jest. To taka bardziej bluzo-kurtka niż bluza, bo grube i ciepłe bardzo. Fota na życzenie:

To jest kaptur, nie kołnierz. Tak wyszedł na zdjęciu

Dzisiaj doszła:

Słaba, kolorowy kołnierzyk to padaka imo.

Musiałeś wybrać najgorszy model tych butów jaki widziałem. :confused: Czy te sreberko błyszczy?

SPROSTOWANIE: bannemu chodziło o to, że ten typ na zdjęciu to nie taki byle kto tylko Steve McQueen. Swoją drogą dobrze wygląda, nie to co nowomodnisie ze strony wcześniej.

A to jest już BbS wyszło w dżapanii?

Jako iż nie jestem dobry w produkowaniu się to powiem tylko, że jestem ciekawy wyników ankiety. Oprócz komentarzy do odpowiedzi z ankiety powiedzcie co lubicie czytać, ile wydaliście w ciągu roku na książki i czy czytacie też ebooki. Ja od skończenia swoich matur rok temu przeczytałem około 35 książek i kilkanaście ebooków (głównie poradniki i podręczniki), z czego największą część przemieliłem od początku roku. Czytam bardzo różne rzeczy, od beletrystyki przez opowieści z życia wziętych (jak "Gringo Wśród Dzikich Plemion" czy "Snajperzy Wczoraj i Dziś") po poradniki, podręczniki i literaturę naukową. W sumie móglbym czytać pewnie trochę więcej, ale od jakiegoś czasu nadrabiam zaległości i robię coraz większy progres w ilości czytanych miesięcznie książek. W tym czasie kupiłem dwie książki i dwa ebooki, co daje koło stówki wydanej w ciągu roku na czytanie, ale skoro są pożyczający książki znajomi i biblioteki to nie widzę sensu tworzenia domowej biblioteczki.

Nawet gdyby napisali, że ten zegarek jest jedynie dla samców alfa to nie zmieni faktu, że z wyglądu jest damski.

Jako sposób na utrzymanie formy - oczywiście. Jako forma obycia się z walkami jako takimi - jasne. Jako sposób na realizowanie się - może być ciężko, na pewno będziesz miał większą męczarnię na początku niż młodsi.

Brązowe? Daltonistą chyba jestem, bo jedynie sznurówki są dla mnie brązowe.

Ale Sztajniec czołgami zarzuciłeś. Wziąłbym te chyba: http://moda.allegro.pl/item1018000247_converse_pro_leather_r_43_przesylka_gratis.html A tych bym nawet nie tknął, ale dla Lucka mogą być: http://moda.allegro.pl/item1030094296_nike_dunk_high_wiosenna_wyprzedaz_nie_przegap.html

Ponoć w USA Pudzian ma wejść na ring w stroju krakowiaka.

Japoniec powinien wygrać z tym naszym chociażby ze względu, że dawał radę lać się po dwóch kopach w jajca. Mówię to ja, laik mma.

Tej, a co to są te one shoty? Widziałem szajstwo red bulla i tigera, takie małe buteleczki, jak małpeczki, w cenach normalnych puszek. Co oni tam dają że takie drogie? O takie coś:

Gadaj z oltszmicem, on zna może jakieś bibliotekarki.

Ja tam nigdy nie zauważyłem jakiegoś kopiącego efektu ani w tigerze, ani red bullu.

Ja widziałem. Jak na bannego to nie było jakoś specjalnie wieśniacko, zwykła szara koszulka, siwe spodnie i granatowe kapcie z przedszkola.

Ogółem za dużo wafli nie wciągam, a jak już to najczęściej jakąś wariację Prince Polo (mleczne/orzechowe/zwykłe) i takie wafelki trójkątne, których nazwy zapomniałem.

No to fakt, jak patrzyłem jak Eldo stroił miny i wymachiwał łapskami za Pelsonem, to myślałem przez chwilę że to jakiś podstawiony sobowtór z adhd.

Tylko baby mogą osiągnąć taki poziom masochizmu, żeby łazić w niewygodnych ciuchach. Z tym drapaniem to kiedyś miałem zwyczaj obcinania metek, bo nie mogłem chodzić w koszulce z metką. Teraz już się opanowałem.